Dlaczego coaching i new age nie działają? Powiedz NIE sprzedawcom złudzeń!

new-ageCoaching staje się coraz bardziej modny, na czele z lifestyle. Powstają coraz to nowe blogi, strony, portale, czasopisma. Coraz to nowi autorzy fotografują się na tle odjazdowych samochodów (nie swoich..) i chcą być dumnie nazywani coachami. Ten artykuł będzie próbą rozprawienia się z tym szkodliwym zabobonem i zaorania tego destrukcyjnego społecznie trendu.

Polecam dwa kawały-suchary o coachingu. Jeden jest mojego autorstwa:

-Witam państwa na szkoleniu coachingowym: „Jak szybko zarobić milion złotych„. Zadam pytanie pomocnicze. Ile kosztował bilet na tę prelekcję?
-1000 złotych – odpowiada głos z sali.
-Zadam więc drugie pytanie. Ile jest miejsc na sali?
-1000 miejsc – znowu odpowiada ktoś z sali.
-Dziękuję, koniec szkolenia. Proszę się rozejść.

To tak jak z tym żartem, że da się zarobić na automatach hazardowych czy na kasynie, o ile.. jesteś ich właścicielem. I analogicznie: coaching przynosi sukces życiowy, o ile.. sam jesteś coachem.

A teraz drugi, mojego autorstwa:

-Dlaczego coaching działa w słonecznej Kalifornii czy na nowojorskim Manhattanie, a w Polsce nie działa i budzi szyderczy rechot?
-Bo Polacy odwrotnie niż Amerykanie – nie muszą wychodzić poza strefę swojego komfortu, bo od zawsze są poza nią.

Śmieszne? Tragiczne? Jakże życiowe? Ale co z tego, skoro coaching wchodzi pod strzechy i staje się coraz bardziej popularnym biznesem. Niczym religie – mechanizm strzyżenia owieczek i uspokajania ich sumień banałami jest łudząco podobny. Każdy portal, każdy przekazior typu Onet, Gazeta itp, ma poświęcony temu dział.

Tymczasem coraz więcej ludzi w Polsce zauważa, że to po prostu nie działa. Profile ośmieszające coaching, takie jak „Regres osobisty” biją rekordy popularności. Coachowie zdają się żyć w jakimś innym świecie, w alternatywnej rzeczywistości. Ogromny pressing medialny, ogromny fejm, a tak naprawdę jest to usługa dla max 2% społeczeństwa. Czyli tych bogatych lemingonów z wielkich miast, którzy myślą, że po zapuszczeniu modnej brody staną się mężczyznami.

Na marginesie dodam, że to właśnie głos tych nielicznych jest słyszany najgłośniej. Jest to powód takiej popularności medianej coachingu. Oni są syci, pełni energii, wigoru, więc tym chętniej walczą o swoje prawa i przywileje, nadane przez system. O te Trybunały Konstytucyjne czy jakieś tam inne, i tego typu jakże palące społeczne sprawy. I oni, obok smoleńskich moherowych beretów (druga grupa) narzucają ton, betonują i zawłaszczają debatę publiczną. Zaś ogromna rzesza Polaków jest wykluczona z debaty publicznej. Ich głos jest niesłyszalny. A gdy obserwują dysputy na tematy zastępcze z jednej strony smoleńskich oszołomów, a z drugiej strony sytych beneficjentów systemu, to rzygać im się chce.

Podstawowy błąd coachów w Polsce polega na tym, że powielają schemat American Dream w kraju umów śmieciowych, kredytów hipotecznych i 1850 zł brutto. To nie działa i nie może działać w systemie, który dołuje i wyklucza większość społeczeństwa. To, co działa w słonecznej Kalifornii czy na nowojorskim Manhattanie, nie zadziała w upadającej cywilizacyjnie Mławie. W Radomiu czy Poznaniu też nie. Ba, nawet w samej Warszawie to nie zadziała, pomimo tego, że tam beneficjentów systemu jest trochę więcej.

My potrzebujemy innych porad, np:
-jak nie popełnić samobójstwa pracując u polskiego prywaciarza. Który kupuje dzieła sztuki za miliony, ale robolowi nie da nawet złotówki więcej niż minimalna krajowa;
-jakie antydepresanty dobrać? Czy nowe i tym samym droższe antydepresanty są warte swojej ceny?
-jak pogodzić się z tym, że nie spełnisz nawet najbardziej podstawowych potrzeb i pragnień?

Wcale nie chodzi o jakieś wydumane, typowe dla krajów Zachodu zachcianki, wzięte z kosmosu. Chodzi o minimum minimum, którego system nie zapewnia. Własne mieszkanko, choćby małe. Samochód – może mieć nawet te 7 lat, używany. Raz, dwa razy w roku wakacje. Może być polskie morze, wcale nie chodzi o kosztujące kilkanaście tysięcy zagraniczne wojaże. W weekend kino, wypad do baru ze znajomymi. Jakiś drobiazg, mała zachcianka kupiona razem z dziewczyną. No powiedzcie, czy to jest naprawdę tak dużo? Czy to są jakieś wybujały, wydumane, z dupy wzięte i niepotrzebne pragnienia, typowe dla chorego ego?

I tutaj wiele teorii new age i ezoterycznych też przestaje działać. Rozumiem że trzeba wyzbyć się nadmiernych pragnień, bo nie ma nic gorszego i degenerującego, niż rozpasane ponad miarę pragnienia. Owe nadmierne pragnienia to jedno z najważniejszych przekleństw ludzkości. To z nadmiernych pragnień pochodzi gros ludzkiego cierpienia. Tak, trzeba pracować nad sobą, rozjaśniać głupie i złe z natury ego. To jest prawda. No ale na Boga.. Czy też na Lucyfera, sam nie wiem. Chodzi o minimum minimum. O system ekonomiczny, który nie byłby piekłem, obozem koncentracyjnym bez drutów.

W Polsce nie ma czegoś takiego jak American Dream. W krajach Zachodu nawet czyścicielka toalet dostaje godne wynagrodzenie, oczywiście w granicach rozsądku. Ale może za nie pojechać na wakacje, kupić 5-letnie autko, wynająć mieszkanie, bo tam prawie nikt nie myśli o braniu hipoteczniaka na 30 lat. Tu pracujesz za 1000 złotych. Według danych oficjalnych, tylko 5% społeczeństwa zarabia 5000 złotych i powyżej. I owe lemingi zarabiające tyle co Turek w budzie z kebsami w Niemczech, uważają się za elitę i gardzą resztą rodaków, nazywając ich „cebulakami„.

Z tej przyczyny jestem przeciwnikiem i krytykiem teorii przebudzenia i oświecenia. Wiele razy pisałem, że nie ma nic bardziej degenerującego, niż bieda. Tam gdzie ludzie zarabiają godnie, jest większa empatia, tolerancja, akceptacja, życzliwość. Jest mniej przestępstw, agresji, nienawiści. Jest to uniwersalne prawo świata którego nie przeskoczymy. Główny propagator teorii oświecenia, Osho, miał miliardy na koncie i 100 samochodów Rolls Royce. Mieszkał sobie na odludziu, w pięknej okolicy. Nie musiał jeździć zatłoczonymi autobusami i użerać się z wampirkami energetycznymi w pracy na etacie.

Gdyby odebrać mu Roll Royce’y i zmusić do pracy na etacie za 1850 zł brutto, z marszu straciłby swoje oświecenie. Jeszcze raz powtarzam – oświecenie nas raczej nie dotyczy. Jedyne co można robić, to za pomocą różnych technik niwelować ból istnienia. Ratować to, czego system jeszcze nie zniszczył. I znowu znamienna rzecz – ani Osho ani inny oświecony tych technik nie ujawnił ani nie opisał. Co też jest bardzo znamienne. Opisali to ludzie mniej znani, tacy jak Vadim Zeland czy Dymitr Wereszczagin.

W Polsce są generalnie trzy problemy:

-sklepu i zaopatrzenie jak na Zachodzie, celebryci i gwiazdeczki niczym Beyonce. Choć tu można się szyderczo zaśmiać.. I jednocześnie – ceny wysokie jak na Zachodzie, przy niskich zarobkach typowych dla wschodu. Rodzi to ogromny dysonans jak i pragnienia, których nie można spełnić. A to generuje cierpienie i ból istnienia. Rozumiem gdyby zostało to, co było w latach 80-tych XX wieku, przy aktualnych cenach. Bo czego oczy nie widzą, tego sercu nie żal.

-toporny konserwatyzm, typowy dla naszego kraju. Brak tolerancji dla czegokolwiek i kogokolwiek, zawiść i nieżyczliwość. Po części wynika to z punktu pierwszego. I najważniejsze – koncertowe wpieprzanie się w cudze życia. Polacy robią to perfekcyjnie. Szczególnie w relacji rodzice, teściowie – dorosłe dzieci.

-brak pewnych praw podstawowych i ważnych – aborcja, refundacja antykoncepcji, sterylizacja. Człowiek, szczególnie kobiety, są na łasce mamuśki natury i katolickiej bozi. A to rodzi stres, bo młody człowiek pragnie zabawy i seksu, jest to naturalne.

Razem daje to system, w którym odechciewa się dosłownie wszystkiego – jak zauważył jedne z moich Czytelników. No jak mieć rodzinę przy takich zarobkach?

Co do samego coachingu.. Mam dla Was top sikret info na koniec 😉 Jeden z głównych coachów w Polsce, ten który pisze wspaniałe artykuły i kasuje gruby hajs za prelekcyjkę – jest nałogowym kokainistą. Takim level hard, level uber 9000. Za kilka lat może być wrakiem, jeśli się nie opamięta. Skąd to wiem? Mam swoje źródła i źródełka, co nie raz już Wam udowodniłem.

Autor: Jarek Kefir

Czy uważasz moje artykuły za wartościowe? Za odkrywające coś więcej niż te w nastawionych zarobek i dezinformację mediach? Uważasz że wnoszą do Twojego życia coś pozytywnego? Możesz wesprzeć ideę mojej strony, jest to dobrowolne i nieobowiązkowe. Nie ma u mnie abonamentów, przymusowych prenumerat, cen za artykuły.
–Poniżej opisałem, jak to zrobić, link:
https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/

 

30 myśli w temacie “Dlaczego coaching i new age nie działają? Powiedz NIE sprzedawcom złudzeń!

  1. Coaching to nie mowy motywacyjne, choć mało osób o tym wie. Zdelegalizować coaching i rozwój osobisty… Tak szczerze, to oni nie tylko nie wiedzą czym jest coaching, ale też nawet nic na ich stronie do coachingu się nie odnosi 😛
    Co do mówców motywacyjnych i samorozwoju – rzeczywiście dużo tam gładkich, płytkich gadek i ciągnięcia strasznych pieniędzy za małą wartość merytoryczną, ale da się znaleźć sensowny przekaz, konkretne techniki etc.
    No i nie trzeba z nich korzystać, ale bez rozwoju kończy się właśnie zostając na pewnej, nieszczególnie cenionej, posadzie do końca życia 😛 Nie koniecznie trzeba to robić tak jak guru mówią, czasem wręcz przeciwnie, ale coś robić trzeba.

    Polubienie

  2. „..Oczekiwaliśmy, że zakaz obrotu i wpisywania do krajowego rejestru genetycznie zmodyfikowanych nasion i roślin zostanie wprowadzony przez rząd PiS niezwłocznie jak dojdzie do władzy, zgodnie wieloletnimi obietnicami… – podkreśla Edyta Jaroszewska – Nowak, rolniczka, przewodnicząca Stowarzyszenia EKOLAND o/Zachodniopomorski i cytuje wypowiedź Prezesa Jarosława Kaczyńskiego z 2011 roku: ..Jeśli wygramy wybory, zakaz GMO wprowadzimy niezwłocznie…Mój rząd, rząd Prawa i Sprawiedliwości, był jednoznacznie przeciwny ekspansji GMO, nie tylko w słowach, ale przede wszystkim w czynach. Rząd Prawa i Sprawiedliwości przeprowadził dwie ważne ustawy – o nasiennictwie i o paszach, w których ustanowione zostały zakazy obrotu nasionami GMO (czyli faktyczny zakaz ich uprawy) oraz zakaz importu pasz GMO. Koalicja PO-PSL te ustawy niekorzystnie zmieniła. W słowach polityków koalicji słyszę nierzadko, że są przeciw GMO, niestety w czynach niebezpiecznie otwierają Polskę na to zagrożenie. Jest to postawa pełna politycznej hipokryzji, wskazująca, że obecna koalicja i rząd bardziej dbają o interesy wielkich koncernów, niż o zdrowie i bezpieczeństwo Polaków…TERAZ ROLE SIĘ ODWRÓCIŁY… CZY OZNACZA TO ZMOWĘ RZĄDU PiS Z KORPORACJAMI?

    ..Niestety z wielkim rozczarowaniem dowiadujemy się, że właśnie posłowie PiS, głosują za tym aby nie wprowadzać zakazu obrotu i wpisywania do krajowego rejestru genetycznie zmodyfikowanych nasion i roślin, bowiem to z posłami z PiS walczyliśmy ramię w ramię o Polskę wolną od GMO …- dodaje Jadwiga Łopata, laureatka ekologicznego Nobla z Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC i cytuje wypowiedź obecnego posła Jerzego Chróścikowskiego z 2012 roku (wtedy senatora i przewodniczącego senackiej komisji rolnictwa): ..Pragnę także poinformować, w nawiązaniu do procedowanego w Parlamencie projektu ustawy o nasiennictwie (druk senacki nr 231, druki sejmowe nr 176, 822 i 822-A), że w toku prac legislacyjnych w Senacie, podczas rozpatrzenia ustawy w Komisji Rolnictwa i Rozwoju Wsi, jako Przewodniczący tej Komisji, złożyłem do ustawy poprawki mniejszości, mające na celu wprowadzenie zakazu obrotu i wysiewu roślin GMO. Z przykrością muszę stwierdzić, że nie uzyskały one jednak wymaganej większości…Przewodniczący Jerzy Chróścikowski

    źródło: http://weto.icppc.pl/index.php/component/content/article/2-uncategorised/128-nszz-ri-solidarno%C5%9B%C4%87.html

    Z OSTATNIEJ CHWILI: Podczas porannego posiedzenia Komisji Rolnictwa Przewodniczący Komisji dr Jarosław Sachajko reprezentujący Klub Kukiz’15 zgłosił 5 poprawek (proponowanych i popieranych przez stronę społeczną!). TYLKO dwie z nich zostały pozytywnie przegłosowana przez posłów PiS!

    DZISIEJSZE POSIEDZENIE KOMISJI:

    http://www.sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/transmisje.xsp?unid=165F734A35294816C125807B0060ECC5

    A WIĘC CZY OZNACZA TO ZMOWĘ RZĄDU PiS Z KORPORACJAMI?

    Bo jak się ma wynik głosowania do publicznej deklaracji Prezesa Jarosława Kaczyńskiego w 2011 roku:

    ..Ta wciąż nie w pełni zbadana i wielce ryzykowna technologia niesie zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt, dla środowiska człowieka, a także dla gospodarki. W warunkach polskich uprawy GMO szczególnie zagrażają tradycyjnym gospodarstwo rodzinnym, a zwłaszcza gospodarstwom ekologicznym. Ekspansja upraw GMO to zniweczenie szans Polski jako kraju produkującego zdrową żywność, to całkowite uzależnienie rolników od żądnych zysku wielkich koncernów biotechnologicznych…

    ..Wyrażam wdzięczność i szacunek dla tysięcy Polaków, działaczy organizacji społecznych i wszystkich ludzi dobrej woli, którzy aktywnie protestują przeciw tej złej ustawie i domagają się od Prezydenta RP odmowy jej podpisania. W pełni solidaryzuje się z tymi protestami i mam nadzieję, że okażą się one skuteczne…

    ..Jednocześnie składam publiczne przyrzeczenie i zobowiązanie: jeśli Prawo i Sprawiedliwość wygra najbliższe wybory i stworzy większość parlamentarną, całkowity zakaz upraw roślin GMO w Polsce wprowadzimy niezwłocznie! Wprowadzimy taki zakaz, bo bezpieczeństwo Polski i Polaków, bezpieczeństwo przyszłych pokoleń, jest dla nas najważniejsze…”

    Polubienie

  3. Ciekawy eksperyment Krysiu 🙂 Jak do tej pory najbardziej lubiłam włoską muzykę ludową,jest żywa,skoczna,skłania do tańca i do śmiechu.Zawsze lubiłam tarantellę 🙂

    I jeszcze wkleje tarantellę w wykonaniu Wioletty Willas którą bardzo lubię:
    https://youtu.be/UvFWe9TU3C4 🙂
    W ogóle zawsze mi się najbardziej podobał język włoski 🙂
    Ale „hej sokoły”też bardzo lubię śpiewać 😉
    Dobra,coś sobie z ciekawości posłucham to może poczuję ciary 😉

    Polubienie

  4. fakafones – łonego czasu trochę na Ciebie „najechałem”, ale w tym wypadku muszę się z Tobą w pełni zgodzić – i dobry wpis na zakończenie komentarza…Pozdrawiam

    Polubienie

  5. Trochę ochłonąłem więc piszę
    Jak zaczeła sie ta cała heca z Merkelą i uchodźcami – czułem ze coś nie gra. Ni cholery mi to nie pasowało. Ani komentarze i zaproszenia lewaków – ani brak oporu przed agresją. Dopiero te [paskudne] Węgry zaczęły coś sensownego robić.
    Wtedy też po jakichś 2 miesiacach od zaproszenia, dotarły do mnie informacje o zadymach w Hambrgu i o tym że ZAGINEŁO OKOŁO 150 000. UCHODŹCÓW.
    Wydawało mi się to niemożliwe i sadziłem że w tym burdlu jaki powstał nie potrafią się połapać. W końcu jakby nie było jest to potęzna armia ludzi
    Teraz po tym artykule widzę że to mogło być mozliwe.
    To mogli byc ludzie którzy mają przygotować odpowiednie struktury [tam na dole]. Wydawało mi się że nikt dobrowolnie nie wytrzyma tyle czasu w odosobnieniu. Jednak jak jest ich tam tylu i mają zapewnione [atrakcje [dziwki]] to sytuacja może wygladać inaczej.
    Niedawno czytałem o tym że teraz mamy sytuację [przejściową] i w ciągu kwartału ma wybuchnąc wojna. Czyli że Trump jednak nie zostanie prezydentem bo nie złoży przysięgi i przepowiednia [tej ślepej wieszczki] spełni się.
    Chłopaki w bunkrach razem z [elitą] przeżyją i wyjdą za rok by wykończyć niedobitki. Wtedy może zapanować kalifat w Europie i w świecie
    Fajnie

    Polubienie

    1. Boguś gdzie się podział Twój dotychczasowy optymizm, no gdzie?.
      Nie panikuj ,bo panika w człowieku prowadzi do depresji i nawet dalej. Jak to mówią dzisiejsze małolaty „dziadku wyluzuj 😀 ” i w tym coś jest.
      Nie wierz w przepowiednie, bo te były i będą, ale nie znaczy , że się spełnią, jeżeli w kółko będziemy powtarzać będzie wojna, będzie wojna, to tą wojnę w końcu przywołamy/ wywołamy/.
      A ja Ci Boguś przepowiadam, że wojny nie będzie, że będziemy sobie spacerować po ukwieconych łąkach, przytuleni, roześmiani, szczęśliwi jak małe dzieciaczki puszczające mydlane bańki, bo ja takiego świata chcę i Ty też powinieneś właśnie tego chcieć.

      Przecież ci co straszą wojną ,chcą właśnie tego abyś się bał, a ja Ci mówię, że to oni trzęsą portkami ze strachu, bo to są największe tchórze jakich ziemia nosiła.

      Naszą siłą jest energia MIŁOŚCI a nie energia STRACHU.

      A ich nawet podziemne miasta i bunkry nie uratują, „nadejszła bowiem wiekopomna chwiła” jak mawiał Pawlak w filmie „Sami swoi”, że ZŁO musi odejść, zostać strącone w otchłanie czeluści piekielnych i TAK SIĘ STANIE, wszystko jest Boską energią, która nie ginie ale na pewno się zmienia i sam widzisz na własne oczy jak świat się zmienił i zmienia w przyśpieszonym tempie za Twojego, mojego i innych życia, czyż nie jest tak.
      Zło zaistniało na świecie tylko po to aby nam uzmysłowić i pokazać drogę do rozkwitu uzyskania pełni boskiej świadomości.

      Ja wiem, że ciężko jest pozbyć się strachu, lęku, ale tylko wtedy człowiek staje się wolny i twardy jak skała kiedy nie odczuwa strachu. Moje przesłanie do wszystkich – bądźmy wszyscy wolni, będziemy silni i żadne zło nas nie pokona.

      Pozdrawiam serdecznie ♥♥♥
      PS. Przeczytałeś pocztę?

      Polubienie

      1. Wiec tak
        Zwolniono mnie ze służby przy kumpeli więc niby mogę odpocząć. Tak jednak przejąłem sie dziewczyną że mam przesrane noce. Być może to na mnie wpływa – mea culpa
        Pogoda że psa nie wygoń i ten artykuł – więc się skumulowało
        Dzięki Tobie i innym [ogarnę się] – dziękuję że jesteś! Masz pełną rację – przepraszam

        Nic nie dostałem w poczcie więc czekam na jakiś kwiatek lub słoneczko

        Polubienie

        1. Nie ukrywam, że patrząc na ,,Macierka” uwierzyłam w miłość od pierwszego wejrzenia! 😀 😀 😀

          Ciekawe o czym myślał lub co robił w ,,złapanej” na zdjęciu chwili?
          To dopiero może być głęboka symbolika dziewiątej karty! 😀 😀

          Polubienie

  6. Bardzo uważnie przeczytałem to co jest w filmie. Mogę to określić jednym słowem WSTRZĄSAJACE! Muszę to spokojnie [przetrawic] by dać jakąś sensowną odpowiedź

    Polubienie

  7. 2017
    20-17=3
    2017-ilość cyfr-4
    2+0+1+7=10
    20+17=37 2+0=2 1+7=8
    To taka luźna rozpiska cyfr.
    Zauważyłem ,że w w wizerunku kart powielają te schematy a następnie rozpisałem datę.
    Na każdej z kart pojawiają się trzy nurty i cztery dodatkowe motywy(-jeźdźcy apokalisy?)
    Kart jest osiem.Dwie z nich wskazują ,że zostałytam rozbieżnie, dodatkowo umieszczone.Mamy więc cztery kartyz rozdania i dwie określające(coś?)
    Jednaz zasad interpretacji rozdania tarota mòwi jak po kolei interpretować nie same karty ale znaczenie ich w kolejności:
    1-przekaz-co sprawuje pieczę
    2-ostrzeżenie
    3-działanie-tejsprawy
    4-siła inercji i obciążenia z przeszłości
    5-ludzie związani ze sprawą
    6-co to znaczy?
    7-co jest poza systemem-droga wyjścia
    Mamywięc -7 określeń a w rozdaniu-8-kart,w tym dwie chylące się ku stronie.Ważnym jest,że nie jest to tarot a iluminacka farsa więc może być interpretowana od tyłu-albo i przewrotnie-nie.
    Jeśli zestawimy odczyt kolejności do wizerunku kart rozdanych, wychodzi treść jakiejś historii ,w ktòrą włączone zostały określenia dodane (w postaci wskazòwek).Kierują one zwrot uwagi ku ameryce jako gruntowi do analizy(?)Dając pierwszeństwo symbolice,tradycji i wielu innych aspekom ameryki ,mamy odmienną acz podobną interpretację kart.

    Polubienie

  8. Piszesz o wykluczeniu społecznym. Problem polega na tym, że oni (politycy) tego właśnie chcą. Scenariusz jest taki, że przeżyją tylko lemingi, a w następnej kolejności gdy najniższe warstwy społeczne zostaną zlikwidowane zrobią biedaków z wszystkich.

    To już się dzieje w USA i w Europie Zachodniej. Klasa średnia jest LIKWIDOWANA. Marzenia Marxa czy Trockiego spełniają się na naszych oczach; globalny komunizm, który ma się rozumieć będzie mieć inną nazwę dla niepoznaki.

    Skąd my to znamy? Grupka uwłaszczonych na obywatelach cwaniaków i cała reszta; wszyscy równi, tak samo biedni; ZSRR, Chiny – te experymenty były po to by do perfekcji opanować ten projekt.

    Na dodatek ogłupienie społeczeństwa jest tak OGROMNE, że teoretycznie nie ma komu protestować. Fabryki zlikwidowane – wielkie zakłady pracy gdzie ludzie mogli się organizować przeciw władzy. To wszystko jest szyte bardzo grubymi nićmi. Niech NIKT nie sądzi, że to teorie spiskowe. Plan globalistów jest PRAWIE w całości wykonany.

    Gdyby nie internet bylibyśmy w głębokiej dupie. To nasza ostatnia szansa. Dar z niebios. Musimy wierzyć w to, że się uda.

    Ja nie narzekam na warunki bytowe, ale jeśli ludzie zaczną protestować i pójdą któregoś dnia spałować politykierów to idę z Wami w pierwszym rzędzie.

    Polubienie

    1. ,, lifestyle, coaching, pressing, feim, weekend, top sikret info, level hard, level uber ”

      Przepraszam, czy ja mieszkam w Polsce?

      Słyszałam, że ,,niech wżdy narody znają, że Polacy nie gęsi i swój język mają” …

      Pięknie by było napisać artykuł o zaśmiecaniu polskiego języka obcymi zapożyczeniami, co w efekcie służy również wynarodowieniu.

      Serdecznie pozdrawiam.

      PS. No Krysia! Z angielskim masz problem? Doucz się, bo nie jesteś top trendy! Ani global!

      Polubienie

        1. ,,Krysia. Ja jestem obywatelem świata, a moją Ojczyzną jest Kosmos. “

          Jakbym słyszała mojego syna, lecz i ty, Jarku, i on doskonale wiecie w czym rzecz. 🙂

          Dlaczego dla informatyzacji Ziemi nie wprowadzono określeń ,,globalny człowiek”, ,,człowiek świata”, ,,światowi ludzie”, ,,globalne miasto” tylko puszczono w obieg „globalna wioska”?

          Można to różnie odbierać.
          Z jednej strony – szumnie wykrzykiwane hasło ,,internet pod każdą strzechę!” – a z drugiej strony – dążenie poprzez manipulację, nad informację, informacje wzajemnie się wykluczające do ogłupienia i stworzenia globalnej, kontrolowanej wiochy.

          Czy internet to dobra rzecz? Owszem, ale kiedy wieśniacy zaczynają główkować, ,,dawcy wiedzy” zamykają portale, a wręcz odłączają internet.
          Pamiętasz? ile razy się wkurzałeś i mówiłeś ,,a to skurwysyny!, znów usunęli!”

          Global kontrol nad global wiochą – ta tendencja wydaje mi się kluczową. Wprowadzaną w życie niczego nieświadomych, śpiących pod światową strzechą wieśniaków.

          Dziś urządzenia elektroniczne myślą i mówią za ciebie i to jakimiś skrótowcami-hybrydami.
          Potrzebny jest do tego tylko mózg techniczny, biofizyczny.

          Umysł?, samodzielna wypowiedź?, składnia?, opis wydarzenia?, opis uczuć? – a co to takiego?

          Wiesz co się dzieje z człowiekiem kumulującym w sobie wrażenia, odczucia i nie umiejącym tego wyrazić?

          Tabuny psychologów, jak grzyby po deszczu pędzą z pomocą – do coraz młodszych sfrustrowanych, zestresowanych, rozbitych wewnętrznie ludzi.

          Bodaj Thoth przypomniał, że wolność to wolność umysłu.
          Z tym, że ten umysł (UŻYWANY) potrzebuje opisu obrazu, teorii, odczuć, interpretacji otaczającej rzeczywistości, relacji.
          Myśli bazują na wyuczonej składni słownej. Każdy człowiek myśli w przyswojonym przez siebie języku. Nie jestem psychologiem, ale śmiem twierdzić, że bogactwo języka wespół z wiedzą wpływa na jakość i głębię myśli.

          Stań pośród gromadki ,,przeciętnych” młodych ludzi i posłuchaj ich języka.
          Posłuchaj jak i o czym ,,mówią”.

          Jeśli są w tobie resztki człowieczeństwa, to nie każ im czegokolwiek opowiadać, wyrażać słowami uczuć, bo okażesz się człowiekiem właśnie z kosmosu, dziwolągiem zgaszonym jednym pytaniem: ,,Ej, ty, koleś! O co ci biega?”

          Powiecie, że masy śpią i nie należy ich jeszcze budzić.
          A co, jeśli tym, których zastał świt, nakładana jest na usta i umysł maska z narkozą?
          Czy psycholog ją zdejmie? Czy raczej (przez lata) będzie pomagał odnajdywać się w dalszym śnie, nazywając to przystosowaniem do rzeczywistości?

          Serdecznie pozdrawiam.

          Polubienie

        1. Zawsze się wpierdoli jakiś idiota/idiotka i faszysta językowy zarazem po to żeby odciągnąć uwagę od głównego tematu i skierować ją na bzdury.

          Polubienie

          1. Wyglada ze pijesz do mnie
            Jesli nie potrafisz nadążyć – to wtedy ty stajesz sie tym idiotą – tak już jest
            Powsciagnij ocenianie innych – poznasz siebie
            Pozdrawiam

            Polubienie

            1. Boguś, nikt do ciebie nie pije.
              Po prostu wpadają tu różni ,,Zyziowie”, którzy nie są w stanie ,,bocznej analizy ” tematu uznać za jego uzupełnienie. I tyle.

              Panie Zyzio, rozwiń i uargumentuj swoje wątpliwości.

              Widzisz, Boguś, cisza – nie ma argumentacji. I nie będzie.
              Tacy ludzie są kochani – oni czytają i to jest OK.

              Polubienie

              1. Pozwolę sobie cos dodać Krysiu
                Napisałaś [cisza – nie ma argumentacji] – dlatego ze nie musi. Cisza jest prawdą dlatego nie dyskutuje z otoczeniem. Gdyby zagłębić się w ciszy – to znajdziesz tam wszystko

                Polubienie

                1. O tak, Boguś, człowiek nic absolutnie nie musi. Chociaż …

                  Kiedyś, taka leciwiuteńka sąsiadka, słysząc moje: ,,muszę to, muszę tamto”, powiedziała do mnie, że ona musi tylko dwie rzeczy: ,,wysrać się i umrzeć”.
                  Nazbyt to proste i ,,głębokie”, aby potrzebne tu były jakieś ,,argumenty” 🙂

                  Pominę tu werbalną ciszę, o której wspominasz, a która bywa dla naszego serca i umysłu błogosławieństwem.

                  Przez dłuższy czas zastanawiałam się nad słowami zacnej staruszki.
                  Jak wyglądałoby życie, gdyby …, no właśnie, człowiek nie wpajał sobie, nie korespondował ciągle ze słowem ,,muszę”?

                  Zaczęłam sprawdzać. Nie przyszło to łatwo i od razu(nawyk), ale każdy ,,mus”, ,,konieczność” zamieniałam na ,,mogę i chcę”.

                  Szok! Eureka! Znikło wewnętrzne przygnębienie, wewnętrzny stresujący przymus, pośpiech, rozdrażnienie i co najważniejsze niemoc!

                  Mentalne nastawienie ,,mogę i chcę” wobec czegokolwiek – praca zawodowa, zwykłe czynności życiowe, relacje, myśli, odczucia – przestały być czymś dla mnie przeciwnym, czymś co wcale nie muszę, czymś co nie stoi w opozycji ze mną.

                  Mało tego. Takie nastawienie, takie podejście wybiera zupełnie inna drogę dla przyszłych wydarzeń, relacji!

                  Przykład?

                  ,,O kurwa! Jak mi się nie chce iść do tej roboty, ale muszę! Nie chce mi się, bo znów zobaczę te posrane gęby, tych dziwnych – nie z mojego świata – ludzi! No ale muszę to wytrzymać… ”

                  ,,Ja niczego nie muszę. Ja chcę i mogę iść do pracy.
                  Nie przyciągam do siebie negatywnych obrazów, nie nastawiam się na rzeczy, których wykonanie budzi mój wewnętrzny sprzeciw, bo ,,muszę”.
                  Przychodzę do pracy, bo chciałam i mogłam to zrobić Z WŁASNEJ WOLI.
                  I co się okazuje? Zdziwienie i radość – ludzie jacyś mili, przyjemni. Wszystko się układa. Na każdy zaistniały problem przychodzi spokojne rozwiązanie. Zero ciśnienia.
                  No właśnie! Ale gdzie ta baba, która lubi wszystkim dogryzać? Przecież była w pracy! Ale dziwnie ,,bezpiecznie” daleko ode mnie!”

                  W wypowiedzi mojej zacnej, leciwej sąsiadki kryła się wielka mądrość – przekonałam się o tym i przekonuję do dziś.

                  Twoje wewnętrzne JA nie lubi przymusu.
                  Twój umysł, niczym potencjometr w radiu, reaguje dokładnie tak, jak jest nastawiony.
                  Wystarczy, ze audycję na fali ,,muszę” przekierujesz na program ,,chcę i mogę” – ku twojemu miłemu zaskoczeniu audycja ta ,,dzieje się” sama. I to na falach o wyższej, pozytywnej częstotliwości, Koresponduje z tobą. Bezkolizyjnie.

                  A dlaczego? Bo możesz i chcesz jej ,,słuchać”.

                  Okazuje się, że pędzimy pod wiatr, wiosłujemy w górę rwącej rzeki, wspinamy się czort wie czemu po urwistym zboczu.

                  I za cholerę nie możemy pojąć, że inni ze spokojem przyglądają się wiatrowi wiejącemu prosto w ich żagle. Jeszcze inni delikatnie sterują łodzią spływającą z nurtem rzeki. A jeszcze inni mijają nas, krocząc bez wysiłku bezpieczną ścieżką, omijającą strome zbocza i urwiska.

                  Skąd wiedzą jak płynąć czy iść?

                  Może nastawili właściwą audycję?

                  Serdecznie pozdrawiam i miłego dnia!

                  Polubienie

                2. Oj Ty moja Madra Babo!

                  Ja to [muszę zrobić tylko 2 rzeczy] znam od dawna i powtarzam co poniektórym. Kiedys na mnie dziwnie patrzeli. Teraz to może nie zauważam i nie ma tego, a moze nie zwracam uwagi na glupoty
                  Pamiętasz goscia od [Nie chcę, ale muszę]? – gdyby chciał zapewne jego los potoczył by się inaczej.
                  Ja sam osobiscie odczuwam zmianę. Robię to co chcę i co sprawia mi radość. Jakoś podejrzanie swiat jest milszy – co nie znaczy ze nie dostrzegam zagrożeń. Ale to ze je dostrzegam powoduje nie STRACH – ale OSTROZNOŚĆ. Umiem się z nia zaprzyjaźnić i to daje wiele radości
                  Nasza rozmowa zaczeła się od ciszy. Temat rzeka i zapewne nie do zakonczenia. Jednak to gdy siadam w ciszy i zaczynam wgłębiać się w siebie – dzieją się cuda. Otwiera się przede mną tyle wiedzy i mądrości że czasami nie ogarniam. Tam jest wszystko – tylko trzeba znaleść się tam, a one same nas odnajdą

                  Kilka razy prosiłem Cię o mail do mnie. Ponawiam tą prośbę gorąco

                  Pozdrawiam

                  Polubienie

                3. Krysia czy masz czas na koszenie o 21-ej, z okazji zwycięstwa naszych skoczków nad niemiaszkami, mam wrażenie, że nasza zła passa wreszcie zaczęła swój odwrót od naszego kraju i to nie tylko w sporcie. 😀

                  Polubienie

      1. Krysia, Jarek pobudka, polecam Wam dzisiaj do poczytania wywiad z Simonem Parkesem, na blogu Krystal28 Złoty Wiek Gaji, może uznacie coś z niego za godne do przedyskutowania ? 😀

        Polubienie

  9. „SŁUŻBA BIEDNYM

    Wraz z Jezusem zaistniała idea służby. Ale dlaczego? Faktem jest, że powiedział: „Błogo sławieni ubodzy, ponieważ oni posiądą królestwo Boże”. Jeśli to pra wda, więcej ludzi należy uczynić biednymi. Bogaci nie wejdą do raju. Wielbłąd może przejść przez ucho igielne, ale bogaty człowiek nie przekroczy bram raju. Jeśli tak jest, to dlaczego należy służyć bie dnym? Jeśli ktoś potrzebuje posługi, to jest nim bogaty. Ograbcie bogatych z pieniędzy, uczyńcie ich biednymi, aby mogli odziedziczyć królestwo Boże. Zgodnie z wypowiedziami samego Jezusa, ubóstwo jest czymś właściwym. Dobrze jest być biednym – według Jezusa – bycie ubogim jest czymś wielkim.

    Nienawidzę biedy! I nienawidzę Jezusa za wypowiadanie takich oświad czeń, pocieszających ubogich i popierających bogatych. Wydaje się, że Jezus stoi po stronie biednych… i jakiej pomocy udzielił bied nym? Jakiej pomocy chrześcijaństwo udzieliło biednym?

    Nawet w krajach chrześcijańskich panuje ogromne ubóstwo. Nawet w Ameryce, w najbogatszym kraju, trzy miliony ludzi żyje na ulicach, ludzi, którzy podczas ciężkiej zimy umierają. Co chrześcijanie robią dla tych ludzi? Oni też są chrześcijanami, ale nikt o nich nie dba. Ponieważ są chrześcijanami, już zamieszkują Królestwo Boże.

    Ameryka wysyła misjonarzy na cały świat, aby pomagali biednym. Dziw ne… Nie są w stanie pomóc własnym biedakom, ponieważ ci już są chrześcijanami. Kryterium jest więc takie: służba oznacza nauczanie biednych, ponieważ chleb, masło, ubranie i lekarstwo wystarczą do tego, by ich zdobyć.”

    OSHO

    Polubienie

  10. „Chcę równości bogatych, bogatego świata, który jest możliwy, ponieważ jeśli nauki i technologii użyjemy nie do eksploatowania, ale do stwarzania coraz większego dobrobytu, możemy utrzymać siedmiokrotnie większą populację, niż istniejąca obecnie. Na przeszkodzie temu stoją jednak kościoły, wszystkie religie, kapitaliści. Boją się, że jeśli nie będzie już biednych, to kto pójdzie do kościoła? Jeśli nie będzie żadnego biedaka, kto będzie się modlił do Boga? Jeśli nie będzie nikogo, kto by cierpiał, to żaden ksiądz nie będzie potrzebny. Bogaty świat, świat równości, świat bez rządu, bez zbrodni, świat medytujących, świat religijny, nie będzie potrzebować trzystu istniejących dzisiaj religii. A chrześcijaństwo jest oczywiście największą religią i największą zbrodnią przeciw ludzkości.”

    OSHO

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.