PSYCHOLOGIA: ERICH FROMM i ŚWIAT SNÓW, BAŚNI, ARCHETYPÓW

Erich Fromm, duchowość i magiczny świat snów

Na wstępie chciałabym podzielić się z wami wrażeniem, jakie zrobiły na mnie słowa Ericha Fromma, ogólnie dostępne na internecie, w tym także na Wikipedii, z tego co się orientuję, o osobistym podejściu tego genialnego filozofa i psychologa, do świętych tekstów, które czytał już we wczesnym dzieciństwie, ze względu na swe żydowskie korzenie. Zastanówcie się proszę nad wymową cytatu, który zaraz przytoczę. Mnie osobiście natchnął on, jakiś czas temu, do zadania sobie pytania, które żyło we mnie od zawsze, ale ze względu na to, że sama przez większą część życia byłam wierzącą osobą, nie potrafiłam lub wręcz bałam się je zadać. Bałam się odpowiedzi, która być może zakiełkowałaby we mnie, podmywając jakże wątłe filary dla wiary przodków.

Dzisiaj biorę do ręki św. teksty już tylko z beletrystycznego powodu, szukając w nich a to cytatów, a to potwierdzenia dla jakiejś hipotezy. Przykre, że najczęściej dlatego, iż znajduję w nich kolejne nonsense. Myślę sobie bowiem, zgodnie ze słowami pewnego bohatera książkowego, mniejsza o tytuł, w taki oto sposób: Jak długo istnieć będą na tym świecie ludzie: polityki, pieniędzy i religii, tak długo będziemy ze sobą walczyć; będziemy sobą pogardzać, nienawidzić, będziemy truć i obalać, będziemy wyrywać krwawe strzępy z delikatnej materii jaką jest życie, bo tak akurat nam pasuje… A czas płynie, jak rzeka. Tracimy czas, koffani, zamiast się zjednoczyć dla wspólnego celu, dla lepszej przyszłości. Ale nie… Każdy chce władzy tylko dla siebie. Dzisiaj my, jutro wy, i nic się nie zmienia. A oto ten cytat:

“Byłem wychowany w religijnej żydowskiej rodzinie i pisma Starego Testamentu oddziaływały na moją wyobraźnię i kształtowały ją bardziej niż cokolwiek – choć nie wszystkie w tym samym stopniu; byłem znudzony, a nawet zdegustowany historią podboju Kanaanu przez Hebrajczyków, nie trafiała do mnie historia Mordechaja czy Estery i nie potrafiłem jeszcze wtedy docenić Pieśni nad Pieśniami. Ale historia nieposłuszeństwa Adama i Ewy, błaganie Boga przez Abrahama o uratowanie mieszkańców Sodomy i Gomory […] głęboko mnie poruszyły. Ale najbardziej proroctwa Izajasza, Amosa i Joela. Nie tyle z powodu zawartych w nich ostrzeżeń i przepowiedni nieszczęść, ile z powodu zapowiedzi Dni Ostatecznych, kiedy to narody przekują swoje miecze na lemiesze, a dzidy na sierpy; naród nie podniesie miecza przeciwko narodowi i wszelkie wojny ustaną, kiedy wszystkie narody będą w przyjaźni i kiedy ziemia wypełni się łaską Pana, tak jak woda wypełnia morze. Gdy miałem trzynaście, czternaście lat, wizja uniwersalnego pokoju i harmonii pomiędzy narodami poruszyła mnie głęboko”.

Czy kiedyś — jakkolwiek rozumieć te słowa, czy na wzór teologiczny czy naukowo-laicki — taki pokój i harmonia naprawdę nastanie?? Czy dożyję tego?

ERICH FROMM

Jeżeli prawdą jest, że zdolność do dziwienia się jest początkiem mądrości, to prawda ta stanowi smutny komentarz do mądrości współczesnego człowieka. Przy wszystkich zaletach wynikających z osiągnięcia wysokiego stopnia literackiej i powszechnej edukacji – utraciliśmy ów dar dziwienia się czemukolwiek.

Wszystko wydaje się znane – jeśli nie nam samym, to jakiemuś specjaliście, którego obowiązkiem jest znać to, czego my nie znamy. Dziwienie się jest rzeczywiście czymś kłopotliwym, oznaką intelektualnej niższości. Nawet dzieci rzadko się dziwią lub przynajmniej usiłują tego nie okazywać; w miarę jak się starzejemy, tracimy stopniowo zdolność do dziwienia się czemukolwiek. Udzielanie słusznych odpowiedzi wydaje się nam bardziej doniosłe niż stawianie słusznych pytań.

W postawie tej szukać może należy jakiejś przyczyny, dla której jedno z najbardziej zagadkowych zjawisk w naszym życiu, nasze sny, nie budzi w nas zdumienia i nie stwarza problemów. Wszyscy śnimy; nie rozumiemy naszych snów, a jednak postępujemy tak, jakby nic osobliwego nie działo się w naszych śpiących umysłach, osobliwego przynajmniej w zestawieniu z logicznymi, celowymi czynnościami naszych umysłów, gdy czuwamy.

Kiedy czuwamy, jesteśmy aktywnymi, rozumnymi istotami, dokładającymi pilnie starań, aby zdobyć to, czego potrzebujemy, i gotowymi bronić się przed napaścią. Działamy i obserwujemy; widzimy rzeczy zewnątrz nas, być może nie takie, jakimi są, ale przynajmniej w taki sposób, że możemy ich używać i sterować nimi. Lecz jesteśmy także raczej pozbawieni wyobraźni i nader rzadko – może tylko w przypadku dzieci lub poetów – fantazja nasza wykracza rzeczywiście poza powtarzanie wątków i zdarzeń będących częścią naszego rzeczywistego doświadczenia. Jesteśmy sprawni, ale i nieco nudni. Teren naszej całodziennej obserwacji nazywamy rzeczywistością, szczycimy się naszą zręcznością w sterowaniu nią oraz swym realizmem.

Kiedy śpimy, budzimy się do innej formy istnienia. Śnimy. Wynajdujemy historie nie mające precedensu w sferze realności, historie, które nigdy się nie zdarzyły. Czasem jesteśmy bohaterami, niekiedy zaś łotrami; czasem widzimy najpiękniejsze sceny i jesteśmy szczęśliwi, to znów ogarnia nas paniczny lęk. Ale jakąkolwiek rolę odgrywamy we śnie, my jesteśmy autorami, to jest nasz sen, my wymyśliliśmy fabułę.”

(Źródło nieznane)


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

PSYCHOLOGIA: WIĘKSZOŚĆ LUDZI PRZEŻYWA SWOJE WŁASNE PIEKŁO

Fragment książki: „W dżungli podświadomości” o psychologii, tajnikach ludzkiej psychiki

Cytat: „Przykład, który opisałam w poprzednim rozdziale jest lekki. Rodzice oddają dziecko na kilka tygodni do krewnych, zgodnie z zaleceniem lekarza, żeby zmienić mu klimat. Wszyscy mają tu dobre intencje: lekarz, rodzice, krewni. A jednak mimo tych dobrych intencji w podświadomości dziecka pojawia się strach, który w takiej lub innej formie będzie mu towarzyszył przez całe życia – a raczej do chwili, kiedy będzie miał śmiałość poznać prawdę o sobie. Czyli do dnia, kiedy przestanie się okłamywać i będzie miał odwagę przyznać się do tego, co naprawdę czasem czuje – oraz z czego te uczucia wynikają.

Ale czasem zdarza się inaczej. Dorośli czasem krzywdzą swoje dziecko nie przez przypadek. Pedofil to wewnętrzne dziecko zatrzaśnięte emocjonalnie w jednej z żelaznych skrzyń z trollami. Tak, on też został kiedyś skrzywdzony. Nieważne w jaki sposób, czy celowo, czy przypadkiem, czy wykorzystany seksualnie, czy tylko porzucony albo odrzucony. Najważniejsze jest to, że w jego podświadomości powstał komunikat mówiący o tym, że jedynym źródłem spełnienia i zaspokojenia strasznego niepokoju, jaki w sobie nosi, jest seks z dzieckiem.

To jest dokładnie ten sam głos, który uruchamia anoreksję i bulimię, alkoholizm, narkomanię i wszystkie inne uzależnienia.

Ten głos mówi do bulimiczki:
– Muszę zjeść coś słodkiego, muszę! Bo jeśli nie zjem czegoś słodkiego, to zostanę pozbawiona tego, co jest mi najbardziej do życia potrzebne! Powietrza, bezpieczeństwa! Miłości! Uspokojenia tego potwornego szalejącego niepokoju, który wypełnia mnie od środka jak tropikalny huragan. Muszę!!!

Tak samo jest w przypadku kogoś uzależnionego od seksu:
– Muszę być blisko! Muszę! Jeśli nie poczuję fizycznej bliskości, zostanę pozbawiony tego, co jest mi najbardziej do życia potrzebne! Powietrza, bezpieczeństwa! Miłości! Uspokojenia tego potwornego szalejącego niepokoju, który wypełnia mnie od środka jak tropikalny huragan. Muszę!!!

To nie jest głos, który można powstrzymać siłą woli. To jest rozkaz podświadomości. Rozkaz i błaganie jednocześnie, które brzmią jak wołanie tonącego, jak polecenie instynktu samozachowawczego, który sugeruje, że jeśli to się nie stanie, zdarzy się coś strasznego.

Jeżeli jedno z rodziców albo oboje cierpią na taki rodzaj przymusu, to będą krzywdzić swoje dziecko, nie do końca zdając sobie sprawę z tego co naprawdę robią i jakie to będzie miało konsekwencje. Nie chcę rodziców usprawiedliwiać, wiem tylko z własnego doświadczenia jak działa taki przymus. Kiedy miałam bulimię, nie zawahałabym się ukraść pączka w sklepie gdybym nie mogła go kupić. Ten pączek nie był dla mnie ciastkiem. On był dla mnie wszystkim. On był miłością, której potrzebowałam, bezpieczeństwem, za którym tęskniłam i ukojeniem strachu, który ciągle we mnie szalał.

Są rodzice, którym brakuje cierpliwości. Potrafią rzucić dzieckiem o łóżko, chwycić za psią smycz i bić tak długo, aż się zmęczą, potrafią wyzywać i obrażać, potrafią niesprawiedliwie karać, a potem mieć poczucie winy i nadmiernie dziecko rozpieszczać. Co ja będę mówić, przecież sami wiecie. Każdy pewnie doświadczył w dzieciństwie czegoś takiego. A jeśli natychmiast zaprzeczasz że nie, że w twojej rodzinie było inaczej, wszyscy się kochali, było ciepło i bezpiecznie, to albo znajdujesz się w jednym procencie wyjątków, albo sam siebie okłamujesz, bo tak jest łatwiej.

Mam takiego znajomego, Marka, który ma własną firmę i świetnie mu się powodzi. Wszystko mu się udaje. Cokolwiek wymyśli, jest w stanie to zrealizować i doprowadzić do końca. I jest oczywiście bardzo zadowolony ze swojego życia. Pewnego dnia trafił do bioenergoterapeuty. Miał problem z odnawiającą się kontuzją nogi.

Lekarz zbadał go, posadził przed sobą w fotelu i zapytał:
– A jak było w twoim rodzinnym domu?
– Wzorowo! – odrzekł natychmiast Marek.
– A mógłbyś powiedzieć coś więcej?

  • O moim rodzinnym domu? – zdziwił się Marek. Spojrzał na swoją nogę. – Ale… Co to ma właściwie do rzeczy?
  • Wydaje mi się, że ma – odrzekł łagodnie lekarz.
  • Z moją nogą??
  • Tak mi się wydaje.

Marek pewnie miał ochotę natychmiast wyjść z tego dziwnego gabinetu, no ale siedział naprzeciwko lekarza, który patrzył wyczekująco, więc postanowił coś mu opowiedzieć, a potem jak najszybciej zakończyć wizytę.
– No… – westchnął. – Jak to w normalnym, dobrym domu: codziennie ciepły obiad, właściwie niczego nam nie brakowało, jak chciałem mieć piłkę, to dostawałem, jak chciałem wyjść z kolegami, to wychodziłem.
– A twoja matka?
– Najlepsza mama na świecie! Wszystko rozumiała, wszystko można było jej powiedzieć, nigdy mnie nie biła, nigdy nie zabraniała jeśli czegoś chciałem.

Marek wzruszył ramionami. Co to w ogóle za pytania? Jego matka? Chodzący wzór rodzica! Zawsze taka była.

A lekarz słuchał cierpliwie, nie przerywał, aż w końcu zapytał:
– A spędzaliście dużo czasu razem?
– Czasu? Razem? – zająknął się Marek. Zaczął mrugać powiekami i szukać w pamięci przykładów. Nie, no wiadomo, że tak od razu trudno sobie coś przypomnieć, prawda? Tym bardziej w takiej sytuacji zaskoczenia.
– No? – powtórzył lekarz. – Pamiętasz?
– No, jakoś w tej chwili nie pamiętam, ale oczywiście, spędzaliśmy mnóstwo czasu razem, wyjeżdżaliśmy razem na wakacje…
– Ale w domu, poza wakacjami?
– No, jakoś w tej chwili nic mi nie przychodzi do głowy.
– A nie pamiętasz, że zawsze bawiłeś się sam? Że twoja mama zawsze była zajęta i nigdy nie miała dla ciebie czasu? Nie pamiętasz tego?

Marek zbladł, a potem zrobił się czerwony jak wiśnia. I nagle sobie przypomniał. Ze strachem i z niechęcią, ale nagle sobie przypomniał godziny, jakie spędzał sam z samochodzikami, siedząc na podłodze w gościnnym pokoju. Nikt nigdy nie miał dla niego czasu. Jego mama rzeczywiście nigdy niczego nie zabraniała, bo w ogóle rzadko o cokolwiek pytała. Nie zajmowała się wychowaniem syna, bo nie miała na to czasu. On wychowywał się sam, ale świadomość tej samotności byłaby dla niego wtedy zbyt wielka do udźwignięcia, więc podświadomość stworzyła pewną iluzję, żeby łatwiej mu było żyć. I on z tą iluzją żył przez czterdzieści lat – do chwili kiedy trafił do bioenergoterapeuty, a ten powiedział mu zaskakującą rzecz:

  • Twoja kontuzja nogi to twoje dzieciństwo. Jedną nogą jesteś wciąż daleko w przeszłości, bo zostało tam zatrzaśnięte coś, z czego nie zdajesz sobie w pełni sprawy. To są zamrożone emocje, które nosisz w sobie, bo nigdy nie pozwoliłeś sobie ich poczuć. Kiedy sięgniesz do tych emocji i kiedy sam przed sobą przyznasz się jak się wtedy czułeś, twoja noga wyzdrowieje, bo będziesz wtedy obiema stopami stał w rzeczywistości i w prawdzie.

Więc jeśli ktoś zapewnia, że miał cudowne dzieciństwo, pełno zabawek i kochających rodziców, ale jednocześnie cierpi na bulimię, anoreksję, nadużywa alkoholu albo leków, panicznie boi się podróży samolotem albo publicznych przemówień, to od razu wiem, że kłamie. Okłamuje samego siebie, żeby siebie – jako dziecko – uchronić przed takimi emocjami, których – jak mu się wydaje – nie byłby w stanie udźwignąć.

Myślę, że dotyczy do 99% ludzi w Polsce. Serio. Nie dlatego, że Polacy są złymi rodzicami, tylko dlatego, że bardzo dawno została utracona prawda. Ta najprostsza prawda o tym, co jest dobre, a co złe. Co człowiekowi służy i go wzmacnia, a co go osłabia i odbiera mu moc.

99% dorosłych, jakich znam, nie są szczęśliwi. Bywają zadowoleni, osiągają cele, rozwiązują problemy, ale nie są szczęśliwi. Bo nie potrafią. Bo za bardzo są przywiązani do tego, co zostało fałszywie zapisane w ich podświadomości. Więc ciągle muszą walczyć. Muszą walczyć o szczęście, o związek, o zdrowie, o pieniądze, o życie. Jeśli wydaje ci się, że musisz, walczyć, to nie umiesz być szczęśliwy. A nie umiesz być szczęśliwy tylko dlatego, że przeszkadzają ci w tym fałszywe kody zapisane w twojej podświadomości. Oraz żelazne skrzynie pełne trolli, w których ukryłeś te emocje, których nie wolno ci było doświadczyć jako dziecku, bo wtedy mogłyby cię zabić.

W tych żelaznych skrzyniach mieści się poczucie krzywdy, kiedy niesprawiedliwie zostałeś o coś posądzony, ból i rozpacz kiedy byłeś bity przez tych, którzy mieli ci dać miłość i poczucie bezpieczeństwa, samotność kiedy dorośli byli zbyt zajęci swoimi sprawami, żeby zwrócić uwagę na kogoś takiego małego jak ty, poczucie odtrącenia i wyobcowania kiedy przynosiłeś rodzicom swoje obrazki, wierszyki albo ludziki z plasteliny, a oni nie umieli docenić twojej kreatywności, poczucie odrzucenia, kiedy twój tata zabrał ci to, co miałeś najcenniejszego – na przykład gitarę, łyżwy albo piłkę nożną – i wyrzucił to do kosza za karę, że nie przynosisz dobrych stopni ze szkoły. Mam mówić dalej?…

Na pewno znacie takie przykłady ze swojego życia. Dorośli są czasem okrutni, nie zdając sobie z tego sprawy. Są tak samo zagubieni jak dzieci, ale uważają, że zawsze muszą sobie poradzić, więc podejmują decyzje, tracą cierpliwość, krzyczą, wymyślają kary, stosują przemoc fizyczną albo psychiczną, a potem cierpią na wyrzuty sumienia, przekupują, załamują się, chorują, szukają pomocy, aż wreszcie – jeśli mają szczęście – trafiają do lekarza, który mówi im:

-Twoje problemy z bezsennością (z sercem, z nogą, ze skórą, z depresją, z niepokojem) to twoje dzieciństwo, w którym częściowo wciąż podświadomie się znajdujesz i odrzucasz część siebie, której nie chcesz zaakceptować. Spróbuj przyznać się do tego, co naprawdę myślisz i co naprawdę czujesz w różnych sytuacjach, także tych, które zdarzyły się dawno temu.

Dopiero kiedy zaakceptujesz całego siebie, ze wszystkim, co jest i co było, będziesz mógł ruszyć naprzód ze swoim życiem. I dopiero wtedy będziesz w stanie poczuć się szczęśliwy. W pełni szczęśliwy – w taki sposób, kiedy człowiek czuje pełnię i sens i wie, że ma wszystko, co jest mu potrzebne.

Nieważne więc kto cię skrzywdził i jakie miał intencje. Czy byłeś molestowany, bity, oszukiwany, czy wychowałeś się w domu dziecka, czy zostałeś oddany do adopcji, czy rodzice byli pijani, czy siedzieli w więzieniu, czy chodzili do pracy, czy mieli dużo, czy mało pieniędzy. To nieważne.

Ważne jest to, co zrobiła z tym twoja podświadomość.

Spróbuj odrzucić schemat i fałsz. Spróbuj uwolnić się od potrzeby kurczowego trzymania się oficjalnej wersji zdarzeń. Spróbuj sięgnąć po to, co wydawało ci się, że jest zabronione. Po prawdę.”

Autor: Beata Pawlikowska


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

DUCHOWOŚĆ: WZROST ŚWIADOMOŚCI i WIEDZY JUŻ POSTĘPUJE!

Potęga świadomości i samodzielnego myślenia. Zmień swoje życie!

W tej krótkiej notce postaram się przedstawić, jak następuje wzrost świadomości u ludzi na świecie. Wyróżniamy trzy główne grupy mentalne – nazwijmy je egregorami, choć ja nie lubię tego new age’owskiego słowa. Egregor lewicowy, egregor prawicowy i egregor plemienny – to trzy główne modele myślenia obecne w Polsce i ogólnie w naszym kręgu cywilizacyjnym.

Egregor prawicowy jest bardzo obszerny. Od psychopatycznej wizji Ayn Rand, i jej pochodnych – racjonalizmu i libertarianizmu, poprzez znaną w Polsce partię PiS, aż do prawicy typowo radykalnej i antysemickiej.

Egregor lewicowy jest mniej obszerny, bo tutaj istnieje bardziej skonkretyzowana wizja świata. Możemy jednak i tutaj wyróżnić kilka grup. Typowi socjaldemokraci – w Polsce wyborcy PO, SLD, TR, itp, klasyczni komuniści czy lewicowcy anarchizujący, to przykłady tych grup.

Egregor plemienny to inaczej grupa ludzi, którzy wyżej niż indywidualizm cenią sobie: lojalność wobec współziomków, podwójną moralność – inna moralność i zasady wobec „swoich”, a inne wobec „obcych”, jak i kierowanie się przede wszystkim interesem swojej grupy, a dopiero później swoim interesem. Tę grupę cechuje znaczna plastyczność przekonań, priorytetów i zasad moralnych. Zmieniają się one tak, jak zawieje wiatr dogmatów – religijnych, politycznych, narodowych itp. Do egregora plemiennego należą: kibole, narodowcy, neonaziści, muzułmanie, xydzi, mafie, różnego rodzaju tajne stowarzyszenia, itp.

Obecnie Ziemia jest w fazie oczyszczania się z radykalizacji. Etap, który obecnie się kończy, to radykalizacja przekonań i poglądów. Dla egregora prawicowego taką radykalizacją jest antysemityzm (często przybierający wulgarne formy), odrzucenie instytucji kościoła i próba powrotu do „prawa biblijnego” (jakkolwiek dziwnie takie wyrażenie zabrzmi). Egregor prawicowy ma tę trudność, iż tutaj istnieje silna identyfikacja ze sferą religii i myślenia dogmatycznego. Dogmat to inaczej przekonanie, wymyślone lata temu przez jakiś autorytet, którego to przekonania nie wolno podważać, bowiem wtedy stajesz się wrogiem danej wspólnoty.

Religia jest najsilniejszą jednostką kontroli umysłu na Ziemi, bowiem zawiera w sobie wszystkie złe mechanizmy psychomanipulacyjne:

-naturalny ludzki strach przed śmiercią
-fakt, że praktycznie NIC nie wiemy o naturze wszechświata, naszym celu pobytu na Ziemi, o przeszłości rasy ludzkiej, itp. 99% „faktów” naukowych to niepotwierdzone teorie
-obietnica raju po śmierci (oczywiście, za konkretny ‚geld’ dla kapłanów)
-pranie mózgu dzieciom (co jest największym barbarzyństwem instytucji religijnych)
-fałszywie pojmowana lojalność, cyniczne i wyrachowane pojmowanie pojęcia honoru, podwójna moralność i rażąca hipokryzja
-zakamuflowane rytuały okultystyczne typu czarno-magicznego czyniące spustoszenie w sferze Sacrum (chrześcijańskie sakramenty -chrzest, bierzmowanie, eucharystia, obrzezanie u xydów, ubój rytualny u muzułmanów)-zaszczepianie w umysłach ludzi strachu, fałszywych przekonań i ideologia „oblężonej twierdzy”

Ideologie są bękartami instytucji religii, ale bękartami prawowitymi, bo zrodzonymi z ich wężowego łona 😉 xD Ideologia to taka mini-religia, z tym, że ideologia stara się wychodzić poza obręby typowo religijne. W ideologii zredukowane jest pojęcie Sacrum, czy też pojęcie Boga, zredukowane są rytuały okultystyczne, a te które są obecne – budzą raczej szyderczy śmiech (Marsz Niepodległości, Parada Równości itp).

Jednak ideologie mają dużo wspólnego z religiami. Także tutaj istnieje skonkretyzowany model postrzegania świata, który opiera się na dogmatach. Ty, czytelniku, chcąc się bratać się z ‚ideologistami’, (xD) musisz wierzyć w taką dogmatycznie przedstawioną rzeczywistość. Gdy zgadzasz się choćby z 99% założeniami danej ideologii, ale podważasz ten 1% dogmatów – wtedy automatycznie stajesz się albo wrogiem danej ideologii / grupy, albo stawiają Cię ‚na cenzurowanym’. Owszem, znam np. zwolenników PiS będących zatwardziałymi ateistami – ale oni już wiedzą, że nie wolno im krytykować kościoła ani publikować antyklerykalnych treści, bowiem wtedy inni PiSowcy ich konkretnie podsumują.

Mam kilka rad dla Ciebie, czytelniku. Dziś mamy tysiące, jeśli nie więcej, różnych modelów postrzegania świata. Tak naprawdę, mamy ponad 7 miliardów różnych ideologii i religii, bowiem nie ma dwóch tak samo myślących ludzi na Ziemi. Podział ten idzie jeszcze dalej, bowiem psychika wielu ludzi mieści kilka osobowości naraz, i tysiące różnych masek.

Przede wszystkim, staraj się weryfikować, czy dany pogląd na świat sprawdza się w praktyce, jaki jest jego realny rezultat tu i teraz. Weryfikuj, czy dany model funkcjonuje w rzeczywistości, czy nie. W rzeczywistości takiej, jaka jest, a nie w „ideologicznym niebie”, np apostołowanym przez korwinistów „wolnym rynku”. Zamień „wolny rynek”, „korzenny socjalizm”, „Polska narodowa i katolicka” na „raj”, a pojęcie „ideologia” na „religię” i masz już jak na dłoni mechanizmy psychomanipulacyjne.

Przede wszystkim, obecnie gra toczy się o ostateczne uwolnienie z więzów myślenia dogmatycznego – a więc ideologii i religii. Elity polityczne tego świata chcą to zrobić, ale w zamian – proponując nowy, światowy system wierzeń. No i ich nie obchodzi koszt ludzki tego przedsięwzięcia – czy wybuchnie wojna religijna, czy trzeba będzie zmasakrować Syrię i kilka innych krajów, itp.

Ten proces musi przebiegać powoli, stopniowo, i harmonijnie. Elity światowe chcą ten proces zakłócić, a metody jakimi działają, są nie tylko niewłaściwe, ale wręcz ludobójcze i zbrodnicze. Tak, słowo „ludobójstwo” jest tutaj jak najbardziej właściwe i na miejscu, i nie chodzi mi tutaj o pojęcie ‚depopulacji’. Obecnie założenia eugeniki są realizowane przez światowe elity pod postacią: toksycznych szczepionek i lekarstw, toksycznych dodatków do żywności jak i modyfikację roślin (np krzyżowanie ze sobą odmian zbóż, by zawierały jeszcze więcej glutenu – uszkadzającej wszystkie organy ciała trucizny – kliknij tutaj jeśli interesuje Cię ten temat.

Najłatwiej pokonać wrogie państwo rozprowadzając truciznę w: wodociągach, jedzeniu jak i sieci dystrybucji żywności, w lekarstwach, w elixirach, w kosmetykach i środkach czystości, w benzynie do samochodów, w powietrzu, itp itd.. Zniszczenie dwóch wież WTC oprócz zabicia tysięcy ludzi, wywołało jedynie potężny efekt psychologiczny. Jeśli politycy zechcieliby zrealizować założenia eugeniki w praktyce – zrobiliby to, co napisałem, i robią to od lat.

Ich zbrodniczy plan jest taki, by idioci i ich dzieci wymarli, a przetrwali ludzie z większą świadomością, którzy teoretycznie lepiej ustrzegą swoje dzieci przed niebezpieczeństwami świata. Matka która nie potrafi myśleć samodzielnie, zaelixiruje swoje dziecko na wszystko, po czym ono zachoruje, po czym przedwcześnie umrze, najczęściej przed 50-tym rokiem życia. Rodzice którzy myślą świadomie, przekupią lekarza bądź zrobią wszystko co się da, by elixirów uniknąć. To jeden z wielu przykładów, ale schemat jest zawsze ten sam.

Wracając do meritum: każdy z wyżej wymienionych egregorów – prawicowy, plemienny, lewicowy – mają swój model rozwoju. Wkroczenie na ścieżkę rozwoju oznacza częściowe odrzucenie starych przekonań, i jednoczesną radykalizację w głoszeniu tych nowych i pozostałej, starej reszty. Dla prawicowców takim etapem radykalizacji jest właśnie ‚wulgarny antysemityzm’, i tym podobne. Ciekawą rzeczą jest rozwój u egregora lewicowego. Lewicowcy z kolei, stają się radykalnymi anarchistami. Najtrudniejszy rozwój ma egregor plemienny, ale o tym już nie będę pisał.

Ważne by wiedzieć, że taki radykalizm i poszerzanie wiedzy z różnych dziedzin, nie jest ostateczną formą rozwoju. Przeczytasz dajmy na to – tysiące artykułów o xydach i ich metodach działania. I co dalej? Będziesz zszokowany, przerażony wszechmocą politycznych elit, i niby ‚nieuchronnością’ tego wszystkiego. Odbierze Ci to siły i motywacje do działania. Będziesz miał podły nastrój, a po latach tkwienia w takim impasie, pojawią się choroby – fizyczne i psychiczne – bo ludzki organizm posiada automatyczny mechanizm, który ma za zadanie „usunąć” siebie samego z Ziemi, gdy rozwój danego człowieka jest już niemożliwy.

Zdrowie fizyczne i psychiczne

Jak wydobyć się z takiego impasu, w który wielu ludzi obecnie wpada? Przede wszystkim, uzdrów swoje ciało. Odstaw wszelkie produkty zawierające gluten. Zminimalizuj spożywanie serów, odstaw mleko i mięso inne niż mięso ryb. Odstaw używki. Człowiek który zatruwa swoje ciało, zatruwa także swój umysł i swoją własną sferę Sacrum – a więc niszczy swoją duszę.

Jeśli jesteś mężczyzną – odstaw w końcu to cholerne piwsko (zawiera gluten z jęczmienia i inny syf) i zacznij zaparzać sobie chmiel. Chmiel to roślina o potężnej, niemal magicznej mocy, jeśli chodzi o mężczyzn. Jak myślisz, dlaczego faceci tak uwielbiają piwo? Bo zawiera chmiel (dziś: ekstrakt chmielowy). A co zawiera chmiel? Zawiera on.. roślinne pochodne estrogenów (fitoestrogeny). Organizm mężczyzny jest wyposażony przez naturę w nadmiar testosteronu i jednoczesny niedobór estrogenów. Nadmierna ilość testosteronu przy jednoczesnym braku osłony ze strony estrogenów, niszczy cały organizm. Uszkadza mózg, powoduje też łysienie, choroby psychiczne, itp itd.

Ale o tym napiszę już osobny, obszerny artykuł 😉


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

UWOLNIJ SIĘ OD PRZESZŁOŚCI i ZMIEŃ SWOJE ŻYCIE! 15 SPOSOBÓW

Jak zmienić swoje życie na lepsze? 15 skutecznych sposobów

Często zamiast odpuścić to, co zbędne, kąpiemy się w tym czego nie chcemy! Basta z tym! Czas odpuścić te rzeczy!

1. Rezygnuję z potrzeby posiadania racji!
Pamiętaj, że potrzeba posiadania racji świadczy o niskim poczuciu własnej wartości i chęci dominacji nad innymi. Świadczy o słabości.

2. Rezygnuję z chęci kontrolowania!
Jeśli kontrolujesz, to dlatego, że się boisz, a w konsekwencji nie ufasz, ani sobie, ani nikomu. Jak by Ci się żyło z kimś, kto Ci nie ufa?

3. Rezygnuję z obwiniania ludzi!
Przestań obwiniać ludzi za to, co czujesz, za to, co masz lub nie masz. Weź odpowiedzialność za swoje emocje i życie!

4. Rezygnuję z dawania uwagi destruktywnym dialogom wewnętrznym!
Przestań zawierzać destruktywnym dialogom wewnętrznym. Im częściej dyskutujesz z dialogami wewnętrznymi i dajesz się im pochłaniać, tym więcej czasu tracisz w swoim życiu. Twój umysł to narzędzie. Ty nim władasz, czy to Ty jesteś narzędziem w ręku umysłu? Gdy niepokoi Cię dialog wewnętrzny, głupia melodia bądź negatywna emocja – policz od 3.. 2.. 1.. 0 i zadaj pytanie, na głos: „jaka będzie następna myśl”? I chwilę się wycisz. To naprawdę działa!

5. Rezygnuję z negatywnych przekonań!
Pamiętaj, że Twoje negatywne przekonania ograniczają Ciebie w każdym aspekcie życia. Przekonania kreują Twoją rzeczywistość. Zadbaj o to, by były dobre!

6. Rezygnuję z narzekania!
Narzekasz z własnego wyboru. Świat się nie zmieni na lepsze od narzekania. Narzekanie to kopanie pod sobą dołków!

7. Rezygnuję z nadmiernej krytyki!
Im bardziej krytykuję ludzi, zdarzenia, miejsca, siebie, tym trudniej jest nam dostrzec pozytywne aspekty życia. Pamiętaj, że krytyka powinna być konstruktywna czuli przynosząca wiedzę, naukę i doświadczanie, a nie więcej negatywizmów!

8. Rezygnuję z potrzeby imponowania innym!
Jedyna osoba, której mam imponować to ja sam! Chcąc imponować innym, uzależniam się od ich opinii.

9. Rezygnuję z oporu przed zmianami!
Zmiany to jedyny pewnik w naszym życiu!

10. Rezygnuję z etykietowania ludzi i zdarzeń!
Nadając etykiety wpadasz w pułapkę stereotypów zamiast konstruować swoje własne zdanie oparte o doświadczania. Miej otwarty umysł i nigdy nie etykietuj, bo ograniczasz swój punkt widzenia!

11. Rezygnuję z irracjonalnych lęków!
Zrezygnuj z irracjonalnych lęków!
92% lęków jest irracjonalnych. Wystarczy, że podczas trwania złej emocji czy myśli, zadasz sobie pytanie: „Czy ta myśl jest prawdziwa?” Wtedy zaczniesz się od nich uwalniać.

12. Rezygnuję z wymówek!
Kto szuka wymówek, ten je znajdzie, kropka!

13. Rezygnuję z przeszłości!
Ona już była i nie wróci. Wszystko co się wydarzyło żyje tylko w Twojej głowie! Obudź się!

14. Rezygnuję z nadmiernego przywiązania!
Często jesteśmy nieszczęśliwi pomimo całej dobroci jaką mamy oraz kochających ludzi wokół. Dlaczego? Bo boimy się to stracić. Ciesz się tym co jest! Zgódź się na to, że może odejść. Czas i tak zmienia nasz świat i nie da się od tego uciec. Dając zgodę na to, że możesz już nie mieć tego na czym Ci zależy, dajesz sobie spokój wewnętrzny!

15. Rezygnuję z zaspokajania oczekiwań innych ludzi!
Jeśli będziesz wciąż zaspokajał oczekiwania innych ludzi, to nie będziesz miał czasu żyć swoim życiem! Nasz czas jest ograniczony!

Żyj wreszcie swoim życiem!

Źródło: http://neurointuicja.pl/


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

EZOTERYKA: TY vs RZECZYWISTOŚĆ. WIĘZIENIE EGO i UMYSŁU

Rzecz o psychice, rzecz o programach ego

Cytat: „Stale pędzimy, każdy według swojego rytmu i harmonogramu, a wyznacznikami naszego życia stają się trzy słowa: muszę, powinienem, chcę. „Muszę” – definiuje obszar zadań, które wyznaczają codzienność, są konieczne i często rodzą bunt, gniew lub wymuszone pogodzenie. Musimy wstać rano, zrobić zakupy, posprzątać, ugotować, zostać dłużej w pracy, zarobić więcej… Słowo to wciąga nas w wir codziennego dnia, osacza, zabiera czas i jest pierwszym krokiem do pojawienia się frustracji.

Kolejny krok to wyraz „powinienem” umiejscawiający nas w kręgu czynności, które staramy się robić, ale nie zawsze z zadowalającym skutkiem. Powinniśmy zadbać o swoje zdrowie, spotkać się ze znajomymi, zrobić remont, odpocząć, a kiedy nie udaje się nam wyznaczonym zadaniom sprostać, pojawia się niepokój, często żal, a nawet złość. Większość popada wtedy w poczucie winy, oskarżając samych siebie o nieradzenie sobie z realizacją celów. Frustracja pogłębia się, a my coraz łatwiej ulegamy emocjom, tracąc ostrość widzenia realnego świata.

Dodatkiem do kompletu jest jeszcze nasze „chcenie”, czyli wejście w przestrzeń pragnień, marzeń i życzeń. Chcemy nowy samochód, nowe mieszkanie, chcemy wyjechać na wspaniały urlop. Jeśli chcemy, to musimy, powinniśmy… Koło się zamyka, wpadamy w sidła rzeczywistości, a emocje w nas szaleją. Czujemy się zmęczeni, zniechęceni, poirytowani, przygnębieni, szybciej reagujemy gniewem, ogarnia nas żałość i smutek, często odczuwamy strach, lek i niepokój, zamartwiamy się o przyszłość, a ukojenie pojawia się jedynie wtedy, gdy zdesperowani sięgamy np. po alkohol, by chociaż na chwilę oderwać się od wampirycznej rzeczywistości.

W tym miejscu rodzi się pytanie, kto tak naprawdę jest wampirem: rzeczywistość, czy człowiek sam dla siebie – ego uwięzione między „muszę”, „powinienem” i „chcę”? Dobrze, gdy możemy przystanąć na chwilę, spojrzeć sobie głęboko w oczy i zastanowić się, czy wszystko na pewno „musimy” i wszystko „powinniśmy”? Czy wszystkie nasze „chcenia” są dla nas dobre i warte marzeń? Jeśli tego nie zrobimy, wir codzienności pochłonie nas i jak tornado wedrze się we wszystkie aspekty naszego życia. Wszechogarniająca frustracja odbije się nie tylko na zdrowiu psychicznym, ale będzie szukała ujścia na poziomie ciała fizycznego, materializując się w niedomaganiach.

Tradycyjna Medycyna Chińska dysharmonijne emocje uznaje za drugie po czynnikach zewnętrznych źródło chorób człowieka. Wyróżnia siedem typów emocji związanych z określonymi narządami i bezpośrednio na nie oddziałujących. I tak: gniew i złość wpływają na Wątrobę, radość na Serce, niepokój, troska i zmartwienie obciążają Śledzionę, smutek i żal – Płuca, a strach, obawa, lęk i przerażenie niszczą Nerki. TMC wie, że stan organów człowieka pozostaje w ścisłej korelacji ze stanem umysłowym i działa na zasadzie sprzężenia zwrotnego. Zdrowe organy dostarczają krew i podstawowe substancje odżywcze do umysłu, a odżywiony umysł odpowiednio reaguje na sytuacje zewnętrzne, nie dopuszczając do pojawienia się emocji i obciążania organów. Silne i długotrwałe napięcia wyczerpują dany narząd i wywołują chorobę, dlatego też permanentne poddawanie się emocjom często skutkuje m.in. zaburzeniami pracy serca, depresjami, niestrawnością, biegunkami czy zaparciami.

Serce na pierwszej linii

Ze względu na swoją funkcję zarządzania organami, pierwszym narządem, który bierze na siebie ciężar reakcji na emocje jest serce. W następnej kolejności reagują dopiero inne – odpowiednie. Wiadome jest, że gniew, szkodząc wątrobie, najpierw oddziałuje na serce, powodując wzrost ciśnienia krwi, a strach i przerażenie przyspieszając jego bicie, negatywnie wpływają na nerki. Zanim wysiłek umysłowy i troska osłabią śledzionę, wpierw nadwerężą królewski organ, zaś smutek i żal, powodując uczucie ciężaru na sercu, w następnej kolejności wyzwolą ciężkie wzdychanie. Mimo że śmiech w naszej kulturze pełni funkcje terapeutyczne, to po gwałtownej, niepohamowanej radości czujemy się wyczerpani fizycznie, gdyż nadmierna wesołość bardzo obciąża nasze serce.

Nośnikiem emocji w organizmie jest energia Qi, a doświadczane stany, oddziałując na nią, powodują jej niekontrolowany ruch. Gniew sprawia, że Qi i podążająca za nią krew, unosząc się gwałtownie do góry, zatrzymują się w czaszce, powodując zaczerwienienie twarzy i bóle głowy. Wyczerpująca praca umysłowa i troska u jednych spowodują niechęć do jedzenia, u innych napad wilczego głodu, a szczególnie zapotrzebowanie na produkty słodkie, które mają za zadanie odżywić śledzionę. Jeśli w tym momencie sięgniemy po batonik, to zaspokoimy potrzebę regeneracji śledziony, ale jednocześnie zaśluzujemy organizm i unieruchomimy Qi, czyli w konsekwencji wyrządzimy sobie dużo szkody, dlatego lepiej zamiast czekoladowej słodkości zjeść garść suszonych owoców. Cel ten sam, a efekt znacznie lepszy. Strach powoduje, że Qi schodzi w dół, więc nie powinno nas dziwić, że osoba ze słabymi nerkami może „popuścić w spodnie ze strachu”!

Uspokoić umysł

Nie możemy istnieć bez emocji, gdyż to one stanowią o naszym człowieczeństwie, z jednej strony nas uwznioślając, z drugiej, niestety, niszcząc. Nigdy się ich nie pozbędziemy i nie ma takiej potrzeby. Konieczne jest jedynie, abyśmy nauczyli się nad nimi panować. Aby to uczynić, trzeba przede wszystkim zatroszczyć się o dobrą jakość energii Qi, by ta, odżywiona, skondensowana i wartko płynąca, odpowiednio zadbała o nasze narządy, aby te z kolei dostarczyły umysłowi wszelkich potrzebnych składników do realnego wartościowania rzeczywistości, byśmy nie musieli oceniać świata przez pryzmat targającymi nami emocji.

Jak zadbać o Qi, wie każdy zwolennik zdrowego trybu życia, troszcząc się o dobrą jakość pożywienia, odpowiednią dla siebie dawkę ruchu, spacery na świeżym powietrzu, ubieranie się odpowiednio do panujących warunków atmosferycznych, spokój i czystość umysłu.

Uspokojenie umysłu jest ważnym stadium uczenia się panowania nad emocjami, gdyż niesie za sobą zmianę kąta widzenia. Łatwiej jest wtedy zastąpić „muszę” „zrobię z przyjemnością”, łatwiej jest poprosić drugiego człowieka o pomoc, łatwiej jest zagospodarować część przestrzeni życiowej tylko dla siebie. W tym momencie także „powinności” stają się wyczekiwanymi zdarzeniami, „chcenia” zmieniają swój dotychczasowy charakter, a świat z wrogo nastawionego staje się przyjazny i kolorowy.”

Źródło: zdrowie i medycyna com


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne media Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich dla Ciebie.

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm

DUCHOWOŚĆ: TWÓJ UMYSŁ MOŻE TWORZYĆ i NISZCZYĆ

Potęga umysłu: moc tworzenia i moc niszczenia

“To umysł czyni szczęśliwych bądź zdesperowanych, bogatych lub biednych. ” – Edmund Spenser

“Małe zmiany – tworzą wielką różnicę” A. Robbins

Co za siła decyduje o tym, na jakie działania decydujemy się w życiu, jakie wyznaczamy sobie cele?
Nasze przekonania o tym, co możliwe, a co nie, o naszych możliwościach, o tym, kim jesteśmy.

Na Haiti przekonanie o śmiertelnej mocy czarownika, który „wskazuje kością”, może spowodować śmierć. Jednak zabójcą jest nie czarownik, ale poczucie pewności, przekonanie o jego mocy.

Czy w twoim życiu kierujesz się negatywnymi oczekiwaniami?
Jak wpływają one na ciebie i twoje działania?
Jakie przekonania pozytywnie ukształtowały ciebie i twoje życie?
Jakie nowe, pozytywne oczekiwania możesz wypracować dla siebie i innych?

Przez setki lat było wiadomo, że żaden człowiek nie jest w stanie przebiec dystansu jednej mili w czasie poniżej czterech minut. Było to fizyczną niemożliwością.
A jednak Roger Bannister złamał to przekonanie, kiedy przebiegł dystans jednej mili w trzy minuty i pięćdziesiąt dziewięć sekund. Jak tego dokonał?
Ciągle oczami duszy oglądał swój triumf i wyobraził go sobie tak intensywnie, że pewność zwycięstwa wydała systemowi nerwowemu kategoryczny rozkaz i osiągnął on rezultat zgodny z wyobrażeniami. Kilku innych biegaczy powtórzyło ten wyczyn uwierzywszy, że również i oni mogą tego dokonać.

Jaką barierę musisz pokonać? Co uznajesz dziś za niemożliwe, choć wiesz, że gdybyś tylko mógł tego dokonać, zmieniłbyś życie nie tylko własne, ale również ludzi wokół ciebie?

Jakże często ludzie winią okoliczności za to, jak potoczyło się ich życie. Tymczasem nasze życie kształtują nie okoliczności, lecz znaczenie, jakie im nadajemy. W Wietnamie zestrzelono, uwięziono i torturowano dwóch lotników. Jeden z nich popełnił samobójstwo. Drugi wytworzył w sobie wiarę w siebie, ludzkość i Stwórcę silniejszą niż kiedykolwiek wcześniej. Dziś człowiek ten, kapitan Gerald Coffee, dzieli się z nami swoim doświadczeniem, by przypominać o sile ducha ludzkiego, która pozwala pokonać każde cierpienie, każdą przeszkodę, każdy problem.
Czy ty sam albo ktoś z twoich bliskich pozwalacie, by przeszłe doświadczenia ograniczały wasze szczęście? Co jeszcze mogą znaczyć te wydarzenia? Czy uczyniły cię mocniejszym? Mądrzejszym? Dały możliwość udzielania rady innym, którzy stają wobec podobnych problemów?

Dlaczego ludzie robią to, co robią? Wszystko jest kwestią ich przekonań. Choć brzmi to nieprawdopodobnie, skoro ktoś uwierzy, że wyzdrowieje, jeśli wywierci sobie w głowie kilka dziur, zrobi to natychmiast, bez względu na to, czy przekonanie to jest umotywowane, czy też nie.
Skoro ktoś uwierzy, że jego szczęście zależy od pomagania innym, będzie działał z równie wielką siłą. Właśnie przekonania decydują czy naszym życiem mają kierować bieda i smutek, czy radość dawana sobie i innym. Przekonania odróżniają Mozarta od Mansona i one właśnie powodują, że gdy jedni stają się bohaterami, inni kończą tylko na rozważaniach, jak dobrze byłoby stać się bohaterem.
Jakie przekonania kierują działaniami ludzi wokół ciebie? Jakie przekonania dzielisz z kolegami? Z dziećmi? Z rodzicami? Które z twoich przekonań są odmienne?

Ilekroć coś ci się przytrafia, twój umysł zadaje dwa pytania: Czy oznacza to przykrość, czy przyjemność? Co muszę teraz zrobić, aby uniknąć przykrości i/lub zyskać przyjemność? Odpowiedzi na te pytania oparte są na generalizacjach – przekonaniach, które wytworzyłeś w sobie o tym, co powoduje ból, a co prowadzi do przyjemności.
Takie „skróty” pozwalają nam funkcjonować, mogą też jednak poważnie ograniczać nasze życie. Niektórzy ludzie działają na zasadzie generalizacji, że są niekompetentni, ponieważ w przeszłości kilka razy nie wykorzystali pojawiającej się okazji. Niestety generalizacje mogą stać się samospełniającymi się przepowiedniami.
Zastanów się nad ograniczającymi cię przekonaniami, które wyrobiłeś w sobie na własny temat lub na temat kogoś innego. Czy rzeczywiście oparte są one na faktach? Czy istnieją jakieś wyjątki? Czy możliwe, by twoje uogólnienie było zbyt ogólne?

Żadna z rzeczy w naszym życiu nie ma innego znaczenia poza tym, które przypiszemy jej sami.

Jednym z cudów człowieczeństwa jest możliwość wypełnienia każdych okoliczności treścią budującą albo destrukcyjną.

Część z nas, pamiętając przeszłe cierpienia, postanowiła, że właśnie ze względu na nie nigdy więcej nie będzie walczyć o siebie, albo nigdy nikogo nie pokocha.
Inni dokonali transformacji, którą osiągamy poprzez przekonania wzmacniające.
Ludzie ci postanowili: „Ponieważ w przeszłości byłem traktowany nieuczciwie, będę bardziej wrażliwy na potrzeby innych”, albo: „Ponieważ straciłem dziecko, będę ze wszystkich sił starał się uczynić ten świat bezpieczniejszym.” Bez względu na otaczającą nas rzeczywistość zawsze możemy tworzyć znaczenia, które nas umacniają.
Zrewolucjonizuj swoje życie, nadając jednemu z przeszłych doświadczeń nowe znaczenie.

Przekonania mogą budować, ale mogą też i niszczyć. Ponieważ mają one tak wielki wpływ na nasze życie, musimy dokładnie zrozumieć trzy związane z nimi problemy:
1. Większość z nas nie decyduje świadomie o tym, w co wierzy.
2. Nasze przekonania są często oparte o błędną interpretację przeszłych wydarzeń.
3. Raz przyjęte przekonania zwykle traktujemy jako świętość zapominając, że są one tylko jedną z wielu możliwości.
Czy żywisz jakieś przekonania, które traktujesz jako prawdę? Czy potrafisz wskazać przeciwne im przekonania, które mogą być równie prawdziwe? Jak zmieniłoby się twoje życie, gdybyś przyjął przeciwny punkt widzenia?

Przekonanie nie jest niczym innym jak tylko poczuciem pewności co do znaczenia określonych rzeczy.
Jeśli na przykład żywisz przekonanie, że jesteś inteligentny, jest ono czymś więcej niż tylko myślą;, jesteś pewien swojej inteligencji. Skąd bierze się to poczucie pewności? Wyobraź sobie blat stołu. Bez nóg nie ma żadnego podparcia. Aby stać się przekonaniem, również i myśl musi zyskać podparcie.
Nogami są w tym wypadku odniesienia wspierające. I tak, jeśli wierzysz, że jesteś inteligentny, masz najprawdopodobniej doświadczenia (odniesienia) wynikające z dobrych stopni w szkole, często udzielanych ci pochwał i tak dalej. Trzeba jednak pamiętać, że źródłem pewności nie jest wyłącznie przeszłość. Podobnie jak Roger Bannister możemy do tworzenia odniesień używać wyobraźni i nabrać pewności co do posunięć, których jeszcze nie próbowaliśmy.

Każdą myśl możemy zmienić w przekonanie, jeśli tylko zgromadzimy dość odniesień, które będą ją wspierały. Które z poniższych stwierdzeń jest według ciebie prawdziwe?
1. Ludzie są w większości uczciwi i dobrzy.
2. Ludzie są nieuczciwi i dbają wyłącznie o siebie samych.
Czy gdybyś chciał, nie znalazłbyś dość przeszłych doświadczeń (odniesień), by wesprzeć stwierdzenie, że ludzie są wredni? Jeśli jednak skupisz się na innych doświadczeniach z przeszłości, równie łatwo znajdziesz odniesienia wspierające przekonanie, że ludzie są dobrzy.
Które z tych przekonań jest więc prawdziwe? Otóż prawdziwe jest to przekonanie, które uznasz za własne.

To prawda, że niezachwiane poczucie pewności może pomóc w osiągnięciu wielkich celów. Może jednak również cię oślepić, nie dopuszczając w ten sposób do ciebie informacji, która mogłaby na zawsze odmienić twoje życie.
Czy kiedykolwiek spotkałeś kogoś, kto dla zachowania poczucia pewności nie przyjmował nowych wiadomości? Gdybyś miał spojrzeć na własne przekonania oczami kogoś innego, co byś zobaczył?

Przekonania są motorem wszystkich naszych zachowań. Niektóre z nich wpływają jedynie na jakiś określony aspekt życia, inne natomiast są silniejsze. Na przykład przekonanie: „Jan jest nieuczciwy”, wpłynie tylko na nasze kontakty z Janem, natomiast wpływ przekonania:
,, Wszyscy ludzie są nieuczciwi”, rozciągnie się daleko poza kontakty z jedną osobą. Przekonania ogólne oparte są zwykle na jakiejś generalizacji poczynionej wiele lat wcześniej w ekstremalnych warunkach. Możliwe jest nawet, że zapomnimy o samej generalizacji, jednak podświadomie pozwalamy jej kierować procesem podejmowania decyzji. Przekonania te mogą mieć nieograniczony wpływ na nasze życie, jednak nie musi to być wpływ negatywny.
Zmień jedno przekonanie ogólne, a zmienisz na lepsze każdy aspekt swojego życia.

Czy jedne przekonania mogą być silniejsze od innych? Oczywiście tak. Rozróżniamy trzy stopnie pewności: opinia, przekonanie i przeświadczenie. Opinie możemy zmieniać łatwo, ponieważ sformowane są one na zasadzie przejściowego postrzegania rzeczywistości.

Przekonania są o wiele mocniejsze, ponieważ budowane są albo na licznych doświadczeniach, albo doświadczeniach związanych z dużym poziomem emocjonalnym. Możliwe jest w ich przypadku zachwianie pewności poprzez zadawanie nowych pytań.
Przeświadczenie podparte jest tak wielkim natężeniem emocjonalnym, że żywiąca je osoba nie tylko odczuwa pewność co do jego przedmiotu, ale też gotowa jest wdać się w irracjonalne dyskusje, ilekroć przeświadczenie jest podważane, i pozostaje ślepa na wszelkie argumenty w tym względzie.
Przeświadczenia mogą nas umacniać z niewiarygodną wręcz siłą. Mogą też jednak z taką samą siłą nas niszczyć.
Które z twoich przekonań są opiniami? Co do których odczuwasz większą pewność? Czy którekolwiek z nich osiągają poziom przeświadczenia?

Jaki jest cel przekonania?
Kieruje ono nami przy podejmowaniu decyzji, jak unikać cierpienia i zyskiwać przyjemność. Ze względu na przekonania nie musimy ciągle zaczynać od nowa przy podejmowaniu tych decyzji. Czasem w chwilach największego strachu, bólu lub natężenia emocji szukamy ulgi w formie przekonania.
Czy znasz kogoś, kto cierpienie spowodowane związkiem miłosnym zmienił w przekonanie, że nigdy już miłości nie znajdzie?
Niektórzy ludzie kierujący się przekonaniami będą odrzucać wszelkie argumenty przeciwne ich przekonaniom. W skrajnych wypadkach będą raczej cierpieć największy ból, samotność, depresję, a nawet śmierć.
Czy kierujesz się przekonaniami? Które umacniają cię, a które odbierają ci siły?

Ze względu na pasję, którą nas inspirują, przeświadczenia popychają nas do działania. Ktoś, kto troszczy się o los zwierząt i ich prawa, kieruje się przekonaniem. Ktoś, kto wydaje pieniądze, by uświadamiać społeczeństwo w takich kwestiach, jak doświadczenia laboratoryjne na zwierzętach czy konsekwencje zdrowotne diety mięsnej kieruje się przeświadczeniem.
Czy są w twoim życiu obszary, w których przeświadczenie dodałoby ci sił, by pokonać wszelkie przeciwności i bariery? Czy na przykład potrafisz sobie wyobrazić, w jaki sposób przeświadczenie o konieczności zachowania szczupłej sylwetki zmusiłoby cię do prowadzenia zdrowego stylu życia? Czy rozumiesz już, jak przeświadczenie: „Zawsze potrafię odmienić wydarzenia wokół mnie”, pomogłoby ci przetrwać najgorsze nawet chwile?

Zastanów się, jak zmieniłoby się twoje życie, gdybyś miał więcej poczucia pewności dla wsparcia umacniających cię przekonań. Wykorzystaj następujące ćwiczenie:
1. Wybierz przekonanie, które chcesz podnieść do poziomu przeświadczenia.
2. Dodaj do tego przekonania nowe, mocniejsze odniesienia. Jeśli na przykład postanowiłeś, że nie będziesz jadł mięsa, porozmawiaj z ludźmi, którzy obrali już wegetariański styl życia, i przekonaj się, jak wpłynął na nich ten wybór.
3. Znajdź lub wyreżyseruj wydarzenie, które dostarczy ci silnych emocji. Jeśli na przykład postanowiłeś rzucić palenie, odwiedź oddział intensywnej terapii w najbliższym szpitalu i zobacz, jak wyglądają pacjenci chorzy na rozedmę płuc.
4. Zacznij działać na zasadzie swoich przekonań, nawet jeśli masz postawić najdrobniejszy krok.

Siła przekonań znajduje dramatyczną ilustrację w przypadkach osób cierpiących na złożone zaburzenia osobowości. W wyniku siły przekonań, pewności, iż stali się oni kimś innym, umysł zmienia im fizjologię w sposób równie widoczny, co zadziwiający. Zmienia im się kolor oczu, znikają i pojawiają się znaki na ciele, a nawet zanikają i pojawiają się takie choroby, jak cukrzyca czy nadciśnienie tętnicze. Wszystko to w zależności od przekonania pacjenta o tym, którą osobowość prezentuje w danym momencie.
Jakie podobne transformacje, choć na mniejszą skalę, miały miejsce w twoim życiu na skutek zmiany przekonania?

Jaki jest sekret sukcesu?
Często zakładamy, że to geniusz. Jednak ja wierzę mocno, że geniusz to umiejętność wykorzystania potencjału własnego umysłu po prostu dzięki wprowadzeniu się w stan absolutnej pewności. Kariera późniejszego miliardera Billa Gatesa zaczęła się, kiedy jako student w Harvardzie obiecał, że dostarczy oprogramowanie, którego jeszcze nie napisał, do komputera, którego nigdy nie widział na oczy!
Dzięki poczuciu pewności (które zresztą nie znajdowało żadnych podstaw) potrafił dotrzeć do wszelkich źródeł niezbędnych mu do napisania programu i zbudowania fortuny. Nie ma wątpliwości, że bez względu na dziedzinę, mamy większe szanse osiągnięcia sukcesu, jeśli nie tylko postanowimy go osiągnąć, ale jesteśmy zupełnie pewni, że potrafimy tego dokonać.
Jak często ćwiczysz to umacniające odczucie?

Einstein ujął to chyba najlepiej: „Wyobraźnia jest o wiele silniejsza od wiedzy.”
Znajdujemy wciąż nowe dowody na fakt, że nasz umysł nie potrafi odróżnić obrazu podsuniętego mu przez wyobraźnię od obrazu wynikającego z rzeczywiście doświadczanych wydarzeń. Kiedy to zrozumiesz, odmienisz swoje życie na zawsze. Wielu z nas boi się podjąć jakąś próbę tylko dlatego, że nigdy wcześniej nie próbowali tego robić.
A przecież podstawą sukcesu wielkich przywódców jest fakt, że mimo wcześniejszych doświadczeń i bez względu na nie potrafią oni wciąż od nowa wyobrażać sobie osiągnięcie pożądanych rezultatów. W ten sposób wykuwają w sobie poczucie pewności, które pozwala im sięgnąć po prawdziwe potencjały własne.
Czy masz cel, który, choć ekscytujący, wymaga zrobienia czegoś, czego nie robiłeś nigdy wcześniej? Czy nie powinieneś zacząć wyobrażać sobie, jak odnosisz ten sukces?

Większość z tych, którzy podkreślają ciągle konieczność realistycznego podchodzenia do rzeczywistości, żyje w strachu. Często ze względu na przeszłe rozczarowania i przekonanie o własnych niepowodzeniach boją się oni kolejnej porażki. Ograniczające przekonania, które wypracowali w sobie, by się chronić, powodują ich wahanie, strach przed ryzykiem. Boją się dać z siebie wszystko i w konsekwencji osiągają połowiczne rezultaty. Wielcy przywódcy rzadko bywają „realistyczni” według utartych standardów.
Są jednak dokładni i inteligentni i odnoszą sukces. Mahatma Gandhi wierzył, że może zyskać autonomię dla Indii poprzez pokojowy opór wobec Wielkiej Brytanii. A przecież nikt wcześniej tego nie robił. Z pewnością nie był „realistyczny”, ale bez wątpienia udowodnił swoją skuteczność.
Które z tak zwanych realistycznych przekonań powinieneś odrzucić? Jakimi ekscytującymi, zupełnie nowymi i całkiem nierealistycznymi, ale przecież możliwymi oczekiwaniami mógłbyś je zastąpić?

Jeśli już masz się pomylić, często lepiej jest, byś przecenił własne możliwości. Dlaczego? Może od tego zależeć będzie twój sukces. Jedną z różnic między pesymistami i optymistami jest ta, że po opanowaniu nowej umiejętności pesymiści zwykle oceniają swoje wyniki dokładnie, a optymiści postrzegają swoje działanie lepszym, niż jest ono w rzeczywistości. W rezultacie pesymiści poddają się, ponieważ nie widzą żadnych racjonalnych powodów do kontynuowania danego przedsięwzięcia. Pozytywna percepcja optymistów daje im wsparcie emocjonalne, skłania do wytrwałości i w końcu do mistrzowskiego opanowania danej umiejętności. W taki właśnie sposób pozornie nierealistyczne oceny stają się odzwierciedleniem rzeczywistej umiejętności.
Pamiętaj! Przeszłość nierówna jest przyszłości! Jaki pierwszy krok mógłbyś postawić na drodze do realizacji marzeń, które kiedyś uznawałeś za nierealne?

Sposób radzenia sobie z przeciwnościami kształtuje nasze życie bardziej niż cokolwiek innego. Ludzie sukcesu zwykle postrzegają problemy jako przejściowe, podczas gdy ci odnoszący porażki nawet w najmniejszym niepowodzeniu dopatrują się problemów na wieki. Przyjęcie tej drugiej postawy jest pierwszym krokiem na drodze do stanu, który dr Martin Seligman nazywa stanem wyuczonej bezradności. Stan ten charakteryzuje się następującymi przekonaniami:
1. Problem jest permanentny (a nie przejściowy).
2. Problem ma olbrzymi zasięg (a nie tylko zasięg dotyczący jednej sprawy).
3. Problem jest osobisty i dowodzi, że to ja jestem zły (raczej niż: problem jest kolejną lekcją, z której mogę wyciągać wnioski na przyszłość).
Przez kilka kolejnych dni skoncentrujemy się na sposobach przeciwdziałania ogłupiającym nas przekonaniom. Na dziś zapamiętaj: „Również i to minie.” W ten sposób przeciwstawisz się pierwszemu z wyliczonych przekonań. Jeśli będziesz szukał na pewno znajdziesz jakiś sposób.

Umiejętność utrzymywania dystansu wobec problemów i postrzegania ich w odpowiedniej perspektywie pozwala ludziom sukcesu uniknąć pułapki „olbrzymiego zasięgu”. Zamiast twierdzić: „Ponieważ się przejadam, całe moje życie leży w gruzach”, powiedzą oni pewnie: „Mam problemy z dietą”, i skupią się na tym, jak zmienić własne zachowanie. Ludzie, którzy postrzegają własne problemy jako olbrzymie i wszechobecne, dochodzą do wniosku, że skoro nie udało im się w przeszłości czegoś dokonać, nigdy nic im się nie uda.
A taka generalizacja pozostawia im tylko całkowitą bezradność. Aby pokonać fałszywe przekonanie, że problem dotyczy wszystkich dziedzin życia, musisz natychmiast zaradzić choćby jego drobnej części. I może to naprawdę być część najdrobniejsza, ale zacznij od razu!

Optymiści postrzegają niepowodzenia jako okazję do nauczenia się czegoś, jako wyzwanie do zmiany własnego postępowania. Pesymiści traktują niepowodzenia jako problem osobisty, interpretując je jako dowód na jakąś głęboko zakorzenioną wadę charakteru.
Ponieważ własną osobowość wiążą tak ściśle z problemem, czują się tym problemem przygnieceni. Jak w końcu mieliby zmienić całe swoje życie za jednym posunięciem? Za wszelką cenę unikaj przekonania, że problem jest „osobisty”.
Zacznij wykorzystywać problemy i niepowodzenia jako nauczkę, która pozwoli ci w przyszłości mniej błądzić na drodze do celu, i bądź wdzięczny za otrzymanie tej nauczki.

Wszystkie zmiany osobowościowe zaczynają się od zmiany przekonań.
Jak pozbyć się ograniczających przekonań? Najskuteczniejszym sposobem jest ich destabilizacja. Musisz zachwiać własną pewność co do przekonania, które chcesz zastąpić innym. Pamiętaj, że umysł próbuje zawsze zaoszczędzić ci cierpienia. Pomyśl więc o negatywnych konsekwencjach spowodowanych przez to przekonanie. Zadaj sobie trzy pytania:
1. Co głupiego albo śmiesznego jest w tym przekonaniu?
2. Jaką cenę zapłaciłem już za to przekonanie? Jak ograniczało mnie ono w przeszłości?
3. Ile mogę za nie zapłacić w przyszłości, jeśli teraz go nie zmienię? Udzielenie odpowiedzi na tego typu pytania pomoże ci skojarzyć uczucie przykrości ze starym, niechcianym przekonaniem, w ten sposób dając możliwość zastąpienia go nowym.

Aby być szczęśliwym, człowiek musi mieć poczucie, że nieustannie się rozwija.
Aby osiągnąć sukces w dzisiejszym świecie biznesu, przedsiębiorstwa muszą się ciągle ulepszać. Oczywiście musimy przyjąć zasadę ciągłego ulepszania jako konieczność na co dzień raczej niż cel, który osiągamy tylko od czasu do czasu. W Japonii mają na to nawet nazwę: kaizen, co znaczy koncentrowanie się na ciągłym ulepszaniu jakości produktów i usług. Proponuję, abyśmy poświęcili się procesowi Ciągłego Doskonalenia Siebie i Innych, czyli CDS I M.
Jeśli wypracujemy w sobie nawyk koncentracji na ulepszaniu tego, co już jest dobre, jakże odmieni to nasze rodziny, miejsca pracy i społeczność, w której żyjemy. Jak możesz natychmiast wprowadzić w życie filozofię CDSIM?

Jedyne prawdziwe bezpieczeństwo możemy osiągnąć w życiu tylko dzięki codziennemu ulepszaniu samych siebie. Nie martwię się o jakość mojego życia, ponieważ codziennie pracuję nad jej polepszeniem.

Jednym z sekretów sukcesu legendarnego trenera NBA Pata Rileya było jego oddanie zasadzie stopniowego, ale nieustannego ulepszania. W 1986 roku stanął on wobec nie lada wyzwania: jego drużyna była przekonana, że grała najlepiej, jak tylko potrafiła, jednak nie było to dość, by zdobyć tytuł mistrza ligi.
Aby zainspirować swoich zawodników, Pat przekonał ich, że jeśli uda im się poprawić jakość gry w pięciu najważniejszych obszarach zaledwie o jeden procent, wystarczy, by tytuł mistrza wrócił do nich. Mistrzostwo tego planu polegało na jego prostocie. Każdy z zawodników miał poprawić jakość gry zaledwie o pięć procent, jednak pięć pomnożone przez dwanaście dało grę drużyny lepszą o sześćdziesiąt procent! To był ich najlepszy sezon. Co mógłbyś osiągnąć za pomocą drobnych, ale nieprzerwanych ulepszeń?
Jakie przekonania kierują na co dzień twoimi myślami, decyzjami i działaniami? Wykonaj poniższe ćwiczenie, aby się przekonać, jak bardzo wpływają na ciebie przekonania.
l. Na górze jednej kartki papieru napisz „Przekonania dodające sil”, a na górze drugiej „Przekonania obezwładniające”.
2. W ciągu dziesięciu minut wypisz na tych dwóch kartkach wszystkie swoje przekonania. Zapisuj wszystko, co przyjdzie ci na myśl.
3. Zastanów się zarówno nad przekonaniami ogólnymi, jak i tymi bardziej szczegółowymi. Koniecznie weź pod uwagę przekonania typu „jeśli – to”, na przykład: „Jeśli konsekwentnie będę dawał z siebie wszystko, uda mi się”, albo: „Jeśli w pełni okażę moje uczucia, odstraszę od siebie partnera.”

Jednym z najskuteczniejszych sposobów ulepszania życia jest po prostu identyfikacja i wzmocnienie przekonań, które popchną cię w kierunku twoich marzeń.
1. Zastanów się nad listą przekonań, którą sporządziłeś . Zaznacz trzy, które dodają ci najwięcej sił.
2. W jaki sposób umacniają cię te przekonania? W jaki sposób wzmacniają twój charakter i jak ulepszają twoje życie? O ile większy byłby ich pozytywny wpływ, gdyby były mocniejsze?
3. Zmień jedno lub wszystkie trzy przekonania w przeświadczenie.
Wytwórz w sobie niezachwianą pewność, która skieruje twoje zachowanie w pożądaną stronę. Już teraz zacznij działać na zasadzie twoich przeświadczeń!

Najwyższy czas pozbyć się przekonań, które ci nie służą!
1. Wybierz ze sporządzonej listy przekonań dwa najbardziej cię obezwładniające.
2. Podważ pewność kryjącą się za nimi zadając pytania: Co absurdalnego i śmiesznego zawiera to przekonanie? Czy osoba, od której przejąłem to przekonanie, naprawdę zasługiwała na to, by się na niej wzorować? Ile będzie mnie kosztowało podtrzymywanie tego przekonania? Emocjonalnie? Finansowo? W kontaktach z innymi? Ile będzie musiała zapłacić moja rodzina i moi bliscy, jeśli nadal będę żywił to przekonanie?
3. Wyobraź sobie z wszelkimi szczegółami negatywne konsekwencje tych przekonań. Postanów raz na zawsze, że nie chcesz płacić za nie takiej ceny.
4. Zapisz dwa nowe przekonania, którymi chcesz zastąpić stare.
5. Wzmocnij swoje nowe przekonania, wyobrażając sobie żywo wielkie korzyści, jakie ci przyniosą.

Siła, z jaką oczekiwania innych i własne potrafią wpływać na nasze działanie, jest bardzo dobrze udokumentowana. Zjawisko to zyskało nazwę efektu Pigmaliona. W jednym z przeprowadzonych eksperymentów nauczycielom w jakieś szkole powiedziano, że pewni uczniowie są wybitnie uzdolnieni i aby się rozwijać, muszą otrzymywać specjalne zadania. Nauczyciele dostosowali się do tego i właśnie wskazani uczniowie osiągnęli najlepsze wyniki w nauce.
Jednak nauczyciele nie wiedzieli, że w chwili rozpoczęcia eksperymentu wskazani uczniowie wcale nie byli bardziej inteligentni od innych w grupie.
Wręcz odwrotnie, niektórych z nich uznano wcześniej za uczniów słabych. Co ich odmieniło? Otóż odmieniło ich nowo nabyte przekonanie o własnych możliwościach (wytworzone dzięki „fałszywemu” przekonaniu nauczycieli!)

Czy rozumiesz już siłę i znaczenie twoich przekonań o sobie samym i innych? Czego mógłbyś dokonać, gdybyś tylko miał dość wiary, by sięgnąć po drzemiące w tobie możliwości?

Autor: Anthony Robbins – Olbrzymie Kroki
Z serii: Przypomnienie


Chcesz więcej tego typu artykułów? Wesprzyj niezależne inicjatywy Jarka Kefira!

Witaj. 🙂 Moja strona utrzymuje się z darowizn czytelników. Walę niepopularną prawdę prosto z mostu, nie pasjonuje mnie „słodkie” oszukiwanie ludzi. Szerzę świadomość i wiedzę na tyle, na ile mogę, i mam nadzieję, że przyniesie to coś dobrego. Nie wprowadzam płatnych treści. Chcę, by moje publikacje były dostępne dla każdego. Jeśli cenisz moją pracę, to możesz wspomóc moje publikacje finansowo. Im większe wsparcie, tym więcej mam czasu na wynajdywanie informacji i opisywanie ich

1️⃣ Przelew na konto o nr: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282

Przelewy z zagranicy:
-Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
-IBAN: PL16102047950000910201396282

2️⃣ Przez Pay Pal: https://www.paypal.com/cgi-bin/webscr?cmd=_s-xclick&hosted_button_id=QFQ8UFRVAKUCG

3️⃣ Przez Buy Coffe: https://buycoffee.to/kefir

4️⃣ Przez klucz BTC: bc1qlx8la2wdmfwnsx8kfr27tu43u0ux6fyamhnevm