4 OSTATECZNE SEKRETY SZCZĘŚLIWEGO ŻYCIA BEZ ZBĘDNEGO PIER*DOLENIA!

Sekret szczęśliwego życia? Lub inaczej: sens życia?!

Wielu ludzi zadaje sobie pytanie, jaki jest sekret szczęśliwego życia. Lub, inaczej, jak osiągnąć szczęście. Temat ten stał się bardzo modny. Półki w księgarniach czy Empikach uginają się od poradników temu poświęconych. Każdy znajdzie coś dla siebie. Psychologia, coaching, ezoteryka – każda dziedzina i każdy autor obiecuje „coś specjalnego”. Szczęście ma być tuż tuż za rogiem, tuż tuż gdy tylko złapiesz tego króliczka.. Ale przecież podobno nie chodzi o to by złapać króliczka. No właśnie.

Czy ktokolwiek osiągnął obiecane „złote góry” w książkach, poradnikach czy na prelekcjach coachów, za które płaci się drobne tysiąc złotych? No właśnie. Ja sekret szczęśliwego życia znam.. Nie, nie przytoczę tu żadnej gównianej „motywującej” sentencji, bo tego w książkach nie ma. Więc bez obaw. Tutaj opiszę to wszystko bez zbędnego pier*dolenia. Jest to bardzo proste, prostsze niż Ci się wydaje. Nie ma prostszej prawdy i tym samym, nie ma prostszej duchowości. I co zrozumiałe, jest to też bardzo niepopularne w kręgach rozwojowych..

Zaczynamy. Szczęśliwe życia to:
1. Silna psychika i silne, ale zrównoważone ego;
2. Pełne konto w banku (sześciocyfrowe);
3. Kochająca bliska osoba i dużo seksu z nią;
4. Wiedza o tym czego unikać, w co się nie pakować, bo społeczne recepty na życie i społeczne „guwnoprawdy” bywają bardzo zwodnicze. Wiedza daje też większy spokój i wyluzowanie.

1. Silna psychika to podstawa na planecie zwierząt

Bez silnej psychiki nie jest możliwe szczęśliwe życie. Osoba ze słabą psychiką będzie cierpieć (np na depresje, nerwice). Łączy się to często ze słabą asertywnością, co jest przyczyną tego, że ludzie taką osobę poniżają, oszukują itp. Ale nie tylko. Taki człowiek przyciąga właśnie takie osoby, które go jeszcze bardziej wbijają w glebę. Np do związków. Ofiara podświadomie przyciąga kata. Wiele z relacji międzyludzkich opartych jest o program kat-ofiara. To tak jak w przyrodzie: są ofiary (antylopy-weganie) i są drapieżniki (lwy-mięsożercy). W założeniu przyciąganie kata, np niszczącego partnera, ma wymusić na ofierze zdobycie asertywności.

Życie w ten sposób zmusza taką ofiarę do tego, by zebrała swoje siły i w końcu powiedziała: „dość”. Tyle teoria. W praktyce często taka ofiara wpada w tzw. „pętle przechwytu” czyli negatywny wzorzec stale powtarza się i powtarza. Prowadzi to do coraz większego wyczerpania nerwowego i psychicznego. Nerwica, depresja, zespół stresu pourazowego. Jakaś butelczyna tu i tam, jakaś kreska, tabletki.. Potem organizm zaczyna wysiadać fizycznie. Hashimoto, toczeń, Leśniowskiego-Crohna i inne autoimmunologiczne. Rak, zawał, udar czy choćby samobójstwo. Więc jednemu się udaje przejść przez to wielkie sito, przez ten „globalny test inteligencji”, a dziesięciorgu się to nie udaje.

Silna psychika jest szczególnie ważna u mężczyzny. Co by tu nie napisać, to mężczyzna słaby psychicznie ma przerąbane. No jak by tego tematu nie „ugryźć” i jakiego by tu „oświeconego” cytatu nie wstawić, to mężczyzna musi być silny i koniec. Jeden z blogerów lifestyle’owych napisał kiedyś: „Mężczyzna jest jak bank. Ma mieć pieniądze i koniec. Cała reszta to zwykłe pierdolenie.” W pierwszym odruchu łatwo takie słowa obalić, zganić za hołdowanie starym, patriarchalnym wzorcom. No ale żyjemy w świecie realnym, tu i teraz. Te stare, patriarchalne wzorce są, sorry panie i sorry panowie. Ja nie projektowałem tego świata, ja go tylko opisuje. Dlatego szczególnie ważna jest terapia. Jak nie psychoanalityczna, to np u Faridy, która posługuje się jungowską psychologią głębi połączoną z metodą integracji cienia. Link do jej strony TUTAJ [LINK].

Silne ego – od razu wypierdol wszystkie książki Osho, de Mello i Tolle do kubła na śmieci. Możesz tutaj się oburzyć i powiedzieć, że jak to tak, niby jakiś Jarek Kefir, czyli pijący piwo, whisky i klnący jak szewc ziomuś z Polski, wie lepiej niż sam mistrz?! Toż to świętokradztwo! A nie, czekaj, nie świętokradztwo, przecież Ty jesteś taki oświecony, i do kościoła nie chodzisz.. Dobra, do rzeczy. Ja powiem Ci jak to wygląda w życiu realnym. Ego to siła związana z pierwiastkiem męskim. To także energia do działania i zmieniania siebie i świata. Powiem więcej – ego jest jak mózg, wątroba, serce, czy choćby jak podświadomość. To jedna z wielu składowych naszego istnienia. Po co jakąkolwiek część nas samych usuwać?

Może zamiast pozbywać się ego, ujeb sobie nogę? Jak jakiś mistrz duchowy napisze w swojej nowej książce, że aby być oświeconym, to trzeba uciąć sobie prawą nogę, to zrobisz to? Cytaty rzekomych wielkich mistrzów o pozbywaniu się ego są jedną wielką bzdurą i nadają się tylko do kubła na śmieci. Możesz tutaj się zaklinać na wszystkie świętości.. ups, przecież jesteś oświecony i nie wierzysz w świętości. No ale możesz przedstawiać taki i inny argument, ale w życiu realnym, właśnie w tym „tu i teraz” to nie działa. Ego to Ty. Ego to Twoja unikalna, niepowtarzalna tożsamość. Od Ciebie i od Twojej pracy nad sobą zależy, jakie Twoje ego będzie. Czy będzie świadome czy nieświadome, czy będzie Tobą na ślepo sterowało, kreując coraz to nowe pragnienia, czy też będzie Ci pomagać.

2. Pieniądze szczęścia nie dają? No proszę Cię..

Możemy się wspinać na wyżyny intelektu, możemy tutaj wstawiać cytaty i sentencje o wrażliwości, dobrym sercu i uduchowieniu.. I tak, będą one prawdziwe. Ale nie do końca. Bowiem prawdą jest to, że jak nie ma zaspokojonych potrzeb materialnych, jak jest ciągły lęk o byt, to życie zmienia się w piekło. I tego nie da się w żaden sposób ominąć ani przeskoczyć. Dach nad głową i by było co do gara włożyć – to podstawa. W przeszłości stabilizację zapewniały nam małe, plemienne lub wioskowe osady. Każdy miał swoje pole, każdy miał świnkę czy krówkę w zagrodzie.

Jeden czy dwa dni robili u szlachcica pańszczyznę, a resztę dla siebie. Jak jeden podupadł na zdrowiu czy miał jakiś wypadek, to po pierwsze miał rodzinę, a po drugie tu sąsiad Józek poratował workiem mąki, tu zięć Zdzichu dał beczkę bimbru.. I tak życie w miarę bezpiecznie się toczyło. Wszystko zmieniło się wraz z nastaniem ery nierówności finansowych. Od tej pory ludzie bezpieczeństwa upatrują nie w grupie, ale w pieniądzu. A tego pieniądza jest tak mało. Bo system jest tak sprytnie skonfigurowany, że 90% bogactwa płynie do garstki miliarderów.

Dlatego świadomość finansowa i ogólnie przebudzenie ekonomiczne jest niezwykle ważne w procesie przebudzenia czy też oświecenia. Nie da się być prawdziwie świadomą osobą, jednocześnie gardząc sferą materialną czy nawet tymi pieniędzmi. Pieniądze to krwiobieg gospodarki, to źródło życia. Pieniądze nie powinny być celem samym w sobie, jak u korpo szczurów. Ale z drugiej strony, bez pieniędzy życia nie ma. Mentalność osoby poznasz po tym, jak ocenia i jak szanuje pieniądze. Tak samo mentalność narodu ocenisz po tym, jakich ma liderów, jakie ma zarobki i jaki ma system ekonomiczny. I ostatnia rzecz – bez przebudzenia ekonomicznego, bez nabrania szacunku do pieniądza nie będzie żadnego przebudzenia, żadnej globalnej świadomości.

Szerzej opisywałem te zależności w poniższym artykule:
Dlaczego w Polsce jest wyzysk i bieda? Spojrzenie ezoteryczno-duchowe na prastary temat

3. Miłość i seks to źródło życia

Seks i miłość aktywuje energię życia, przez ezoteryków zwaną energią kundalini. Wg ezoteryków kobieta i mężczyzna wymieniają się wtedy swoimi energiami. Kobieta uzyskuje od mężczyzny energię, której jej brakuje. A mężczyzna uzyskuje od kobiety energię, której jemu brakuje. Nie będę oczywiście się tutaj rozpisywał o tym, bo nie zajmuję się ani niezbyt wierzę w sprawy energii. Wierzę tylko, że jest to pewna „energia witalna”, zgodna z programem natury. Matka natura „popycha” nas w ten sposób do rozmnażania, by zachować ciąg koła życia (koło Samsary). Ludzka interwencja, czyli antykoncepcja i aborcja, nieco skomplikowała i pokrzyżowała te plany, cywilizując ślepą replikację.

Stare, mądre i trochę wulgarne przysłowie ludowe głosi, że: „Baba bez bolca dostaje pierdolca, a facet bez dziury chodzi ponury.” No i w świecie realnym ma to miejsce. Seks i miłość to potężna siła życia. Co by nie mówić, i jak by do tego tematu nie podchodzić, to zakochani lub często kochający się ludzie są pełni życia i pełni wigoru. Zaś u osób które nie mają seksu, szczególnie u mężczyzn, dziwnym trafem rozwijają się choroby. Albo chociaż rozwija się zniechęcenie, chandra, depresja.

Czyżby natura eliminowała w ten sposób osobniki niezdolne do rozrodu, „indukując” czy też „zaszczepiając” w nich nerwicę, depresję czy choroby typu Hashimoto? Czyżby to był sprytny mechanizm natury, której zależy tylko na rozrodzie i na jakościowych genach? Przecież depresja i szczególnie Hashimoto, które jest obecnie epidemią, jak by na to nie patrzeć, odcina od wszystkich życiodajnych hormonów. Blokuje tyroksynę, kortyzol, DHEA, czyli hormony tarczycy i nadnerczy, z których płynie właśnie ta siła życiowa. Koniec końców, nawet oficjalna nauka dawno temu stwierdziła, że zakochanie, miłość i seks zapobiegają wielu chorobom i dodają siły.

Przeczytaj też:
Czy mężczyzna ma prawo do słabości?
Jak wyjść z friendzone? Sekrety relacji damsko-męskich

4. Wiedza ukrywana vel widza tajemna o społeczeństwie

Społeczeństwo lubi nęcić młodych ludzi obietnicami. Obietnicami tego, że jak zrealizuje się główne cele (szkoła, praca, ślub, dzieci) to zacznie się sielankowe życie. Nawet te głupie reklamy, tak bardzo programujące podświadomość, głoszą to przesłanie. Rób tak jak my, to osiągniesz szczęście. Ono jest tuż tuż, tuz za rogiem.. Tylko weź kolejny kredyt. Tylko weź jeszcze jedną godzinę nadgodzin. A potem weź jeszcze dwie godziny nadgodzin. I jeszcze kolejny kredyt i kolejny.. A potem masz 40 czy 50 lat, żonę która ma wieczne pretensje, dzieci które Cię nawet nie znają, bo przychodzisz do domu zjebany koło 20, pijesz sześć piw by zabić dojmujący ból istnienia i idziesz spać.

Warto żyć po swojemu. Warto wiedzieć swoje. Natura dała nam penisy i waginy, by doświadczać przyjemności, ale przy okazji się rozmnażać jak króliki. A że nie jesteśmy królikami, tylko dumnymi istotami Homo Sapiens, to wymyśliliśmy sobie antykoncepcję. No i wymyśliliśmy operację wyrostka robaczkowego, by chory nie zdychał kilka dni w męczarniach. I antybiotyki wymyśliliśmy. Zamiast tygodniowego konania w męczarniach wśród gnijących flaków na sepsę, które byłoby tak bardzo bio i eko, to człowiek wymyślił taką wankomycynę. Czyli bardzo silny antybiotyk, ratujący życie w skrajnych przypadkach.

No i wszystko nam się skomplikowało i pomieszało. Natura chce tak, ale człowiek chce inaczej. Społeczeństwo chce tak, ale człowiek se zdobył wiedzę i chce inaczej. Ot, mądruś jeden się znalazł, będzie wiedział i robił inaczej niż my. Ukrzyżować! Na stos! Zrobić mu lobotomię! Yyy, ups, to nie ta epoka. Teraz możemy wobec takiego wolnomyślicielskiego heretyka tylko jakiś mały ostracyzmik zrobić. Ewentualnie użyć argumentu o nie naukowości, teoriach spiskowych. Z kolei wobec innych niepokornych – można użyć argumentu o społecznym nie dostosowaniu się, nie przestrzeganiu norm społecznych, itp.

Fakty są takie, że społeczeństwo rządzi się swoimi prawami. Społeczeństwo jako masa, jako te „owce Panurego” muszą być rządzone twardymi zasadami i silną ręką. Dlatego ja od dawna mówię, że choć mogę mieć wolnomyślicielskie poglądy, to jednak wolę, by tymi „owcami Panurego” zarządzał silny, prawicowy rząd. Pytanie najważniejsze: czy to, co służy społeczeństwu, czy to, co utrzymuje ich w karności i dyscyplinie, będzie służyło jednocześnie Tobie, czyli osobie mającej wiedzę? Najczęściej nie będzie służyło. I właśnie temu służy wiedza. Kiedy wyluzować, czego przestać się czepiać, czego unikać, w co się nie pakować.. Najczęściej taka „illuminacja” przychodzi koło 30 roku życia.

Faktem jest to, że pytanie o sens życia jest jednym z najbardziej palących i bolących pytań. Większość ludzi tego pytania nie zadaje w ogóle. A wszelkie wątpliwości są u nich gaszone przez ideologie, religie czy społeczne doktryny. I bardzo dobrze, one są potrzebne by system i społeczeństwo trzymać w ryzach. Są potrzebne po to, by tłumaczyć rzeczywistość tym, którzy nie potrafią myśleć samodzielnie. Kłopot zaczyna się wtedy, gdy człowiek zdaje sobie sprawę, że te wszystkie doktryny są fałszywe i tak naprawdę służą tylko elicie.

Wtedy zaczyna się to całe poszukiwanie sensu pośród ogromnych mórz rozpaczy i bezsensu. Bo tym w istocie jest życie – jedną wielką niewiadomą, po co to wszystko istnieje. My nadajemy temu sens, my „nastrajamy się” na taką a nie inną rzeczywistość, a potem ona się materializuje. Kłopot w tym, że najczęściej nie nastrajamy się na rzeczywistość świadomie. Ale robi to za nas nasza podświadomość, która w 2018 roku działa podług programów pasujących do lat ’60 XX wieku. A od tamtego czasu zmieniło się wszystko i jeszcze więcej.

A kto w nas te programy zaszczepił? Nasi rodzice, którzy bali się dosłownie wszystkiego. No i koło się zamyka. Całe życie odkodowujesz te negatywne programy, nieustannie poszukujesz i poznajesz siebie.. I po co? Nagle masz te 70 lat. Organizm zniszczony chorobami, ciało stare.. I pewnego dnia doznajesz olśnienia. O kur*wa, jakie to proste! A więc to wszystko? A więc to całe oświecenie? No ale masz już 70 lat, i niedługo do Twych drzwi zapuka zegarmistrz światła purpurowy. Och, jaka to szkoda, że nie wiedziałeś tego wszystkiego w wieku lat 18… Prawda?

Autor: Jarek Kefir ©

jarek kefir

Moja strona jest niezależna od wielkich koncernów, od ideologii i od polityków. Utrzymuję ją z reklam i z Waszych dobrowolnych darowizn. Dzięki temu mogę docierać z demaskacjami i z ukrywaną wiedzą do setek tysięcy ludzi, wpływając na zwiększanie świadomości. Nie ma u mnie przymusowych abonamentów i opłat za treści. Dzięki temu mogę zachować niezależność i dostarczać Ci wartościowych i prawdziwych informacji, które są cenzurowane i trudno dostępne. Wesprzyj moje publikacje, jak je lubisz i jeśli wnoszą do Twojego życia coś cennego. Byt niezależnych mediów jest teraz trudny i od Waszej dobrej woli zależy ich istnienie:

  • Na konto bankowe:

    Dla: Jarosław Adam
    Numer konta: 16 1020 4795 0000 9102 0139 6282
    Tytułem: Darowizna

    Wpłacającym z zagranicy potrzebne są także te dane:
    Kod BIC (Swift): BPKOPLPW
    IBAN: PL16102047950000910201396282

  • Na Pay Pal: Kliknij poniższy obrazek:

 


Odkryj więcej z mr Jarek Kefir & dr Odkleo

Subscribe to get the latest posts to your email.

37 myśli w temacie “4 OSTATECZNE SEKRETY SZCZĘŚLIWEGO ŻYCIA BEZ ZBĘDNEGO PIER*DOLENIA!

  1. A miales chociaz jedno ze Swoich 4 sekretow na chacie? Bez obrazalstwa ale, to jest wlasnie jakies PIERDOLENIE…
    Silny charakter a nie „twarda psycha” zdobyty cierpliwie na sowitym wpierd… od codziennej rutyny pokaze kim zostaniesz. Ale #4 to kur… kpina jakas… Gowniane jest Twoje stwierdzenie ze bedziesz kur… dysponowal wiedza o tym wco sie nie pakowac nie pakujac sie w to? True Life na poziome…

    ps. troche Ci pojechalem, ale im szybciej sie dowiesz OCB dluzej szczesliwy pozyjesz 😎😉😃

    z p. EveryElse.

    Polubienie

  2. „Zaś u osób które nie mają seksu, szczególnie u mężczyzn, dziwnym trafem rozwijają się choroby. Albo chociaż rozwija się zniechęcenie, chandra, depresja”

    Na czym to opierasz ? Naprawdę sadzisz ze chwilowy wyrzut hormonów tak bardzo uszczęśliwia człowieka ze chodzi jak nakręcony ? dziecinada. To tylko krótkotrwałe przyjemności jakich pełno w życiu. Zresztą nie każdemu zależy na tym w jednakowym stopniu.

    Polubienie

  3. Zgadzam się na 100% z autorem. Niestety treści te wciąż nie są popularne wśród oświeconych. Kochani sprawiedliwość nie istnieje to twór wymyślony przez człowieka dla naiwnych do podtrzymania systemu. Natura lubi homeostaze czyli równowagę. Mam znajomego który ” jest w czepku urodzony” jest moja odwrotnoscia. Człowiek sukcesu, zdrowy, kochająca rodzina, wczasy kilka razy w roku, udane biznesy z fajnymi ludzmi. Jemu czasem też coś nie wypali… Ale tylko dlatego że za rogiem czeka na niego kolejna okazja. I oto ja. Daje rade ale wciąż pod górkę, trudności ze znalezieniem pracowników, oszuści kręcąc się wokół, ludzie fałszywe (i proszę bez zbędnych komentarzy że tak sobie afirmacje bo to bzdura, ten człowiek sukcesu nic nie afirmacje, żyje przyziemnie i mu wychodzi bo ma taka energię). Podziwiam i lubię go. O to on i ja można powiedzieć dwie skrajności ale kiedy spotykamy się razem widzę śmiech natury. Patrząc na nasze zasoby to sytuacja wygląda podobnie jak na świecie z bogactwem: On ma 90%, ja 10%. Razem mamy 100%. Natura nie obiecuje równości czy sprawiedliwości ale ilość energii się zgadza. Zresztą jeśli ktoś interesuje się numerologia może porównać jak energia się nie równo rozprasza. Przykro pisać ale nauki New egowe to bzdety. Obserwuje kilka grup tego typu. Ci co stosują pp czy transerfing dalej walczą bez większych efektów co najwyżej te teorie dają im odrobinę ukojenia. Ale skuteczność ich jest głównie w marzeniach.

    Polubienie

    1. „Kiedy myślisz o opuszczeniu kobiety, ponieważ jawi ci się „zimna”, zastanòw się i zadaj sobie pytanie, czy kiedykolwiek wcześniej widziałeś, by była naprawdę „gorąca”…może okazać się, że nigdy jej nie rozgrzałeś… W każdej kobiecie kryje się wulkan, i tylko mężczyzna, który potrafi kochać, może doprowadzić do wybuchòw jej namiętności.”

      A skąd ty możesz wiedzieć co się kryje w każdej kobiecie ? Znasz je wszystkie ? To tylko twoje teorie koleżko.

      Polubienie

  4. „Sekretem jest znaleźć osobę, która potrafi żyć bez ciebie, ale ktòra chce być zawsze z tobą. Osobę pełną i ukształtowaną, a nie taką, która czuje się połową i potrzebuje drugiej połowy : prawdziwa miłość rodzi się, gdy łączą się ze sobą dwie niezależne, wolne i w pełni ukształtowane jednostki. Ponieważ kocha tylko ten, kto jest dojrzały. Kto ma potrzeby i wymagania, domaga się dopełnienia i kończy na używaniu partnera dla swoich korzyści, dla zaspokojenia własnego egoizmu.

    Kiedy myślisz o opuszczeniu kobiety, ponieważ jawi ci się „zimna”, zastanòw się i zadaj sobie pytanie, czy kiedykolwiek wcześniej widziałeś, by była naprawdę „gorąca”…może okazać się, że nigdy jej nie rozgrzałeś… W każdej kobiecie kryje się wulkan, i tylko mężczyzna, który potrafi kochać, może doprowadzić do wybuchòw jej namiętności.

    Największą miłością, dla której kobieta na zawsze traci głowę
    jest tylko ten mężczyzna, który nauczył ją jak zakochać się w sobie i jak kochać siebie.

    – Chcę być sama.
    – Ja też chcę być sam.
    – Czy masz ochotę na bycie w samotności… razem?
    – Ok, wystarczy byś nie wypełniał pustki swojej samotności moją samotnością!
    – Dokładnie, jest się razem tylko dlatego, aby zaakceptować samych siebie będąc kochanymi przez innego samotnika.
    – Co za zwodniczy miraż, niewielu to zrozumie.
    – Tak, tylko ci, którzy osiągnęli dno samotności nie popadając w desperację mogą to pojąć.
    – A ci, którzy się poddają i pozostają sami?
    – Taki stan rzeczy nie jest częścią ludzkiej natury. Są albo bestialscy, albo anielscy…

    Paradoksalnie, umiejętność bycia sam na sam ze sobą jest podstawowym warunkiem zdolności kochania.,- Erich Fromm –

    Polubienie

  5. „Dwie siły pulsują w sercu: jedna jest magnetyczna (yin) miłość,druga jest elektryczna (yang) strach. Miłość przyciąga miłość,jezeli jest to miłość wolna,bez obaw i strachu.Strach,starając się usunąć to,co do niego doprowadza,wywołuje odwrotny skutek (dlatego, że jest energia elektryczna o ladunku ujemnym).Strach przed miłością sprawia, że miłość staje sie slepa sama w sobie, podejrzliwa, zamknięta,zraniona juz na samym początku.Na pewno przyciągnie ku nam ludzi takich jak my,przezywajacych ten sam strach przed miłościa, ludzi zranionych,pozbawionych wolnosci,poniewaz dominuje ładunek ujemny jaki strach nadaje miłości.Więc miłość nie uwolni swojego magnetyzmu, pozostanie sterylna. Powinniśmy kochać bez strachu, narażając sie zawsze,aby miłość mogla nabyc swej naturalnej siły.Owszem,mogą nas zdradzić,zranic i zawiesc ,ale to nie będzie nasza porazka,to ta druga osoba straci ;ty nie bedziesz się bac,będziesz zawsze soba.”

    Kiedy jesteśmy młodzi, uważamy, że najważniejszą miłością życia jest pierwsza miłość.Jednak z biegiem lat, z rozczarowaniami, z doświadczeniem i z porównywaniem wielu miłości rozumiemy, że najważniejszą miłością jest ta ostatnia – ta,ktòra naprawdę jest i pozostanie na zawsze.

    Nosimy w sercu tych,ktòrych nie mogliśmy mieć u boku.

    Rodzina jest tam, gdzie dwoje lub więcej osób jest razem z powodu miłości. Jeśli nie ma miłości, nie istnieje rodzina, a konsekwentnie nie istnieje społeczność, ani nawet społeczeństwo, ponieważ rodzina jest po prostu miniaturą społeczeństwa. Mòwi o tym piękna i zapomniana mądrość Chrystusa :
    ” Jeśli dwaj z was na ziemi zgodnie o coś prosić będą, to wszystkiego użyczy im mòj Ojciec, ktòry jest w niebie. Bo gdzie są dwaj albo trzej zebrani w imię moje (w imię miłości), tam jestem pośròd nich.”Mt.18;19-20
    Więc tak naprawdę nie ma znaczenia, czy zainteresowane osoby są małżeństwem, czy pozostają w nieformalnym związku, czy są heteroseksualnymi lub homoseksualnymi kochankami, czy złożyli śluby czystości : sakramentem nie jest to, co oferują nam religie, ale to, co przeżywamy w imię miłości.”

    Polubienie

    1. Ty chyba też nie do końca rozumiesz z tym ego. Ego nie można się pozbyć ale można je przyjrzeć na tym polega rozwój. Na nie uleganiu mu. Im szybciej to zrozumiesz tym lepiej bo bez tego nie ma rozwoju. To ze masz 20 lat to nie ma znaczenia, bo życie to tylko lekcja a gra toczy sie o coś zupełnie innego.

      Polubienie

  6. „Cytaty rzekomych wielkich mistrzów o pozbywaniu się ego są jedną wielką bzdurą i nadają się tylko do kubła na śmieci.”

    Jarek, nie zgadzam się. Mistrzowie piszą o pozbywaniu się ego w celu pozbywania się w ten sposób cierpienia. Nie chodzi o to, aby pozbywanie się go było celem samym w sobie, bo np. niby spotka nas za to nagroda w postaci raju, oświecenia czy coś w tym stylu.

    Brak ego, lub choćby redukcja jego wymagań prowadzi do wolności w ten sposób, że stajesz się niezależny od cudzych wymagań, standardów, od chorób, katastrof itp. bo rozumiesz, że jesteś w pyłkiem we wszechświecie, nikim ważnym.

    Nikt nie twierdzi, że TRZEBA się go pozbyć, ale że MOŻNA to zrobić. Nikt nikomu nie każe wyzbywać się ego w wieku lat 20, w kwiecie sił witalnych, pomysłów, planów itp.

    Cierpisz jedynie wtedy, kiedy tracisz coś, co jest dla ego istotne: zasoby, partnera, prestiż itp. Bez ego ta strata po prostu tak nie boli. Zaczynasz rozumieć, że życie składa się z serii przypływów i odpływów i przyjmujesz do wiadomości, że kiedyś i tak stracisz po prostu wszystko. Mistrzowie pomagają się z tymi stratami po prostu oswoić za wczasu.

    Polubienie

  7. Popijam ciepłą herbatę. Rozmyślam. Rozmyślam jak podłą suką jestem dla dobrych mężczyzn. Poznawałam mężczyzn, którzy by mi schyłek nieba uchylili – jednakże ja, z wyższością i pogardą na nich patrzyłam. Ego na samym czubku góry lodowej, wredność, egoizm, manipulacja, kłamstwo – to moje synonimy. Tak bardzo tęsknie za jednym z nich. Nie odzyskam już go nigdy, z własnej winy. Dopiero po jakimś czasie dostrzegłam, jak wielki błąd popełniłam, odrzucając jego miłość, zadając mu bolesne ciosy. Czyż właśnie nie takimi osobami jak ja jest zatruta ta planeta? Gdyby każdy z nas okazywał drugiemu szacunek, dobroć, wsparcie i miłość – byłby to piękny świat, nieprawdaż? Narzekamy na Ziemię, ale spójrzmy w lustro. Ja spojrzałam, przestraszyłam się, kim tak na prawdę jestem. Na zewnątrz powłoka, nikt by się nawet nie domyślił, że ta drobna, urocza kobieta ma w sobie tyle zła i jadu wewnątrz. Wiem, że czeka mnie olbrzymia praca nad sobą, wycofanie się z relacji damsko-męskich, by nikogo już nie skrzywdzić.

    A teraz mały apel do dobrych mężczyzn. Jesteście cudownymi istotami na tej planecie. Trafiacie bardzo często na złe kobiety takie jak ja, co Was niszczą, dobijają, niszczą Waszą moc twórczą, odbierają Waszą energię życiową. Niczym pijawki. Jako istoty wrażliwe potraficie dostrzec więcej, dostrzec niewidzialne, macie wyczuloną intuicję i przeogromną mądrość życiową. Życzę Wam (bo na to na prawdę zasługujecie) żebyście trafili w końcu na odpowiednią osobę, na muzy, które będą Wam dawały energię twórczą i witalną.

    Polubienie

    1. Ja popijam zwykłą wodę bo na kawę za późno a na whisky za wcześnie. Są też tzw. predatorki 😉 Że biorą sobie na cel takich czy owakich mężczyzn i specjalnie ich rozkochują a potem rzucają. 😉

      Polubienie

      1. „Jako istoty wrażliwe potraficie dostrzec więcej, dostrzec niewidzialne, macie wyczuloną intuicję i przeogromną mądrość życiową.”

        Brawo to są cechy istot bardziej świadomych wiec i wrażliwszych. Jeszcze raz brawo za spostrzegawczość.

        Polubienie

    2. A skąd aż taka samokrytyka ? Nie mów hop. Skąd wiesz co Ci przyszłość przyniesie. Może kiedyś na niego trafisz. Może kiedyś do siebie wrócicie.

      Świat jest jaki jest i nikt tego nie zmieni. Trzeba się przyzwyczaić. Czasu nie cofniesz. Życie toczy się dalej.

      Polubienie

  8. Jeden wystarczy – pełne konto. Brak troski o pieniądze spowoduje radość w sercu i błyszczące oczy; miłe usposobienie + błyszczące oczy oczywiście, przyciągną miłość; miłość da seks; seks zdrowie; zdrowie radość w sercu i wiadomo – błyszczące oczy, itd………

    Polubienie

        1. katharos83
          eeetam nie wierzysz
          o miłość łatwiej niż o pełne konto
          nie utożsamiaj szczęścia z pełnym kontem tylko z miłością
          pokochaj wreszcie kogoś
          powodzenia

          Polubienie

    1. Wystarczy jeden.
      Mądrość życiowa.
      Nie mylić z posiadaną wiedzą.
      Madry życiowo zna siebie i swoje potrzeby i wie, że szczęście daje mu życie w zgodzie z samym sobą, z wyznawanymi zasadami.

      Polubienie

    2. Tom, wystarczy miłość. Miłość to życiowy napęd.
      Czy najpierw rodzicielska czy potem partnerska.
      Ktoś gdzieś napisał:
      Życie bez miłości to jak spaghetti bez makaronu 😉

      Polubienie

      1. @me
        Podziwiam zza płotu leżąc na hamaku letnią porą:) ich sposób na spokojne i pogodne życie, taka można powiedzieć sielanka, ale nie zazdroszczę. Jakoś zazdrość (z niezrozumiałych dla mnie powodów) jest mi obca. Właśnie to nie jest mój świat tylko sąsiadów. Ja nie potrafię złapać tego właściwego rytmu oraz dystansu i ciągle czuję niedosyt (również z niezrozumiałych dla mnie powodów). Ciągle błądzę i ciągle szukam. Kogo? Czego?

        Polubienie

  9. „Stare, mądre i trochę wulgarne przysłowie ludowe głosi, że: „Baba bez bolca dostaje pierdolca, a facet bez dziury chodzi ponury.” No i w świecie realnym ma to miejsce. Seks i miłość to potężna siła życia. Co by nie mówić, i jak by do tego tematu nie podchodzić, to zakochani lub często kochający się ludzie są pełni życia i pełni wigoru. Zaś u osób które nie mają seksu, szczególnie u mężczyzn, dziwnym trafem rozwijają się choroby. Albo chociaż rozwija się zniechęcenie, chandra, depresja.

    Czyżby natura eliminowała w ten sposób osobniki niezdolne do rozrodu, „indukując” czy też „zaszczepiając” w nich nerwicę, depresję czy choroby typu Hashimoto? Czyżby to był sprytny mechanizm natury, której zależy tylko na rozrodzie i na jakościowych genach? Przecież depresja i szczególnie Hashimoto, które jest obecnie epidemią, jak by na to nie patrzeć, odcina od wszystkich życiodajnych hormonów. Blokuje tyroksynę, kortyzol, DHEA, czyli hormony tarczycy i nadnerczy, z których płynie właśnie ta siła życiowa. Koniec końców, nawet oficjalna nauka dawno temu stwierdziła, że zakochanie, miłość i seks zapobiegają wielu chorobom i dodają siły.” –

    Zgadza się. Coś w tym jest. To tak jakby jakiś mechanizm zabezpieczający lub wentyl bezpieczeństwa. Nie masz seksu, nie uprawiasz go to wynoś się z tej planety alo cierp. Takie prymitywne mechaniczne rozumowanie Pana Boga czy tam natury.
    Dlatego bycie ponad popędami i instynktami oraz ich świadoma kontrola może spowodować, że taki człowiek będzie po prostu Bogiem albo przynajmniej nadczłowiekiem.

    Polubienie

    1. Odnoszę wrażenie, że im bardziej coś się analizuje i rozkłada na czynniki pierwsze to tym bardziej wydaje się to być skomplikowane. Ludzie sami sobie utrudniają życie, a szczęście to taka prosta sprawa. Obserwuję sąsiadów zza miedzy. Małżeństwo z pewnym stażem z jednym dzieckim z wyboru, żeby potem nie było kłótni o podział majątku. Niespecjalnie wykształceni, ale z taką mądrością życiową. Przeciętny dom, przeciętny samochód, przeciętne zawody, ale z szacunkiem do pieniędzy. Pracują, żyją w spokoju i dostatku, kochają się i wspierają. W letnie popołudnia regularnie siadają przy kawie pod drzewem magnolii. Wyjeżdżaja wspólnie na wakacje. Mają grono znajomych, z którymi sie odwiedzają. W zasadzie niczego im nie brakuje. Jestem pełna podziwu dla ich wyważonego życiowego rytmu i dystansu do świata.

      Polubienie

  10. „Silna psychika jest szczególnie ważna u mężczyzny. Co by tu nie napisać, to mężczyzna słaby psychicznie ma przerąbane. No jak by tego tematu nie „ugryźć” i jakiego by tu „oświeconego” cytatu nie wstawić, to mężczyzna musi być silny i koniec. Jeden z blogerów lifestyle’owych napisał kiedyś: „Mężczyzna jest jak bank. Ma mieć pieniądze i koniec. Cała reszta to zwykłe pierdolenie.” W pierwszym odruchu łatwo takie słowa obalić, zganić za hołdowanie starym, patriarchalnym wzorcom. No ale żyjemy w świecie realnym, tu i teraz. Te stare, patriarchalne wzorce są, sorry panie i sorry panowie. Ja nie projektowałem tego świata, ja go tylko opisuje.” –

    No tak. Feminizm feminizmem ale patriarchalny uber samiec musi być. To stąd te ciągotki do muslimów. Dlatego jako wrażliwiec mam przejebane. Jako mężczyzna nie mogę okazywać słabości i muszę dusić w sobie spychając wszyskie negatywne wydarzenia i emocje do podświadomości. Ale podświadomość wybije jak pełne szambo. Mnie tak jak kobietę nikt nie poklepie po ramieniu. Jako facet mam się wziąć w garść i nie mazać. Tak to zazwyczaj bywa w tym świecie.

    Hmm jego jest bardzo ważną integralną składową naszego jestestwa. Jeśli ktoś mówi aby być oświeconym to należy się ego pozbyć to znaczy, że to zwykły zwodziciel i szarlatan.

    Co do pieniędzy. Owszem pieniądze szczęścia nie dają ale tylko tym co ich nie mają. Pieniądze to zmaterializowana energia życia.

    A ten fragment jest kluczowy całego tego dzisiejszego szamba społecznego :

    „Wszystko zmieniło się wraz z nastaniem ery nierówności finansowych. Od tej pory ludzie bezpieczeństwa upatrują nie w grupie, ale w pieniądzu. ”

    I oto chodziło. Grunt aby króliczka gonić anie żeby go złapać. Gdy cała ludzkość goni za króliczkiem wstęp do króliczej nory jest zarezerowany tylko dla nie licznych.

    Polubienie

  11. Hmm ja bym te cztery punkty streścił w trzech :

    1. Zdrowie ( fizyczne i psychiczne)
    2. Zasoby ( wiedza, umiejętności, charakter, pieniądze, znajomości)
    3. Ukochana osoba przy boku ( dużo seksu, miłość, przyjaźń, zaufanie, wsparcie)

    To tyle według mnie.

    No cóż SIŁA jest najwyższą wartością na tej dzikiej planecie zwierząt. Jest siła to są pieniądze, zasoby, szacunek, poważanie, miłość, przyjaźń,władza, zdrowie.

    Jeśli nie ma siły to nie ma nic. Kompletnie nic.

    Tak sobie pomyślałem. Pan Bóg czy tam natura jak zwał tak zwał kocha, szanuje, wspiera i wynosi na piedestał ludzi pięknych, zdrowych, bogatych, zaradnych, towarzystkich, chytrych uśmiechniętych a nienawidzi, niszczy, pogardza i pomiata ludźmi biednymi, chorymi, niezaradnymi, zamkniętymi w sobie, nieśmiałymi, słabymi, wrażliwymi, uczciwymi.

    Im ktoś słabszy tym bardziej cierpi. Im ktoś ma więcej siły tym lepiej mu się powodzi. To tak jakby ta planeta i ten cały system został skonstruowany przez jakiegoś silnego towarzystkiego osobnika dla silnych i towarzystkich ziemskich ludzików.

    Częśto widzę, że ktoś ma wszystko : zdrowie, zasoby, umiejęności piekną kobietę, zdrowe mędre dzieci, szacunek, przyjaciół, pozycję społeczną a ten drugi nie ma nic. Ani zdrowia, ani zasobów, ani dobrych wzorców, ani szacunku ani siły. Komplentie nic. Pomimo, że ten to ma wszystko często na to nie zasługuje tak jak ten chory i biedny nie zasługuje na te cierpienie. Czy to efekty reikarnacji czy może po prostu losowy dobór genów? Tego nie wiem.

    Podsumowując jedyną sprawiedliwościa na tej planecie jest ŚMIERĆ. Tam u kostuchy wszyscy są równi.

    Polubienie

    1. Wyprzedziłeś mnie 🙂
      Też chciałam dokonać podobnego streszczenia do 3 punktów.
      Tylko zamieniłabym kolejność 2 i 3.
      To nie jest sekret, że miłość i wiara w kogoś daje siłe i góry przenosi.
      Mobilizuje do działania. Pamiętasz tę piosenkę Siłacz?
      „Spójrz wystawy śmieją się z nas
      A Ty wybrałaś znów właśnie mnie
      Jak chleb smakujesz mi
      Więc chodź kopuła niebios drży
      Ruszymy z posad bryłę świata”

      Na tym świecie zawsze będą silniejsi i słabsi, zaradni i mniej zaradni, zdrowi i chorzy, młodzi i starzy. Nie jest to sprawiedliwe. Miarą człowieczeństwa jest stosunek i nastawienie tych, którym się powiodło lub udało poprzez powiedzmy „losowy dobór genów” do tych w mniej przyjemnej niekomfortowej sytuacji. Dawanie, dzielenie się, taka otwarta wyciągnięta dłoń w kierunku drugiego człowieka jest też rodzajem szczęścia, gdy na twarzy tego potrzebującego pojawia się uśmiech.

      Polubienie

      1. Witaj zza płotu. Chodzi Ci o tą piosenkę ?

        Bo jeśli tak to pamietam. Piękny utwór. Ech łezka kręci się w oku.
        Ogólnie to zgadzam się z tobą. Miarą człowieczeństwa jest stosunek do słabszych lub nie pasujących do pewnej grupy czy społeczeństwa. Dlaczego zamieniłabyś kolejność punktów ?

        Polubienie

        1. Witaj Lucyferku, tak, o tę piosenkę.
          A z jakiego powodu ta łezka w oku?
          Próbowałam powyżej, ale chyba nieudolnie uzasadniłam tę zmianę kolejności.
          Zdrowie to oczywiście number one.
          Ale zaraz potem ukochana osoba czyli miłość, przyjaźń, wsparcie.
          Najpierw w dzieciństwie od rodziców czy opiekunów
          A potem od wybranki/a serca.
          I ta miłość od ważnych dla nas osób daję nam wiarę w siebie, daje nam tę siłę, o której tak często piszesz, a potem ta reszta zasobów przychodzi sama.
          Jeśli ktoś Cię kocha, jeśli ktoś wierzy w Ciebie to Ty myślisz pozytywnie o sobie.
          A jak myślisz pozytywnie o sobie to dostajesz chęci do działania i możesz góry przenosić.
          To tyle.

          Polubienie

        2. Łezka pociekła bo lubię ten utwór. Bo coś w nim jest. Przypomina mi młodość. Jest jednocześnie nostalgiczny a z drugiej strony jakiś taki budujący. Bardzo nie doceniany utwór. Ech jestem sentymentalny.

          Zgodzam się z tobą tylko chciałbym dodać pewną kwestię. A co z ludźmi co nie zaznali nigdy miłości i jakoś są szczęśliwi. Przynajmniej w ich mniemaniu. A co z tymi co stracili tą miłość na którą mogli liczyć i potem cierpieli katusze bo za bardzo się przywiązali. Najpierw to należy odnaleźć samego siebie. Te wewnętrzne dziecko, które zostało stłumione w czasach dojrzewania. I pokochać samego siebie. Odnaleźć ten boski pierwiastek w sobie. A dopiero potem po ogarnięciu sobie spraw emocjonalnych zabierać się za związki i dzielić się tą miłością z drugim człowiekiem. Takie uzależnianie swojej siły i szczęścia od drugiej kochącej nas osoby przypomina mi postawę NEEDY.

          Polubienie

        3. Witaj Lucyferku, są takie utwory, które poruszają serca.
          Podałam według mnie idealny przepis/mechanizm, który gwarantuje życiowe szczęście czyli zdrowie (1) w otoczeniu miłości (2) (rodziców, a potem partnera) generuje siłę (3), wiarę w siebie, a potem z automatu te inne zasoby z Twojego punktu 2.
          Uzupełnię tylko, że są ludzie, którzy wybieraja samotne życie, dla których sensem życiowym i szczęściem jest ich pasja i tym szczęściem obdarowują innych (mam znajomego Misjonarza w Afryce, ostatnio wydał książkę). Niektórzy potrafią robić kasę na swojej pasji i kolejnym przejawem szczęścia dla nich jest spoglądanie na wyciąg z rachunku bankowego.
          W liceum miałam Wychowawcę, Starego Kawalera, o rozległej wiedzy, o niezwykłej kulturze.To było liceum z mundurkami, więc nasz ukochany Wychowawca w ramach wpajania savoir vivre z uśmiechem nakazywał naszym klasowym kolegom, by pytali koleżanki czy mogą,będąc w ich obecności, zdjąć marynarkę hahaha. W takich klimatach dorastałam :)Nasz Profesor Stanisław, zakochany w historii i w teatrze, całe życie poświęcił nauczaniu pokoleń oraz sztuce, bo oprócz pracy w szkole prowadził teatr. I to był sens i miłość jego życia. Nauczyciele oraz uczniowie swatali Go z geografką, ale się nie powiodło. Na starość towarzyszyli mu i opiekowali się nim jego byli uczniowie, gdyż nie miał bliższej rodziny.
          Wracając do idealnego mechanizmu nie wszyscy mają do niego dostęp. Stąd ludzie mają problemy, gdyż ich życiowe akumulatory nie są w pełni naładowane. Ale też nie ma obiektywnego miernika poziomu miłości i poziomu szczęścia. Niektórzy (z boku patrząc) mają wszystko i nie potrafia tego decenić. Niektórzy doświadczyli miłości i szczęścia, ale z jakichś przyczyn utracili. Ale przynajmniej poznali ten smak.
          Moja natura zbyt przyziemna, dlatego jestem oporna i odporna na wszelkie teorie. Oczywiście nie neguję ich. Jeśli komuś pomagają, to bardzo dobrze. Preferuję to, co namacalne, jak niewierny Tomasz 😉 Terapią obecnością drugiej zaangażowanej osoby potrafi zdziałać cuda. Wiem, co piszę. To nie uzależnianie tylko raczej wpółistnienie oraz bycie obok siebie w takim wymiarze, jak to jest możliwe. Jeśli kogoś się wybiera, to akceptuje się go z całym dobrodziejstwem inwentarza.To tak jakby matka powiedziała do chorego dziecka:
          – Dziś jesteś chory i marudny, więc nie mam cierpliwości i sił, by zajmować się tobą.
          – Jak będziesz zdrowy, to wtedy spędzimy razem trochę czasu i pobawimy się.
          Zwyczajnie szkoda czasu, aż druga osoba ogarnie się i powiedzmy będzie wreszcie gotowa na związek. Każdy brak, każdą dziurę da się miłością załatać, dlatego tak wysoko stawiam ją w moim rankingu. Jak w piosence „Tkanina” Seweryna Krajewskiego. Niezbędny jest jednak krawiec, który po nocach skrycie szyje nowe szczęśliwe życie. A postawę needy wolę łączyć z meety.To zbyt szeroki temat jak na krótkie komentarze. Raczej do dyskusji podczas wiosennego spaceru 🙂 Ale na wiosnę na razie nie zanosi się. Taki mamy klimat 😉

          Polubienie

      2. Ale co oznacza dokładnie silny albo słaby człowiek?? Znam nieśmiałych, niepewnych siebie ludzi, którzy mieli w sobie ocean wytrwania.

        Polubienie

    2. A ja ci podam jeszcze prostsza receptę na szczęście. Brzmi ona:
      Poznanie prawdy o sobie i celu swojego życia.
      To co ty przytoczyłeś to tylko złuda nie szczęście.
      Wielu ludzi ma i miało to co ty nazywasz szczęściem ale jakoś szczęśliwi nie są bo cześć z nich zwyczajnie postanowiła zakończyć życie a cześć żyje nadal w nieszczęściu i chaosie.

      Polubienie

Dodaj odpowiedź do zza płotu Anuluj pisanie odpowiedzi

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.