Zaskakujące przyczyny zła na Ziemi. To ważne jeśli chcesz być naprawdę wolny

dobro-i-zlo

Czy też zadawałeś sobie pytanie: czemu jest tyle zła na świecie?

Wielu zadaje sobie pytanie, dlaczego jest tyle zła na świecie. Dlaczego dzieje się tyle złych wydarzeń? Podczas gdy prawi, sprawiedliwi i porządni obywatele chcieliby tylko świętego spokoju, deklarując przywiązanie do wartości? Ja to pytanie zadawałem sobie przez wiele lat, właściwie od dzieciństwa. Przez długi czas nie znałem odpowiedzi. Od kilku lat stopniowo się do niej zbliżałem. Poznawałem wiele hipotez. Możliwe, że teraz jestem znacznie bliżej odpowiedzi niż jeszcze dwa miesiące temu.

Wielu z nas wie już o tym, że kat szuka ofiary, ale też ofiara podświadomie szuka kata. To, co się wydarza złego, jest niejako podświadomie przyciągane / generowane przez jednostkę. Błędnie (czy aby na pewno?) zaprogramowana podświadomość będzie przyciągać złe wydarzenia i złych ludzi. Czyli zaprogramowana na wzorce cierpienia, niedostatku (także materialnego), fałszywej pokory, poddaństwa liderowi (politycznemu i jakiemukolwiek innemu), poczucia winy, narzekania, marazmu.

Podejmowałem wcześniej próby wyjaśnienia przyczyn tego zjawiska w innych felietonach:
Czemu jest tyle zła i cierpienia na świecie?! [SZOK] Próba syntezy
Przyczyna opłakanej sytuacji na Ziemi. Jak się uwolnić?
Zaskakujące przyczyny patologii społecznych. To naprawdę aż tak proste!

Ludzie nie chcą spokoju, bo jest nudny, ale.. silnych emocji!

Ale czy ludzkich zbiorowości też dotyczy to prawo? Tak. Ludzie w swej istocie tak naprawdę nie chcą pokoju, spokoju, wręcz takiej przewidywalności. Ludzie chcą SILNYCH EMOCJI – i dobrych, i złych. Na to jest zapotrzebowanie – by się coś działo, by trzeba było z czymś lub kimś walczyć. Przyczyny tego mogą być dwie. Pierwsza – spokój ducha oznacza bycie sam na sam ze swoim wnętrzem. A to dla większości jest nie do wytrzymania. Bo w większości stan tego wnętrza jest po prostu straszny, na granicy psychozy. Stąd moje własne określenie – „stan niskoobjawowej psychozy” jako diagnoza stanu ducha ludzkości.

Więc w towarzystwie są ekstrawertykami, ale takimi namolnymi (dawniej nazywano to krasomówstwem). A gdy są sami, np na łonie przyrody – puszczają na cały regulator muzykę (najczęściej agresywną), upijają się, czy robią inne tego typu rzeczy. By był bodziec, by zagłuszyć ten wewnętrzny głos. Druga przyczyna – ludzie lubią emocje, i te dobre, i te złe. I umysł człowieka, jeśli nie ma steru, działa na autopilocie, a taki człowiek śpi na jawie. I to niemal dosłownie. A jest to autopilot gówniany, nastawiony na komplikowanie sobie życia, na wyszukiwanie problemów, przeszkód, na dostrzeganie zła.

I to jest potrzebne – przez całe eony ciemnych i mrocznych czasów, gdy zagrożeń było miliony milionów, umożliwiło to nam obronę, przeżycie i rozwój. Wyjaśniałem te kwestie w poprzednich felietonach. Teraz tylu zagrożeń nie ma. Mamy policję, czy pogotowie i oddziały SOR, które uratują człowieka od wielotygodniowego konania w męczarniach na jakąś łatwo wyleczalną drobnostkę.

Dawniej nawet chory ząb oznaczał czasami stan zapalny i śmierć. Mówisz że technologia i cywilizacja są złe? Powiedz to chłopcu który wył z bólu bo miał stan zapalny zęba, a któremu pomogli lekarze. Byłem tego świadkiem. Dalej: mamy armię która obroni nas np przed islamistami czy Putinem. A dawniej oddziały formowano na bieżąco, gdy obce wojska były już 50 czy 100 kilometrów w głębi kraju.

Czy ludzka natura jest zła? Naprawdę niewielu to wie..

Adrenalina wylewała się uszami, i to w kilogramach. Obecnie tylu negatywnych bodźców już nie ma. Ale konstrukcję psychiki mamy dalej taką samą. Więc zapotrzebowanie na gwałtowne bodźce i skrajne emocje nadal jest. Pojawia się więc pewna próżnia. I tę próżnię podświadomość i umysł starają się wypełnić. W swój wiadomy sposób – najczęściej na tym autopilocie. Umysł szuka więc sobie wrogów.

Taka ideologia, taka religia, taka drużyna sportowa. Taka dieta, taka partia, taka muzyka. Podświadomość natomiast lgnie do ludzi, którzy te skrajne emocje (ekstatyczne ale też niszczące) są w stanie zapewnić. Czyli do ludzi impulsywnych i niestabilnych, obojga płci. Foch, zimny drań, zimna suka – to są archetypy znane, będące odwzorowaniem tej zasady.

Szerzej opisywałem to w poniższym felietonie – jest to bardzo istotne, choć pomijane w dyskursie oficjalnym:
Prosta i życiowa prawda o związkach, której nikt Ci nie powie, bo na niej nie zarobi

Cała tajemnica życia jest tak prosta. Nie chcesz mieć dodatkowych problemów? To sobie nie twórz ich na siłę. Tylko jak wyjaśnić to człowiekowi na autopilocie, który śpi na jawie? A jego umysł w tym czasie wyszukuje i wyszukuje kolejne problemy, w każdej możliwej dziedzinie życia? Tak samo jest ze zobowiązaniami, obowiązkami. Najpierw ludzie biorą ich tak wiele. Potem jak na złość noga się powija, i nie dają rady. Bo np wzięli za dużo kredytów.

Odpowiedź brzmi – nie da się tego wytłumaczyć. Ba, nawet nie trzeba tego robić. A na pewno nie można na siłę uszczęśliwiać lub na siłę dawać wiedzy takiej osobie. Bo na planie ezoterycznym, ta osoba takich skrajnych doświadczeń potrzebuje – od wyżyn ekstazy, aż po dno upodlenia i wdeptania w ziemię. Jej młoda i słabo rozwinięta dusza się w ten sposób uczy, nabywa doświadczeń. I będzie ciągle i ciągle powielać te same, durne aż do szpiku kości błędy, i będzie ciągle pakować się w te same kłopoty. Dopóki nie wyciągnie wniosków i się nie nauczy.

A jaki jest więc świat? Tu Cię mocno zaskoczę, bo..

Świat od zarania dziejów gra z ludźmi w grę, i zadaje im pytanie: „Jaki jestem?A człowiek potem odpowiada. „Świat to dobre miejsce i jest w nim pełno obfitości, także tej materialnej, tylko trzeba temu światu trochę pomóc w tym.” Lub: „Świat to piekło, system mnie więzi, i jest na nim sama bieda i inne niedobory.” Po czym świat zgadza się z każdym człowiekiem, przyznaje mu racje, że tak jest. A potem dokonuje się projekcja tych myśli na planie fizycznym. To dlatego tak niebezpieczne jest negatywne myślenie, np o biedzie, o tym że Ziemia to piekło, itp.

Bo świat i to, co nazywamy „system„, jest lustrem. W wymiarze jednego człowieka i jego losu, jest on lustrem jego umysłu i podświadomości. To, co tam jest (głównie emocje, ale też przekonania) jest potem odwzorowywane w rzeczywistości fizycznej. Zaś w wymiarze zbiorowym, świat to projekcja danej świadomości zbiorowej (naród, religia, rasa, ludzkość). System spełnia to, na co jest zapotrzebowanie – i w wymiarze pojedynczej jednostki, i w wymiarze zbiorowości.

Tylko jest to naprawdę duże uproszczenie, nie bierzcie tego dosłownie. Bo co z tego, że jednostka wyraża zapotrzebowanie np na Mercedesa? Skoro w głowie ma same wzorce biedy, cierpiętnictwa, skoro chodzi zgorzkniała i wiecznie narzeka? Poza tym, po Mercedesie chciałaby dom, potem Rolls Royce’a, potem odrzutowiec.. I koniec końców, taka jednostka będąca emocjonalnym i duchowym dzieckiem w ciele dorosłego, nie byłaby szczęśliwa nawet wtedy, gdyby doszła do samego szczytu drabiny bogactwa i władzy. Czyli gdyby została imperatorem całej planety.

A w wymiarze zbiorowości? Och, jak wielkie byłoby nieszczęście, gdyby udało się wprowadzić utopię. Czyli raj na Ziemi, system bez negatywnych bodźców. Jak bardzo ludzie wtedy byliby nieszczęśliwi! Tylko pomyśl. Usuwasz wszystkie stare problemy, znane i opisywane przez niezależnych autorów. Biedę, przestępczość, wojny, wyzysk i wiele innych. Ludzie wtedy znaleźliby sobie nowe problemy, nowych wrogów, i nowe rzeczy z którymi by zaciekle walczyli.

Np tworzyli na potęgę uliczne gangi związane z zespołami muzycznymi, dietami czy czymkolwiek innym, i w okrutny sposób się wybijali. I byliby wtedy autentycznie nieszczęśliwi, że zwolennicy Lady Gagi robią „porządki” na mieście. Jest to trochę surrealistyczny przykład, owszem, ale ludzka kreatywność w sferze głupoty jest przecież nieograniczona.

Klucz do wolności od matrixa / systemu tkwi w Tobie

Jaki jest więc klucz do wyrwania się z matrixa? Taki sam jak zawsze. Przepracowanie swoich traum. Zdobywanie wiedzy, szczególnie o psychologii, emocjach. I o tym, co Cię naprawdę interesuje, co jest Twoją pasją. No i rozwój duchowy. Nie pokonasz systemu, a jego zmiana nie zachodzi w tak oczywisty sposób. De facto wszystko, co miało miejsce w życiu, służyło nam po to, byśmy stali się tacy, jacy jesteśmy teraz. Byśmy wyszli ze sfery ignorancji i społecznej, stadnej głupoty.

Po latach buntu dla samego buntu, nieskutecznej i przynoszącej odwrotny skutek walki z systemem.. Po latach zwalczania w 90% wyimaginowanych wrogów, bezustannych projekcji własnego wnętrza na różnych „onych„.. Przychodzi w pewnym momencie olśnienie świadomości. Gdy przestajemy siłowo napierać na świat, narzekać, żądać by świat i ludzie się zmienili (pod dyktando naszego ego..), to dzieje się coś nieoczekiwanego. Wtedy to, co było złe, a co co chwila się do nas dobijało, przestaje mieć być obecne.

To nie w polityce ani ekonomii ani spiskach jest klucz do wyrwania się z systemu. Bo to są skutki, a nie przyczyny. Nic nie zdziałasz likwidując jeden skutek. Bo skoro przyczyna pozostała nietknięta, to natychmiast wygeneruje kolejny, podobny skutek, w miejsce próżni po poprzednim. W miejsce jednego aresztowanego dilera pojawi się kolejny. I tak dalej. Powtórzę jeszcze raz – system spełnia oczekiwania. Generuje on na planie fizycznym to, na co jest zapotrzebowanie. Narzekasz na okrutnych polityków, takich jak Balcerowicz, Korwin, Tusk, Macierewicz? Oni są rezultatem społecznego zapotrzebowania.

Narzekasz na durne seriale, których jest mnóstwo w całej telewizji? Są one rezultatem społecznego zapotrzebowania. Nawet gdyby wszystkie stacje solidarnie się umówiły, że w porze najwyższej oglądalności (17 – 22) puszczają tylko wartościowe filmy dokumentalne i historyczne.. To zaraz jakiś pan Janusz Cebulak założyłby prywatną stację, na której seriale leciałyby 24 godziny na dobę. I on zgarnąłby 80% telewidzów i zarabiałby nie dziesiątki milionów, jak obecne stacje, ale miliardy. Wypełniłby on niszę rynkową, w ten sposób system zrealizowałby społeczne zapotrzebowanie.

Tak samo jest ze zdrową żywnością. Dawniej nie było jej w ogóle w marketach. Teraz w Tesco, Lidlu i w innych sklepach jest kilka uliczek ze zdrową żywnością. Bo jest na nią społeczne zapotrzebowanie, więc system je zrealizował. Minie z 10 lat, i jedna trzecia lub nawet połowa powierzchni marketów będzie zajebana zdrowym żarciem. Na tym to polega. Dla mnie, dla Ciebie, dla nas też jest miejsce w systemie. Dopóki jednak jesteś wewnętrznie taki jak wszyscy, to dostajesz od systemu z grubsza to, co wszyscy. Czyli gównianą zawartość. Choć z biegiem czasu – coraz mniej i mniej.

Bunt przeciwko systemowi jest potrzebny, ale tylko do pewnego etapu

Postawa antysystemowa i bunt przeciwko temu systemowi też ma w nim swoje miejsce. Nie wolno jej negować, bo to właśnie tak rozwija się ludzkość. Nie byłoby nas tutaj na tym etapie, gdyby nie ten momentami destrukcyjny i śmieszny bunt. Ten bunt, chęć zmieniania, dawania wiedzy, uszczęśliwiania na siłę, podczas gdy osoba lub zbiorowość tego nie chce lub nie rozumie, są dobre do pewnego etapu.

Potem zaczynasz powoli rozumieć, że pomóc można tylko temu, kto nie opluje Twojej pomocnej dłoni. Dać wiedzę można tylko temu, kto chce, i kogo mechanizmy obronne nie zwariują od tej wiedzy. W przeciwnym wypadku ryzykujesz bowiem gniewem świata. Gdy wpierdalasz się nieproszony między przysłowiową wódkę i zakąskę, nawet z dobrą radą, to raczej nie kończy się to dobrze. Może skończyć się np tym, że dostaniesz w mordę, i tyle Twojej dobroci, empatii i chęci wyzwalania owieczek od systemu zarządzanego przez wilki.

Co jeszcze proponuję? Proponuję spojrzeć na życie jak na symulację, iluzję, grę. Może też trochę jak na jakiś żart. Z tym, że życie to gra, w którą większość nie umie grać. A jeśli już, to nie umie w nią grać dobrze. Zasady gry i kody (cheaty) do tej gry, zna i ma mniej niż 1% graczy. Wyobraziłbyś sobie, jak wyglądałaby gra np na multiplayerze w GTA, gdyby były tam takie realia? A na Ziemi, w realu, tak właśnie jest. A ludźmi którzy nie znają zasad gry, i nie są w stanie ich w żaden możliwy sposób poznać, też trzeba jakoś zarządzać.

Narzekasz na system, a czy sam zdobywasz wiedzę o nim?

Jeśli narzekasz np na to, że politycy stosują socjotechnikę, to zadam Ci pytanie.. Ile Ty godzin poświęciłeś, by studiować wiedzę z tej dziedziny? Jak i z dziedzin pokrewnych, np psychologii, duchowości? Ile zrobiłeś, by nie narzekać, nie wkurzać się na system, ale poznać jak on działa? Wiedza ta nie jest ukrywana. Dla przykładu: sama wiedza z psychologii, tej akademickiej, a więc skrajnie okrojonej, jest potężna. Wystarczyłoby tylko ją uczyć dzieci i stosować w życiu, a już wiele by się zmieniło.

Inna kwestia to temat wielkich przemian systemowych. Uważam, że żyjemy w czasach wielkiego przełomu, skoku świadomości. Masa krytyczna potrzebna do jego zainicjowania miała zostać osiągnięta całkiem niedawno. Wiele wskazuje na to, że system faktycznie przejdzie jakąś znaczącą reformę. To widać już nawet na planie polityki i ekonomii. Choć są to pierwsze pierwiosnki na śniegu, po długiej epoce lodowcowej, mówiąc metaforycznie. W końcu trwała ona te 26.000 lat, więc zmiana też musi trochę potrwać.

Jak więc podchodzić do kwestii pomagania ludziom, szerzenia wiedzy i przemiany systemu? Jeden z nauczycieli mówił, że jeśli żałujesz innych ludzi, to znaczy że nie pojąłeś jeszcze do końca istoty ziemskiego eksperymentu, tej gry iluzji. Cóż, miałem wobec nich litość przez 30 lat swojego życia.. Obecnie, w tym roku skończę 32 lata. Jednak uważam że nawet jeśli idzie się przez piekło, to nie można stać się diabłem. Tezy które przedstawiam, choć są szokujące dla przeciętnego czytelnika antysystemowego, nie powinny być usprawiedliwianiem zła.

Empatia, dobro i wiedza nie należą się byle komu

Nie musisz czynić dodatkowego zła, jego jest i tak nadmiar. Trzeba uchwycić istotę empatii, pomocy, przekazywania wiedzy, zmieniania świata. Empatia nie może być naiwna i głupia, taka „telewizyjna„, bo wtedy zaszkodzi. Przykład – inwazja islamu i uchodźcy, wśród których wielu to już nawet nie „zwykli” terroryści, ale żołnierze państwa islamskiego. Pomagać nie można ludziom którzy pomocy nie chcą i nie są gotowi – bo oplują dłoń wyciągniętą w geście pomocy. Nie można przekazać wiedzy temu, kto jej nie zrozumie. Np nie przekażesz wiedzy o całkach i różniczkach siedmiolatkowi, bo on nie umie nawet dodawać i odejmować. No i nie zmienisz świata, chcąc go tak naprawdę.. zniszczyć.

Kiedyś obudzisz się rano i poczujesz bezgraniczną miłość i zrozumienie w sercu. I tak już zostanie. Większość problemów po prostu odejdzie. To tajemnica stanu łaski – oświecenia. Obejrzyj sobie wtedy np Klan, M jak Miłość lub Trudne Sprawy (tak, tak). Nie dla beki, ale by zobaczyć jak wiele niekomfortowych rzeczy i sytuacji nie jest już Twoim udziałem. Życie to gra, owszem. Wygrywa jednak ten, co.. nie gra, a jest sobą i idzie swoją ścieżką.

Zapraszam do przeczytania innych ciekawych felietonów z mojej strony, w których opisałem ukrywane przed społeczeństwem fakty. Myślę, że na pewno znajdziesz w nich odpowiedzi na choć niektóre ze swoich pytań i wątpliwości. Linki poniżej:
Chcesz uwolnić się z matrixa? Cała wiedza tajemna elit o polityce, ideach, religiach
Szokujący sekret relacji międzyludzkich. Co ukrywa psychologia?!
Prawda o świecie i ludzkiej naturze jest prosta, ale też trudna do zaakceptowania
Niezwykłe przesłanie które pomoże Ci zrozumieć ukrywaną naturę społeczeństwa i świata
Robotyzacja wymusi ogromne przemiany.. Jak się włączyć i wygrać? To wielka szansa dla nas!
Ślepa wierność społeczeństwu ogranicza Cię i hamuje Twój rozwój
Zmiana myślenia i rozwinięcie wewnętrznego potencjału to prawdziwe uwolnienie od systemu!

Autor: Jarek Kefir

Hej Kochani! 🙂 Każdy komu zależy na przekazywaniu dalej niezależnych i niecenzurowanych informacji, może dołożyć swoją cegiełkę. Dzięki darowiznom jestem niezależny od partii, ideologii, religii, koncernów itp. Moja działalność zależy m.in. od Waszego wsparcia. Link z informacją tutaj: https://jarek-kefir.org/wsparcie/

 

47 myśli w temacie “Zaskakujące przyczyny zła na Ziemi. To ważne jeśli chcesz być naprawdę wolny

  1. Też zauważyłem, że „natura ludzka” lubi swoje emocje i dramaty :)) Choć teraz myślę że chodzi bardziej o ego / umysł. Im bardziej osobnik wierzy że jest „tylko ciałem” tym bardziej ego rządzi i osobnik przejmuje myślenie ego za swoje :] Konkluzja: im więcej rozwoju duchowego (przesunięcie koncentracji z materii fizycznej na ducha) tym więcej luziku i mniej pierdolca w życiu 🙂

    Polubienie

  2. Coś niesamowitego tyle oświeconych i mądrych ludzi w jednym miejscu, niczego nie trzeba dodawać. Lepiej medytować z intencją za więcej dobra w waszym życiu. Straciłem trochę czasu i energii na tłumaczenie komuś na fuckfejsie negatywnego wpływu współczesnej medycyny itp. Skończyło się to źle. Pieprzyć to.wiedza jest po to by przestać się bać przebudzenie postępuje, wibracje ziemi wzrastają,Siła rośnie a całe to scierwo zawiśnie. To oni srają w porty bardziej niż my.Wszystiego dobrego

    Polubienie

  3. Rozsądna Anna, dzięki za wsparcie:) Będę próbował i mam nadzieję, że kiedyś komuś też będę mógł dać świadectwo na swoim przykładzie

    Polubienie

  4. Jarku, dzięki za linki. A z drugiej strony, co konkretnie człowiek sam może zrobić w celu poprawienia swojej sytuacji? Robisz dobrą robotę swoim blogiem, bo uświadamiasz ludziom pewne rzeczy, ale co konkretnie można zrobić żeby poprawić swoje życie, jeśli afirmacje, wizualizację i inne metody alternatywne nie działają?

    Polubienie

    1. Alex, zadziałają tylko musisz wpierw w to uwierzyć.
      Wypowiadana słownie, czy też nawet w myślach codzienna mantra/modlitwa, jeśli się w to wierzy na pewno się spełni, warunek jest tylko jeden, tak po ziemsku, to mieć czyste
      sumienie, a bardziej duchowo piękną Duszę i wysyłać dobrą energię. Zastosuj WZOO czyli

      W-wymyśl
      Z-zaprojektuj
      O-oczekuj
      O-odbierz

      Podam Ci realizację na moim przykładzie, od zawsze marzyłam by zamieszkać we własnym nawet małym domku z ogródkiem. Dopóki moje pragnienie krążyło wokół myśli „chciałabym” nic się działo, gdy zmieniłam sposób myślenia i wypowiadania na „chcę tylko domek z ogródkiem” nie mając realnie żadnych widoków na realizację, to wtedy właśnie się spełniło moje marzenie.
      Alex nie poddawaj się, zmień tylko nastawienie i nie dopuszczaj do swoich pragnień – zwątpień.

      Polubienie

  5. Niby prawda ale długie i rozlazłe Aniu

    Co to jest to NAA? I po jaką cholerę wtracać w to obcych. Całość mieści sie na końcu

    ,, System bankowy nie chce wyciągnąć nas z długów czy zobowiązań, ponieważ gdy toniemy w długach, łatwo można nami manipulować. Media i prasa rzeczywiście nie chcą nam przekazywać dziennikarskich prawd, lecz zamiast tego serwują spoty reklamowe zachęcające do konsumpcji. Religia nie chce nam pozwolić rozmawiać z Bogiem bez pośrednika, a za to prezentuje długą listę zakazów i nakazów, ponieważ powinniśmy odczuwać wstyd i iść do piekła. Chodzi o to, aby społeczność Ziemi w żaden sposób nie poznała prawdy. Wszystko to zakłóca podszepty intuicji i serca. Prawa są przeznaczone dla tych, którzy są na najwyższych szczeblach władzy, którzy kierują czarnomagicznym systemem pieniężnym i rządzą gospodarką, manipulując przepływem finansów – czy to legalnie czy nielegalnie. W rzeczywistości zbyt wiele osób zarabia pieniądze w niszczycielski sposób, co skutkuje ludzkim cierpieniem i wspieraniem działań przestępczych. Gospodarka światowa bazuje na przetwarzaniu ogromnych dochodów, które są wynikiem działań przestępczych przynoszących ludzką niedolę, przemoc i niewolnictwo zamiast możliwości wykonywania pracy w celu kreowania gospodarki opartej na humanitaryzmie, która dawałaby zwrot kapitału poprzez inwestowanie w ludzi.”
    Parę zdań wstępu i finał

    Pozdrawiam

    Polubienie

    1. Boguś ja też stwierdziłam, że artykuł jest zbyt rozlazły, ale tłumaczący zastrzegł przekazywanie bez wycięć, sedno artykuły jest dość ważne, dlatego pozwoliłam sobie wkleić cały artykuł, wiedząc, że Jarek może go zbanować.
      Wiesz Boguś, że są „skrótowcy” jak nasz GMOś, ale są też „ględy” jeśli wiesz co to znaczy. 😀 ♥

      Polubienie

      1. Jest strona ciemnanoc
        Tam kobieta pisze o mądrych i ważnych sprawach, ale tak rozwlekle ze aż ciężko czytac, choć warto

        Polubienie

  6. A ja na temat zła mam taką oto filozofię:
    – świat u swoich podstaw jest dualny.
    Gdyby istniały tylko siły rozkwitu, wzrostu a nie byłoby sił, mocy hamujących – to świat wogóle by nie zaistniał, bo by wciąż rósł i rósł, pęczniał i pęczniał i nie miał ani planet , ani galaktyk, ani miejsca na zatrzymanie.Te siły ograniczające my istoty żywe odbieramy jako zło, ale suma sumarum to po prostu dynamika istnienia. Wszystko musi mieć swoje przeciwieństwo i rzeczywiście – jak pisze Jarek – bez przeciwieństw świat byłby nudny i tak to odbiera nasza psychika. Dlatego ciągle szukamy wrażeń. A jakie byłyby wrażenia, gdyby wszystko było dobre? Byłaby tylko nuda, nuda i nuda.

    Polubienie

    1. Człowiek to taka istota, która, miast rzetelnie odegrać swój spektakl na obecnej scenie, zastanawia się jak mógłby swoje doczesne lenistwo rozegrać za kurtyną.
      Tyle, że TAM przebiegłość i cwaniactwo nie jest znaną walutą.
      Mądry gracz nie zmienia ciągle stolików w kasynie życia.

      Polubienie

    2. Właśnie Magu

      Mnie zastanawia taki problem [może bedę nieskromny] Skoro tu w tym życiu osiągamy taki [myslę że wysoki] poziom swiadomości – to może jest to wstep do zakonczenia reinkarnacji lub przejście do wyższego poziomu z innymi zadaniami?
      Co o tym myslisz?

      Polubienie

      1. Boguś jesteśmy obecnie w przededniu „zarania” dziejów obecnego świata w takiej formie ,jaką oglądamy, i jeżeli się nie skupimy na tym co jest dla nas najistotniejsze, czyli fizycznym przetrwaniu i duchowym przebudzeniu, ja bym kolejność nawet odwróciła, to będziemy mieć przesrane, jednym słowem „czarna dziura”

        A czas, „który nie istnieje” pędzi, pędzi jak szalony.
        Kto jest mądry Boską Wiedzą życia, na pewno to weżmie sobie do serca , zrozumie i zastosuje, a marudy i lenie i tak znajdą swoje smutne przeznaczenie.

        Słoneczko przyświeca, piękny mamy dzisiaj początek tygodnia, weżmy się do dzieła i nie trwońmy czasu, by na końcu drogi życia nie zabłąkać się do ciemnego lasu/dziury.
        Coś mnie ostatnio rymowanki prześladują, czyżby na stare lata nowy zawód „poety” mi szykują? 😀 😀

        Polubienie

      2. Proste, jeśli będziesz uważał, że nadal jest tu coś ciekawego, wartego zobaczenia czy przeżycia to przyjdziesz tu, a jak nie to pójdziesz sobie w siną dal.

        Polubienie

  7. Wiecie co zauważyłem? 😉 Że jak już człowiek ma trochę więcej energii, mocy, spokoju.. Ale tylko trochę.. To zaraz obok się pojawia jakiś przysłowiowy „pajac” i zaczyna klaskać, skakać, bekać, popierdywać i robić choćby milion innych rzeczy, byle tylko wyprowadzić człowieka z równowagi 😉 Tym „pajacem” może być każdy uśpiony człowiek. I on nie robi tego celowo złośliwie. Tylko wahadła wykorzystują jego uśpienie i niemal całkowity brak wolnej woli, by… 😉

    Polubienie

    1. Abyś, Jarku, nie był samotny w swych odczuciach, które są tak nachalne, że graniczą z realem.
      Rozmawiałam o tym z Anią, rozmawiałam z trzydziestoparoletnim synem,
      Każdy chce sprawdzić, czy mu nie odbija. W tej knajpie mogę o tym mówić.
      Bywa tak:
      Jak chcę rozmawiać i rozmyślać o pierdołach – zauważam ,,trzeźwość” umysłu! pamięć innych pierdół sięgającą głęboko! i daleko w przeszłość!
      Jak tylko zaczynam(sama lub z kimś) rozważać temat, nazwijmy, ponad prostacką, prymitywna egzystencję – we łbie tworzą się nagle blokady, niemoc wyrażenia myśli. No po prostu jakaś pieprzona amnezja!
      I to się dzieje w prawie namacalny sposób.
      Celowo przytaczam osobę młodego człowieka, co by Anię i mnie nie skwitowano ,,a tak, one to mogą mieć”.

      I nie pierwszy raz się na tym,,łapię” (ludzie też).

      Chyba Roni7(młody koleś) mówił o tym, że rano, po przebudzeniu czuje wręcz fizyczną blokadę przed pamiętaniem czegokolwiek ze snu.

      No po prostu czujesz, że prawie namacalnie wchodzi ci w łeb mgła, blokada, chcesz ją usunąć i ni hu, hu. Wkurzasz się, wychodzisz na głupka – pół biedy jak tylko przed sobą, gorzej gdy nagle urywa ci się ,,film” i tracisz wątek rozmowy!
      Tak, jakby ktoś nie życzył sobie dalszego ciągu!

      Wiesz Jarek? Moja kobieca intuicja nie widzi w tym jakichś sił ciemnej strony skierowanych na ,,wrażliwych”.
      Wrażliwi, owszem, ukazują wiele swoich achillesowych pięt, ale równolegle wchodzą na linie potężnych mocy i ochrony.

      Wyczuwam prozę. ,,Zwykłą” kontrolę umysłów przy zastosowaniu technologii.

      Przecież wiesz, że społeczeństwo polskie było poddawane tego typu eksperymentom bez zgody i świadomości Polaków.
      Broń psychotroniczna nie dziwi dziś nikogo. HAARPY, blue beam, matki boskie nad Medjugorie, krzyże na niebie, twarze Jezusa – to technologia dla podkreślenia wiary wiernych(nie mylić z wierzącymi)

      Pytanie obecnego stulecia: jak uchronić siebie przed wpływem tej manipulacji? TVNy przy tym to nic nie znaczące gówienko.

      ,,Niewrażliwi”(nieszkodliwi) dostają TVNy, dla myślących głębiej i zaczynających jarzyć system serwuje się lepsze dania.

      To są szczepionki – prawdziwie autystyczne – dla tych, którzy poznawszy mechanizm systemu i jego słabe punkty, są w stanie go wyłączyć.

      Polubienie

      1. No, właśnie. Poruszyłam powyżej niewygodny dla systemu temat i jeb – moderacja. Halucynacja? Hipnoza? Czy może fakt?
        A może wahadełko się wkurwia?

        Polubienie

    2. Bardzo ciekawe i prawdziwe spostrzeżenie Jarku – popieram

      Napisze u Ciebie jako barmana, ale to pytanie do wszystkich i proszę was o odpowiedź
      Amerykanie maja firmę [ochroniarską] która wykorzystuja do robienia przewrotów w innych krajach. Miedzy innymi to oni byli strzelcami na majdanie w Kijowie. Zapomnialem jej nazwę, a zależy mi by sobie troche ich przyswoić.
      Proszę o podpowiedź
      Pozdrawiam

      Polubienie

    3. Jarku, ponieważ myśl nasza jest „stwórcza” więc ją głośno wypowiadam i tak w kółko przez cały dzień, ze sobą gadam, nie dopuszczając do siebie zewnętrznych i astralnych intruzów, i co dziwnego , odkryłam, że pozytywnie na mnie to działa.

      Śpiewam więc swoje mantry lecznicze, odganiające złe byty i nachalne zewnętrzne jakiekolwiek na mnie wpływy ,wypróbujcie na sobie, bo na mnie to dobrze działa.
      Może ja bajdurzę ale próbowanie nic nie szkodzi i nic nie kosztuje, co najwyżej dobre samopoczucie serwuje 😀

      Polubienie

  8. Jarku, podaj proszę linki do stron z tajemną wiedzą masońską. Próbuję szukać w google za pomocą słów kluczowych, ale nie ma nic konkretnego.

    Polubienie

  9. czytam sobie te sesje z kosmicznego ujawnienia i dużo rzeczy ma swoje odzwierciedlenie w tym co tu na blogu jest prezentowane i o czym ogólnie wiemy także myślę, że jest to wiarygodne źródło, ale zawsze trzeba mieć na uwadze poniższe :

    „Użyto naszej wspólnej świadomości przeciwko nam jako narzędzia by nas zniewolić. „Będący u władzy” używają mediów by zasiać ziarno w naszej wspólnej świadomości, by później spowodować incydent za pomocą operacji fałszywych flag lub środków masowego przekazu, któremu oddamy naszą emocjonalną energię, a która skumuluje się w naszej wspólnej świadomości by tę sytuację wykreować czy powołać do życia.”

    Czyli używana jest nasza własna, zbiorowa moc kreacji

    Polecam zapoznać się z Instrukcją obsługi człowieka Krzysztofa Szewczyka

    Polubienie

  10. dzięki Jarek :), mam stevię,ale jest specyficzna, ksylitol miałem – wygląda jak zwykły cukier hehe, tylko smak trochę inny. Właściwie używam teraz tylko troszkę prawdziwego miodu np. do słodzenia kawy jak ją zagotuję z przyprawami raz na weekend. Plus dieta rozdzielna i niedługo zniknę 🙂
    Zobaczymy jak się uda utrzymać ten stan, póki co jestem pełen optymizmu, o wiele lepiej się czuję bez naszego powszedniego na drożdżach piekarniczych, co niszczą florę.
    Powodzenia i niech Nam Ziemia lekką będzie 🙂

    Polubienie

      1. no straciłem parę kilo, w tym sensie :), ale ponoć jak się wchłanianie poprawi , wróci do normy to nie będzie potrzeby obżerania się żeby nadrobić straconą wagę.

        Polubienie

  11. już kiedyś mnie wrzuciło na te stronkę o kosmicznym ujawnieniu, ale jakoś nie przywiązałem wagi i zaraz ją opuściłem, poniżej cytat z przesłania jakichś Istot Kulistych z tejże strony:

    „Codziennie skupiaj się na pomocy innym. Wybaczaj sobie oraz innym, a to powstrzyma koło karmy. Stawaj się bardziej kochający, a zmienisz wibracje Planety oraz wspólną świadomość. Traktuj swoje Ciało jak świątynię, zmień dietę na wysokowibracyjną by wspomóc te wszystkie zmiany.”

    Co ciekawe tak od dwóch tygodni nic nie piję, nie jem słodkiego, chleba i w ogóle zacząłem inaczej się odżywiać, dużo tez czytam o oczyszczaniu organizmu, np. G. Małachowa

    Polubienie

    1. Chrestomata – trochę szok, bo od kilku dni tak samo, zrezygnowałem ze słodkich rzeczy 😉 Teraz w ramach odwyku stosuję te cukry, które działają odwrotnie niż cukier zwykły, czyli zdrowotnie i ochronnie na jelita – ksylitol i inuline 😉 Też polecam.

      Polubienie

  12. wpadłem do kosza z postem, ale co chciałem przekazać to na porozmawiajmy jest filmik ze Sławkiem Lernacińskim o sztucznej inteligencji, która wiąże się nierozerwalnie z technologią.
    Polecam też film Wirus z 1999 roku, gdzie mechanizm jej działania jest fajne pokazany.

    Polubienie

  13. Każdy dzień to nowy dzień
    Jestem wdzięczny za każdy oddech
    Nie uważam, że wszystko jest przesądzone,
    więc uczę się na własnych błędach
    To jest poza moją kontrolą, czasami lepiej jest odpuścić,
    bez względu na to co się wydarzy w życiu
    więc wierzę w miłość (więc wierzę w miłość)
    Uspokoiłaś moje myśli

    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    Nie mogę Ci zaprzeczyć
    Czuję się taki żywy

    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    I myślę, że potrafię latać

    Światło słoneczne na mojej twarzy
    Nowa piosenka dla mnie do zaśpiewania
    Powiedz światu jak się czuję
    Nawet gdyby mogło to mnie kosztować wszystko,
    co teraz wiem, to jest poza moją kontrolą
    Ponieważ nigdy nie mógłbym zawrócić (z ścieżki, którą obrałem)
    Teraz, kiedy cie zobaczyłem
    Nie potrafię odwrócić od ciebie wzroku

    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    Nie mogę Ci zaprzeczyć

    Czuję się taki żywy
    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    I myślę, że potrafię latać

    Teraz, kiedy cie poznałem, nie mógłbym się odwrócić
    Teraz, kiedy cię widzę, nie potrafię odwrócić wzroku
    I teraz, kiedy cie poznałem, nie mógłbym się odwrócić
    I teraz, kiedy cie widzę, wierzę, że nie ma znaczenia to, co mówią inni

    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    Nie mogę Ci zaprzeczyć
    Czuję się taki żywy
    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    I myślę, że potrafię latać
    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    I myślę, że potrafię latać
    Ja, ja czuję się taki żywy
    Po raz pierwszy (od dłuższego czasu)
    I myślę, że potrafię latać

    *****
    … pozytywna moc energetycznego rocka z okazji wybuchu wiosennego, dziś u mnie Sol Invictus jarzy ciepłem, wiosna szturmuje, także wybiorę się na zamek ładować akumulator duszy z odradzającej się witalności drzew … miłego dnia 🙂

    Polubienie

  14. a ja uważam, ze Machomet miał po prostu zajebisty material i zjaral kilka konkretnych gibonow a potem miał zajawke i stworzyl islam .-)

    Polubienie

          1. AreckrI dziękuję ,ten filmik jest na youtubie pod tytułem
            „Więzienie” jest to ostra wypowiedż majora Adolfa Kudlińskiego. Może wklei go tutaj ktoś inny, ja jeszcze jak widać mam problemy. 😀 Również Cię pozdrawiam.

            Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.