Ustawa z 9 maja likwiduje polski przemysł zbrojeniowy

Ustawa z 9 maja likwiduje polski przemysł zbrojeniowy

Źródło grafiki: zbudujmylepszapolske.pl
Źródło grafiki: zbudujmylepszapolske.pl

Kolejna ustawa rodem ze stajni PO-PSL, która uderza w polski przemysł. Tym razem postanowiono zlikwidować polski przemysł zbrojeniowy. Oficjalnie ustawa ta ma za zadanie sprawienie, by zakupy sprzętu bojowego służyły obronności, a nie korzyściom ekonomicznym. Ustawa ta ma jednak drugie dno.

Rząd PO-PSL przyjął, że nie będzie inwestować w polską myśl technologiczną, ale będzie kupował sprzęt od innych, tak zwanych „zaprzyjaźnionych” krajów. O tym, jak bardzo są to „zaprzyjaźnione” kraje, najlepiej oddaje zadyma USA ze sponsorowanymi przez siebie banderowcami na Ukrainie. Rozpieprzyli to 45-cio milionowe państwo, cała Europa umywa ręce, i pośrednio zaczyna zwalać winę na Polskę, najwierniejszego przydupasa USA.

Efekt tego będzie taki, jak z polskim górnictwem, przemysłem stoczniowym czy innymi sektorami gospodarki, zniszczonymi po 1989 roku. Podupadnie i będzie można go sprywatyzować „za złotówkę” wybranym, którzy zapewne już teraz ostrzą sobie na niego zęby.

Podobnie robi się obecnie z węglem. Część elektrowni w Polsce woli go kupować od kopalni zagranicznych. Donald Tusk „wychlapał się” w wywiadzie telewizyjnym mówiąc, że rząd zbada, czy ma tu miejsce złamanie prawa. Po chwili zreflektował się, że powiedział o kilka słów za dużo, i rzekł: „choć nie sądzę, by takie złamania prawa miały miejsce”. Cóż, nie od dziś lubię tzw. freudowskie wpadki.

Zasadnym wydaje się zadać pytanie, czy zrealizowano już w pełni niemieckie założenie mitteleuropa – silne i potężne Niemcy otoczone słabymi, zależnymi ekonomicznie protektoratami. Czy Polska jest państwem kolonialnym, w którym już niczego nie można produkować poza jakimiś śrubkami, keczupem i czipsami?

Praktyką od dawien znaną jest to, że jak jakiś naukowiec w Polsce coś odkryje, coś opatentuje – to musi sprzedać ten patent za śmieszne grosze, za przysłowiowy tysiąc dolców, po czym amerykańska korporacja zarabia na tym patencie, na czysto, miliard dolarów rocznie.

Pozostaje pytanie: co po tych 20-kilku latach transformacji ustrojowej jest polskie? Polskie zarobki w wysokości 1680 zł? Biało-czerwona dekoracja, reanimowana z okazji zawodów sportowych? To my, młodzi, pieprzymy taki interes. Przyłączmy 16 województw Polski do Bundesrepublik Deutschland i będzie po kłopocie (ironia). Może o to właśnie chodzi?

Autor: Jarek Kefir

Jeśli uznałeś ten felieton za warty uwagi, wartościowy, odkrywczy – możesz wesprzeć jego autora, czyli mnie. Warto wspierać niezależne media! (kliknij tutaj po informację)

 

Szokująca wypowiedź Donalda Tuska: „musimy zaakceptować naszą niemiecką przeszłość”

Szokująca wypowiedź Donalda Tuska: „musimy zaakceptować naszą niemiecką przeszłość”

Warto zwrócić uwagę na to, co powiedział pan premier Donald Tusk gdy był z wizytą w Opolu. Jego wypowiedź cytował portal o jakże znamienitej nazwie „Portal Niemców w Polsce”. Dziwne jest to, iż polskojęzyczne media, przeznaczone dla tubylczej, nadwiślańskiej ludności, jeszcze o tym nie mówią.

Jednak i to się zmieni wraz z likwidacją resztek tego autonomicznego, nadwiślańskiego regionu UE, gdy zostanie on wcielony np do Republiki Federalnej Niemiec. Już nie nawet jako „województwo” UE, ale jako integralna część Niemiec. O to się toczy bowiem gra.

Na ostatnim spotkaniu w Opolu stawili się Norbert Rasch – przewodniczący Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Niemców na Śląsku Opolskim – oraz ks. dr Arnold Drechsler – germanofil, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej.

Donald Tusk był uradowany faktem, iż region Opolski jest faworyzowany przez fundatorów UE, i że z budżetu są wysyłane ogromne dotacje dla szkół niemieckich. Później pan premier Tusk powiedział:

Cytuję: „Dla wszystkich nas odpowiedzialność za niemieckie dziedzictwo jest ważna. Musimy zaakceptować naszą niemiecką przeszłość.
(…)
Opolszczyzna stała się liderem, który daje bodźce do działań strategicznych i doraźnych

Wezwał do wyzbycia się kompleksów związanych z niemieckością oraz zaakceptowania niemieckiej przeszłość jako przeszłości własnej.

Czy chodziło mu o germanizację Polski lub likwidację resztek tego, co zostało z naszego państwa? Odpowiedź domyślna.

W naszym kręgu kulturowym – w Europie – panuje przekonanie, że elity danego państwa to najbardziej inteligentna i znacząca część społeczeństwa. Elity państwowe mają być tymi obywatelami „naj” pod każdym względem. Cóż, jakie mamy elity, każdy widzi. Czy to oznacza, że Polacy są tacy, jak elity – proste, nieociosane, zaprzedane zagranicznym interesom, łatwe do kupienia?

Z tym się nie zgodzę, choć z drugiej strony, formalnie, od 25 lat jesteśmy demokratycznym państwem prawa, i niemożliwością jest, by władze zdobyli u nas uzbrojeni w kałasznikowy kanibale, jak to bywa w państwach afrykańskich. Prawda jest jak zwykle pośrodku.

Pozostaje jeszcze zadać pytanie: czy ta wypowiedź Donalda Tuska na Opolszczyźnie nie była aby tzw. freudowską wpadką? Czy nie było to typowe przejęzyczenie ze względu na niemieckie korzenie pana premiera?

Autor artykułu poza wyraźnie zaznaczonymi cytatami: Jarek Kefir

Możesz mnie wspomóc. Pomoc Was, Czytelników jest kluczowa jeśli chodzi o niezależność stron takich jak moja.

Dotacje są całkowicie dobrowolne i nieobowiązkowe, w przeciwieństwie do różnych “gazetoidów” typu GW czy Rzeczpospolita, gdzie za dostęp do artykułów w internecie trzeba wykupić abonament lub wysłać SMSa.
Szczegóły podałem poniżej, w linku zaznaczonym na niebiesko. Serdeczne dzięki!

https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/