SZOKUJĄCE TECHNIKI MANIPULACJI. DAŁEŚ SIĘ NABRAĆ?!

O szokujących technikach psychomanipulacji w handu

Mój artykuł o manipulacjach handlowców: „Czy dajesz się porwać szałowi wyprzedaży” [LINK TUTAJ], odbił się nieco szerszym echem i wzbudził zrozumiałe kontrowersje.

Prawdą jest to, że manipulują nami na wszelkie możliwe sposoby. W reklamie, na wiecu partyjnym, w szkole, na uczelni, w kościele, w systemie prawnym.. Codziennie masz do czynienia z manipulacją kilkadziesiąt lub nawet kilkaset razy.

Zadam Ci jednak pytanie.. Czy coś z tym robisz? Czy poznajesz wiedzę o psychologii, socjotechnice, NLP, cybernetyce? Czy rozpracowujesz swoje lęki, kompleksy, traumy? Robisz cokolwiek, poza narzekaniem, że media i politycy kłamią, a system jest zły?

W tym artykule zamieszczę dwa komentarze moich Czytelników, które w genialny sposób uzupełniły ten artykuł. Techniki psychomanipulacji są naprawdę szokujące i nieetyczne. Jednak wszystko to dzieje się zgodnie z tak zwany prawem.

Zapraszam do lektury:


.

Cytat: „W sklepie, na prezentacji produktów czyli bezpośredni kontakt ze sprzedawcą, tam dopiero zaczyna się festiwal robienia w chuja. Sam w ten sposób najczęściej pracuję jak jestem w Polsce.

Zaczynałem od prezentacji garnków, ubezpieczeń , a potem już lajtowo doradca klienta w sklepie z IT. Z premii są takie wypłaty, że nie opłaca się być uczciwym. Wiem, że to podłe ale hajs potrzebny jest żeby się rozwijać.

Dla swojej obrony mogę powiedzieć, że już coraz częściej pracuję za granicą, bo znacznie bardziej mi się to opłaca i nie muszę już ludzi robić w chuja aby zarobić. W każdym razie jak widzicie doradcę klienta , to pamiętajcie, że każde jego słowo ma uśpić czujność i przynieść zyski jemu-> kierownikowi-> dyrektorowi-> prezesowi-> właścicielowi i dla nich wszystkich nie znaczycie zupełnie nic, no taki worek z hajsem tylko i maszynka do podbijania premii.” Koniec cytatu


.


.

Kolejny komentarz o technikach i metodach psychomanipulacji w reklamie i w sklepach:

Cytat: „Cóż, na temat technik sprzedaży, czyli manipulacji to wiele opasłych tomów można napisać. Oszukać nie mogą – bo na to są paragrafy, za poświadczenie nieprawdy, ale już przykładowo czegoś nie dopowiedzieć – w myśl porzekadła: mowa jest srebrem, milczenie – złotem. Sposobów wiele, pokrótce wymienię tylko przykładowe. Na początek zapamiętajcie, że prawda jest prosta. Tak prosta, jak tylko może być. Jeśli widzisz bądź słyszysz wyszukane, trudne zwroty, bełkotliwy język i pierwsza myśl, która przychodzi Ci do głowy „o czym on za przeproszeniem – p… li?” – odpuść sobie.

Temu mamy później wielostronicowe umowy, pisane bełkotliwym, prawnym językiem i małą czcionką – właśnie po to, żeby Ci obrzydzić lekturę już na starcie, żeby zwiększyć swoje szanse, że czegoś nie przeczytasz i zaakceptujesz, podpiszesz bez czytania. Podobnie z produktami i składem na nich – jeśli skład małą, nieczytelną czcionką, zadaj sobie w myślach pytanie: „co takiego chciałeś przede mną ukryć, skoro nie chcesz, żebym to czytał”. Jeśli producent nie wstydzi się swojego wyrobu, to skład jest czytelny, bywa że zalety produkty wyeksponowane, przykładowo że tam chipsy nie zawierają oleju palmowego, albo że smażone na słonecznikowym, czy że pasta do zębów bez fluoru.

Jakie techniki manipulacji stosują, na przykładzie supermarketu czy galerii handlowej:

– muzyka: spotkałeś kiedyś w takim obiekcie szybką elektronikę, powiedzmy drum’n’bass powyżej 160 bpm? Albo muzykę rockową? Nie, muzyka jest łagodna, kojąca, jakiś chillout – żebyś zwolnił tempo i jak najdłużej w obiekcie zabawił, pokonał określoną trasę obejmującą różne ekspozycje czy sklepy. Temu też nie zrobią schodów ruchomych w jednym miejscu, tylko żeby dostać się na wyższy poziom trzeba trochę się „pokręcić” – bo a nuż wpadnie Ci w oko jakieś „SALE” i zwabiony podejdziesz do sklepu.

– oświetlenie np. lad z mięsem, dzięki któremu mięso, wędliny mają piękny, krwisto czerwony czy różowiutki kolorek;

– ceny zakończone na 9, np 99,99 zamiast 100 złotych Umysł zarejestruje 9-tkę z przodu, psychologicznie to lepiej, niż „okrągła liczba”, towar wydaje się tańszy;

– najbardziej atrakcyjny towar (największa marża) – wprost na wyciągnięcie ręki, na wysokości oczu; komu by tam się chciało schylać czy kucać, a już na pewno nie starszym, schorowanym, niedowidzącym ludziom;

– opakowania wypełnione powietrzem, z wklęsłymi spodami. Opakowanie śledzi, gdzie produkt widać po bokach, a z góry nie, bo zasłania etykieta? Zdejmujemy wieczko i co widzimy? Ano cebulę dokładnie po środku.

To oczywiście nie wszystko. Najlepiej by było zrezygnować całkowicie z zakupu dóbr i usług – bo wtedy siłą rzeczy nie oszukają. Żaden Seba czy ostatnio raczej: Sierioża nie napluje nam na produkcji, nikt nie poda nam pizzy rękami, których nie umył po wyjściu z WC, itd. To jednak abstrakcja, dlatego na tej „planecie małp” trzeba się wyrobić tak, żeby być co raz bardziej asertywnym. Przydaje się umiejętność „wejścia w czyjeś buty”. Wyobrażasz sobie, że teraz jesteś drapieżnikiem, który ma wszystkich innych za frajerów i chodzące worki z pieniędzmi i twoim celem jest maksymalny zysk.

Spróbuj myśleć jak szumowina, bo ich ulubione życiowe hasełka to przykładowo: „frajer/baran jest po to, aby go strzyc”. No i oczywiście ofiara sama sobie jest winna – „nie okradłbym jej, gdyby szybciej biegała i mi uciekła. Gdyby miała lepsze, mocniejsze zamki w drzwiach, których bym nie sforsował, albo żyłaby, gdyby jechała przynajmniej TIRem, czołgiem, a nie jakimś puntem – wtedy przeżyłaby moje wyprzedzanie na czołówkę”.

To są psychopaci, ludzie bez emocji, bez poczucia winy – i temu mogą sobie (do czasu, bo przy rozliczeniach strasznie kwiczą) – tak działać i działać.

A zatem: wyobraź sobie, że jesteś taką szumowiną i co zrobisz, żeby ofiara się nie zorientowała, jak ją zmanipulować, zagadać, jaką iluzją się posłużyć, jak odwrócić jej uwagę – co Ty byś zrobił. Poznaj język wroga – skrótem mówiąc. Nie po to, aby krzywdzić innych, ale po to, by się bronić. Wiedza sama w sobie nie jest zła. Wiedzą z anatomii ratujesz ludzkie życia albo skutecznie zabijasz. Podobnie z wszelkimi narzędziami: wiertarką budujesz karmnik dla ptaków, albo rozwiercasz innym kolana, przy wyłudzaniu okupów. itd.

I na zakończenie: „jako w niebie, tak i na Ziemi”. Jeśli na Ziemi dajesz się urabiać, manipulować, podpisujesz niekorzystne umowy, działają na Ciebie wszelkie techniki skutecznej sprzedaży, etc – to na tamtym świecie jest całkiem podobnie. Takie przykładowo białe światło zaprowadzi cię na księżyc i trafisz z powrotem do tego ziemskiego syfu, który BYŁ rajem dla psychopatów i popaprańców wszelkiej maści.” Koniec cytatu


.

Dziękuję za te cenne komentarze. Zachęcam, byście dzielili się wiedzą, np w komentarzach, i byli pozytywną inspiracją nie tylko dla mnie, ale przede wszystkim dla wielu ludzi, nie znających jeszcze prawdy.
.

Autor: Jarek Kefir

Jeśli zależy Ci na przekazywaniu dalej niezależnych i nie ocenzurowanych informacji, możesz dołożyć swoją cegiełkę. Dzięki darowiznom jestem niezależny od partii, ideologii, religii, koncernów itp i mogę ujawniać Tobie to, co jest przemilczane i ukrywane. Moja działalność zależy m.in. od Twojego wsparcia. Poniżej przedstawiam sposoby wsparcia moich akcji uświadamiających:

1. Wpłaty z Polski na konto bankowe:

Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
Tytułem: Darowizna

2. Wpłaty z zagranicy na konto bankowe:

Dla: Jarosław Adam
Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
(PKO Bank Polski)
Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
IBAN: PL16102047950000910201396282
Tytułem: Darowizna

3. Wpłaty na Pay Pal: kliknij na poniższy obrazek:

4. Mikro darowizna:

Możesz wpłacić maleńką kwotę, korzystając z okienka „mikro darowizna”, które znajduje się w lewej kolumnie mojej strony. Wybierz liczbę mikro darowizn (jedna, dwie, trzy, cztery lub więcej) a potem kliknij na ikonkę Pay Pala lub karty kredytowej obok. Jedna darowizna to pięć złotych, dwie darowizny to dziesięć złotych, i tak dalej. Takie wsparcie też się liczy, i to bardzo!

Jedna myśl w temacie “SZOKUJĄCE TECHNIKI MANIPULACJI. DAŁEŚ SIĘ NABRAĆ?!

  1. To ja jeszcze dodam te techniki „stacjonarne”, tzn takie, z którymi mamy doczynienia w sklepach podczas oglądania towarów lub podczas rozmowy z oszustem….wróć….doradcą klienta:

    Sklep, dziesiątki laptopów, telewizorów, pralki, lodówki + kilka razy więcej tego samego na stronie sklepu, gdzie sprzedawca może zamówić wymarzony towar do odbioru.

    1) widzimy towary oznaczone np "kciukiem w górę" i podpisane, że jest to bestseller sklepowy. Ściema, to informacja dla mnie jako sprzedawcy, że ten towar jest dodatkowo premiowany. Nie myślicie chyba, że sprzedawca zna WSZYSTKIE specyfikacje każdego sprzętu na pamięć? Uczy się tylko tych premiowanych dodatkową wypłatą i je próbuje wcisnąć.
    2) świąteczne promocje? Bzdura, po prostu nakleja się lub przykłada kartkę z napisem, świąteczna promocja na towar, który w centrali został odkryty jako taki, który długo zalega na sklepie, bądź zostało go za dużo zamówione. Cena taka sama , wyższa lub jeżeli wcześniej był w gazetce to trochę niższa.
    3) przedłużenie gwarancji na 5 lat? Ściema, gwarancja jest od producenta na 3 lata, więc dokupujemy tylko kolejne 2. Sprzedawca powie, że 500 złotych na 5 lat , to 100 złotych rocznie, a tak naprawdę to 250 złotych rocznie za ostatnie dwa lata - dodatkowo gwarancja nie obejmuje większości usterek, które przewidział producent, a tylko takie, które prawie na pewno się nie pojawią.
    4) ubezpieczenie towaru zamiast gwarancji, czyli słynne: "jak się panu zaleje to wymienimy na nowy", należy dokładnie przeczytać warunki ubezpieczenia. Przykładowo: piłem kawę obok laptopa i strącilem łokciem i zalało laptopa - BŁĄD, producent sprzętu przy instrukcji obsługi laptopa zaznaczył, żeby nie spożywać napojów w pobliżu laptopa, więc użytkowanie sprzętu niezgodne z przeznaczeniem - ubezpieczenie nie działa.
    5) sam sens gwarancji i ubezpieczenia? Praktycznie żaden, umowy to kombinacje i zestaw usterek, który nie wystąpi raczej. Najgorzej jest kupić np sprzęt za 200 złotych (lokówki, czajniki elektryczne itd) i dokupić dodatkową gwarancję. Nawet jeśli z niej skorzystamy za 5 lat, to samo ubezpieczenie kosztowało 120-180 złotych dodatkowe. Za 5 lat nie będzie tego modelu, bo są co chwilę nowe, więc jak chcą nam to wymienić? Na sprzęt o podobnych specyfikacjach - za 5 lat najgorsze plastikowe gowno za 3 dychy będzie miało podobne specyfikacje, bo reszta to nowe modele. Więc zamiast kupić nowy model za 200 złotych, zapłaciliśmy 180 za ubezpieczenie i dostaliśmy szajs warty kilka dych w zamian.
    6) celowe nie zmienianie cen na nowe - niższe. Przykładowo widzimy lodówkę za cenę 999 złotych. W rzeczywistości przy skanowaniu towaru pojawia się cena 799 złotych, bo sprzedawcy celowo nie zmienili ceny. Sprzedawca mówi więc do klienta, że ten ma od niego prezent i może sobie dobrać towaru za 200 złotych ( odświeżacze do lodówki, ściereczki, transport do domu, montaż), a tak naprawdę zadowolony klient wydaje swoje prywatne 200 złotych na rzeczy których nie potrzebował - sprzedawca korzysta z premii.
    7) wyjątkowo "śniętym" klientom, którzy zamówili sprzętu do nowego mieszkania i powstała duża faktura, "dorzuca" się fikcyjne działania do faktury. Przykładowo na początku faktury dodaję się przełożenie drzwi od lodówki z lewej na prawą, a na końcu faktury dodaję się przełożenie drzwi z prawej na lewą stronę...wyjątkowe chamstwo.
    8) raty 0%.... haha, jako sprzedawca miałem kary za udzielenie komuś rat 0%. Należy zapytać się o zarobki i nie ważne co klient powie, odpowiedzieć mu, że to za mało na takie raty. Można też udawać, że dzwoni się do szefa i wynik jest ten sam. W ten sposób klient już jest w sklepie, z towarem, który mu się podoba i proponuje mu się raty płatne, dodając, że normalnie te raty są droższe, bo to najlepszy bank, a tak naprawdę to nic nie zmieniono.
    9) złe wydawanie reszty starszym osobom, jak kupili dużo sprzętu i płacą gotówką, myślałeś, że takie coś juz nie jest w modzie? To źle myślałeś, widzisz to na własne oczy kocie!
    10) przykładowo masz 2500 złotych na laptopa, masz swój model, a sprzedawca proponuje ci ten za 3200 złotych i wychwala go pod niebiosa. Mówi ci abyś zapłacił za niego 1500 a resztę wziął w raty. Na przykład mówi, że możesz coś ładnego kupić żonie i dziecko zabrać do kina, masz od razu super laptopa i "tylko kilka rat". Ty się godzisz, zostaję ci tysiak w portfelu a sprzedawca ma premię z udzielenia rat. Ciebie w ostateczności z ratami, laptop kosztuje 3500 złotych, zamiast 3200 złotych.
    11) bardzo ważne info, pod koniec każdego miesiąca sprzedawcy muszą wyrobić pewne normy, od normy sprzedaży "produktów starych" mieliśmy 10% całości zarobionych pieniędzy dodawanych do wypłaty. Jak ktoś podstawę + premię miał 4000 tysiące to 10%, to dodatkowe 400 złotych, więc warto. Każdy sprzedawca proponuje wtedy towary oznaczone na komputerze jako takie, które zalegają na sklepie długi czas i trzeba ich się pozbyć. Cały sklep ma swoją normę, więc wszyscy sprzedawcy proponują tak oznaczone sprzęty.

    Jest jeszcze kilka innych metod ale pracowałem tak dość dawno temu więc jak Jarek powielisz kiedyś temat, to postaram się dopisać te, które teraz wyleciały mi z pamięci. Ogólnie to trzeba być bardzo czujnym jak się wydaje duże pieniądze na sprzęt i samemu zbierać informacje na temat produktów. Doradca działa dla własnych korzyści. Uczy się go technik sprzedaży, a często nie wie on nic na temat samego sprzętu. Ma wiedzieć jak zagadać i wybadac potrzeby klienta aby wejść mu na łeb. Potem dodać do tego jakieś manipulacje i jawne oszustwa i mnożyć premię.

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.