Szokujące skutki odejścia ludzkości od duchowości

duchowosc-5Zapraszam na nagranie video prezentujące jeden z aspektów upadku ludzkości, o którym to aspekcie prawie w ogóle się nie mówi. Ten aspekt to ograniczenie siły pierwiastka żeńskiego i pozbawienie go większości mocy. Podobne sprawa miała się z pierwiastkiem męskim, który został pozbawiony wrażliwości. Mamy więc permanentne rozszczepienie, polaryzację archetypów (pierwiastków) płci i szereg znanych nam, cywilizacyjnych problemów.

Na Ziemi nie dzieje się za dobrze. Kryzys jaki przechodzimy, dotyczy każdej możliwej dziedziny życia. To, co przedstawiam w swoich artykułach na temat ery męskiej (patriarchalnej), jest jedną z praprzyczyn obecnej sytuacji na świecie. Kto lub co tak zadecydowało te tysiące lat temu – nie wiadomo.

Symbolicznym, duchowym „opiekunem” męskiej ery jest bóstwo nazywane demiurgiem. Nosi ono różne nazwy w zależności od religii, i ma ustawiać parametry ziemskich podsystemów, i niejako „uczyć poprzez cierpienie” słabo rozwinięte, ziemskie dusze. Jego imiona to:
-jahve (judaizm)
-pan bóg, bóg ojciec (chrześcijaństwo)
-allah (islam)
-szatan (wczesne, gnostyckie odłamy chrześcijaństwa)
-do tego dochodzą inne imiona z pozostałych, często starszych niż judaizm religii – takich jak babiloński marduk.

Obecnie to wszystko ma się zmieniać – jak mówi jedna z teorii. Mamy żyć w dobie przełomu, gdzie stare wartości upadają, a archetypy płci się wyrównują. Mamy większy dostęp do wiedzy, techniki, nauki, duchowości (tak, tak – bo jedno łączy się z drugim). Możemy w końcu zająć się czymś innym niż pracą w polu czy w fabryce po 18 godzin na dobę i niańczeniem 15 dzieci.

Zaczynamy zdawać sobie sprawę z wielu niedostrzegalnych wcześniej płaszczyzn rzeczywistości. Zadajemy głośno te pytania, na które wcześniej ludzie by nawet nie wpadli. Często w wieku tych 25, 30 lat mamy wiedzę, którą dawniej mieli bardzo starzy ludzie, i którą siłą rzeczy na zawsze zabierali do grobu. Mamy w końcu inny system relacji międzyludzkich.

Skutkiem ubocznym tych przemian jest z jednej strony feminizm i jego wypaczenia (chęć zduszenia męskiej siły, gniew) a z drugiej strony – są to mężczyźni którzy słabiej radzą sobie w życiu. Poniższy film video to podstawy jeśli chodzi o naszą wiedzę, ale warto go obejrzeć. Podejmowany jest tam także inny przejaw patriarchalnej ery. Czyli myślenie lewopółkulowe, racjonalne, wykluczające duchowość i ograniczające emocjonalność. I istotnie, ludzie wykazujący skrajne myślenie lewopółkulowe, często będący psychopatami – robią obecnie kariery, biznesy, rządzą.

Polecam też poniższe artykuły na ten temat:
Wszyscy jesteśmy ofiarami systemu, i kobiety i mężczyźni. Jak się uwolnić?
Trud miłości i trud życia na Ziemi: dlaczego tak się dzieje?
Jeszcze nigdy związki nie były tak problematyczne jak teraz: bratnie dusze
Związek może być rajem ale może być i piekłem.. Jak postępować?
Wolność i możliwość wyboru to najważniejsze wartości na Ziemi
Prawdziwa przyczyna zła na świecie? Wszystko jest odwrócone o 180 stopni
Mistyk Marek Taran o budowaniu zdrowych i szczęśliwych związków
Lęk o przetrwanie jest najbardziej niszczącym ludzkim lękiem
Czy posiadanie dzieci w tym systemie ma sens?!
Zrób systemowi na złość i uwolnij się!
Jeszcze nigdy związki nie były tak problematyczne jak teraz

Autor tekstu: Jarek Kefir

Możesz wesprzeć funkcjonowanie mojej strony. Dzięki darowiznom jestem niezależny od partii politycznych, ideologii, religii, koncernów i innych grup nacisku. Moja działalność zależy m.in. od Twojego wsparcia. Dzięki!🙂 W poniższym linku zawarłem informacje, jak to zrobić:
https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/

 

92 myśli w temacie “Szokujące skutki odejścia ludzkości od duchowości

    1. Moim wg wiedzy zawartej w przeczytanych przeze mnie księgach jest URIEL/ARIEL – niosący światło Boga.
      Modlitwa ludzi wg Tory powinna brzmieć ” Michale stań po mej prawicy, Gabrielu stań po mej lewicy, Rafaelu stań za mną, Urielu stań przede mną a Ty Boże czuwaj nade mną ”
      Wyczytane przeze mnie w tychże księgach 😀

      Polubienie

      1. Magu zdradż mi co to oznacza dla mnie, wszak ja nie jestem tak biegła jak Ty w sprawach magii 😀 nie trzymaj mnie w niepewności i babskiej ciekawości 😀

        Polubienie

          1. Ups nie przeszło, nie umiem Ci tego wysłać z mojej poczty mailowej, chyba tylko na Twój mail, ciemna masa jestem w tych informatycznych zawiłościach 😀 .

            Polubienie

  1. Magunia kochany, to piąte ,,przykazanie” udowodniło, że Leszek jest nie do zdarcia 😀
    Ten fakt, jeśli nas czegoś uczy to z pewnością spokoju 😀 😀

    Ale te pierwsze cztery? Zobacz, jakie wspaniałe myśli może wykrzesać z siebie człowiek, zainspirowany całkowitą przeciwnością …

    Wiesz kiedy Chopin tworzył najlepsze kompozycje? Wtedy, gdy Sand, rozpaliwszy wprzódy jego emocje, zajmowała się nie nim, a dwójką swoich dzieci.
    To stąd wzięło się określenie ,,wkurwiony Chopin” 😀
    Wcale nie z jego rozczochranej …

    Chyba nie okażę się hipokrytką, gdy powiem, że w końcu marszczenie Freda, albo czochranie Dżordża nie wszystkim musi iść ,,na rękę”.

    Tak, tak – artyści, takiego formatu jak Chopin nie mają łatwego życia 😀

    Wybacz, Magunia, ale nie myślałam, że na krótko przed snem jeszcze się popłaczę 😀 – ze śmiechu 😀

    Nie, no jestem geniuszem głupoty, z której sama się cieszę 😀

    Chyba czas zmienić lekarza 😀 😀

    PS. A trawę, to masz rację, będę kosić, jak mi Ania pozwoli. Ale sam widzisz jaka jest jej postawa …

    Polubienie

    1. Krysia, pozwalam,pozwalam , dawałam wczoraj znak, że sama chcę kosić ale odzewu nie było, a sprawa wydaje się pilna 😀 ♥

      Poza tym dziękuję za informację, teraz już wiem, że czasami sama czuję się jak w…….y Chopin i jestem wtedy najbardziej produktywna w tym co akurat robię 😀 😀 .
      Złość piękności podobno szkodzi, chociaż czasami niektórym na dobro wychodzi, jak na przykładzie chociażby Chopina.

      Nie do odgadnięcia są skutki i przyczyny naszych poczynań.

      Słoneczne pozdrowienia z BB

      Polubienie

  2. Agresja (także werbalna) jest wyrazem bezsilności intelektu, której to bezradność dowodzi niezrozumienie moich wpisów. W swoim, poprzedzającym wpisie oczywiście nie twierdzę, że ktoś na tym blogu uznaje się za guru, wielu natomiast stara się oto, aby ich właśnie uznano – i tego, min. dotyczy mój komentarz. Pozdrawiam

    Polubienie

      1. Zmienność i nieprzewidalność chaosu. Tym prazem mag postanowił obraziś „Ciebie”, czyli swoje alter ego. A także cieszyć się „najlepszym rozwiązaniem”, którym ma być dla niego osobowa „ignorancja”, co magowi pomyliło się zapewne, z osobowym charakterem jego spółki (on i jego alter ego).

        Polubienie

        1. Nie da się już traktować zbyt poważnie Leszkowych wywodów

          „…mówię o tym, co Cię boli, o czym nie chcesz mówić. Bo beze mnie w niedoli byś się pewnie zgubił. W beznadziejnej niewoli, która napawa gniewem…”

          Polubienie

      1. Dzięki za kinową propozycję obejrzenia filmu.
        A co do Lesia, oczywiście absolutnie go nie obrażając.
        Zero to wielka liczba, bo od niej możemy ustalić wartość każdej innej.

        Pozdrawiam i dobrej nocy, dla Wszystkich.
        Zamykam knajpę, prawie w pół do pierwszej! Jutro do roboty! W ulubiony przez Bogdana Łazukę poniedziałek!

        Polubienie

  3. Bezczynny mózg ignoranta, aplikowany jest magią słowa. Ceną za to jest obowiązek kultu maga, uchodzącego podstępnie za oświeconego nauczyciela. Kłamstwo, aby zwodziło musi być perfekcyjne, ponieważ jego celem jest sprowadzenia na ziemię rządów lucyferycznych. W związku z tym okultyści dokładają wszelkich starań, aby kłamstwo panoszyło się wszędzie, w przestrzeni społecznej, w moralności, w nauce, nie wspominając o religiach. Każdy może przekonać się, co tak na prawdę kryje się za niekończącym się potokiem kłamliwych słów, wystarczy tylko wyrazić swoje wątpliwości a wówczas udający oświeconego, guru, ucieknie się do szantażu, represji i ostracyzmu – co każdy myślący może sam, także na moim przykładzie, doświadczyć.

    Polubienie

    1. Panie Leszku, jest pan bliżej lucyferycznej wizji świata niż pan mógłby sobie to wyobrazić. Pana chęć walki tutaj ze wszystkim co pan uzna za złe obnaża to w całości. Kieruje panem nieuświadomiony strach przed Bogiem, nie zna pan jego pełnej natury a wszystkie niezrozumiałe przejawy boskości uznaje pan za zło. Z automatu odrzuca i wtrąca do piekieł, jako szatana. Dlatego pana prześladuje wszędzie wizja zła, ten cień będzie za panem kroczył tak długo jak będzie pan z nim zawzięcie walczyć i domagał się akceptacji, miłości. Torturował pana psychikę przemocą, krzyczał i domagał się uwagi. Tkwi pan w silnym dualizmie. Czy nie wiem pan ze swoich książek, że to człowiek będzie sądzić anioły? Jak pan może osądzić coś czego pan nie rozumie i nie chce poznać? Wydaje się panu, że kieruje pana miłość, lecz zza kurtyny całym pana życiem kieruje strach.

      Polubienie

      1. No, Szwagierku ty mój! Przejrzałam całe drzewko genealogiczne mojej rodziny i nie znalazłam szwagra, który choć ociupinkę grzeszyłby taką mądrością.
        ,, …nie zna pan jego pełnej natury a wszystkie niezrozumiałe przejawy boskości uznaje pan za zło. …”

        Cudowny, oddający postać rzeczy, fragment bardzo mądrego przekazu.

        Jeśli świat jest energią(a nią jest), zagęszczaną do generatora dalszych rodzajów tejże energii, jakim to generatorem(kreatorem, twórcą) jest np. człowiek, to tylko ignorant będzie tę energię dzielił na dobrą i złą.

        Najzwyklejszy student, jeszcze nie zgłębiający wiedzy o energiach – świeżo po immatrykulacji – wie, że energie mają niższą lub wyższą częstotliwość, wibrację.

        Jak można dwie SPOLARYZOWANE, różniące się potencjałem energie, stwarzające swym stanem ciągłe dążenie do równowagi, a więc PRZEPŁYW, RUCH, zwany potocznie ŻYCIEM nazywać złą lub dobrą energią?

        To tak, jakby jakiś fizyk w diodzie anodę z zapieprzającymi z niej ładunkami ujemnymi uznał za zło, a katodę, zbierającą te ładunki za dobro.

        Taki fizyk byłby na dobrej drodze w udowadnianiu swojego debilizmu.

        A skoro wykopałam z lamusa stare lampy elektronowe, to pozwolę sobie umieścić człowieka symbolicznie w triodzie – i to w roli siatki, znajdującej się na drodze przepływu elektronów i przyspieszającej ten ruch w stronę dodatniego ,,odbiorcy” – katody.

        Jeśli taki człowiek-siatka nazwie anodę źródłem zła, a katodę ucieleśnieniem dobra, to całe swoje życie będzie wytwarzał impulsy hamujące dla przejawu RUCHU, PRZEPŁYWU zwanego potocznie ŻYCIEM.
        Te światowe koncepcje kontrolują człowieka, który jako odbiornik, przetwornik i generator daje się tym koncepcjom ,,nabrać na plewy”, że którekolwiek energie są złe lub dobre.

        Podzielił więc ten nasz przyjaciel-człowiek siebie na dobro, zło, czarne białe i swe istnienie wciąż zamienia na poszukiwanie prawdy: co jest lepsze, a co gorsze – dzień czy noc, jakby za cholerę nie chciał wiedzieć, że jedno nie jest w stanie istnieć bez drugiego.

        To nigdy nie kończąca się kłótnia między ćmą a dziennym motylem w zachwalaniu swych światów.

        Czy ktoś pomoże naszemu przyjacielowi-człowiekowi wyrwać się z matni własnego obłędu?

        Polubienie

  4. „Duch, który wyszedł w całości z nieświadomości człowieka na poziom pełnego łącznika z Absolutem, poświęca się dla ludzi, jest pionierem wzrostu świadomości, niesie odpowiedzi na pytania egzystencjonalne, będące dotąd źródłem lęku. Niesie ideały ochrony słabszych, kobiet i dzieci (czyli przejawów Bogini). Uświęca i uzdrawia Ciało, będące wcześniej obiektem buntu, przemocy i nienawiści niedojrzałego Ducha ludzi. Dobrym przykładem jest Asklepios – lekarz ciała i Jezus uzdrowiciel, który dodatkowo wyniósł nierządnicę Marię Magdalenę (archetyp upadłej Lilith, zbrukanej Bogini) do poziomu swojej partnerki. Zmartwychwstanie jest również motywem uświęcenia Ciała – uczynienia Boginię równą Bogu. Mesjasz jest Pocieszycielem. Ujawnia tajemnice z tamtej strony kurtyny. Głosi tzw Dobrą Nowinę – czyli, że istnieje życie po śmierci i że każdy będzie zbawiony prędzej czy później. Każdy odzyska łączność z Bogiem i Miłością, która zapełnia pierwotną pustkę będącą przyczyną rozdarcia, dezintegracji i archetypowego „upadku”.

    Pełny kontakt z Duchem w tej fazie to po prostu mistycyzm, poczucie bycia w Bogu, zrozumienie przyczyn cierpienia i chęć pomagania innym ludziom, co znamy z historii wielu duchowych nauczycieli. Ale nie tylko. W każdym mężczyźnie – jako ucieleśnionemu Duchowi, tutaj na ziemi, tkwi potencjał „zbawiania” i ulepszania żeńskiego pierwiastka, co ma miejsce przy dojrzałej i scalonej Świadomości, która umie sobie poradzić ze swoim Ogniem. Ten Ogień (archetyp Ducha – jako męskiego przejawu Absolutu) który w negatywie był nieujarzmionym popędem seksualnym, przemocą i agresją, w pozytywie zmienia się w Ogień miłości i pasji, afirmacji Życia. Widać to po powolnym ale konsekwentnym rozwoju kultury, medycyny, nauki i postępie cywilizacyjnym zmierzającym do coraz lepszego traktowania ciała, kobiet, dzieci , ziemi, zwierząt – czyli przejawów Bogini.”

    Farida Sorana ciemnanoc.pl

    Polubienie

  5. „RÓŻNE ARCHETYPY ZBAWCY W KULTURACH CAŁEGO ŚWIATA

    Człowiek z przepracowaną podświadomością, wypełniony Duchem, zintegrowany i w łączności z Bogiem staje się nauczycielem dla innych. Odpowiada na podstawowe bolączki ludzkości, z których najważniejsza to oczywiście śmierć. I to zrobił między innymi Jezus, Asklepios, Herakles, Mitra, Dionizos, Sziwa, których historie i przekazy opowiedzieli ludzie, którzy musieli mieć do czynienia z Duchem na poziomie soterycznym. Z nich wszystkich archetyp Jezusa jest najmłodszy i zawiera cechy poprzednich starszych „bóstw” o czym chrześcijanie powinni wiedzieć. Pewnie znalazłoby się więcej archetypów zbawców w innych kulturach, ale nie jestem antropologiem więc poprzestanę na paru przykładach. Jak się przejawia Duch, który wyszedłszy z rozłamu i podzielenia w ludzkiej jaźni, pragnie w końcu przejawić bez fałszu Bożą Miłość? Oto wybrane przykłady z różnych kultur:

    Dionizos – przemieniał wodę w wino, został zabity ale zmartwychwstał i stał się nieśmiertelny. Jego wyznawcy spożywali posiłki, dzięki którym jednoczyli się z Dionizosem, na kształt sakramentu chrześcijańskiego. Dionizos ofiarował się by zbawić ludzi, zupełnie jak Jezus

    Mitra – bóg Słońce, będący łącznikiem między Bogiem a ludźmi, urodzony w Wigilię, tak jak Jezus 🙂. Podobnie jak jego młodszy odpowiednik, był przedstawiany jako pasterz noszący owce, miał 12 uczniów, a po skończonej pracy na Ziemi zgromadził ich na ostatniej uczcie – coś w rodzaju wieczerzy na której dokonywano rytualnej kąpieli we krwi. Następnie wrócił do Nieba z obietnicą, iż na końcu świata powróci jako sędzia żywych i umarłych, dobrych wsadzając do nieba, a złych do piekła.

    Ozyrys – dla Egipcjan był jedynym bogiem, który pokonał śmierć, zmartwychwstał i wrócił do Nieba. Podobnie jak Jezus, został zrodzony z Dziewicy Matki.

    Horus – Syn Ozyrysa, przedstawiony i czczony zupełnie jak Dzieciątko Jezus z Matką. Nazywany był „barankiem”, „pasterzem”, „prawdą i życiem”, światłością świata. Jego symbolem był krzyż.

    Asklepios – o nim już wcześniej pisałam. Jego kult bezpośrednio poprzedzał kult Jezusa, a w pierwszych wiekach naszej ery wzajemnie sie przenikały i konkurowały. Asklepios był człowiekiem – bogiem, uzdrowicielem, odkupicielem dusz, wskrzeszał zmarłych i dokonywał cudów. Jest to Syn Niszczyciela – Apolla – boga słońca, który w martwym ciele matki przeżywał fazę śmierci, nim Apollo go wyciągnął poprzez cesarskie cięcie. Nietrudno się domyśleć, że był Duchem, który wyszedł z upadku i objawił sie jako Soter – Zbawca, tak zresztą był nazywany. Został zabity jak Jezus a następnie zmartwychwstał, tym samym pokonując ostatecznie śmierć.

    Herakles – Zrodzony z Dziewicy Matki i Boga. Nazywany był Zbawicielem Świata ponieważ oczyszczał go z potworów (demonów) a jego 12 prac symbolizuje wędrówkę Słońca, czyli Ducha. Umiera rzucając się w Ogień, czyli powraca do źródła.

    Odyn – Bóg Ojciec w mitologii germańskiej, Wielki Wojownik (w domyśle Niszczyciel). Samoofiarował się dla dobra ludzkości. Przebity włócznią, wisiał na drzewie Yggdrassil by zgłębić śmierć i pokonać ją. Po tym dał ludziom runy i magiczne pieśni.

    Sziwa – jego historia jest podobna do historii Szatana, który wraca jako Mesjasz. Najpierw Demiurg, później Niszczyciel w pełnej krasie, depczący kobiety i dzieci (duch w fazie buntu przeciwko żeńskiemu pierwiastkowi), następnie zmagający się z boginią – Niszczycielką i Mścicielką (Kali), by w końcu zostać przez nią uśmierconym i odkryć swoją tożsamość. Zwycięża niewiedzę oraz śmierć i łączy się z żeńskim pierwiastkiem w harmonijną jedność (jako Sziwa – Sakti). Hindusi czczą go jako Sotera bo rzeczywiście, ma wszystkie cechy Ducha w fazie Zbawcy dla ludzi.”

    Farida Sorana ciemnanoc.pl

    Polubienie

  6. „Mit o Jezusie jest powieleniem w warstwie symbolicznej mitu innej postaci – Asklepiosa – Sotera, którego kult zbawcy rozpoczął się przed narodzinami Jezusa. W pierwszych wiekach chrześcijańskich kult Asklepiosa konkurował z kultem Jezusa, w efekcie został wchłonięty przez chrześcijaństwo. Żeby było ciekawiej – symbolem Asklepiosa jest laska z Wężem, ale jest to przemieniony Wąż – o charakterze leczniczym i zbawczym . Ten sam symbol występuje w micie judaistycznym, w którym Bóg kazał wyrzeźbić Mojżeszowi z miedzi na pustyni, żeby każdy kto na niego spojrzał, był uleczony. Analogią jest również Kundalini, moc duchowa, którą wschodni mistycy przedstawiali w formie Węża. Potwierdza to logiczny wniosek, że Mesjasz ma w sobie aspekt przemienionego Węża – tego, który doprowadza do upadku ludzi, jak i z niego wyprowadza z powrotem do Boga (zbawia).

    Imię Jeszua oznacza „Bóg zbawia”, Asklepios z kolei był nazywany Soter -„Zbawca”. Oboje zwyciężyli śmierć – Asklepios przywrócił człowieka do życia, za co został ukarany przez Zeusa, po czym odrodził się jako gwiazdozbiór Wężownika na niebie, z kolei Jezus wskrzesił Łazarza, następnie umarł na krzyżu i zmartchwystał. Obie historie w swojej warstwie metaforycznej są praktycznie identyczne – niosą dobrą nowinę, mianowicie uzdrowienie duchowe, nowy początek i możliwość życia po śmierci – co jest rozwiązaniem odwiecznego, pierwotnego lęku człowieka przed unicestwieniem i odrzuceniem.

    ARCHETYP ZBAWCY – NAJWYŻSZY PUNKT ŁĄCZNOŚCI CZŁOWIEKA Z ABSOLUTEM

    Dlatego właśnie na schemacie Mandali Cienia, przypisałam Mesjaszowi 13 znak zodiaku – Wężownika, wraz z uniwersalnym caduceussymbolem węża-zbawcy. Ponadto 13 znak zodiaku jest jednocześnie wyjściem z mandali przemian, cyklu przez który przechodzi każdy człowiek i jego cień. W efekcie jest dotarciem do najwyższego aspektu swojej Jaźni – Boga Zbawiającego, czy to w postaci Metatrona, Jezusa, Asklepiosa, Sziwy, Hermesa czy innej postaci mitologicznej – to nie ma większego znaczenia. Wszystkie te postacie archetypiczne zbawiające człowieka, niezależnie od kultury i mitologii, reprezentują ten aspekt jaźni, najwyższy punkt, w którym świadomość człowieka dostępuje zjednoczenia z umysłem Boga i zmartwychwstania duchowego. Są obrazem tej samej najwyższej Emanacji Boga, istoty duchowej, będącej łącznikiem między człowiekiem a Bogiem. Chrześcijanie pod tym względem nie mają oczywiście żadnej wyłączności i naiwnością byłoby tak sądzić. Archetypy zbawców pojawiały się od początku istnienia człowieka w jego mitach, bajkach i sztuce.

    Hindus wierząc w Boga Zbawiciela Sziwę, przeżywa takie samo katharsis jak chrześcijanin zwracający się do Jezusa czy kabalista do Metatrona. Poganin w pierwszych wiekach naszej ery, modlący się do Asklepiosa – Zbawcy, nawiązywał kontakt z tym samym aspektem zbawczym jaźni (Duchem), co wyżej wymienieni, pod warunkiem oczywiście, że jego ciemna strona jest rozświetlona. ”

    Farida Sorana ciemnanoc.pl

    Polubienie

  7. Trochę to śmieszne, co tutaj wypisujecie. Bo sami uważacie się za oświeconych, reprezentujących chyba z 7 poziom świadomości, a przekomarzacie się w komentarzach i kłócicie o swoje racje jak dzieci 😀 Może sami bytujecie jeszcze na tym trzecim poziomie ? 😀 A co do tzw ery wodnika, to nie sądźcie, że będzie tak jak to wypisują, czy jak przedstawia to doktryna New Age. Ryby też miały przynieść dużo miłości, a były wojny, terror, wojny o przejęcie stołka, papiestwa, koronacji, ubieganie się o władzę Dlaczego w erze Wodnika miałoby się niby wszystko zmienić ? Kwestia oświecenia, przebudzenia, to indywidualna sprawa każdego człowieka. Większość ludzi potrzebuje wymyślonych Bogów, bo tak im wygodniej, tak jak marzy im się bogactwo, willa z basenem, bo po prostu tacy są i już. Nie zbawicie świata, on sam musi tego chcieć

    Polubienie

    1. ,, Trochę to śmieszne, co tutaj wypisujecie. Bo sami uważacie się za oświeconych, reprezentujących chyba z 7 poziom świadomości, a przekomarzacie się w komentarzach i kłócicie o swoje racje jak dzieci😀”

      To prawda.
      Poczucie wartości jest namiastką albo nawet początkiem własnej wolności.
      A co do dzieci.
      Któż z nas nie chciałby być dorosłym, zachowując w sobie prostotę dziecka – radość, zawiadiactwo, podświadomą rywalizację, sprzeczki, a nawet kłótnie, po których, ku zdziwieniu dorosłego rozumu, następuje szybko zgoda.

      Jak dzieci – masz rację, Marios.

      ŻYCIE TO ŻART. I BĘDZIE JESZCZE ŚMIESZNIEJ.

      Polubienie

      1. Przepraszam grzecznie Krysiu – Czy masz coś przeciw dzieciom?

        Kiedyś tak sobie o nich rozważałem. Są blizej [jedności absolutu boga] niz dorosli bo jeszcze podswiadomie ich dusze pamietają tamten świat. Bardziej nie rozumieja ten swiat – dlatego są takie zagubione i niezorientowane. Dla mnie sa prawie jak brama do poprzedniego swiata dlatego uważnie obserwuje je i podziwiam
        Niedawno mój katolicki znajomy zwierzył się że jego trzy letnia córeczka robi zamieszanie bojac się wsiąść do auta. Wrzaski krzyki zapieranie przy wsiadaniu. Dla mnie to była informacja i mówie mu. Wypytaj ja o ostatnią śmierć bo zapewne zginęła w wypadku i stąd ta uraza. Dostałem zaskakującą mnie odpowiedź – ja w takie coś nie wierzę. Co z tego że on nie wierzy skoro to się dzieje!
        Dla mnie jest oczywistym że życie człowieka w tym życiu przypomina wykresem górę. Po lewej podstawa łaczy się z tamtym światem i jest to moment narodzin. Szczyt to dorosły człowiek najbardziej zajęty swoimi sprawami i oddalony od ducha. Zbocze p prawej to starość – zblizenie do ducha i śmierć ciała oraz przejście na druga stronę. Szanujmy wiec i młodych i starych – a własciwie wszystkich
        Pozdrawiam

        Polubienie

      2. I ja sobie pozwolę na małe podsumowanie pewnym fragmentem

        „…Niestety, można myśleć, że się rozwijamy duchowo, tymczasem rozwijamy swoje ego i emocje. To skutkuje tym, że niektórzy mówią wiele o miłości i filozofii, a najmniejszy kryzys życiowy wytrąca ich z równowagi. Szukają przyczyn na zewnątrz i wpadają w paranoje walk światła z ciemnością, albo walki z innymi ludźmi, którym przypisują wyimaginowane, duchowe zagrożenie i zło. Kreują się na „oświeconych”, a w praktyce mają tendencje do dowartościowywania się kosztem innych, szukania kozłów ofiarnych, obrzucania innych błotem, żeby pokazać swoją wyższość. Są to oczywiście zachowania wewnętrznego, nieprzepracowanego, zakompleksionego dziecka tychże osób i cienia, nad którym po prostu nie panują, dlatego projektują nieświadomie na innych ludzi i „złe duchy”, z którymi mają potrzebę walczyć.

        W swoim życiu zetknęłam się z wieloma osobami, świadomie pracującymi ze sobą i takimi, którzy uznali się za „mistrzów”, a w praktyce okazali się osobami toksycznymi i pełnymi pogardy do drugiego człowieka. Teraz wiem jedno – osobę prawdziwie rozwijającą się duchowo, poznać można nie po ilości przeczytanych ksiąg, ale przede wszystkim po życiowej praktyce – stosunku do drugiego człowieka. Człowiek, który uwolnił swoje cienie, ma w sobie pewną pokorę i miłość do innych ludzi. Nie ma potrzeby atakowania ani dowartościowywania się ich kosztem, ponieważ dotarł do światła w sobie i zapełnił na tym poziomie pustkę. To oczywiście nie oznacza roli ofiary, ale też nie oznacza roli oprawcy. Prawdziwe światło potrafi siebie obronić, ale nie dąży do gaszenia innych świateł i walki z nimi, wręcz przeciwnie. Dąży do rozświetlania otoczenia. Człowiek duchowy akceptuje ludzi odmiennych, którzy idą inną drogą, bo wie, że mają do tego pełne prawo. …”
        Fragment z „Umysł w stanie medytacji, czyli nauka panowania nad sobą” by Farida Sorana

        Polubienie

          1. Moje też potwierdza.Mam podobne odczucia. Ludzie mają prawo głosić swoją prawdę.Nie musimy jej akceptować ,nie musimy się nawet w nią wsłuchiwać.Nie jestem oświecona,daleko mi do tego.Wydaje mi się,że niewiele osób na świecie było czy jest blisko poznania prawdy absolutnej.Może nawet nikt.

            Polubienie

        1. W związku z zamieszczonym przez Szwagra:cytatem fragmentu z „Umysł w stanie medytacji, czyli nauka panowania nad sobą” by Farida Sorana – z całego serca dziękuję. Z wyrazami szacunku i poważania, Leszek Błaszczak

          Polubienie

          1. „Archetyp Lucyfera, męski pierwiastek kosmiczny – Duch, wg monoteizmu -Pierwszy Anioł i jednocześnie uniwersalny wzorzec duchowy, któremu ulega każdy człowiek na jakimś etapie swojego życia, dał bardzo wiele zbiorowej Świadomości wszystkich ludzi. Przede wszystkim przepracowany Lucyfer zaszczepił idealizm, poświęcenie, współczucie. Pragnienie naprawiania świata, co dynamizuje ludzi na całym świecie. Oczywiście walka z ciemnością z powodu niezrozumienia i braku wiedzy, występuje na poziomie nieprzepracowanego cienia co opisałam w niniejszym artykule. Z kolei przepracowany wzorzec lucyferyczny ujawnia pragnienie rozjaśnienia ciemności i niesienia miłości tam, gdzie jej nie ma. Ruchy ekologiczne, na rzecz praw mniejszości, dzieci, zwierząt, to także idealizm lucyferyczny w pozytywnym wymiarze, który głosi wszech pokój, braterstwo i życie ale zgodny z zasadami „jasnej strony mocy”. Artyzm, bunt przeciwko niedoskonałości świata, ucieczka w wymiar duchowy to także cechy lucyferyczne. Nawet Jezus Chrystus ( Jezus jest tą wersją Ducha – Świadomości, Demiurga – Syna Boga czyli Pierwszego Anioła, który wyszedł z „upadku” i powrócił do Boga jako Zbawca) ze swoją chęcią zbawiania wszystkich bez wyjątku przejawia cechy tego archetypu, ale przepracowanego, ponieważ Jezus uświęca Ciało, czego Lucyfer nie jest w stanie zrobić. Odbywa się to niestety kosztem seksualności, którą Chrystus zatracił, ale to temat na inny artykuł.

            Pamiętajmy, że wszystkie te postacie – od Ormuzda, Prometeusza, po Chrystusa, Lucyfera i inne kulturowe postacie „zbawcze” to przejawy tego samego Ducha – zbiorowej Świadomości. Imiona mają mniejsze znaczenie, liczy się raczej ten sam wzorzec świadomości duchowej obecny w każdym człowieku, ewoluujący i różnie nazywany przez religie, mity, kulturę.

            Bez poczucia własnej tożsamości żadna relacja nie jest możliwa, a ona jest właśnie celem ewolucji nie tylko biologicznej, ale i psychicznej oraz duchowej (inaczej Absolut by się nie podzielił na męską i żeńską emanację). Pamiętajmy o zasadzie, że duchowość jest wyższym wyrażeniem praw biologicznej ewolucji, a nie jej zaprzeczeniem. Dlatego praktyki bazujące na cofaniu się w płciowości i negacji Ciała, na byciu aseksualnym „obojniakiem”, dążące do jakiejś nieokreśloności, są po prostu niezgodne z cielesnością człowieka i jego pierwotną potrzebą relacji ze swoim przeciwieństwem i dopełnieniem. Uczymy się być kobietą i mężczyzną w sensie biologicznym i psychicznym, a duchowość polega na wzniesieniu swojej świadomości na poziom Bogini i Boga, odkrywanie swojej kobiecości i męskości w wymiarze duchowym. Z tym, że nie ma to nic wspólnego z hasłami mocy, samowystarczalności, cudami itd, tylko jest to niekończące się dojrzewanie do relacji z Absolutem, poprzez Jego męski dla kobiet i żeński dla mężczyzn przejaw. Bo tylko dzięki swojemu lustru, idealnemu przeciwieństwu, możemy poznawać siebie i poszerzać świadomość w mistycznej tantrze. Dualizm, źródło cierpienia, jest jednocześnie potencjałem najwyższego sensu istnienia – relacji JA- TY z Absolutem.”

            Farida Sorana ciemnanoc.pl

            Polubienie

    2. Dziękuję marios458, za spokojne, przytomnie wypowiedziane słowa, nikogo nie obrażające, mogące stanowić podstawę do dalszej dyskusji z zainteresowanymi. „Nie zbawicie świata, on sam musi tego chcieć” – nie tyle chodzi o zbawienie świata, co raczej o zbawienie (oświecenie) siebie w realnym świecie. Cieplutko pozdrawiam

      Polubienie

  8. Definicji kultur jest wiele. Są też kultury klasyczne (wyższe) i alternatywne (niższe). Do kultur wyższych zaliczają się kultury epokowe: grecka, gotycka, postmodernistyczna itp., oraz narodowe. Kultura klasyczna wyższa, związana jest z pięknem, dobrem i rozumną działalnością człowieka wolnego. Kultura klasyczna odzwierciedla całokształt duchowego i materialnego dorobku danego społeczeństwa oraz wyraża wyuczone wzory postępowania, w odróżnieniu od zachowań atawistycznych. Kultura jest wiec atrybutem człowieka. Przez kulturę człowiek eksponuje siebie i może współistnieć z innymi ludźmi, po to by rozwijać się. Normy postępowania, uznawane wartości, obyczaje i język, stanowią o rodowodzie kulturowym człowieka. Dominuje jednak w niektórych zbiorowościach, kultura niższa, masowa, łatwa w odbiorze, nie wymagająca większego wkładu intelektualnego czy zaangażowania. Charakteryzuje ją trywialny język i bezpośredniość zachowań, granicząca z wulgarnością, co skłania do zatracenia się osoby ludzkiej i jej deklasacji. Leszek Błaszczak

    Polubienie

  9. Procesy życia oparte na Prawach Bożych przebiegają harmonijnie, spokojnie, bezpiecznie, radośnie i miarowo. Natomiast każdy, kto poddaje się hipnozie słów (Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:25 „PRAWDA A WIARA
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:27 „NADZIEJA
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:30 „CIERPLIWOŚĆ
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:32 SŁUŻBA BIEDNYM
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:37 „STWORZENIE ŚWIATA
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:40 „GRZECH PIERWORODNY
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:45 „ŚMIERĆ
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:49 „CHRZEŚCIJAŃSKI MASOCHIZM
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:51 „RODZINA
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:56 NAWRACANIE INNYCH
    Sanctus Diavol pisze: 17 Listopad 2016 o 09:59 „DRUGI POLICZEK) – musi podporządkować się jakiemuś, ludzkiemu guru, co na ogół kończy się dla każdego tragicznie. Potok słów, poprzedzony nieludzkim, okrutnym i bezwzględnym potraktowaniem mojej osoby, przez uczniów mistrza magii słowa, to nic innego jak tylko oszustwo, mające na celu odwrócenie uwagę od zadanych mojej psychice tortur. Aby zwieść i podporządkować sobie ludzi żyjących w ignorancji, której przejawem jest ich złośliwość, arogancja i megalomania – podstępnie zaoferowano im okultystyczne nauki. Okultyzm natomiast, pod pretekstem oświecenia, utwierdza każdą, niezdolną do czynienia dobra, osobę ludzka, że jest tak doskonała, że niepotrzebny jest Bóg-Ojciec, którego, jak nauczają okultyści, w ogóle nie ma. Prawda jednak jest taka, że tylko przekazane przez Jezusa Chrystusa nauki, mają moc przemiany ludzkich umysłów i serc, ale tych nauk okultyści nie mogą ścierpieć. Leszek Błaszczak

    Polubienie

  10. „DRUGI POLICZEK

    Fryderyk Nietzsche, którego pod tym względem cenię bardziej od Jezusa, powiedział: „Jeśli ktoś uderzy cię w policzek, a ty nadstawisz mu drugi, znieważysz go. To tak jakbyś mówił: Jestem bardziej święty od ciebie. Ty jesteś tylko zwykłą osobą, ja jestem supermanem. Uderzyłeś mnie, ale ja i tak ciągle cię kocham i nadstawiam drugi policzek”.

    Według Nietzschego takie postępowanie znieważa drugą osobę. To bar dzo pobożny sposób znieważania kogoś, zmuszania go, żeby stał się gorszy od człowieka i wzniesienia swojego ego na ponadludzki po ziom. Nietzsche radzi, że kiedy ktoś uderzy cię w prawy policzek, twoim obowiązkiem jest uderzyć go w lewy policzek. Dzięki temu sta niecie się równi. Nie ubliży to drugiej osobie. Nie jest to zniewa ga, nie redukujesz się do wymiaru istoty podludzkiej. Szanujesz ją jak człowiek człowieka.

    Ale Jezus stwarzał pozory tego, że nie jest zwykłym człowiekiem, że jest jedynym synem Bożym, a całą ludzkość uważał za stado owiec. Nie trzeba się zagłębiać w logikę, aby stwierdzić, że był on arcyegoistą. Nie mówił z innymi jak człowiek z człowiekiem, przemawiał do lu dzi z wysoka, jak do pełzających na ziemi stworzeń. Wy jesteście ow cami, a on jest waszym pasterzem.”

    Polubienie

  11. „RODZINA

    Chrześcijańscy przyjaciele powiedzieli mi, że ich religia wspiera się na rodzinie, rodzina jest jej kamieniem węgielnym. Jednak rodzina jest również podstawą wszelkich neuroz, wszelkich psychoz, wszelkiego typu chorób umysłowych i problemów społecznych. Stała się ona również podstawą ras, narodów, wojen.

    Rodzina nie ma przed sobą przyszłości, jej przydatność i niezbędność są sprawą przeszłości. Nie tylko chrześcijanie, ale wszyscy zostaliśmy uzależnieni przez myśl, że rodzina stanowi wielki wkład do świata. Rzeczywistość jest całkiem inna.

    Po pierwsze, rodzina jest więzieniem, pragnie kontrolować dzieci, żonę; jest to bardzo zwarta grupa ludzi, którzy uświęcają swoje więzienie. Ale rezultaty tego są bardzo nieprzyjemne.

    Każdy rodzaj uwięzienia zapobiega duchowemu rozwojowi. Rodzina programuje dzieci zgodnie ze swoim nastawieniem. Jeżeli urodziłeś się w rodzinie chrześcijańskiej, będziesz nieustannie programowany na chrześcijaństwo i nawet nie pomyślisz, że to warunkowanie może uniemożliwić ci wyjście poza.

    Rodzina to podłoże wszelkich patologii. Chciałbym żyć w świecie, w którym komuna zastąpiłaby rodzinę. Psychologicznie o wiele zdrowiej jest żyć w komunie, gdzie dzieci nie są własnością rodziców, ale ko miny i nie noszą w sobie tylko piętna matki i ojca, ale mają wielu wujów i wiele ciotek. Czasami śpią z tą, a czasami z tamtą rodziną.”

    OSHO

    Polubienie

  12. „CHRZEŚCIJAŃSKI MASOCHIZM

    Chrześcijaństwo jest zasadniczo masochistyczne, mówi: torturuj swoje ciało. Im bardziej będziesz je torturował, tym większym świętym się staniesz. Wszędzie jest pełno idiotów /stanowią oni wię kszość ludzi/, którzy zaczęli robić wszelkiego typu głupie rzeczy tylko po to, by zostać świętymi. Nie wymaga to żadnej edukacji, żadnej kultury, cywilizacji, inteligencji czy geniuszu. Każdy idiota może zostać chrześcijańskim świętym.

    W moim przekonaniu tylko idioci mogą zostać świętymi. Człowiek inteligentny nie może nim być, ponieważ oznacza to występowanie przeciw naturze, przeciw ciału, przeciw sobie. Czyż nie jest to dziwne, że Bóg obdarzył cię wszystkimi tymi możliwościami: miłością, smakiem, śmiechem. Kto tu jest kryminalistą?

    Jeśli ktoś jest kryminalistą, to jest nim Bóg. Dlaczego zaszczepił w was smak? Kiedy tworzył człowieka, powinien był usunąć mu seksual ność i komórki smakowe. W istocie nie powinien był ich w ogóle stwarzać. Wyobraźcie sobie po prostu Boga stwarzającego Adama: nie powinien był w ogóle tworzyć mu genitaliów, a z jaką radością to uczynił!

    Każda religia pragnie was wykastrować, zwłaszcza dotyczy to chrześcijaństwa. Religie stanowią część konspiracji mającej na celu kastrowanie ludzi. Zniszczyły wszelką godność człowieka. Dodały mu tylko winę i grzech. Dlatego nazywam chrześcijaństwo najbardziej śmiertelną ze wszystkich trucizn. ”

    OSHO

    Polubienie

  13. „ŚMIERĆ

    Chrześcijanie mówią, że śmierć jest karą za grzechy. Dziwię się, że nawet inteligentni ludzie mówią takie nonsensy. To dlaczego święci umierają? Jeśli ludzie umierają wskutek grzechów, to dlaczego papieże umierają? Dlaczego umarł Jezus? I według Fryderyka Nietzschego… dlaczego Bóg umarł? Albo wszyscy popełniali grzechy, albo też cała ta idea jest absolutnie fałszywa. Śmierć jest zjawiskiem naturalnym, nie ma nic wspólnego z grzechem.

    W istocie wszystko, co jest przyjemne, zostało zniszczone przez chrześcijaństwo, które mówi, że nie możesz cieszyć się życiem, kiedy inni cierpią. Cóż to oznacza? Jeżeli inni ludzie mają raka, to czy ty również powinieneś go mieć?

    Chrześcijanie sprawili, że cały świat jest pełen smutku. Kościoły to najsmutniejsze miejsca; nawet cmentarze są bardziej radosne, z kwiatami i pięknymi drzewami. A kościoły?… Kiedyś byłem w kościele. Gdy wchodzisz do kościoła, czujesz się, jakbyś wchodził do piekła; brakuje tylko ognia, dlatego jest tam tak zimno. Być może w piekle zabrakło paliwa! Wszystko się kiedyś kończy. Teraz uważajcie: kiedy idziecie do piekła, zabierzcie z sobą ciepłą, wełnianą odzież, ponieważ nie ma tam już ognia piekielnego, został tylko wieczny wiatr, który staje się coraz zimniejszy.

    Nauki chrześcijańskie są całkowicie nieludzkie! Ludzie cierpią, ponieważ Bóg chce, aby cierpieli. Nie śmiej się, ani nie uśmiechaj, nie ciesz się niczym… Dlaczego właściwie nie miałoby się popełnić samobójstwa? Po co żyjecie? Tylko po to, by patrzyć na cierpienie swoje i innych?

    Chrześcijaństwo nie pozostawia innej alternatywy, jak tylko samobójstwo. To nie przypadek, że filozofowie Zachodu doszli do egzystencjalizmu, który poucza, że jedynym wyjściem jest samobójstwo. Chrześcijaństwo głęboko wewnątrz uczyniło ten świat tak smutnym, że wydaje się, iż prawie nie ma potrzeby, by wstać jutro rano. Po co? By przedłużać cierpienie?

    Powód tego wszystkiego jest oczywisty. Tylko ludzie nieszczęśliwi będą szukać rady księży i papieży. Tylko ludzie nieszczęśliwi mogą zostać zniewoleni. Tylko im można powiedzieć: „Jesteście owcami, a my – pasterzami”. Tylko nieszczęśliwi ludzie potrzebują zbawienia. Osoba szczęśliwa nie potrzebuje żadnego zbawienia.

    Ja nie potrzebuję żadnego zbawienia! Rozwiązałem wszystkie swoje problemy. Odnalazłem siebie. Znalazłem drzwi do boskości. Nie potrzebuję żadnego pasterza i nie chcę, żeby mnie nazywano owcą (baranem). Z przyjemnością dałbym klapsa Jezusowi Chrystusowi.

    Chrześcijaństwo zmieniło lwy w owce. Chcę, abyście zaczęli ryczeć, śmiejąc się i ciesząc jak lwy. Odetnijcie korzenie cierpienia, niewolnictwa i wszelkiego typu eksploatacji. Potrzebujemy bezklasowego społeczeństwa, a w końcu chcemy świata bez żadnego rządu.”

    OSHO

    Polubienie

  14. „GRZECH PIERWORODNY

    Według chrześcijan grzech pierworodny został popełniony przez Adama i Ewę. Według mnie grzech pierworodny popełnił chrześcijański Bóg. Kiedy stworzył Ewę z żebra Adama, powiedział im: „W ogrodzie Eden nie wolno wam jeść owoców z dwóch drzew”. Jedno z nich było drzewem wiedzy, drugie drzewem życia wiecznego. Który to ojciec zabrania swoim własnym dzieciom być mądrymi i inteligentnymi, przeszkadzając im w osiągnięciu wieczności i wyrwaniu się z kręgu narodzin i śmierci? Cóż za Bóg tak czyni?

    Nawet chrześcijański Bóg nie jest cywilizowany. Nie zasługuje na to, by nazywać go ojcem. Żaden ojciec nie będzie deprawował swoich dzieci. Każdy, nawet najbiedniejszy ojciec, stara się, żeby jego dzieci uczyły się, były bardziej inteligentne, mądrzejsze. I każdy ojciec próbuje modlić się o dłuższe życie dla swoich dzieci.

    Jeśli natomiast chodzi o chrześcijańskiego Boga, jest on absolutnym barbarzyńcą. Nie Bóg, ale diabeł miał rację, kiedy namawiał Ewę i wyjaśniał jej powód, dla którego Bóg im tego zabronił: „To są najcenniejsze drzewa. Jeśli zjesz owoc poznania i owoc wiecznego życia, staniesz się równa bogom”. On się tego obawia, ponieważ cóż więcej sam ma? Boi się i jest zazdrosny o ciebie. Nie chce, żebyście dorównali bogom. Pragnie, abyście pozostali bawołami przeżuwającymi trawę, prawdziwą trawę…”

    Chciałbym coś powiedzieć chrześcijanom całego świata: jeśli diabeł nie zainspirowałby Ewy, wy, wasi papieże, kardynałowie, biskupi, arcybiskupi, wasz Jezus, wasz Mojżesz, wszyscy oni przeżuwaliby trawę w Ogrodzie Edenu, tak jak bawoły, w pełni z tego zadowolone. Zostałaby im tylko trawa, nie byłoby nawet gumy do żucia!

    To się nazywa grzech pierworodny, ponieważ ludzie ci nie posłuchali Boga. I ponieważ oni popełnili grzech pierworodny nieposłuszeństwa, wy wszyscy jesteście pierworodnymi grzesznikami, ponieważ wszyscy pochodzicie z tej samej krwi. To byli pierworodni założyciele ludzkości.

    Kto popełnił grzech? Bóg czy diabeł, Adam czy Ewa? Bez uprzedzeń można zobaczyć, że to Bóg jest kryminalistą. Bóg, który nie zna nawet ABC psychologii. Jeśli zabronił im jedzenia owoców z tych dwóch drzew, to wskazując na te drzewa po prostu ich do tego prowokował.

    Tak więc Bóg jest idiotą, nie zna nawet małej cząstki psychologii. Jest męskim szowinistą. Zabił swoją własną córkę, jest więc mordercą. Wypędził Adama i Ewę z ogrodu w obawie, że mogliby zjeść owoce życie wiecznego.

    Diabła uważam za pierwszego rewolucjonistę, Ewę za pierwszą przekonaną do rewolucji, a Adama ze trzeciego, przekonanego do niej przez żonę.

    Posłuszeństwo to fundamentalna cnota. Dlaczego? Aby uwiecznić prze szłość, aby utrzymać status quo w społeczeństwie, aby utrzymywać mi liony ludzi w duchowej niewoli – oto posłuszeństwo. Daj się eksploa tować, ale bądź posłuszny. Zachowuj się jak owca, nie jak lew. Oto nauka chrześcijaństwa i innych religii.

    Jezus tak bardzo znieważył ludzkość, że musiałem spalić Biblię. Spa liłem ją, kiedy byłem mały. Ojciec zapytał, co spaliłem.

    – Nie twój interes – odparłem.

    – Przynajmniej chciałbym wiedzieć – powiedział.

    – Tak możesz to sprawdzić. To Biblia. Ten sam los czeka wszystkie twoje religijne książki. Zawsze, kiedy znajduję coś szkaradnego, nie omijam sposobności, żeby to zniszczyć.

    Posłuszeństwo wyrządziło ludzkości więcej szkody, niż nieposłuszeń stwo. Jeżeli wszystkie armie świata byłyby nieposłuszne, wówczas nie byłoby wojen. Pięć tysięcy wojen… Ludzkość stale ze sobą walczy. Na całej ziemi nie ma ani chwili spokoju. Zawsze gdzieś ktoś kogoś zabija, jakby to był cel naszego istnienia tutaj. Na czym opierają się wszystkie armie? Na posłuszeństwie.”

    OSHO

    Polubienie

  15. „STWORZENIE ŚWIATA

    Egzystencja nigdy nie została stworzona. Cały ten spór jest absolutnie niepotrzebny. Każda z religii myśli, że to wszystko musiało kiedyś zostać stworzone, w przeciwnym razie skąd by się wzięło.

    Ale nie myślą: „Skąd wziął się Bóg?” Jeżeli to Bóg stworzył świat, to skąd on sam się wziął? Kto go stworzył? A jeśli Bóg jest niestworzony, to jaki sens ma tworzenie zbędnych hipotez? To jest podstawa wszelkich odkryć naukowych: nie tworzenie zbędnych hipotez.

    Jeżeli Bóg został stworzony przez innego, większego Boga, dochodzi się do absurdu, co logicy nazywają regressum infinitum. Dojdziesz do końca i nie znajdziesz odpowiedzi na pytanie: kto stworzył ostatniego Boga?

    Sama egzystencja wystarcza.

    Nauczam was o boskości, nie o Bogu. Bóg to wymysł kapłanów. Bóg jest fikcją, która ma cię pocieszać, ma cię straszyć, ma sprawić, żebyś poczuł się winny. Wszystkie religie polegają na twojej winie, opierają się na twoim strachu, ale to nie jest autentyczna religijność.

    Autentyczna religijność sprawia, że niczego się nie obawiasz, że jesteś nieustraszony; przestajesz być niewolnikiem, marionetką w rękach jakiegoś nieznanego Boga, jakiejś fikcji.

    Według mojego doświadczenia, jeśli Bóg istnieje, jest przeciw wolności człowieka. Jeśli Bóg cię stworzył, dlaczego to zrobił?”

    OSHO

    Polubienie

  16. SŁUŻBA BIEDNYM

    Wraz z Jezusem zaistniała idea służby. Ale dlaczego? Faktem jest, że powiedział: „Błogo sławieni ubodzy, ponieważ oni posiądą królestwo Boże”. Jeśli to prawda, więcej ludzi należy uczynić biednymi. Bogaci nie wejdą do raju. Wielbłąd może przejść przez ucho igielne, ale bogaty człowiek nie przekroczy bram raju. Jeśli tak jest, to dlaczego należy służyć biednym? Jeśli ktoś potrzebuje posługi, to jest nim bogaty. Ograbcie bogatych z pieniędzy, uczyńcie ich biednymi, aby mogli odziedziczyć królestwo Boże. Zgodnie z wypowiedziami samego Jezusa, ubóstwo jest czymś właściwym. Dobrze jest być biednym – według Jezusa – bycie ubogim jest czymś wielkim.

    Nienawidzę biedy! I nienawidzę Jezusa za wypowiadanie takich oświadczeń, pocieszających ubogich i popierających bogatych. Wydaje się, że Jezus stoi po stronie biednych… i jakiej pomocy udzielił biednym? Jakiej pomocy chrześcijaństwo udzieliło biednym?

    Nawet w krajach chrześcijańskich panuje ogromne ubóstwo. Nawet w Ameryce, w najbogatszym kraju, trzy miliony ludzi żyje na ulicach, ludzi, którzy podczas ciężkiej zimy umierają. Co chrześcijanie robią dla tych ludzi? Oni też są chrześcijanami, ale nikt o nich nie dba. Ponieważ są chrześcijanami, już zamieszkują Królestwo Boże.

    Ameryka wysyła misjonarzy na cały świat, aby pomagali biednym. Dziw ne… Nie są w stanie pomóc własnym biedakom, ponieważ ci już są chrześcijanami. Kryterium jest więc takie: służba oznacza nauczanie biednych, ponieważ chleb, masło, ubranie i lekarstwo wystarczą do tego, by ich zdobyć.”

    OSHO

    Polubienie

  17. „CIERPLIWOŚĆ

    Cierpliwość jest jednym z filarów chrześcijaństwa, wymierzonych przeciw wszelkiemu buntowi, wszelkiej rewolucji, wszelkiej zmianie. Cierpliwość jest opium, które oszałamia ludzi i wpędza ich w głęboką śpiączkę. Poruszają się jak roboty. Zapominają o tym, że są eksploatowani, że wysysa się ich krew. Pozwalają na to.

    Biblia mówi, że nie powinno się niczego zmieniać, ani nawet próbować zmienić, ponieważ Bóg uczynił wszystko doskonałym. Jest to ostatecz na wypowiedź przeciw rewolucji, zmianie, ewolucji, polepszaniu losu biedoty i chorych. To fundamentalne motto chrześcijaństwa: „niczego nie zmieniać”, oznacza śmierć dla ludzkości, śmierć dla tej pięknej planety.

    Chrześcijaństwo jest najbardziej przestarzałą religią. Wszystkie je go założenia są absurdalne. Człowiek musi się pozbyć wszystkich religii, w tym chrześcijaństwa, w przeciwnym bowiem wypadku nigdy nie będzie zdrowy, nie stanie się jednością, nigdy nie pozna radości i błogosławieństw życia. Nigdy nie pozna prawdy. Jeśli religie nadal będą istnieć, całą ludzkość wpędzą w szaleństwo. Nadszedł czas, aby pozbyć się chrześcijaństwa i wszystkich tak zwanych religii, będących róż nymi odmianami tej samej głupoty.

    W pewnej szkole chrześcijańska nauczycielka spytała ucznia:

    – Jak można dostać się do nieba?

    – Na początku musi się popełnić grzech – odparł.

    – Co?! – powiedziała.

    – Tak. Z tego, co pani mówiła wywnioskowałem, że najpierw trzeba po pełnić grzech, potem Bóg ci wybaczy; w przeciwnym bowiem razie, co miałby do wybaczenia? Jeśli nie będzie mógł nikomu wybaczyć, będzie czuł się bardzo smutny. Uszczęśliw go, popełń tyle grzechów, ile ty lko będziesz w stanie. Bóg jest dobry, Bóg jest miłością, Bóg jest współczuciem, on wybaczy. Siedzi tam całą wieczność w jednym tylko celu: aby wybaczać ludziom. Ufaj w boskie miłosierdzie, popełnij grzech! Oto droga do nieba.

    Starożytna opowieść wspomina o pewnym człowieku, który znalazł praw dę. Bardzo podekscytowany tym mały diabeł przybiegł do starego diab ła i spytał go, co tutaj robi, dlaczego siedzi sobie tak spokojnie, kiedy tam ktoś odkrył prawdę. Cały nasz interes się zawali! Stary diabeł w spokoju palił cygaro. W końcu powiedział:

    – Synu mój, uspokój się. Zapal papierosa. Moi ludzie już tam dotarli.

    – Ale ja przychodzę stamtąd, a żadnych diabłów nie widziałem! -odparł mały diabeł.

    – Diabły nie są potrzebne, moi ludzie już tam dotarli. – rzekł stary diabeł – To są księża, to są rabini, to są papieże, to są śankaraczarjowie, to są immamowie. Już tam są. Oni zorganizują prawdę, a kiedy ją zinstytucjonalizują, będzie skończona! Otoczą człowieka i nie pozwolą ludziom zbliżyć się do niego. Zinterpretują człowieka, a w swej interpretacji zatracą prawdę.

    Pewnego razu zachodni dziennikarz spytał Śri Ramanę, jednego z naj większych mędrców tego (XX-go) stulecia:

    – Czy wierzysz w Boga?

    Nie – odparł Śri Ramana.

    Mężczyzna był zaszokowany; słyszał, że ten człowiek urzeczywistnił Boga, a teraz mówi, że nie wierzy w Boga! Powtórzył pytanie i zapy tał, czy właściwie go zrozumiał.

    – Słyszałem. Czy zrozumiałeś, co powiedziałem? Nie wierzę w Boga, ponieważ wiem. Nie ma potrzeby, by wierzyć. Wiem, że cała egzysten cja jest boska. Nie ma osobowego Boga. Każda cząstka tego wszech świata jest boska. Wiem to. Nie jest to sprawa wierzeń.”

    OSHO

    Polubienie

  18. „NADZIEJA

    Innym niebezpieczeństwem jest nadzieja… Kto potrzebuje nadziei? Bogaty człowiek się nie martwi; to biedni, chorzy, umierający, głodni, żebracy, to oni potrzebują nadziei na przyszłe życie, gdzie zostaną natychmiast nagrodzeni. Nie będą już biedni, nie będą żebrakami. Nie będą produkować dziesiątków dzieci i tworzyć większego ubóstwa w świecie, zostaną nagrodzeni w niebie.

    Wydaje się, że Bóg pragnie, aby ten świat zamienił się w slumsy; wtedy będzie bardziej szczęśliwy. Każdy będzie miał wiarę, wszyscy będą posłuszni, wszyscy będą chodzić do kościoła i Bóg będzie bezgranicznie szczęśliwy.

    Ale jeśli ludzie zaufają sobie, kto będzie się przejmował Bogiem? Będziecie się coraz bardziej zbliżać do swojej własnej boskości. Swoją własną świątynię odnajdziesz wewnątrz siebie. Zewnętrzny Bóg stanie się fikcją.

    Nadzieja jest zawsze czymś na przyszłość, a rzeczywistość jest zawsze teraz. Nadzieja pozbawia was teraźniejszości, a teraźniejszość jest jedyną chwilą, w której możesz badać swoją rzeczywistość, swoje piękno, swoją prawdę, swoją boskość. Nadzieja to bardzo chytra strategia.

    Nadzieja nie przyczynia się do postępu ludzkości. Zapobiega postępowi. Sprawia, że ludzie zaczynają wierzyć w sny. Nie tworzą rzeczywistości, nie przekształcają jej, nie zmieniają struktury społecznej, nie zmieniają instytucji, które tworzą wyłącznie cierpienie i nic innego. Zapobiega temu nadzieja! Dlaczego więc się martwić?

    Rewolucja może przyjść, ale ciebie nie będzie. A w rewolucji, w za angażowaniu, nie będziecie się mogli modlić, chodzić do kościoła, nie będziecie mieli dostatecznej wiary. Jeśli macie wystarczającą wiarę, wtedy to społeczeństwo, ta struktura są stworzone przez Boga; musicie być cierpliwi, to próba ognia dla was – waszego ubóstwa, waszej choroby, waszej śmierci, wszystkiego. Po prostu siedź cicho i wierz w Boga.”

    OSHO

    Polubienie

  19. „Z takimi łachmytami trzeba krótko, zdecydowanie i do ostatniej kropli krwi!” – tak stwierdził mag chaosu a właściciel tej witryny, wezwanie to opublikował. Ok, zrozumiałem i wiem o co tak naprawdę tu chodzi. Ale jak ma się to wezwanie do tytułu witryny, na której ono pojawiło się, czyli: Szokujące skutki odejścia ludzkości od duchowości?
    W stosunku do przepisów obowiązującego prawa, wpis ten narusza przepis art. 255 § 2 Kodeksu karnego, ponieważ publicznie nawołuje do dokonania zbrodni. Wzbudzenie przekonania o zagrożeniu mojego życia, dodatkowo uzasadnione jest tym, że podałem swoje nazwisko.

    Polubienie

  20. Teraz ja sobie troszkę pomarudze

    Gdy przejrzałem leszka i waliłem mu z grubej rury by wyrazić swoje zdanie co o nim mysle – dostałem głosy krytyki.
    Tak nie mozna, on też ma prawa, szanuj innych
    Nic bardziej błednego – traktuj tak jak ty jestes traktowany. lesiu przypisuje sobie wyimaginowane prawa do szczególnego traktowania – jednocześnie pisząc monologi bez wsłuchiwania się w głosy innych. Stawia się w roli nieomylnego nauczyciela i guru – traktujac nas jak niedorozwiniete dzieci. Ani niedorozwiniety, ani dzieckiem nie jestem. Za to spotkałem leszkopodobnych [zakompleksionych fanatyków] którzy zasługiwali na pomoc. Jednak nie byli w stanie pojąć ze jej potrzebują.
    Niech sobie żyją swoim życiem – ok, ale wmawianie innym [ a w szczegolności dzieciom] [Jedynej prawdy] jest dużym przegięciem

    RELIGIA JEST JAK PENIS
    MOŻESZ JĄ MIEĆ I MOŻESZ BYĆ Z NIEJ DUMNY
    JEDNAKŻE
    NIE OBNOŚ SIĘ Z NIĄ PUBLICZNIE
    NIE WPYCHAJ JEJ DZIECIOM
    NIE USTAWIAJ PRAWA NA JEJ PODSTAWIE
    NIE MYŚL ZA JEJ POMOCĄ

    To było moje ostatnie słowo do tego religijnego łachmyty

    Teraz słówko do Krysi

    Jak wiesz moja droga bardzo cenię Twoje wpisy. Ponownie błysnęłaś wiedzą i zrozumieniem odpowiadając leszkowi. To było dużo powyzej oczekiwanego poziomu. Skad Ty to wszystko wiesz? Ja mam jakąś tam wiedzę, ale do Ciebie mi daleko – oj daleko. Cieszę się że mam możliwość ogrzewać się przy Twojej mądrości
    Jesteś PRAWDZIWĄ MĄDRĄ BABĄ

    Polubienie

    1. To co powiem, drogi Magu, nie jest odpowiedzią na twój wpis.
      Chcę przekazać jedynie moje przemyślenie.

      JEŚLI CZYJŚ SPRZECIW WOBEC TWOICH PRZEKONAŃ IRYTUJE CIĘ DO TEGO STOPNIA, ŻE POZWALASZ SOBIE NA AGRESJĘ, TO WIEDZ, ŻE JESTEŚ NA DOBREJ DRODZE DO FANATYZMU.

      A JEŚLI NIKT CI SIĘ NIE SPRZECIWIA, NIE ZAPRZECZA TWOIM PRZEKONANIOM, A JEDYNIE WYRAŻA SWOJE I TAKI STAN RZECZY IRYTUJE CIĘ DO TEGO STOPNIA, ŻE POZWALASZ SOBIE NA AGRESJĘ, TO WIEDZ, ŻE JUŻ JESTEŚ FANATYKIEM.

      Powiedz mi, kochany Magu, czy tak można określić drogę do fanatyzmu i sam fanatyzm? Mnie się wydaje, że tak.
      Bo czym że jest fanatyzm?

      Może opis fanatyzmu z internetu:

      ,,Fanatyzm (łac. fanaticus – zagorzały, szalony) – postawa oraz zjawisko społeczne polegające na ślepej i bezkrytycznej wierze w słuszność jakichś poglądów politycznych, religijnych lub społecznych. Przejawem fanatyzmu jest skrajna nietolerancja wobec przedstawicieli odmiennych poglądów.

      W odniesieniu do różnych sytuacji (np. określając kibiców mianem „fanatycznych”) określenie „fanatyk” może mieć mniej pejoratywny lub nawet pozytywny wydźwięk. Używa się wtedy skrócenia „fan”. Oznacza ono wtedy zagorzałość, oddanie jakiejś idei, gotowość poświęcenia się dla niej.

      Różnica między fanem a fanatykiem jest taka, iż pomimo ogromnego zainteresowania daną sprawą, zachowanie fanatyka pogwałca normy społeczne, a fana – nie.

      Po raz pierwszy określenia fanatici użyto wobec kapłanów bogini Bellony w Rzymie.”

      O! Ciekawie tu jest napisane. Zagorzały zwolennik, ślepy i bezkrytyczny dla swoich przekonań, ale zachowujący normy społeczne w wyrażaniu tychże przekonań zyskuje miano fana np. jakiegoś idola z estrady albo drużyny sportowej.

      Zatem ktoś, kto nawet bezkrytycznie wierzy w swoje przekonania, ale nie stosuje agresji(werbalnej czy cielesnej) nie jest fanatykiem – jest fanem, bezgranicznym zwolennikiem swej idei.

      Bycie więc fanem nie jest złe, bo nie generuje w człowieku agresji, wyzwala co najmniej zdrową rywalizację, jak w przypadku sportu(radość ze zwycięstwa swojej drużyny), a w przypadku jakiegoś idola artystycznego może wyzwalać pozytywne odczuwanie, pozytywne emocje.

      Czy fani mogą stać się fanatykami? No tak, jeśli zwolennicy przeciwnych drużyn biorą się za łby i zaczynają się napierdalać. Wyzwalane są wówczas niskie, niczym z epoki jaskiniowej, instynkty – a to już jest fanatyzmem.

      Więc tam, gdzie nie ma agresji, skrajnej formy nietolerowania poglądów innych, nie może być mowy o fanatyzmie.

      Ale sobie dedukuję … Czy właściwie Magu?

      Powiem więcej. Np.żyję sobie w jakimś przekonaniu, w jakiejś idei, poukładanej we łbie strukturze i póki co nie mam zielonego pojęcia jak silnie to wierzenie jest we mnie zakotwiczone. Cieszę się, gdy znajdę dla moich przekonań jakiegoś zwolennika – pokażę mu pełniejszy wachlarz moich wierzeń. Kiedy je zaakceptuje, utwierdzi to moją rację.

      I wszystko jest cacy. Ale nadal nie znam siły, z jaką te przekonania mnie owładnęły i CO WAŻNIEJSZE, czym tworzyłam tę siłę – kultem moich przekonań, czy ciągłą negacją przeciwieństw dla moich wierzeń.

      Jeśli kultem moich przekonań, to OK, nic nie jest w stanie mnie ruszyć.
      Ale jeśli swoje wierzenia umacniałam ciągłą negacją, walką z przeciwieństwami, to w zasadzie bardziej umacniałam w sobie nienawiść, aniżeli kult.
      Przeciwieństwa urastają we mnie do rozmiarów monstrum, wobec którego już nie wystarcza zwykła dezaprobata, Muszę nienawidzić, nie znosić, być wewnętrznie agresywną.

      I co? I gdy tylko pojawia się na mojej drodze zwolennik tego przeciwieństwa, mogę teraz w realu wylać na niego całą, siedzącą we mnie nienawiść i wrogość.

      Przekonuję się dopiero teraz czy siłę swoich wierzeń tworzyłam na byciu FANEM, czy FANATYKIEM.

      A przecież mogłam kochać to w co wierzę, bez nienawiści przeciwieństw.
      Nie można w pełni poświęcić się swoim przekonaniom przy jednoczesnej nienawiści dla przeciwieństw tych przekonań.

      To wielka strata czasu dla stania na rozdrożu.

      Magu, jak masz do mnie jeszcze cierpliwość, powiedz co o tym myślisz.

      A jeśli uznasz, że ,,Baba przypieprzyła się do mnie czort wie czego”, to może ktoś z naszej knajpy …

      Miło by było znaleźć choć jednego zwolennika … 😀 😀

      Ci, którzy myślą inaczej, w takim samym stopniu są wartościowymi nauczycielami.

      Serdecznie pozdrawiam.

      Polubienie

      1. Walka jest walką i jako taka, związana jest ze złymi mocami (energiami). Ideologiczną walkę z Polakami i tym co Polskę stanowi, prowadzili też znani Polakom, fanatycy rożnych, fałszywych ideologii. Kto podąża ich nurtem, a w jego żyłach „płynie barrrdzo gorąca krew” – wiadomo, że skończy tak jaki oni. Kto pragnie uczciwego, pożytecznego dialogu nie poinien prowadzić walki, której elementem jest też publiczne żądanie od Właściciela tego Portalu, aby cenzurował (blokował) moje, spokojne, rzetelne, oparte na prawdzie, tak jak i ta, odpowiedzi.

        Polubienie

  21. Sznowny Panie Jarku. Po tym, jak wyraziłem swoje uznanie dla Pana, w tym za publikowanie moich odpowiedzi, zaprzestał Pan publikowania kolejnych. Uprzejmie proszę o godne zachowanie się Pana, w poruszonej przeze mnie kwestii. Dziękuję.

    Polubienie

    1. Jednak kolejnych moich odpowiedzi, na – najnowsze, w tym – maga chaosu – nadal Pan nie opublikował. Cofam zatem, wyrażone pod Pana adresem, moje słowa uznania, ponieważ okazały się przedwczesne. Potwierdza to też nieskrywana podległość Pana, niejakiemu magowi chaosu, wyrażona jego żądaniem (16 Listopad 2016 o 20:15) i Pana natychmiastowym raportowaniem (16 Listopad 2016 o 20:16), oczywiście dotyczącym wykonania polecenia, co dowodzi, że wyżej Pan ceni sugestie maga, niż własną przyzwoitość. Chciałbym się mylić.

      Polubienie

      1. Widzisz coś narobił Jarek? Leszek cofnął swoje słowa uznania wobec ciebie, oj doigrałeś się chłopie. Lepiej się na tym blogu już nie pokazuj, od dzisiaj dominuje tutaj jedyna prawda pochodząca z copy pasty autorstwa pana Leszka.

        Polubienie

      2. Panie Leszku – mogło być znacznie gorzej. Przykładowo mógł się tu pojawić jakieś Pana „alter ego”, podające się za Leszka Błaszczuka i zwierzające nam wszystkim, jak bardzo kocha zwierzęta. W szczególności koty, z których ubi wyssać krew.
        Ja niczego oczywiście nie sugeruję 😉

        Polubienie

  22. Mag, zgodnie ze swoją naturą, spowodował nadzwyczajny chaos na tej stronie, po to by uzasadnić swój wybuch agresji. Dał w ten sposób wyraz swojej nienawiści do wielu zacnych osób i upust swoim kuriozalnym o nich wyobrażeniom. W związku z tym, mam dla maga wiadomość. Teresa z Kalkuty nie spożywała mięsa, co znaczy, że przestrzegała ustalonego przez Stwórcę porządku moralnego na świecie – w przeciwieństwie do autora napaści na tą dzielną, heroiczną kobietę.

    Polubienie

        1. Facet się tutaj marnuje. Taki talent i fanatyzm można zdecydowanie lepiej wykorzystać. Nawet tutaj potrafi podnieść ciśnienie i zaangażować emocjonalnie co niektórych xD

          Polubienie

        2. Uprzejmie dziękuję Szanowny Panie Jarku, chociażby za opublikowanie moich, wszystkich odpowiedzi oraz za wykazany rozsądek. Dążąc do życia w prawdzie i ujawniając swoje nazwisko, jakże mógłbym wcielać się w rolę jakiegoś trolla. Z poważaniem Leszek Błaszczak

          Polubienie

  23. Też uprzejme zapytam: czy Pani Krysia nigdy nie spotkała takich osób, a było ich w Polsce (może jeszcze są pośród żywych), setki tysięcy, którzy w warunkach ekstremalnych (obozy niemieckie, czy zsyłka na Sybir), przetrwali tylko dzięki wierze chrześcijańskiej i żarliwej modlitwie. Czy Pani Krysia nie czytała nigdy żywotów osób świętych, dokonujących rozmaitych czynów heroicznych, na rzecz czynienia powszechnego dobra i o dobru tym świadczących, które to postawy nie są znane ani praktykowane przez zwykłego poganina, ateistę lub faszystę? Wspomnę tylko o Teresie z Kalkuty. Inspirację dla swoich postaw i działań, osoby te czerpały z żarliwej wiary, graniczącej z wiedzą o Dobrym i Miłosiernym Bogu-Ojcu, która zaszczepiona została przez religię. Gdy nadejdą takie czasy, kiedy wszyscy ludzie będą się rodzić z umysłami etycznymi, rozumiejącymi od dziecka, że należy czynić dobro i postępować w życiu moralnie, tak by nawet nie krzywdzić i nie zabijać zwierząt, z egoistycznych pobudek, dla sprawienia radości podniebieniu, wówczas religie nie będą potrzebne. Prawdą jest, że religia katolicka propaguje zabijanie zwierząt (a przez to i ludzi), ale przynajmniej raz w tygodniu nakazuje powstrzymać się od konsumpcji mięsa, co ratuje życie, chociaż na krótko, tysiącom zwierząt. Podobnie bywało i na frontach, gdzie chociażby na czas świąt, przerywano działania wojenne i bratano się. Mnie stać było, przed laty, zaprzestania w ogóle jedzenia mięsa i wszelkich potraw pochodzenia zwierzęcego, a motywację do takiej postawy heroicznej zaczerpnąłem z religii. Tak z religii chrześcijańskiej, propagującej studiowanie i poszukiwanie prawdy na kartach Biblii, na każdy temat. Gdyby chrześcijanie, w tym katolicy, byli wierni Słowu Bożemu, to po zapoznaniu się chociażby z treścią Księgi Izajasza (66:17), być może postąpili by podobnie. Katolicy wzorują się na nauczaniu Apostoła Pawła, która to nauka sprzeczna jest z nauczaniem Proroków. Dlaczego? Mądry wie, że Apostoł Paweł nie nauczał inaczej, niż Prorocy.

    Polubienie

    1. Panie Leszku, pytam całkowicie poważnie.
      Jak pan widzi Boga, proszę mi go opisać jaki on jest, kim on jest i czym on też nie jest. Niech mi też pan powie jaki pan odłam chrześcijaństwa reprezentuje.
      Zadam panu także bardziej kłopotliwe pytania, co z osobami, które urodziły się w innym kręgu kulturowym i wyznają inne religie niż chrześcijańska, co z tymi osobami które od dziecka otrzymały inny pakiet startowy i uznają go za jedyny właściwy?
      A także, jaka jest rola szatana w tym wszystkim, dlaczego dobry i miłosierny Bóg Ojciec pozwala na zwiedzenie człowieka. Człowieka który w tej różnorodności dróg jedynych i właściwych staje przed dylematem którędy iść aby przypadkiem, gdy źle wybierze dany pakiet prawdy, nie dostał rykoszetem gniewu bożego kiedy ten zacznie swój niszczycielski koncert, jaki to ma cel?

      Polubienie

      1. Uprzejmie dziękuję za postawione pytania. W pewnym okresie życia, podobnie byłem zakłopotany, jak Pan obecnie. Spotkałem wówczas człowieka, który zaimponował mi również i tym, że całą Biblię znał na pamięć. Potrafił przytaczać z pamięci dowolny jej fragment. Osoba ta, poradziła mi, abym zaczął studiować Pismo Święte ze zrozumieniem. Opis Pana Boga- Ojca naszego, jaki On jest, znajdę w Psalmach. Odpowiedź na pytanie „Kim jest Stwórca” znajdę na kartach Biblii, w szczególności w nauczaniu Jezusa Chrystusa, który jako Syn Boży, wyczerpująco, bez cienia wątpliwości , objaśnił kim tak naprawdę, jaki jest Jego (nasz) Ojciec. Co do tego: jaka jest rola szatana w tym wszystkim, dlaczego dobry i miłosierny Bóg Ojciec pozwala na zwiedzenie człowieka? – znajdzie pan odpowiedź w Księdze Hioba. Co do pytania: „Niech mi też pan powie jaki pan odłam chrześcijaństwa reprezentuje” – odsyłam Szanownego Pana do nauczania Pana Jezusa. W pełni świadomy człowiek rozumie naukę Jezusa Chrystusa: Jeżeli ktoś chce być pierwszym, niech się stanie ostatnim ze wszystkich i niech wszystkim posługuje. (Mk 9:35). Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego, ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego! (Kpł 19, 15; por. Wj 23). To jest moje chrześcijaństwo. Wynika to też z tego, że „Cała mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki (Syr 1:1)”. Dlatego też „Wszelkie Pismo od Boga natchnione (jest) i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości – aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu (2 Tm 3:16-17). Z poważaniem Leszek Błaszczak

        Polubienie

      2. Uprzejmie dziękuję za postawione pytania. W pewnym okresie życia, podobnie byłem zakłopotany, jak Pan obecnie. Spotkałem wówczas człowieka, który zaimponował mi również i tym, że całą Biblię znał na pamięć. Potrafił przytaczać z pamięci dowolny jej fragment. Osoba ta, poradziła mi, abym zaczął studiować Pismo Święte ze zrozumieniem. Opis Pana Boga- Ojca naszego, jaki On jest, znajdę w Psalmach. Odpowiedź na pytanie „Kim jest Stwórca” znajdę na kartach Biblii, w szczególności w nauczaniu Jezusa Chrystusa, który jako Syn Boży, wyczerpująco, bez cienia wątpliwości , objaśnił kim tak naprawdę, jest Jego (nasz) Ojciec. Co do tego: jaka jest rola szatana w tym wszystkim, dlaczego dobry i miłosierny Bóg Ojciec pozwala na zwiedzenie człowieka? – znajdzie pan odpowiedź w Księdze Hioba. Co do pytania: „Niech mi też pan powie jaki pan odłam chrześcijaństwa reprezentuje” – odsyłam Szanownego Pana do nauczania Pana Jezusa. W pełni świadomy człowiek rozumie naukę Jezusa Chrystusa: Jeżeli ktoś chce być pierwszym, niech się stanie ostatnim ze wszystkich i niech wszystkim posługuje. (Mk 9:35). Nie będziecie wydawać niesprawiedliwych wyroków. Nie będziesz stronniczym na korzyść ubogiego, ani nie będziesz miał względów dla bogatego. Sprawiedliwie będziesz sądził bliźniego! (Kpł 19, 15; por. Wj 23). To jest moje chrześcijaństwo. Wynika to też z tego, że „Cała mądrość od Boga pochodzi, jest z Nim na wieki (Syr 1:1)”. Dlatego też „Wszelkie Pismo od Boga natchnione (jest) i pożyteczne do nauczania, do przekonywania, do poprawiania, do kształcenia w sprawiedliwości – aby człowiek Boży był doskonały, przysposobiony do każdego dobrego czynu (2 Tm 3:16-17). Z poważaniem Leszek Błaszczak

        Polubienie

        1. Wcale nie trzeba zgadywać. Wystarczy z uwagą przeczytać moje odpowiedzi, nawet na tej stronie (16 Listopad 2016 o 11:19). Świadkowie Jehowy, podobnie jak katolicy, kierując się wizją Apostoła Piotra, jedzą wszystko. ”Następnego dnia, gdy oni byli w drodze i zbliżali się do miasta, wszedł Piotr na dach, aby się pomodlić. Była mniej więcej szósta godzina. Odczuwał głód i chciał coś zjeść. Kiedy przygotowywano mu posiłek, wpadł w zachwycenie. Widzi niebo otwarte i jakiś spuszczający się przedmiot, podobny do wielkiego płótna czterema końcami opadającego ku ziemi. Były w nim wszelkie zwierzęta czworonożne, płazy naziemne i ptaki powietrzne. „Zabijaj, Piotrze i jedz!” – odezwał się do niego głos. „O nie, Panie! Bo nigdy nie jadłem nic skażonego i nieczystego” – odpowiedział Piotr. A głos znowu po raz drugi do niego „Nie nazywaj nieczystym tego, co Bóg oczyścił” ( Dz 10: 9-15). Prawo Boże oparte jest na miłości i przykazaniu „Nie zabijaj”, który to imperatyw, jako niezmienny, odnosi się do potrzeby poszanowania wszelkiego życia na Ziemi. Jakże to ma się do rzekomego apelu głosu z nieba „”Zabijaj, Piotrze i jedz!””? Prawdą jest, że po potopie, kiedy nie było żadnej roślinności i nasion oraz owoców, Pan Bóg dopuścił, na krótko, jedzenie mięsa. Kiedy jednak roślinność, ponownie pojawiła się, nadal obowiązuje imperatyw: Nie zabijaj, związany z potrzebą odżywiania się pokarmami roślinnymi, nasionami i owocami (1Moj. 1:29 ; 1Mojż.2:9 ). Dieta pochodząca z nieba (raju) zawierała wyłącznie pokarmy roślinne. W tej diecie nie było mięsa, ani żadnych produktów pochodzenia zwierzęcego, gdyż nie było zamiarem Stwórcy, aby człowiek wykorzystywał, eksploatował i zabijał zwierzęta oraz spożywał je. Dieta taka nadal obowiązuje, tak jak i – Prawo Boże. Żadna z istniejących religii chrześcijańskich – nie przestrzega w całości Boskiego porządku, stąd tyle zła na świecie, ukoronowaniem którego była I oraz II wojna światowa. Trzecia – jak wielu zgodnie twierdzi, już rozpoczęła się – przyjmując na początek stadium hybrydowej. Kto ma mądrość, ten rozumie o czym mówię. Z poważaniem Leszek Błaszczak

          Polubienie

            1. ,, Wiem😉 Krąg się rozszerza, a decyzja dojrzewa😉 ”

              Jarek! Ani mi się waż!

              Przyrządź sobie jakąś pieczeń, albo rybkę a la taką, jaką jedli Apostołowie i ci przejdzie 🙂
              Bo ryba to ,,roślina”(najwyżej może mieć tasiemca), co innego parzystokopytne – mogą mieć włośnia, a ten już może człowieka rozpieprzyć – stąd zakaz w dawnych czasach, w których o tym nie wiedziano. (nawet Leszek pisze, że Piotruś nawijał o ,,skażonym i nieczystym” )
              Gołym okiem takiego skurwysynka (włośnia), umiejscowionego w mięśniach nie uwidzisz. Widziałam nie raz pod mikroskopem elektronicznym – żyje sobie i się rusza! Taka miniatura zwiniętego w spiralkę robaczka w otoczce – takim domku.
              Zżerasz niedogotowane mięsko z parzystokopytnego i masz lokatora w swoich mięśniach 😀 Ale spoko – 75stopni obróbki termicznej już ,,gościa” zabija.
              A jak se już mięsko przyrządzasz, to tylko dużo ziół dodaj, ,,nie zabitych” roślinek, jak ja to robię, żeby nie być już takim ostatnim mięsożernym chamem …

              A co do rozszerzającego się kręgu …
              Na ten zaokienny, chłodny jesienny marazm, nieco szybsze krążenie krwi przydaje się jak nigdy – nie ma jak to coraz bardziej ocieplane stosunki …

              Zobacz jak przytulnie jest w twojej knajpie…
              Myślisz, że co? Samo się robi? Do kominka trzeba podrzucać 🙂

              Niech się wszyscy grzeją 🙂
              A ci, zimnokrwiści też mają z tego pożytek, bo testują swoje możliwości, ,,termalne” 🙂

              Ani mi się waż! Tylko spróbuj!

              Polubienie

              1. Jarek przyłączam się do Krysi, prawidłowy regulamin w każdej dyskusji jest taki, że obie strony adwersarzy mają te same prawa, czyli wolność w głoszeniu swoich poglądów.
                W prowadzonej na tym blogu dyskusji po jednej stronie jest Leszek a po drugiej cała reszta, jako że ja nie jestem po żadnej ze stron, gdyż uważam, że każdy w „swoim garnku może gotować co tylko chce” czyli głosić swoje poglądy i rewelacje :D.
                Dlatego zanim swoim butem Admina rozdepczesz jedną stronę /opozycję/ wywołasz anarchię. Pytam gdzie tu jest wolność wypowiedzi ? .
                Chociaż z drugiej strony ta dyskusja o wszystkim i o niczym staje się powoli nudna. Ciągłe cytowanie ze sfałszowanej przez koczowników niby świętej księgi wersetów i kontrargumenty opozycjonistów nic nowego i ciekawego nie wniosą do życia jednego i drugich a tym bardziej stojących z boku. Przypomina mi to „Gadał Dziad do obrazu, a obraz ani razu” No chyba, że pośmiać się można.
                „A śmiech to zdrowie, nawet każdy głupek to wie.” 😀 😀 😀

                Polubienie

                1. Oj, Aneczko, a ty to tak kawa na ławę … 😀 😀

                  Leszek nie odwiedza nas bez powodu. Ludzie tylko widzą jego powierzchowną Bożą Misję, mówią, że to sto lat temu przerabiali, że to lipa i przyglądając się niestrudzeniu Leszka, nie wyrabiają ,,termalnie”, prosząc Panującego Apodyktycznie Nam Admina (PANA) 😀 😀 , którym Jarenjco wcale nie jest, aby wyrzucił z piaskownicy łobuza.

                  Czyżby?
                  A może ten łobuz, wkładając kij w ułożone, ugładzone mrowisko, przy wejściach do którego stoi po siedmiu strażników z paralizatorami, może ten łobuz chce pokazać coś więcej.
                  A co, jeśli celowo stwarza klimaty wielu naszych rodaków, którzy nie chcą ( nie mogą) pokonać barier, by spojrzeć szerzej, z boku?

                  Przecież Leszek jasno mówi, że tam, gdzie religie wypaczają, człowiek sam powinien dążyć do budzenia świadomości o sobie i świecie (Boskiej Świadomości – dla jednych to boska, dla drugich świat energii ze swoimi prawami i zasadami)

                  Nasza knajpa nie ma drzwi, ani dachu. Wszyscy tu mogą zaglądać.
                  I mogę się założyć, że setki, albo i tysiące ludzi tu zagląda bez udzielania się w komentarzach.

                  I co z tego wynika?
                  A no dużo. Zobaczą Leszka komentarz – O! To moje klimaty!
                  Zaczynają się interesować.
                  Do kiedy? Do czasu, aż się zorientują, że Leszek jest wyzywany ( jakieś debilne meszki na penisie – no poziom wykopany prosto z piaskownicy – przepraszam Magu, ale tak to odebrałam, z resztą ty też przepraszasz za to ,,wykopalisko”), Leszek jest wyśmiewany i odsyłany gdzie indziej.

                  A jeśli ci ludzie przeczytają Krysi (Mądrej Baby 😀 😀 😀 ) komentarz, zastanowią się i być może zaczną sprawdzać chociażby DANE zawarte w tym komencie. Odkrywać co jest kłamstwem.
                  Powoli, powoli zaczną przyglądać się swoim poglądom, a może nawet je weryfikować. To trudny proces – zdejmowanie z siebie murszu bez uszkodzenia rdzenia, który zawiera właściwą informację . Tego nie można robić gwałtem.

                  Z jednej strony mamy( my z knajpy) wizję życia ludzi, których nikt nie oszukuje, nie manipuluje nimi, a z drugiej za cholerę nie pozwalamy ludziom oszukiwanym przyjrzeć się sobie, swoim poglądom, wierzeniom, jakie nie są książeczką w kieszeni, z której jednym ruchem można je wypieprzyć na zewnątrz.

                  Taka ,,nagonka” na leszkopodobnych ludzi to też apodyktyczny fanatyzm.

                  JEŚLI CZYJŚ SPRZECIW WOBEC TWOICH PRZEKONAŃ IRYTUJE CIĘ DO TEGO STOPNIA, ŻE POZWALASZ SOBIE NA AGRESJĘ, TO WIEDZ, ŻE JESTEŚ NA DOBREJ DRODZE DO FANATYZMU.

                  I nie ma znaczenia czy ktoś ci wpoił przekonania, czy sam odbyłeś żmudną drogę dla ich zdobycia. W tym drugim przypadku bardzo nie lubimy być nazywani fanatykami. Ale rzeczywistości nie da się oszukać.

                  Leszek robi dobrą robotę, tyle, że widać ją pod drugim dnem.

                  Z jednej strony wszyscy pragniemy, aby Polacy byli rozumni własnym rozumem.
                  To trzymajmy się tej strony.

                  Dlaczego religie potrafią przetrwać dziejowe burze?
                  Między innymi dlatego, że tworzą z ludzi kolektyw – jednomyślną siłę, w której jednostka czuje przynależność do społeczności – a ta daje poczucie bezpieczeństwa, możliwości trwania i szansy przetrwania.

                  Czy zdajecie sobie sprawę z tego, jaką siłę może stanowić taki kolektyw, który rozumuje własnym, nie narzuconym rozumem?

                  Jeżeli potrafimy, twórzmy tę samodzielność myślenia bez odrywania od społeczności.

                  Nie gwałtem. Gwałtem to można pociĄgnąć na barykady rewolucji tych ludzi, którzy nie mają co jeść.

                  Upadła niejedna mądra inicjatywa, bo jej zwolennicy, porozrzucani po świecie nie wiedzieli, że do jej realizacji potrzebny jest jednomyślny kolektyw.

                  Co z tego, że wszyscy wiedzą co zrobić, jeśli nie wiedzą JAK?

                  Polubienie

          1. ,, Krysiu nie irytuj się, toć każdy facet lubi być czasem dzieckiem z piaskownicy🙂.”

            Gdybyś, kochany Magu, znał mnie bezpośrednio, to wiedziałbyś, że ludzie biorący cały pakiet życiowy na poważnie i nie posiadający poczucia humoru, to nie moje towarzystwo. Smutasi i ciągli narzekacze (bo pogoda nie taka, bo gówno stanęło w poprzek, ale nie zgodnie z oczekiwaniami chodzącej mimozy) to nie mój świat.

            ,, Jeśli chodzi o resztę, to jestem zdania, że portal Jarka nie jest właściwym miejscem dla kółek różańcowych, …”

            A gdzie ci ludzie mają szukać ZMIANY swego myślenia??

            W kółku różańcowym, w portalach ezoterycznych, politycznych, brukowcach, gdzie debil wyzywa innych od debili, a zawartość rozporka jest na porządku dziennym, godzinnym?

            Tu przychodzą.
            Tu, do naszej knajpy, nieskażonej ani poprawnością polityczną, ani religijną, ani ideologiczną.

            Żaden, ale to żaden fanatyk – religijny, polityczny, naukowy, bez wyjątku – nie obiera sobie za cel tylko ,,nawracanie”.
            To, na czym najbardziej mu zależy, to testowanie tego, co dotyczy go osobiście, a mianowicie sprawdza słuszność swych myśli, przekonań i wierzeń.
            Człowiek, który w cokolwiek wierzy, nie jest w stanie żyć z tym przekonaniem w samotności. Po prostu się zesra i prędzej czy później balon pęka. Potrzebuje zdania innych, z którymi łączy go globalnie zanikające zjawisko, czyli własne myślenie.

            Szuka więc takich ostatnich bastionów, gdzie ludzie wyrażają, ścierają swoje poglądy, ale przy tym ŻYJĄ!, współistnieją razem.

            Znajdź mi, kochany Magu, taki blog, na którym np.Sanctus ze swoim Lucyferem, a ja ze swoim Jezusem moglibyśmy żyć w zgodzie, znajdź mi taką stronę, na której pisowcy, peowcy, kukizowcy, korwiniści i innej maści zwolennicy rozmawiają z sobą, zachowując szacunek wzajemny.

            Jest taki blog? Nie znalazłam. Bo takie blogi jak ten mają coś więcej niż tylko popieprzoną statystykę wejść.
            Taki blog ma KLIMAT. Przez nas wszystkich stworzony! I nie od wczoraj.
            Wiem, wy faceci, za cholerę nie jarzycie o czym smędzę, ale np. Ania doskonale ,,zaczai bazę”.

            Owszem, Jarek wręcz musi czasem dopierdolić antagonistycznie, bo w przeciwnym razie było by tu pierdolamento.

            Więc generalnie ludzie szukają względnej normalności.

            ______________________________

            Przyjęło się, że jeśli ktoś wierzy, to zaraz musi być religijny.

            Wielkie, jak Mont Everest, gówno prawda. I to takie gówno mierzone od dna Rowu Mariańskiego do szczytu 8488.

            Wierzenia dotyczą wszystkich. Wszyscy w pewnym momencie uznają to, co usłyszeli lub przeczytali za prawdę(taka jest definicja wierzenia)

            Gdy odwiedza nas np. taki Leszek, to nie oszukujmy się, też testuje nas w odstępstwie od jego komentów.

            Popisujemy się, jacy to my jesteśmy do przodu! Ale czy tylko w Mont Evereście, czy też w uruchomieniu Duszy na odczuwanie? Hmm?

            Oj, Magu! To przez ciebie tak żem się rozgadała! 😀 😀

            Nie wiem czy ci dziękować, bo z drugiej strony koralami na mojej szyi są słowa Bogusia o Mądrej Babie( nawet nie wiesz jak bardzo kobiety są próżne 🙂 ), a po tym wpisie może być różnie.

            Ach! Życie to żart. Zaryzykuję!

            I ci Magu bardzo, bardzo podziękuję.

            Serdecznie pozdrawiam.

            Polubienie

              1. Przepraszam cię, Aniu, ale trochę siedziałam w knajpie, a potem, prawie do teraz, ,,kosiłam” trawę 😀 😀
                Jakoś ostatnio brakuje mi czasu, za którym tęsknię. A Ty znasz ten czas 🙂
                To dobry i przyjazny memu sercu czas.

                Pozdrowionka.

                Polubienie

        2. Panie Leszku, zakłopotany to ja się czuję kiedy zsuwam majteczki z nóg zamężnej kobiety. Protekcjonalny ton może pan sobie darować, próżno dla pana szukać tutaj zagubionych owieczek. Miałem nadzieje, że odpowie mi pan z serca, jak pan to wszystko widzi. Niestety jedyne co pan ma do zaoferowania to patetyczną mowę o zabarwieniu archaicznym, od której moje ciało dostaje martwicy. Jest Pan robotem panie Leszku, robotem z zardzewiałem kołem zębatym, które bez przerwy trzeszczy. Nie odniósł się pan nawet do wszystkich moich pytań, a tylko wybiórczej połowy. Co z resztą? To, że nie chce mi pan jasno przedstawić z którym odłamem chrześcijaństwa się pan utożsamia to już pan sobie kopie grób na dzień dobry.
          Gdyby pan poszedł na spotkanie z kobietą i zaczął w taki sposób kręcić, kobieta intuicyjnie wzięła by pana za dziwka i chciała się ulotnić. A kobiety to bardzo mądre istoty są.
          Mądrzejsze od pana książek. Dobranoc.

          Polubienie

    2. „Pierwsza część filmu dokumentalnego autorstwa Christophera Hitchensa z polskimi podpisami. Film ten przedstawia obraz Matki Teresy zupełnie inny od tego, jaki funkcjonuje w zbiorowej świadomości.”

      Polubienie

  24. Z tym dostępem do wiedzy w sieci www różnie bywa. Po pierwsze istnieje coś takiego, jak tak zwane prawo autorskie. Działa ono nawet wiele lat po śmierci autora. Tu w RP przez 70 lat, a w Stanach nawet do 100 lat po odejściu autora. Prawdę mówiąc działa ono praktycznie przeciwko autorowi. Bo dopiero po tylu latach autor wchodzi do domeny publicznej.

    Podobnie książki o duchowości są objęte prawem autorskim. Nie tylko same książki, ale i ich tłumaczenia. Zawsze możesz sobie przełożyć taką książkę tłumaczem elektronicznym. Tłumaczenia są już dziś dość dobre. A tak na próbę. Ilu polskich pisarzy jest dostępnych w Project Gutenberg? Płakać się po prostu chce. Na wszystko mamy kasę, tylko nie na promocję polskiej literatury.

    Dzisiejsze czasy powodują zaburzenia hormonalne. Występują one zarówno u kobiet, jak i u mężczyzn. Przyczyna jest dość prozaiczna. Tym środkiem jest żywność nafaszerowana rozmaitymi hormonami. Na przykład popularny kurczak z fermowej hodowli. Drugim czynnikiem jest smog elektromagnetyczny. Trzecim czynnikiem jest sam system wychowania społecznego. Długie włosy mężczyzn, spodnie u kobiet, etc.. No i sam system społeczny zmuszający kobiety do pracy poza domem. Pod pozorem ich wyzwolenia spod męskiej tyranii.

    Wiele z tych pań odnosi sukcesy życiowe. Są doskonałymi lekarkami, architektami, informatykami, pracownikami naukowymi etc. Wiele kobiet osiąga również sukcesy w polityce. Przykładem są: obecna Pani Premier Szydło i poprzednia Pani Kopacz. O Pani Suchockiej mogliśmy już nieco zapomnieć. Kobiety bywają posłankami, urzędniczkami wyższych szczebli administracji’ itd..

    Osobiście uważam, że podstawowym celem życiowym młodej mężatki powinno być pozostanie opiekunką ogniska domowego. Zajęcie się domem i wychowywaniem dzieci. Nic dziś nie przeszkadza studiować kobietom wieczorowo i zaocznie. Były próby distance education w jednej z prywatnych szkół. Wykładów można było słuchać nawet przez telewizję. Podobnie przez internet. Uczelnia może je nagrywać na nośniki cyfrowe i rozsyłać słuchaczom drogą pocztową.

    Tak więc kobiety na większości kierunków studiów mogą spokojnie uczyć się w domu. Przez np. Skype mogą odbywać się konsultacje i seminaria. Szczególnie te w niewielkich grupach. Wymaga to od państwa trochę organizacji takich studiów. Dziś gdy większość ludzi wieje za granicę, gdy zamiast profesorów wykładają magistrowie, dziś tylko wykłady na masową skalę mogą skutecznie podnieść edukację w tym kraju. Abyśmy dorównali co najmniej średniej europejskiej.

    Ale to wszystko wymaga, aby to właśnie sam mężczyzna miał pobory wystarczające na utrzymanie rodziny. Kobieta mogłaby pójść do roboty dopiero po podchowaniu dzieci. Bo to co wyprawiają z cudzymi dziećmi w przedszkolach, to się w pale nie mieści. Ogłupiają je tak bardzo, że aż żal patrzeć. Piorą im mózgi rozmaitym pierdołami, które tak naprawdę nigdy nie będą nikomu do niczego potrzebne. Płakać się chce, gdy pomyślę o tym, co też z tych dzieci wyrośnie?

    No i wreszcie na sam koniec moich dywagacji nieco o skutkach odejścia ludzi od drogi duchowości.
    To odejście wkrótce się skończy. Znam wielu ludzi, którzy nie posiadają w domu ni radia, ni telewizora. Niestety część z nich należy do grupy fanatyków KRK. Co gorsza są to osoby na poważnych stanowiskach i po studiach wyższych. Gdyby zaczęły zaglądać na blog Jarka? Albo same zabrały się za medytacje? A może gdyby otworzyły im oczy sesje hipnotyczne? Nie. Za wiele wymagam od moich rodaków. Oni widać jeszcze do tego wszystkiego nie dorośli. Nie dojrzeli duchowo. Ale to nic. Przyjdzie czas, że dojrzeją.

    Powoli ludzkość powróci do dalszej drogi duchowej. Zawsze będzie jakiś margines społeczny rozmaitej maści życiowych inwalidów i nieudaczników. Lwią część z nich wychowali rodzice, księża i nauczyciele. Od przedszkola do aspołeczeństwa.

    I wniosek pozytywnego myślenia. Pochód ludzkości ku wyższemu stopniowi rozwoju społecznego trwa nadal. Oby trwał jak najdłużej.

    Polubienie

      1. Racja, racja, tylko że pokarmem moim jest Słowo Ojca, objawione przez Króla mojego serca, Syna Bożego – Pana Jezusa Chrystusa. Nauczanie Jezusa demaskuje złe moce, które są posłuszne Chrystusowi. Zły duch, jako nieczysty, odczuwa emanację mocy Bożej, lecz nie może sprowokować, ani skrzywdzić czlowieka, który żyje i działa w majestacie Boskiego Prawa.

        Polubienie

        1. Mądrość człowieka, pochodząca od Boga-Ojca, Stworzyciela Wszechrzeczy, przejawia się też w dążeniu do eliminowania chaosu i tych, którzy, z braku mądrości, chaost ten potęgują. Jestem przekonany o mądrości Pana Jarka.

          Polubienie

  25. http://sklep.okultura.pl/timothy-leary-twoj-mozg-jest-bogiem.html

    „Twój mózg jest bogiem! Uświadom to sobie! W fascynującej opowieści o nieskończonym ludzkim potencjale Timothy Leary – „ojciec chrzestny” rewolucji psychodelicznej – opisuje „osiem profesji Boga” czyli poziomów funkcjonowania naszych umysłów. Zachęca też do bardziej odważnego myślenia o nas samych jako o twórcach naszych rzeczywistości.

    „Tak długo, jak będziemy polegać na naszych mózgach jako narzędziach poznawczych, musimy postrzegać otaczający nas świat jako wielki mózg, którego przebłyski, wglądy i intuicje dostarczają nam niezbędnych informacji do funkcjonowania w tym ładzie kosmicznym. Kosmos to sieć inteligencji pośredniczonych przez nasz mózg. Wraz z rozwojem bystrości nasz świat staje się coraz bardziej inteligentny. Wraz z rozwojem naszych umiejętności posługiwania się mózgami, wzrasta prawdopodobieństwo zręcznego fabrykowania światów. Im bardziej inteligentni stajemy się my sami, tym bardziej inteligentny staje się Bóg. Najnowsze odkrycia naukowe wskazują na wpływ otrzymywanych przez nas wdruków na formowanie się matryc naszych rzeczywistości. Dowodzą też, że nasze uwarunkowania oddziałują na prowadzone przez nas gry społeczne, intelektualne, emocjonalne i biologiczne. Myśl o tym, że można odwrócić ów proces poddając go głębokiej przemianie poprzez dokonywanie własnych wdruków i przebudowywanie swoich światów to rewolucyjne odkrycie, które może wznieść nasz gatunek na wyżyny jestestwa i pomóc mu panować nad swym światem nerwowym.”

    „TWÓJ MÓZG JEST BOGIEM to summa teologiczna Leary’ego, teologia zrób-to-sam. To rodzaj naukowego poganizmu, w ramach którego Boga postrzega się jako szereg technologii, które stworzyły świat i uczestniczą w ośmiu etapach jego rozwoju, przyspieszanych substancjami psychodelicznymi i roślinami mocy.”
    – Beverly A. Potter, Ronin Publishing

    Polubienie

  26. Utworów muzycznych z tekstem zaangażowanym. Specyficzny obraz wideoklipu, połączony ze tekstem utworu – jest jeszcze bardziej wymowny. Jestem przekonany, że są odbiorcy takich kompozycji. Pewne stwierdzenia zawarte w treści utworu, wymagają jednak zrozumienia. „Masz swoje życie, pozwól mi mieć swoje!”. Nikt nie powinien zabraniać drugiemu człowiekowi żyć jego życiem – ale. Osobnicze, indywidualne życie, nie powinno jednak lekceważyć naturalnego porządku i wynikających z niego zasad postępowania. W przypadku, gdy osoba domaga się pozwolenia na życie odstępcze, perwersyjne, naznaczone przemocą i zbrodnią – nie powinna liczyć na zrozumienie otoczenia. „ Duch, duch, tylko duch mnie zna!”. To prawda, pozostaje jednak kwestia o jakiego ducha tu chodzi!? Są różne duchy – miłości, ale i nienawiści, pokoju, ale i walki, inspirujące do czynienia dobra, głoszenia prawdy i sprawiedliwego postępowania, ale i na odwrót. Kwestie te, w utworze przedstawione są jednoznacznie, bez zróżnicowania – co jest jego słabą, by nie powiedzieć – labilną stroną. „I nikt mnie nie pozna, i nikt mnie nie zatrzyma!” – nawet, gdy osoba utożsamiająca się z jego treścią – błądzi???

    Polubienie

  27. „Religia nie może znieść duchowości. Po prostu nie może jej tolerować. Duchowość może doprowadzić do innych wnioskòw, niż te dyktowane przez daną religię. A to jest niedopuszczalne. Religia zachęca do odkrywania myśli innych i przyjmowania ich jako własnych. Duchowość zaprasza do porzucenia myśli innych i do odnalezienia własnej drogi.”

    Neale Donald Walsh

    Polubienie

    1. Czym innym jest racja danej osoby, w tym przypadku Nale’a Donalda Walsh’a – a zupełnie czym innym prawda, z którą w swojej racji, mija się autor przytoczonej tutaj sekwencj – czy tylko? Każdy, kto swoimi racjami, pragnie skryć, zamiast poznać, prawdę -powinien zamilknąć.

      Polubienie

      1. Czemu, Leszku, nie odnosisz się do treści cytatu wklejonego przez Walsha?
        Czemu nie stawiasz dla stwierdzenia ,,Religia nie może znieść duchowości.” przeciwnej tezy? Czemu w ogóle nie zaprzeczasz temu stwierdzeniu?
        Czemu nie udowadniasz swojej tezy? Czemu nie podajesz dowodów, że religia rozwija duchowość?
        Czemu nie podajesz dowodów(albo chociaż domysłów) na to, że religia proponuje, zaleca własne myślenie?
        Czemu każesz zamilknąć osobie, która stwierdza:
        ,, Duchowość może doprowadzić do innych wnioskòw, niż te dyktowane przez daną religię. „,

        ZAMIAST ZNALEŹĆ I PRZYTOCZYĆ WNIOSKI DYKTOWANE PRZEZ RELIGIĘ, KTÓRE ROZWIJAJĄ DUCHOWOŚĆ I INSPIRUJĄ MÓZG DO WŁASNEJ PRACY?
        Dlaczego nie podejmujesz dyskusji z wypowiedzianym słowem, a od razu wchodzisz w obszar oceny człowieka, który te słowo wypowiedział?

        Wiesz co przypomina mi taka twoja postawa?
        Sprzeczkę dzieci na podwórku.

        Gdy któremuś zabraknie argumentów do obrony swojej racji, kwituje swojego adwersarza dokładnie tak, jak ty, tylko bardziej prostym i szczerym językiem : ,,Głupi jesteś! Zamknij się!”

        A! Byłbyś tak miły i wyjaśnił mi, przybliżył prawdę? Tak często używasz tego słowa, oczywiście w tematyce, którą tu poruszamy.

        Serdecznie pozdrawiam.

        Polubienie

  28. „RÓŻNICE W OBWODACH MYŚLOWYCH

    U kobiet obwody mózgowe są początkowo i przede wszystkim aktywowane w tych obszarach: czytanie wrażeń wzrokowych, ruchy rąk, mimika twarzy…Kobiety mają o11% więcej neuronów w ośrodkach odpowiedzialnych za mowę i słuch niż mężczyzni (powòd, dla ktòrego kobiety są bardziej rozmowne). U mężczyzn ośrodek odpowiedzialny za sferę seksualną jest 2,5 razy bardziej obciążony testosteronem niż u kobiet, tak samo obszar agresji. To męskie obwody neuronowe kierują mężczyznę (lub kobietę „pełną” testosteronu) do myślenia o seksie kilka razy dziennie. Jeśli zaś mężczyzna rozwinie typową kobietom psychologiczną zdolność skupienia uwagi, będzie mieć wyższy ładunek estrogenów i będzie również potrafił wysłuchać, śledzić i interpretowac ruchy ciała, mimikę twarzy i emocje. Wszystko zależy więc od ilości hormonòw obecnych w poszczegòlnych obszarach mózgu.”

    Polubienie

  29. „Idąc ścieżką miłości, Mężczyzna odkrywa, ze jego wartość jest budowana poprzez wynoszenie i kochanie kobiet. Żyje dla tej miłości, a tym samym dla siebie. Toksyczny mężczyzna z kolei swoje ego stawia wyżej niż kobiety. Dlatego jego poczucie wartości jest budowane na umniejszaniu żeńskości. To samo dotyczy Kobiety. Kobieta świadoma, nie ma potrzeby walczyć z mężczyznami, by sobie coś udowodnić. Kocha ich, wspiera i pomaga ukierunkować siłę.

    ……

    Przebudzenie nie polega na tym, ze stajemy się kimś innym, tylko na tym, ze zaczynamy rozumieć kim jesteśmy. Dostrzegamy, że nawet nasze wady i słabości mają znaczenie w tym, co reprezentujemy i co robimy na świecie. Powołanie jest takim doskonałym wyrażeniem duszy, gdzie nie musimy nic w sobie tłumić, ani udawać. W tym wyrażaniu siebie, spotykają się zalety i wady, jasne i ciemne strony w harmonii. Nawet nasze lęki i słabości, jeśli znajdziemy im odpowiednią formę ekspresji – np. opowiadając o nich i inspirując innych, staną się uwolnioną prawdą, a nie ciężarem który gniótł od zawsze.

    ……

    Człowiek, żeby nie być sam, zakłada różne maski i wchodzi w fałszywe tożsamości by przypodobać się drugiemu człowiekowi. Rozwój duchowy to odwrotny proces. Odkrywamy i szanujemy swoją prawdę i swoje potrzeby. Dajemy wybór drugiemu człowiekowi, czy pragnie nam towarzyszyć. Nie chodzi jednak o egoizm. Wybraliśmy swoją duszę i jest to najlepszy wybór, najwyższy akt odwagi. Reszta się sama układa. Nagle wokół nas pojawiają się ludzie, którzy z naszą prawdą rezonują i pragną nam towarzyszyć.”

    Farida Sorana ciemnanoc.pl

    Polubienie

  30. Nie pamiętam domu
    Nie pamiętam miłości
    Nie pamiętam głosu mojej matki
    Głosu mojej matki…

    Pamiętam tylko krzyki przerażonych ludzi
    Oni widzieli tylko ogień i ból, i nic poza tym
    I urodziłem się ponownie, tak zimny
    Tak nieludzki
    Tak cichy
    Tak spokojny

    Teraz, ludzie spotykający mnie odwracają wzrok
    To jest połączenie przerażenia i pogardy…

    Uważasz, że jestem inny?
    Pewnie, że jestem
    Lecz jedynym co widzisz jest moja skóra
    Nie znasz moich uczuć

    Czas, by powiedzieć prawdę!

    Poznaj mnie! Spójrz mi w twarz!
    Myślisz, że możesz żyć jak ja?
    Stój! Nie ruszaj się!
    Nie podążaj za mną!
    Masz swoje życie, pozwól mi mieć swoje!
    Duch, duch, tylko duch mnie zna!
    I nikt mnie nie pozna, i nikt mnie nie zatrzyma!
    Spróbuj odczuwać tak samo, spróbuj zrozumieć!
    Nikt tak nie czuje, nikt nie rozumie…
    Widzisz krew? Kiedykolwiek widziałeś?
    Widziałeś zbrodnię? Mogę mówić dalej!
    Powiedz, jeśli chcesz,
    Powiedz, jeśli możesz.
    Nigdy już nie będziesz taki sam!
    Tak jak ja nie jestem!

    Wiedźminie, wiedźminie, uważaj…
    Wiedźminie, wiedźminie, uważaj…

    Polubienie

    1. Utworów muzycznych z tekstem zaangażowanym. Specyficzny obraz wideoklipu, połączony ze tekstem utworu – jest jeszcze bardziej wymowny. Jestem przekonany, że są odbiorcy takich kompozycji. Pewne stwierdzenia zawarte w treści utworu, wymagają jednak zrozumienia. „Masz swoje życie, pozwól mi mieć swoje!”. Nikt nie powinien zabraniać drugiemu człowiekowi żyć jego życiem – ale. Osobnicze, indywidualne życie, nie powinno jednak lekceważyć naturalnego porządku i wynikających z niego zasad postępowania. W przypadku, gdy osoba domaga się pozwolenia na życie odstępcze, perwersyjne, naznaczone przemocą i zbrodnią – nie powinna liczyć na zrozumienie otoczenia. „ Duch, duch, tylko duch mnie zna!”. To prawda, pozostaje jednak kwestia o jakiego ducha tu chodzi!? Są różne duchy – miłości, ale i nienawiści, pokoju, ale i walki, inspirujące do czynienia dobra, głoszenia prawdy i sprawiedliwego postępowania, ale i na odwrót. Kwestie te, w utworze przedstawione są jednoznacznie, bez zróżnicowania – co jest jego słabą, by nie powiedzieć – labilną stroną. „I nikt mnie nie pozna, i nikt mnie nie zatrzyma!” – nawet, gdy osoba utożsamiająca się z jego treścią – błądzi???

      Polubienie

  31. Drogi Panie Jarku – litości. Wywołuje Pan tak ważkie, intrygujące, wymagające namysłu i refleksji, zajmujące umysł oraz serce, tematy i zagadnienia, dotyczące spraw żywotnych dla każdego, rozumnego człowieka, że nie sposób za Panem nadążyć. Spostrzeżenie to w niczym jednak nie umniejsza Panu i zobowiązuje do okazania, za prezentowane kategorie, należnego szacunku. Z poważaniem Leszek Błaszczak

    Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.