Przebudzenie z iluzji matrixa, czyli wyzwolenie z więzów ideologii i religii

Przebudzenie z iluzji matrixa, czyli wyzwolenie z więzów ideologii i religii

ideologie i religieZapraszam na ciekawy artykuł Pauliny Matysiak o holizmie unitarnym, czyli koncepcji połączenia nauk ścisłych i duchowych. Artykuł porusza ciekawe zagadnienia, między innymi zagadnienia struktury systemu, w którym żyjemy.

Przede wszystkim, jednym z wielu filarów tego systemu są podziały. Staramy się wszystko i wszystkich dzielić, zamiast łączyć. Na tej zasadzie jest rozdzielona nauka, która nakazuje nam patrzeć na świat poprzez pryzmat racjonalizmu i ateizmu, jak i duchowość.

Ja zwracam uwagę od pewnego czasu na to, iż w świecie zdawałoby się martwej materii, również można znaleźć „podpis” Konstruktora tego systemu, zwanego przez wielu Bogiem. Zresztą, przeczytajcie sami. Mowa tam jest także o tym, jak manipulują nami i ideologie, i religie – twory stworzone do skłócania, siania nienawiści, strachu, i przede wszystkim – kontroli.

Co do fizyki kwantowej – jeden z rosyjskich oficjeli (nie wiem czy był to Akexander Dugin czy ktoś inny) postulował, aby napiętnować osoby zajmujące się fizyką kwantową i zakazać jej głoszenia. Cóż, nowy „ruski mir” to ma być szara masa, niczym w hybrydzie ZSRR i III Rzeszy, a tam nie ma miejsca na indywidualizm i odstępstwa, człowiek jest tylko pikselem. Więc studiujcie wiedzę tajemną, póki jest to legalne..

Wstęp: Jarek Kefir

Proszę o rozpowszechnienie tego materiału!

____________________________________________________________

Przebudzenie z matrixa iluzji

Cytuję: „Holizm unitarny – rosnący na potęgę i szerzący się światopogląd, filozofia czy religia nowej ery technologiczno-informacyjnej?

Patrząc na systemy religijne z punktu globalnego i pozostając mentalnie wolnym od dogmatów, widać gołym okiem, że każdy ma jakiś defekt, stanowi aparat sprawowania władzy oraz kontroli nad społeczeństwami. Jest przyczyną wojen religijnych i światopoglądowych, często walczy z nauką jak chociażby w przypadku nazywania fizyki kwantowej dzieckiem diabła.

A gdyby tak połączyć naukę z religią, co od dawna próbują robić Iluminaci? W dobie nowoczesnej technologii, odkryć z dziedziny fizyki kwantowej i świadomej ekspansji kosmosu oraz naukowych hipotez dotyczących świata, rzeczywistości i znaczenia funkcjonowania człowieka, zaczyna tworzyć się nowy nurt – Holizm Unitarny. Stanowić on będzie światopogląd, filozofię czy religię nowej ery technologiczno-informacyjnej? A może jest naukową szansą na oczyszczenie świata z wojen i sporów o podłożu religijno-światopoglądowych?

Religie nie lubią nauki: fizyka kwantowa dzieckiem diabła

Systemy religijne stanowią idealne aparaty do sprawowania kontroli społecznej i wszystkie ich założenia dążą do trwania w „bezmyślnym wyznawaniu”. Zauważmy jednak, że ich doktryny wraz z czasem zmieniają się i to, co uznawane było za herezje i brak wiary, wraz z rozwojem technologiczno-informacyjnym zaczyna być postrzegane jako coś odwrotnego – głupota i otępienie umysłowe.

Świadczyć może o tym chociażby przykład Mikołaja Kopernika. Ten wielki i wybitny astronom przez religijne szufladkowanie i przefiltrowywanie jego tez przez schematy wynikające z danych dogmatów propagowanych przez ludzi znajdujących się w klatkach mentalnych i będących bezmyślnymi maszynami machiny represji religijnych, został określony mianem heretyka. Dziś postrzegamy go jako wybitnego naukowca, który wybiegał myślą poza swoje czasy i normę kulturowo-religijną, do której przypisany był przez czasoprzestrzeń.

Zapominamy bowiem, że wszelkie istniejące systemy religijne i mitologie mają swój początek w obserwacjach gwiazd, o czym przeczytać można w poprzednim artykule. Każda mitologia i religia bazują na systemie solarnym. Proporcje i prędkość planet dają im indywidualne częstotliwości sterujące biologią i wzorcami zachowań, a każda z planet w systemie solarnym ma wpływ na Ziemię i naszą świadomość. Ich wpływ opisywany był właśnie w mitologiach i wierzeniach ludzi trwających w różnych wierzeniach, systemach religijnych i mitologicznych. Dlatego Lucyfer opisywany jest osobowo, ale nazwa ta wywodzi się z obserwacji gwiazdy, która miała wpływ na losy Ziemi. Planety te odzwierciedlają ludzkie archetypy psychologiczne. Cała biologia, chemia, fizyka kwantowa, kosmos i my sami – to wszystko jest połączone. Dlatego też ezoteryczne nauki, mistyka, psychotronika czy fizyka kwantowa próbują wyjaśnić czym są myśli i emocje w świecie odbieranym zmysłami.

Obecnie fizykę kwantową często nazywa się dzieckiem diabła. Nauka daje bowiem znacznie szersze spektrum wiedzy na postrzeganie świata niż religia. Nowe obserwacje kosmosu, jego natury, praw rządzących wielostrukturalną rzeczywistością i człowiekiem, koncepcje wizji holograficznej rzeczywistości i badania oraz obserwacje stanów kwantowych i ich splątań, pokazują nam, że świat jest znacznie bardziej złożony niż zakłada jakakolwiek religia.

Dochodzimy do momentu, w którym większość systemów religijnych opartych o zakorzenione schematy, w których nie mam miejsca na ocenę świata bez wkładania go w dany – zamknięty wzór i dogmat, kłócą się z nauką i najnowszymi koncepcjami dotyczącymi mechanizmów rządzących kosmosem, rzeczywistością i ludzkim umysłem oraz sposobem w jaki człowiek interpretuje tą rzeczywistość.

To zupełnie tak jak z teorią względności, która ma zastosowanie w pewnej rzeczywistości, lecz w innych zdaje się być niepełna. Świat i rzeczywistość nie są zamkniętymi układami, a nauka wydziera ich wizję z zamkniętego schematu. Zmienia nasz sposób interpretowania i oceny. Nauka wolna od schematów religijnych zakłada, że istnieje coś takiego jak Absolut, ale nijak się to ma do jakichkolwiek systemów religijnych.

Bazując na odkryciach fizyki kwantowej dojść można do wniosku, że Absolut to Skalarne Pole Informacyjne, które opływa cały świat. Horodecki opisuje go jako swoisty eter, który wypełnia naszą rzeczywistość. Połączenie fizyki, matematyki, wiedzy tajemnej i wszelkich nauk daje szersze spektrum wiedzy i wówczas inaczej podchodzimy do systemów religijnych.

Przywódcy duchowi używają stwierdzeń, że fizyka jest dzieckiem szatana, ponieważ nauka jest logiczna – stanowi zaprzeczenie różnych doktryn systemów religijnych. Coraz powszechniejszym staje się zatem proces, w którym nauka zaczyna tworzyć własne systemy światopoglądowe, które coraz częściej zaliczyć można nawet do systemów „religijnych”. Jedną z takich koncepcji jest chociażby holizm unitarny, który również możemy rozpatrywać w tym spektrum.

Przebudzenie z matrixa: Universum, człowiek i rzeczywistość

Ludzka psychika jest złożoną strukturą, która może dostrajać się do różnych powłok i stanów – zarówno tych psychicznych, fizycznych, teologicznych czy kwantowych. Jesteśmy tym, czym są nasze myśli. To one nas kreują i kształtują oraz wpisują w pewne syntetyczne, elementarne cząstki rzeczywistości i determinują naszą wizję świata, który nas otacza.

Już starożytni wiedzieli, że „Bóg mieszka w głowie”. Cała rzeczywistość jest tylko pewną strukturą i stanem, który ludzkość może dowolnie kształtować. Nasza czasoprzestrzeń składa się z wielu struktur nie fizycznych i z różnych wymiarów, które możemy przekraczać w sposób fizyczny i niefizyczny ze względu na mózg i umysł czy też duszę, która jest stanem kwantowym. Najnowsze hipotezy naukowe, ekspansja kosmosu i rozwój nauki jedynie to potwierdzają.

Wszechświat jest projekcją, czymś na podobieństwo hologramu generowanego przez głębsze i bardziej złożone Uniwersum, czyli przez Absolut. Każde trójwymiarowe ciało jest zawarte na dwuwymiarowej powierzchni. Galaktyka wydaje się czymś wygenerowanym specjalnie dla nas – jakby zapis gry komputerowej, której powierzchnia rozbudowuje się wraz z dalszą ekspansją. Są na to dowody.

Wszechświat może być przedstawiony jako dwuwymiarowa struktura informacyjna nałożona na horyzont kosmologiczny. Detektor do badania fal grawitacyjnych GEO600 odkrył szumy kosmiczne, których fizycy nie byli wstanie wyjaśnić, w czego następstwie Craig Hogan – fizyk cząstek elementarnych – wyjaśnił, że niewyjaśnione szumy pochodzą z czasoprzestrzeni, a dokładniej z punktu, w którym czasoprzestrzeń przestaje być ciągła i rozpada się na tzw. ziarna. Po prostu czas i przestrzeń przestają stanowić kontinuum i rozpadają się na niezależne struktury.

Nie jest to jednak jedyny dowód na to, że świat jest „holograficzny”. Świadczą o tym wszelkie procesy bilokacji, psychokinezy i inne anomalia – cudy, które powstają w nieograniczonym umyśle. Teraz nauka jest w stanie wyjaśnić to, co praktykowali jedynie ezoterycy i Quaila. Można to też wytłumaczyć posługując się pojęciem paradoksu kota Shrodingera – czy zamknięty w pudełku kot jest żywy czy martwy? Póki nie otworzymy pudełka możemy przypuszczać zarówno, że jest żywy jak i martwy. Dopiero otworzenie wpływa na stan faktyczny. Fizycy również badając zagadnienia z teleportacją i przenoszeniem stanów kwantowych zauważyli, że obserwacje eksperymentu wpływają na jego przebieg i efekt końcowy. To my tworzymy efekt końcowy! Znajdujemy zawsze to, co się spodziewamy znaleźć i odnajdujemy takie rozwiązania, aby dojść do zamierzonego efektu.

Kiedyś ludzie nie umieli latać, dziś mamy samoloty i rakiety kosmiczne. W przyszłości, co również wydaje się na obecnym etapie rozwoju dość niewyobrażalne, można będzie programować funkcje życiowe i zapanować nad fizyczną śmiercią – transcendentny umysł będzie mógł zostać umieszczony w modyfikowanym ciele fizycznym – nad czym też już teraz pracują naukowcy. Podobnie jest z teleportacją. Stany kwantowe przenosi się już teraz.

Holizm unitarny: unitarne pole informacyjne macierzą rzeczywistości

Koncepcje świata holograficznego, migrujące galaktyki i kosmiczne wymiary, ekspansja kosmosu i ludzkiej jaźni oraz naukowe dowody i odkrycia potwierdzają istnienie Uniwersum – Unitarnego Pola Informacyjnego będącego Absolutem, z którym wszyscy jesteśmy połączeni. Dlatego nie ma powodu by sztucznie tworzyć sobie bogów, wkładać ich w zamknięte schematy i oddawać im cześć, bo nie ma znaczenia w jakiej religii się wychowaliśmy, skoro wszystkie nasze myśli znajdują się w tej jednej strukturze – w Uniwersum, które kształtuje świat i to do niego trafiają wszelkie nasze „modlitwy”.

Immanuel Kant doszedł kiedyś do bardzo krótkiego, ale jakże kluczowego stwierdzenia – Niebo gwieździste nade mną, Prawo moralne we mnie… Istotnie! Wszystko znajduje się w Skalarnym Polu Unitarnym, a człowiek nie potrzebuje systemów religijnych by wiedzieć, że bliźniego nie wolno okraść czy zabić. W człowieku wszystko jest zakodowane. Skalarne Pole Informacyjne obejmuje bowiem całą naszą rzeczywistość i nas samych.

Zdaniem prof. Michała Hellera we wszechświecie nie ma chaosu i jest on pełen matematyki, która zawiera pewne informacje. Nawet DNA jest takim właśnie zapisem informacyjnym. Horodecki Unitarne Pole Informacyjne (czyli Absolut) opisuje jako swoisty eter, który wypełnia całą rzeczywistość. Unitarne Pole Informacyjne nie jest zamkniętym schematem, bo cały czas się zmienia, tworzy, składa się z subpól cząstkowych i ma potencję tworzenia – jest inteligentne.

Dwie cząstki z jednego źródła wykazują splątanie. Informacje o każdej z osobna są bezwartościowe, bo cząstki wpływają na siebie i tylko holistyczne spojrzenie potrafi oddać obraz każdej z nich. Chodzi tu o pogląd, który ogarnia całość, a nie jedynie stan cząstkowy. Pole Informacyjne ingeruje we wszystkie własności układów, jako potencja odpowiada arystotelesowskiemu hylemorfizmowi. Stan kwantowy to forma. Można przenosić formę z jednego przedmiotu na drugi – stąd możliwe teleportacje, bilokacje i inne zjawiska, które można wyliczać matematycznie.

Nie ma tu miejsca na zamknięte schematy. Wszystko jest ze sobą powiązane i to jest właśnie holizm. Czas i przestrzeń są generowane przez Pole Informacyjne. Holizm jest ujęciem rzeczywistości, a teoria kwantowa jest holistyczną teorią nauki – stąd holizm unitarny. Świat jest wielowarstwową konstrukcją. Holizm to pogląd, że zjawiska tworzą układy całościowe. Unitaryzm jest natomiast zasadą porządku i organizacji, która polega na zjednoczeniu autonomicznych części w całość.

Holistyczne ujęcie układu: wszechświat – człowiek – rzeczywistość

Logika i matematyka oraz prace takich naukowców jak Kurt Godel jasno wskazują, że każdy z systemów formalnych stworzony przez duchowych przywódców nie jest systemem zupełnym. Absolut czy Inteligentne Pole informacyjne nie objawia się masowo, lecz indywidualnie, bo w naszych umysłach. Każdy z systemów stworzony jest przez ludzi stanowi obwód zamknięty, zaś logika, fizyka i matematyka wskazują, że Absolut nie objawia się w systemach zamkniętych, nie objawia się masowo, lecz wypełnia całą rzeczywistość i to od nas zależy jak ją postrzegamy, a więc objawia się indywidualnie.

Już Nicolai Hartmann zauważył, że człowiek jest hierarchicznie zróżniczkowanym zbiorem przekształceń potencjalności ze świadomością jako najwyższym poziomem wśród tych przekształceń. Zatem jak Absolut mógłby podać zamknięty system, który wyklucza samodzielne jego poszukiwanie? Drogą do Absolutu jest centrum informacyjne czyli nasz mózg, poprzez który możemy generować myśli na wielu płaszczyznach niematerialnych i sami tworzyć rzeczywistość nas otaczającą.

Cytowana myśl Kanta najlepiej oddaje założenia owej koncepcji. Każdy wie, że nie należy czynić drugiemu tego, czego sami nie chcielibyśmy otrzymać. System moralny zapisany jest w nas samych. Holizm Unitarny jest zatem filozofią, która bazuje na kręgu – wszechświat – człowiek – rzeczywistość – zanurzonych w Inteligentnym Polu Informacyjnym i ich wzajemnym oddziaływaniu.

Ważnymi postaciami, które przyczyniły się do rozwoju takiego poglądu w nowoczesnej wersji i uzupełnieniu wiedzy starożytnych filozofów nową wizją nauki są chociażby brytyjski fizyk John Stewart Bell, austriacki matematyk Kurt Godel, niemiecki filozof Nicolai Hartmann, estoński fizyk i twórca Infodynamiki – Elmot Liiv, cytowany fizyk Ryszard Horodecki, neurofizjolog Andrzej Trzebski i wielu innych.

Duchowy holizm unitarny: umysł wolny od schematów

Skoro modlimy się do jednego źródła, do jednej energii, struktury, czy jakkolwiek nazwiemy tą siłę sprawczą będącą Inteligentnym Polem Informacyjnym, nie ma dla niej znaczenia czy nazywamy ją Jahwe, Allach, Budda, Absolut czy Uniwersum. Ma to znaczenie jedynie dla nas. Nazywamy ją sobie i personifikujemy by łatwiej wizualizować tą złożoną strukturę, w której znajduje się nasza rzeczywistość i my sami.

Wyobrażamy ją sobie i dorabiamy dogmaty religijne by stała się dla nas czymś bardziej dostępnym, czymś, co potrafimy zrozumieć kierując się schematami myślowymi, upraszczamy sobie. W rezultacie zamykamy się w kategorycznych systemach religijnych i przestajemy samodzielnie myśleć kierując się dogmatami, a co za tym idzie – dajemy się wciągnąć w owczy pęd i łatwiej nami sterować oraz wpływać na nas kształtując naszą rzeczywistość. Oddajemy ster własnego umysłu i wkładamy go w dłonie sztucznie wykreowanej wizji boga, którą manipulują religie i przywódcy duchowi.

Holizm unitarny jest systemem filozoficznym, jednak dla osób, którym udało się „obudzić z matriksu” i uwolnić umysł od schematów i klatek religijnych systemów, uprzedzeń i wkładania rzeczywistości z syntetycznie ustalony wzór, może stanowić coś na wzór systemu duchowego czy nawet religii, jeśli tak go skategoryzujemy naszym sposobem odbierania i kreowania rzeczywistości, choć nie jest to religia, a jedynie sposób postrzegania świata i interpretowania Absolutu.

Holizm unitarny oparty jest o naukę i stanowi sposób odbierania świata wolnym umysłem, który swobodnie lawiruje w Unitarnym Polu Informacyjnym – w Absolucie czy Uniwersum. Holizm to pogląd, że zjawiska tworzą układy całościowe. Unitaryzm jest natomiast zasadą porządku i organizacji, która polega na zjednoczeniu autonomicznych części w całość.

W holizmie unitarnym jest miejsce dla różnych koncepcji religijnych jeśli nie szufladkujemy, kurczowo nie trzymamy się sztucznych prawd i wszelkie dogmaty przepuszczamy przez pryzmat nauki. Na przykład szaol jako miejsce, gdzie nie słychać głosu Boga, może być chociażby jakąś strukturą informacyjną wielowarstwowego świata – strukturą pozbawioną pewnego rodzaju energii, a składającą się z jakiejś przeciwstawnej materii. Jest tu też miejsce dla Buddyjskich reinkarnacji, gdzie nauka pokazuje, że energia przeliczana jest na formę itp. Nawiązuje to do ukazywania duszy jako stanu kwantowego. Warto przyjrzeć się książce „Wieczna Świadomość” Pima van Lommela, który udowadnia, że śmierć jest tylko innym stanem świadomości.

Holistyczne ujęcie rzeczywistości w papieskich dogmatach: papież składa hołd nauce

Holizm unitarny może wreszcie połączyć wszystkie spory i przerwać wojny religijne. Jego koncepcje widzimy nawet w wypowiedziach przywódców duchowych i nie ma w tym nic dziwnego. Dogmaty religijne zaprzeczają nauce, która jest logiczna, a każdy, kto myśli logicznie – nie jest w stanie zaprzeczyć nauce. Po co więc szufladkować się w sztucznych systemach religijnych, wzajemnie obrażać, bo ktoś ma inne poglądy lub inaczej nazywa ową strukturę? Po co się nienawidzić i pozwalać na sterowanie sobą wszelkim systemom religijnym?

Niezależnie od tego, w jakim systemie religijnym zostaliśmy wychowani i kogo lub czego wyznawcami jesteśmy, nie musimy być ortodoksyjnymi, purytańskimi maszynami, lecz możemy pozwolić by umysł nadal był wolny. By świadomie, racjonalnie i logicznie oceniał świat, a nie przepuszczał go przez pryzmat i sito religijnych uprzedzeń i schematów.

Koncepcje naukowe i propagowanie wizji holistycznego ujęcia rzeczywistości widzimy nawet w wypowiedziach mentorów religijnych, którzy są wyznawcami konkretnych nurtów. Przykładem może być chociażby postać papieża Franciszka, który mimo, że powinien jako przywódca duchowy ściśle trzymać się dogmatów i schematów, w których zamyka go skończony system religijny, patrzy racjonalnie na świat i naukę. Widać to w niektórych jego wypowiedziach, gdzie publicznie zgadza się z hipotezą, że świat powstał w wyniku wielkiego wybuchu etc. , co skłania się ku teorii dążących do wyjaśnienia i interpretowania świata poprzez rzeczywistość holograficzną.”

Autor: Paulina Matysiak
Źródło: Wolne Media
Link: http://wolnemedia.net/ezoteryka/przebudzenie-z-matrixa-systemy-religijne-a-holizm-unitarny/


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

10 myśli w temacie “Przebudzenie z iluzji matrixa, czyli wyzwolenie z więzów ideologii i religii

  1. Prawo do spokoju,lub do dążenia do jego osiągnięcia powinien mieć każdy z nas.A to „szarpanie”nie wynika z zazdrości czy z zawiści że ktoś ten stan spokojności osiągnął,ale że inni odmawiają nam tego prawa w imię swoich interesów,lub zysków.Nawet kiedy już w końcu osiągamy tą równowagę,okupioną latami nieraz cierpień,to inni będą się starać znowu ją naruszać czy zaburzać z psychopatycznym natręctwem,ponieważ atakowanie psychiczne i dołowanie kogoś po prostu sprawia im przyjemność,zadowolenie a nawet budują się tym ,choć ja myślę że na krótką metę-ponieważ taka strawa wymaga regularności,i tak naprawdę w konsekwencji działa na nich niszcząco pod wieloma względami.

    Polubienie

  2. ,,.Występuje w nas cała gama najprzeróżniejszych uczuć,które szarpią nami co dnia.”

    Już słowo szarpią oznacza, że jest nam z tym źle i choćby pojawiły się miłe doznania, to też są w funkcji ,,szarpania”. PO CO TAK?
    Uwierz mi, nikt nie wiedzie spokojnego życia. Bogaci w materię, w duchowość, w ubóstwo, w zauważanie piękna, w narzekanie na wszystko co ich otacza i czego doświadczają.
    To nasz żal, zawiść, zazdrość każe nam patrzeć na człowieka spełnionego w materii, jak na kogoś, kto doznał spokoju.
    Spokój, constans – takie pojęcia w świecie ducha, wykorzystującego materię dla pewnych swoich przejawów, nie istnieją.

    JEDYNĄ STAŁĄ WE WSZECHŚWIECIE JEST ZMIENNOŚĆ.

    Gdyby było inaczej, nie istniałoby pojęcie wolnej woli, która jest funkcją wyboru.
    Jakiego wyboru dokonasz, gdy masz do czynienia z jedną opcją, np. z niezmienną stabilnością?
    Nie dokonasz żadnego wyboru, on nawet nie istnieje, ponieważ nie masz drugiej opcji.

    Osądzasz, użalasz się , narzekasz, nadajesz znaczenie różnym ludziom, wydarzeniom, sytuacjom według własnego percepcjonizmu i własnych odczuć – to twój wybór.

    Życie wokół ciebie nie ma znaczenia. TY NADAJESZ ŻYCIU I JEGO PRZEJAWOM ZNACZENIE. ISTOTĄ JEST TWOJE ODCZUWANIE.

    Nie osądzasz, nie narzekasz, akceptujesz, zauważasz i preferujesz to, z czym dobrze się czujesz – to twój wybór.

    Czyż tzw. ,,normalni” to nie ci, którzy wierzą, dostosowują się, spełniają, realizują się w przyjętej NORMIE?
    Norma jest też ciągle zmienna. Ma swoja epokę, nurt, trendy, hasła, modę i w końcu dekadentyzm- utopię.

    Na przestrzeni dziejów zawsze z ,,normy” lub ponad nią wychodzili nieliczni pociągając za sobą pozostałą większość.
    Zanim to nastąpiło, odżegnywani byli od czci i wiary, okrzykiwano ich heretykami, wichrzycielami, odszczepieńcami.
    Dziś używa się innych pojęć, choć niosących ten sam ładunek. Oszołomy, dziwacy, nienormalni.
    Jeśli twoje sumienie podpowiada ci, że droga, którą obrałaś jest słuszna, nic nie może ciebie z niej zwieść.

    Zwłaszcza, że każda normalność staje się prędzej czy później przeżytkiem.

    Dzięki, między innymi, takim jak ty – wznoszącym się coraz wyżej i wyżej.

    Serdecznie pozdrawiam.

    Polubienie

  3. Tak,są ludzie którzy zdają sobie sprawę z tego co oznacza społeczny ostracyzm.To bardzo przykra sprawa dla kogoś kto jest ciągle krytykowany i potępiany,czasem nawet bez powodu.Ktoś zostanie publicznie napiętnowany,zaszufladkowany i życie takiego człowieka przestaje być już tym samym co kiedyś.To też jakaś forma zniewolenia przez system,który dąży do zdeprecjonowania niewygodnej jednostki,której wszystkie późniejsze dokonania będą już poddawane pod wątpliwość.Wszystko byłoby dobrze,gdyby ludźmi powodowała tylko miłość,ale jest inaczej.Występuje w nas cała gama najprzeróżniejszych uczuć,które szarpią nami co dnia.Nie każdy wiedzie spokojne,bezpieczne i ustabilizowane życie,dużo zależy od środowiska w aktórym żyjemy,rodziny,znajomych.Nie zawsze nasze podejście do życia ,zgadza się,i jest dopasowane do innych którzy ten świat widzą i odczuwają inaczej.I tu przydała by się obustronna tolerancja a większość uważa że prawo silniejszego zwalnia ją z tego,ponieważ to my mamy obowiązek się dopasować.

    Polubienie

  4. Dzięki Nieustraszona. To o czym mówię jest takie proste, a jednocześnie wymagające od nas ciągłego skupienia, no prawie ciągłego. To na prawdę przynosi niesamowite efekty, sploty zdarzeń. Wyemanować uczucie i na pewien czas dać sobie luz, nie przeszkadzać.

    W moim pojęciu to jedyna droga, aby to całe badziewie zmieniać, a w zasadzie nie dać się wysysać.
    Zobacz jak wiele pracy wkładają śmieszni kontrolerzy, abyś była ciągle, na wielu płaszczyznach kontrolowana. Działają dniem i nocą.

    A DLACZEGO JA NIE MAM KONTROLOWAĆ TEGO, CO CZUJĘ, JAK NA PEWNE RZECZY W SZKODZĄCY DLA MNIE SPOSÓB REAGUJĘ?

    Można przekonać się na najbliższym otoczeniu. Choćby zwykłe, rodzinno-towarzyskie spotkanie.

    Być spokojnym, nie gadającym byle co i byle jak, obserwującym. Troszeczkę na zasadzie, ,,jestem, ale tu mnie nie ma”. Każdy z nas potrafi pomrukiwać w stylu: ,,yhy, no tak, coś ty?, rzeczywiście, do prawdy!” itp., itd.

    Zaczynają dziać się ciekawe rzeczy.
    Zaczynasz widzieć bezsens mówienia dla mówienia, powierzchowność nic nie znaczących relacji, aktorskie zachwyty i przerażenia. I co warte zauważenia ; widzisz, jak jedni drugimi próbują manipulować, przekrzywiając na jedynie słuszną, swoją prawdę.[tak czynią małe dzieci, lecz z tą różnicą, że one uczą się, rozwijają]

    Oczywiście nie śmiejesz się z tych ludzi w duchu i nie litujesz się [nie myl z współodczuwaniem].

    Większość ludzi poddaje się bez najmniejszego oporu uśrednianiu przez kontrolerów.
    A uśredniać człowieka stworzonego do rozwoju, do podnoszenia się wzwyż, nie oznacza niczego innego jak tylko ogłupiać, cofać, oddalać go od jego prawdziwej istoty.

    Powstaje coraz większa przestrzeń. Martwa przestrzeń.
    Człowiek to wytrzymuje ale nie ZASADA ŻYCIA, która daje o sobie znać frustracją, depresją, chorobą psychiczną.
    Bycie człowiekiem wrażliwym, delikatnym, wewnętrznie radosnym nazywane jest słabością, nieprzystosowaniem, cienizną życiową.

    Ma to swój cel. Ludzie, zaprzeczając samym sobie, własnemu wewnętrznemu głosowi, którym jest ich sumienie, starają się jak najdłużej udawać twardzieli, ignorantów, nakręcając innych do takich zachowań, [nawet swoje dzieci]

    Coraz bardziej usypiane, zniżane do jedynie biologicznej roli, serce zaczyna tworzyć samotność, tę najgorszą, zabijającą boską naturę człowieka, oddzielającą go od drzemiącej w nim PIERWOTNEJ RZECZYWISTEJ ISTOTY, do przejawiania której został stworzony.
    Samotni w tłumie, wstydzący się o tym mówić, płaczący do poduszki. Waleczni rycerze dnia, którzy zdejmując wieczorem zbroję, kładą do łóżek rozgoryczenie do świata, bezsilność i cichutkie marzenie o jutrzejszym, jakoś przetrwanym dniu, który nie będzie taki szary …

    WCALE TAK NIE MUSI BYĆ!

    Nie urodziłeś się grzeszny! Nie musisz się niczego bać! Nie musisz włączać mediów – wampirów, żywiących się wytworzonym w tobie lękiem, przerażeniem.
    Nie musisz bać się swojego PRAWDZIWEGO STWÓRCY, który żyje, przejawia się, bo ty żyjesz i twoje życie jest unikalne, jedyne w swoim rodzaju. Dlatego tu jesteś!
    Nazywaj PRAŹRÓDŁO jak chcesz, wcale nie nazywaj.
    Ale się nie bój, to cię blokuje, zagęszcza, oddala.

    To tak, jakby twoja ręka, lub noga, lub malutki palec twojej stopy bały się ciebie!
    No przecież to chyba największy śmiech, jaki słyszał Wszechświat!
    Jak można obawiać się Miłości?
    To tak, jakbyś obawiał się swojej ręki, dla której, akurat, nie okazujesz uczuć, ale pomyśl, co działoby się z tobą, gdyby ktoś przekonywał cię, abyś się jej pozbył!
    A co do miłości.
    Jutro, przy pierwszej lepszej okazji, gdy będziesz miał sposobność spotkać człowieka i zamienić z nim parę zdań, powiedz mu coś miłego. Zobacz, jak się z tym czujesz.

    Nie zgub tego uczucia, a obiecuję ci, że nie będzie to następny, szary dzień …

    Serdecznie pozdrawiam.

    Polubienie

      1. To taka, Areckir, synchronizacja jungowska [bezpośrednia] z Jarkiem. Jak on jest ,,kapeć wenowy” i schodzi na zagęszczoną przyziemność, to mi się też to udziela i pełzają po blogu dwa wrzeszczące frustraty. Reszty można się domyśleć, albo po prostu przeczytać.

        Przestaję być kapciem wenowym, gdy Jarek przystawia do ściany drabinę, dając do zrozumienia, że za murem istnieje świat warty poznania.

        Dróżnik kolejowy to ma dobrze. Może se wprawić pociąg w ruch, albo go zatrzymać.
        Gdyby po torach jeździła wena – nie miałby tak dobrze …

        Ona ma w głębokim poważaniu stacje i pory roku.

        Serdecznie pozdrawiam.

        Polubienie

  5. Czasem bywa tak ,że akceptujemy siebie,a inni tego nie robią.Po prostu pod jakimiś względami jesteśmy inni od większości ,i to większość nie jest w stanie tego zrozumieć.I nie ma tu nic do rzeczy miłość bliźniego,tylko brak tolerancji u tych tzw”normalnych”,którzy po prostu uważają się za lepszych z jakichś sobie znanych powodów.Inny-wcale nie znaczy gorszy,jest tylko wybierany na”ofiarę”przez jakąś grupę,która później się nad nim pastwi.

    Polubienie

    1. To jest oczywistei co mowisz, niestety wielu duchowych mędrcow, wdaje sie w zbyt abstrakcyjne filozofie, a malo mowia o zwyczajnym ostracyzmie gdy czlowiek odstaje od grupy ( Jarek akurat tego nie ukrywa). Ci ktorzy sa tolerancyjni wobec tych ktorzy nie krzywdza innych, sa lepsi od reszty, poczucie bycia lepszym jest dobre, pod warunkiem ze nie stosuje sie podwojnych standardow. Jesli spotkam lepszego od siebie, to mu pogratuluje, jesli posluchalem wykladu czlowieka ktory jest bardziej szczery i odwazny, to jest lepszy, a to ze wiekszosc jest gorsza nie znaczy, ze mam krzywdzic te zwierzeta. Niestety te zwierzeta czesto posiadaja mechanizmy kontroli wobec ludzi ktorzy sa wyzej na drabinie duchowosci/etyki i wtedy nie ma sie co szczypac tylko stosowac sztuke wojny w miare fair.
      Pruderia nie przynosi cnoty, tylko prawda.

      Polubienie

  6. Arcyciekawy artykuł.
    Ustosunkuję się może do jednej z wielu mądrych i ciekawych kwestii, poruszanych przez panią Paulinę Matysiak.
    Cytuję: ,,Już Nicolai Hartmann zauważył, że człowiek jest hierarchicznie zróżniczkowanym zbiorem przekształceń potencjalności ze świadomością jako najwyższym poziomem wśród tych przekształceń. Zatem jak Absolut mógłby podać zamknięty system, który wyklucza samodzielne jego poszukiwanie? Drogą do Absolutu jest centrum informacyjne czyli nasz mózg, poprzez który możemy generować myśli na wielu płaszczyznach niematerialnych i sami tworzyć rzeczywistość nas otaczającą. ”

    A zatem wystarczą jakiekolwiek bodźce do wygenerowania, np. uczucia lęku, a najbliższa kreowana przez człowieka rzeczywistość będzie emanacją obfitości dla przejawiania się lęku.

    A więc Absolut, Źródło, Uniwersum, Bóg ,,podrzuci” nam władzę jako odczucie podrzędności, przemoc jako odczucie bezsilności, gniew, zazdrość, pychę jako uczucia oddzielenia I izolacji.
    Wszystko po to, aby lęk mógł przejawiać się w coraz to większym i większym spektrum, zgodnie z prawem przyciągania: ,, Zasiejesz jedno ziarno i będziesz je pielęgnował – w tym wypadku lęk – niebawem zbierzesz obfitość.”

    Podam przykład.

    Każdy aspekt ma swoje przeciwieństwo. Gdy mówisz ,,zdrowie”, przeciwstawiasz się chorobie, używasz słowa ,,dzień”, ponieważ wiesz co to noc.
    Co myślisz mówiąc słowa ,,władza”, ,,władcy”?
    Nie dość, że przychodzi ci na myśl podrzędność, uległość, zniewolenie, to jeszcze sie z tym identyfikujesz. [na przykład w czasie wyrażania gniewu i niezadowolenia dla władzy]

    Pozbawiasz siebie w ten sposób mocy bycia unikalnym, wartościowym, niezależnym, przekazując swoją energię innym, którzy doskonale wiedzą, jak ją spożytkować.
    Zauważasz władzę nad tobą, dyskomfort z tym związany.

    Pomyśl. Kto pozbawił cie mocy? Kto uczynił ciebie bezsilnym?
    Czy aby sam na to nie przyzwoliłeś?

    Nie mów ,,władza”, ,,manipulatorzy”. Automatycznie oddajesz swoją energię, dopuszczasz, aby ktoś tobą władał, manipulował. Ba …, nawet potrafisz poczuć się bezsilny, zdolny jedynie do ślepego posłuszeństwa. Stajesz się dla siebie coraz bardziej zagubiony, nieczytelny.

    To, kim się stajesz oddala cię od tego, kim dla siebie w rzeczywistości jesteś. Zaczynasz czuć się z tym źle, złościsz się, krzyczysz. A o czym światu oznajmiasz?
    O tym, że jesteś zniewolony i co najgorsze, to tak się czujesz.
    Nikt za ciebie nie poczuje się wolny i szczęśliwy!
    To możesz zrobić tylko TY. Tylko ty możesz dokonać wyboru, jakie twoje uczucia będą przyciągać podobną obfitość.

    To wszystko dzieje się na poziomie mentalnym, duchowym, by niebawem zmaterializować się na planie fizycznym.

    Utrzymuj stan bycia królem dla samego siebie, dla królestwa, w którego centrum jesteś ty.

    I bynajmniej nie ma to nic wspólnego z narcyzmem, egoizmem.

    Dobry dziś dzień na takie rozważania.
    Czy kochasz siebie? Czy szanujesz siebie takim, jakim jesteś?
    Czyż nie piękne są słowa: ,, Kochaj bliźniego, jak siebie samego”

    Jak możesz kochać kogoś, jeżeli nie kochasz, nie akceptujesz siebie?
    To z ciebie, z twojej miłości i szacunku do samego siebie wypływają pokłady miłości, którą obdarowyjesz druga osobę. Nie ma wówczas mowy o jedynie fascynacji drugim człowiekiem. Wówczas przejawia się, wypływa prawdziwa miłość.

    Miłość stająca się celem w samym sobie. Sercem emanującym po najdalsze krańce Wszechświata!
    Życzę wszystkim i sobie, abyśmy przez okrągły rok potrafili trwać w stanie zakochania; tak do siebie, jak i do całego, otaczającego nas świata, wszak stanowimy z nim JEDNOŚĆ.

    Pozdrawiam serdecznie.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.