Alkohol potwornie niszczy organizm. „Nowe badania są szokujące”

Alkohol potwornie niszczy organizm. „Nowe badania są szokujące”

alkohol jest szkodliwyPora powoli zerwać z wieloma mitami dotyczącymi picia alkoholu. W świadomości społecznej środek ten uznawany jest za bezpieczny i akceptowalny. W rzeczywistości jest on rujnującą zdrowie neurotoksyną, a gdyby trzymać się ściśle definicji – to jest też narkotykiem twardym.

Alkohol różni się od innych twardych narkotyków takich jak kokaina czy heroina tym, że zabija inaczej i nieco wolniej. Jednak już nawet najmniejsza dawka tej trucizny powoduje uszkodzenia mózgu, co potwierdziły niedawne badania z użyciem rezonansu magnetycznego.

Alkohol negatywnie oddziałuje na każdy organ, układ ciała. Szczególnie silnie uszkadza on: mózg, wątrobę, serce. Ponadto w wielu krajach, szczególnie w krajach słowiańskich, panuje tzw. „kult picia„. Narkomanom zażywającym tę truciznę (alkohol) wolno więcej, mają ogromne przyzwolenie społeczne na robienie chorych, czasami wręcz zbrodniczych rzeczy. Ulgowo ich traktuje prawo.

alkohol szkodliwośćGdy narkoman zatruty alkoholem wjeżdża na izbę przyjęć SOR, to ma pierwszeństwo w obsłudze medycznej. Reszta pacjentów musi łaskawie czekać aż zajmą się odurzonym alkoholem narkomanem. Narkomanów alkoholowych nie leczy się nawet po wieloletnim używaniu tej substancji. Narkotyk ten należy w Polsce do jednych z najtańszych na świecie – bowiem piwo można kupić już za 2 złote, a wódkę za 20 złotych.

Narkomani alkoholowi mają więc więcej przywilejów i ulg niż sam prezydent Rzeczypospolitej. Dziś raczej abstynent musi się długo tłumaczyć, znosić namawianie, prośby, złośliwe docinki, czy wręcz towarzyską stygmatyzację. Jest to o wiele szerszy problem. Bowiem nie potrafimy się bawić, cieszyć, radować, tańczyć – na trzeźwo

Potrzeba do tego ludziom jakiejś szkodliwej neurotoksyny, która poprzez fizyczne uszkodzenie mózgu, choć na chwilę uciszy ten straszliwy ból istnienia. Bo po to ludzie piją – bo trzeźwość jest straszna, jest nie do zniesienia, jest ciągłym cierpieniem. Zastanówcie się choć chwilę – dlaczego tak jest?

Przeczytaj także o alkoholu etylowym, innych narkotykach i nałogach:
Alkohol i inne narkotyki to poziom rynsztoka. Popieram całkowitą abstynencję i prohibicję!
Alkohol to najbardziej niebezpieczny narkotyk na Ziemi! „Nie istnieje bezpieczna dawka”
Szokujące fakty o alkoholu. „Organizm gnije na żywca” [+18]
Rocznie 3,3 miliona ludzi umiera od alkoholu, co 10 sekund jedna osoba. 10 do 12 milionów Polaków jest nałogowymi alkoholikami
Alkoholizm to problem nawet 11 milionów Polaków. Spojrzenie wg nauki Huny
Ibogaina to ratunek dla uzależnionych! W tym dla palaczy i alkoholików
Ukrywane fakty o alkoholu. „Skutki społeczne są przerażające”
80% Polaków się narkotyzuje, 12% jest uzależnionych (alkohol etylowy)
Alkohol a sfera emocji. 12 milionów Polaków jest alkoholikami, większość weekendowymi
Alkohol i Alkoholizm: wpływ na dziecko. Skandalizujący film dokumentalny

alkoholizmalkoholWstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!


Jak alkohol zmienia ludzki mózg?

Cytuję: „Wiele przeprowadzonych w ostatnim czasie badań wykazało, że alkohol w umiarkowanych ilościach może wspomagać pracę serca, a nawet walczyć z rozwojem cukrzycy i demencji. Jednak niewielu z nas chce pamiętać, że alkohol to silna neurotoksyna – może zatruć mózg.

Nawet umiarkowane ilości alkoholu nie są zalecane, ponieważ alkohol może zwiększyć podatność na różne rodzaje chorób nowotworowych, zaburzyć delikatną równowagę hormonalną organizmu i spowodować nieodwracalne uszkodzenia wątroby. Alkohol łączy się ze zwiększonym ryzykiem rozwoju nowotworu piersi, jego spożywanie może prowadzić do wypadków, nawet po spożyciu małych ilości, a spożywanie go w nadmiernych ilościach jest jednym z głównych czynników rozwoju chorób wątroby, wielu rodzajów nowotworów, wystąpienia uszkodzeń serca i udarów.

W celu zbadania wpływu alkoholu na mózg, naukowcy zbadali ośmiu mężczyzn i siedem kobiet, które piły alkohol przez słomkę, leżąc w skanerze MRI. Zaledwie 6 minut po spożyciu przez nich alkoholu o równowartości trzech piw, następowały zmiany w ich komórkach mózgowych, informuje Live Science. Ich mózgi zaczęły działać w oparciu o cukier pochodzący z alkohol, zamiast o glukozę, będącą codziennym pożywieniem dla mózgu.

Stężenie substancji, takich jak kreatyna, który chroni komórki mózgu, zmniejszało się, w miarę wzrostu stężenia alkoholu. Cholina, składnik błon komórkowych, również się redukowała. Prawdopodobnie oznacza to, że alkohol powoduje zmiany w składzie błon komórkowych. Naukowcy odkryli również, że stężenie kreatyny i choliny w mózgu spada, w miarę wzrostu stężenia alkoholu. Kreatyna bierze udział w metabolizmie energetycznym i chroni komórki mózgu, natomiast cholina jest składnikiem błon komórkowych.

Badanie przeprowadzone w dniu następnym wykazało natomiast, że zmiany w mózgu spowodowane umiarkowanym spożyciem alkoholu przez osoby zdrowe, były całkowicie odwracalne. Jednak należy założyć, że zdolność mózgu do samoregeneracji zmniejsza się lub zanika zupełnie w miarę zwiększenia dawki alkoholu. Zaobserwowane efekty opisane w tym badaniu mogą ostatecznie doprowadzić do trwałego uszkodzenia mózgu, które można zaobserwować u nałogowych alkoholików.

Inne zagrożenia zdrowotne związane z konsumpcją alkoholu:

Inne z badań, których wyniki opublikowano w kwietniowym wydaniu Human Psychopharmacology wykazało związek pomiędzy negatywnym wpływem spożywania alkoholu na wielkość mózgu. Doszli do wniosku, że kurczenie się mózgu spowodowane małym do umiarkowanym spożyciem alkoholu potwierdza tezę, że alkohol jest, ogólnie rzecz biorąc, bardziej szkodliwy niż korzystny dla zdrowia mózgu i zdolności poznawczych.

Jeszcze inne badania dowiodły, że ludzie pijący dużo alkoholu, nawet jeśli nie mają szczególnych problemów neurologicznych lub chorób wątroby, wykazują oznaki uszkodzenia mózgu i dysfunkcji poznawczych. Rozległość i zasilenie tych zmiany jest poważniejsza u tych pacjentów, którzy mają dodatkowo niedobory witaminy B1 (tiaminy) w przebiegu zespołu Wernickego-Korsakowa.

Ponadto okazuje się również, że spożywanie alkoholu osłabia reakcję organizmu na stres fizyczny. Wpływa również na wiele układów wewnętrznych organizmu, w tym zdolność układu odpornościowego do zwalczania infekcji, i może zmniejszyć zdolność komórek mózgu do uczenia się i zapamiętywania.

Co z czerwonym winem?

Czerwone wino jest często wymieniane jako dobre źródło resweratrolu, silnego antyoksydanta. Często pomijany jest fakt, że istnieje wiele innych, znacznie bezpieczniejszych źródeł resweratrolu. Resweratrol występuje również w malinach, morwach i orzeszkach ziemnych. Natomiast spożywanie dużych ilości wina podnosi poziom insuliny, która docelowo ma negatywny wpływ na zdrowie.”

Źródło: http://tylkomedycyna.pl/wiadomosc/alkohol-zmienia-ludzki-mozg


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

14 myśli w temacie “Alkohol potwornie niszczy organizm. „Nowe badania są szokujące”

  1. 1. Z amerykańskimi naukowcami jest taki problem, że za pieniądze udowodnią wszystko. Nawet że CO2 to zanieczyszczenie a nie pokarm dla roślin.
    2. Podanie człowiekowi 3 piw „na raz”, to prawie jak podanie setki spirytusu 75% i nic dziwnego że „daje kopa”,
    3. Są liczne przykłady ludzi regularnie pijących male (naprawdę małe a nie 3 piwa) ilości alkoholu przez dziesiątki lat „i nic im nie jest”. Jest wiele osób które kiedyś „ciężko piły” wiele lat i cieszą się dobrym zdrowiem.
    4. Jeśli chodzi koszty produkcji to wódka powinna by 2 PLN kosztować a nie piwo, więc człowiek pijący opłaca sowicie swoje leczenie płacąc prawie 18 zł od każdej butelki. Jeśli ktoś płaci 5 000 miesięcznie do budżetu za swój nałóg to nie żałuj mu że go za damo leczą.
    6. Może to się niektórym wydawać dziwne ale alkoholik to też człowiek, można mu odmówić godności której sam upijając sie pozbawia, można go uznać za grzesznika który sam się „okalecza”, ale człowiekiem jest i jako człowieka w nagłych wypadkach ratować go należy.

    5. Wiem doskonale jakie tragedie alkoholizm powoduje, jakie spustoszenie sieje, jak rujnuje życie całej rodziny, sam mam DDA, ale o dobro trzeba walczyć prawdą, a nie bajkami wymyślanymi przez amerykańskich naukowców.. Życie też „niszczy mózg”.

    Polubienie

    1. Ten ostatni demotywator to najgłupszy i najgorszy jaki czytałem. Totalna ignorancja i ocena ludzi chorych na alkoholizm, którzy, rzecz podstawowa, nie mają „słabej psychiki”. Dalej się nie będę rozwodził bo nie ma sensu. Wartościowanie ludzi, najgorsza rzecz jaką można zrobić, Autor tego demotywatora nie ma pojęcia jakiej kwestii dotyka, powinien się wstydzić.

      Polubienie

  2. piec lat temu w ogóle ne piłem byłem abstynentem czemu zaczałem pic brak wsparcia ze strony rodziny wysmiewanie sie ze mnie ze strony rodziny co kolwiek robiłem wszystko było be założyłem własna działnosc zle uczeszłaem do szkoły średniej po co i tak debielem zostaniesz w szkole podstawoej uwazali mnie za nei dojde a ojciec mówil do mnie ty turoniu

    Polubienie

  3. Z cała stanowczością alkohol jest najgroźniejszym narkotykiem na świecie i gdyby go dziś wymyślono nie byłby sprzedawany legalnie, ale byłby najbardziej ściganą substancją. Nie znam innej substancji psychoaktywnej o tak szerokim spektrum oddziaływania na neuroprzekaźniki i jednocześnie tak dotkliwie „działającej” społecznie. Treść tego wpisu nie dotrze do nikogo, kto zaczął pić alkohol i na tym polega ten cały bajer z alkoholem bo to tak szybko działa w sferze mechanizmów uzależnienia.

    Polubienie

      1. Myślę, Jarku, że nie o to chodzi Radkowi. Podejrzewam, że wrzucając następnych dziesięć artykułów o szkodliwości alkoholu na zdrowie psychiczne, nie spełnisz jego oczekiwań.
        Twój blog jest odzwierciedleniem życia. I tak, jak w życiu, gdy zostanie zachwiana równowaga, zaczynamy zauważać, że coś jest nie tak, odczuwa się dyskomfort.

        Kilka moich spostrzeżeń odnośnie braku równowagi.
        Zazwyczaj dopiero wtedy, gdy zaczyna się coś walić, a dostajemy w ten sposób jaskrawy przekaz, że droga, którą podążaliśmy do tej pory prowadziła donikąd, do destrukcji, którą najczęściej sami sobie fundujemy, ale winą za to obarczamy wszystko co zewnętrzne.
        Wiele razy na tym blogu padło stwierdzenie, że człowiek jest naturą dualną; fizyczno – duchową.
        Duchowość myli się, a wręcz celowo zastępuje emocjami, o czym często pisał sam Admin, a które raczej są wynikiem fizyczności lub ją tworzą dla egozaspokojenia.
        Ludzie uważający się za racjonalnych, twardo stąpających po ziemi, emocje uznają za obszar duchowy na zasadzie ,,coś dla ciała, coś dla ducha”
        Praca w korpo dla zwykłego funkcjonowania ciała, ale już grillek, piwko z kumplem w pubie to ,,coś dla ducha”. Jedna z najbardziej błędnych definicji życiowych.

        Podobnie jest z ludźmi wyemancypowanymi w kierunku duchowości. Nie o wszystkich tu mowa, lecz o tych, którzy zamykają się w hermetycznych skorupach – a więc z dominą ego – i uważają, że duszę i mądrość życiową trzymają za nogi.
        Tak, gdy widzą setki ,,miałkich” ludzi wokół siebie, mogą się poczuć lepszymi, mądrzejszymi, a w konsekwencji pysznymi co znów uwidacznia wielkie ego. Zatem to żadna duchowość, a raczej nadmuchiwanie balona z napisem ,,JA”. Każde ciało materialne ma swoją granicę sprężystości. Nasze ego również.
        Dla przykładu przytoczę filozofię.
        Arystoteles doskonale rozumiał znaczenie słowa ,,filozofia” [ z gr. phileo – kochać, sophia – mądrość ]. Ten znamienity uczeń Platona, po założeniu własnej szkoły Lykeion,[ od której nazwę biorą dzisiejsze licea], nie zamykał się wraz ze swoimi uczniami w murach. Dyskusje o złożoności świata i istoty ludzkiej prowadzono na spacerach, w miejscach publicznych, przy udziale zwykłych ludzi, którzy w ten sposób zaszczepiali w sobie myślenie ponad egzystencjalne.
        A dzisiejsza filozofia? Zdaje się być przeciwieństwem zachowań starożytnych ojców tejże naukowo duchowej dziedziny życia.
        Ktoś powie: o co ci kobieto chodzi? Wejdź sobie w internet i studiuj rozprawy filozoficzne.
        Nie w tym rzecz. Dzisiejsza filozofia zdaje się być hermetyczną, odizolowaną od społeczeństwa klatką, w której mądrość – dla mnie z tego względu dyskusyjna – zdobywana jest i przekazywana w obrębie klatki, stanowiącej swego rodzaju społeczność żyjącą i działającą dla siebie samej. Spotkania, konferencje, sympozja, odczyty nie przekładają się na język społeczeństwa, nie wnoszą zatem choćby znikomej wiedzy filozoficznej dla ogółu.
        A przecież chodzi tu o mądrość życiową, wypracowaną przez wieki, która, jeśli dostępna jest dla garstki ,,wtajemniczonych”, traci na swej wartości, bo nie przynosi pożytku dla szerokiego kręgu odbiorców.
        Niegdyś słowa myśliciel, filozof brzmiały dumnie. Oznaczały człowieka ze wszech miar szanowanego za swą mądrość, poważanego.
        Dziś mianem filozofa określa się potocznie kogoś wyrażającego się niezrozumiale, odseparowanego od społeczeństwa, potrafiącego znaleźć zrozumienie jedynie wśród podobnych sobie.

        Twój, Jarku, blog odwiedza bardzo wiele ludzi, ponieważ można w nim znaleźć zarówno tematy dotyczące przyziemnej egzystencji, jak i chwile odpoczynku, zastanowienia, przemyśleń w sferze ducha. Tak dzieje się w naszym życiu; aspekty materialne przeplatają się z duchowymi. Jeśli materia zaczyna wypierać ducha i żyć kosztem niego, człowiek podświadomie szuka powrotu do równowagi.

        Serdecznie pozdrawiam.

        Polubienie

        1. wow super analiza i szczera prawda – jakze strasznie brakuje ludzi z ktorymi mozna by bylo poruszac takie egzystencjonalne tematy – niestety zyjemy w spoleczenstwie ” mam talent” albo inne tance z gwiazdami – dzis tego typu wywody w/w to perełki , ciesze sie ze moglem to przeczytac – pozdrawiam autora 🙂

          Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.