Dziady, Halloween czy Święto zmarłych?

Dziady, Halloween czy Święto zmarłych?

halloweenCo sądzisz o święcie dnia 31 października? Popierasz, jesteś neutralny, jesteś przeciw? A może się.. lękasz? Właśnie w okolicy tych dni jest najcieńsza „bariera” rozgraniczająca dwa pozornie rozdzielone światy. Czyli świat fizyczny i duchowy. Każdy spędza to święto tak, jak pozwala mu jego mentalność. Przy czym dla większości jest to kolejny zwykły dzień. U zwykłych ludzi pobudza się sferę energii seksualnych i innych niskiego szczebla, więc w skali globalnej mamy kolejne „alkoholowe święto” zwane Halloween.

U katolików inaczej – „Wszystkich świętych” 1 listopada i „Dzień zmarłych” czyli Zaduszki 2 listopada. A więc u katolików pobudzana jest inna sfera. Ale mówi się przecież „przeciwieństwa są tym samym„, więc.. Czy musi to tak wyglądać? Przypominam, że to święto ma początki w głębokiej starożytności i każda tradycja pogańska jak i ezoteryczna je uznaje. To święto jest obecne również w wielu odłamach chrześcijaństwa. Uważam za bezcelowe kłótnie katolików ze zwolennikami alkoholowych zabaw na temat tego, jak te dni należy spędzać.

Można te kilka dni wykorzystać w różnoraki sposób. Poniżej wklejam sposób medytacji księżycowej. Ale tych sposobów jest wiele. Moje propozycje zamieszczałem kilka razy. Moją ulubioną metodą jest metoda Silvy. Polega ona na tym, że kładziesz się na plecach w cichym pokoju. Zamykasz oczy, bierzesz kilka, kilkanaście spokojnych wdechów i wydechów.

Po czym zaczynasz powolne odliczanie od 100 do 0, czyli odwrotnie. Mózg ludzki nie jest „przyzwyczajony” do liczenia od tyłu, i jeśli to robisz, wtedy zwiększa się liczba fal alfa w mózgu. Fale alfa to przeciwieństwo fal beta. Fale alfa odpowiadają za medytację, refleksję, intuicję, ale także za kreatywność i odkrywczość. Pojawiają się na ogół tuż przed zaśnięciem i tuż po obudzeniu się, więc dbajmy, by te momenty dnia przepełnione były pozytywnymi myślami.

Fale beta odpowiadają z kolei codziennej, monotonnej aktywności nie wymagającej ani kreatywności ani samodzielnego myślenia. Są to fale „telewizyjnego leminga„, tudzież fale ego. A teraz zapraszam do przeczytania sposobu na medytację:

Cytuję: „Fala księżyca trwa. Księżyc to też pieczęć przypomnienia sobie swojej duszy – kontakt z nią. To pamiętanie, kim jesteśmy. Dziś medytacja księżycowa – dająca możliwość oczyszczenia – gdyż siłą oczyszczania to moc księżycowej pieczęci. Oczyszczenie daje dostęp do źródła do pamięci o tym, kim jesteśmy

Wyobraź sobie, że leżysz i czujesz na sobie ciężar. To przytłaczają Cię twoje przekonania poprzednie przejścia, wcielenia, doświadczenia, wspomnienia, emocje. Otwierasz w swojej wizji oczy i odkrywasz, że jesteś na dnie zbiornika wodnego. JEZIORA. Nad tobą widzisz światło odbijające się od tafli wody. Ty leżysz na dnie i zaczynasz czuć w swoim ciele potrzeby, by podążać do tego światła. Powoli możesz się wynurzać. Zobacz, jaki balast przeszłości wisi na twoich kostkach u nóg? Postaraj się rozpoznać, co to jest. Poślij tam miłość i akceptacje, a powoli poczujesz jak ciężary te znikają. Jednak woda wokół ciebie jest jeszcze mętna – mętna od twoich niestrawionych emocji, przekonań. Co tu rozpoznajesz? Tylko się przyglądaj. Pamiętaj jesteś bezpieczna/y. Jeśli rozpoznajesz jeszcze jakieś emocje coś, czego nie puściłaś/eś – pożegnaj to teraz, poślij miłość do tych fragmentów ciebie.

Płyniesz ku górze przed tobą nagle pojawiają się twoi rodzice. Wiesz już, że ten poziom to miejsce, gdzie przekraczasz możliwości swoich przodków. Podziękuj za swoje korzenie rodzinie, za wsparcie. Poślij im miłość i poproś o błogosławieństwo na swojej własnej drodze, wolnej od nich. Pomyśl, czym rodzina mogła cię trzymać i blokować i z szacunkiem oddaj im to. Możesz chwile porozmawiać z nimi. Pomodlić się. Wolna/y płyniesz dalej. Czujesz jak twoje ciało również wraz z ruchem ku górze oczyszcza się z pozostałych złogów. Teraz odkrywasz, że światło, jakie widziałaś/eś nad sobą jest też w tobie. To twoja dusza świetlista, jak ten blask, do którego zmierzasz. Poczuj ją w sobie, jej światło i moc. Jakie myśli i emocji się pojawiają? Rozejrzyj się, jesteś teraz w pięknej czystej wodzie. Ty jesteś światłem światło jest nad tobą, dookoła Ciebie. Poczuj jedność. Powoli wypływasz na powierzchnie. Ciesz się tym jesteś wolna/y zaczerpnij powietrza. Teraz możesz wszystko.”
Źródło: https://www.facebook.com/mitycznaprzestrzen/photos/a.175293865858906.52496.174420935946199/919918408063111/?type=3&fref=nf

Polecam też nagranie wygenerowane na syntezatorze. Wykonanie podobne – leżymy na łóżku, z zamkniętymi oczami. Słuchawki muszą być dobrej jakości:

Zasada dotycząca wszystkich form medytacji jest jedna – jeśli zaczynasz odczuwać strach / lęk, to musisz przestać. Jeszcze co do samych alkoholowych świąt, wśród których jest anglosaskie Halloween..

Czujecie się gorzej w weekendy i wolicie od nich zapierdol w pracy w ciągu tygodnia? W ciągu tygodnia macie energię, a w weekendy nagle opadacie z sił? Jest na to ezoteryczne wyjaśnienie! Otóż, w weekendy setki milionów ludzi jest pijanych bądź odurzonych innymi substancjami. To w weekendy zdarza się najwięcej zła: rozmaitych przestępstw, wypadków, chorób, hospitalizacji, przedawkowań, zdrad, kłótni, rozstań, kaców i przypadków złego samopoczucia, zgonów itp itd.

Na marginesie zobaczcie – z jednej strony weekend to zabawa i odpoczynek dla milionów, a z drugiej strony, weekend to nieraz życiowe traumy i tragedie dla innych milionów. Podwójność (dualizm) życia.

Jest to niska energia i ma to wpływ na „umysł zbiorowy” / „świadomość globalną” naszej planety. Czy jak tam nazywać ten twór. Ale teraz najlepsza część tego, co piszę. Nie pijesz? Nie ćpasz? Masz spokojne życie, nie zachowujesz się destrukcyjnie? W porządku! Umysł globalny planety, by zrównoważyć sobie negatywne energie wygenerowane przez setki milionów żyjących „na krawędzi” ludzi, weźmie od Ciebie i Tobie podobnych energię! Czysta matematyka niczym 2 + 2 = 4, tudzież znane wszystkim prawo zachowania energii z fizyki.

No i co o tym sądzicie?

Podsumował: Jarek Kefir

Czy uważasz moje artykuły za wartościowe? Za odkrywające coś więcej niż te w nastawionych zarobek i dezinformację mediach? Uważasz że wnoszą do Twojego życia coś pozytywnego? Możesz wesprzeć ideę mojej strony, jest to dobrowolne i nieobowiązkowe. Nie ma u mnie abonamentów, przymusowych prenumerat, cen za artykuły.
–Poniżej opisałem, jak to zrobić, link:
https://kefir2010.wordpress.com/wsparcie/

 

18 myśli w temacie “Dziady, Halloween czy Święto zmarłych?

  1. Mamy z Aśka jedno zdanie na temat życia – można żyć wszedzie, ale nie w mieście – oboje zastanawiamy się dlaczego ludzie pozamykali się w tych betonowych pudełkach, sami z wlasnej woli i nawzajem przekonuja się, że mają zajefajnie bo mogą posłuchać bekania sąsiada z pudełka obok. To wspólna idea zamieszkania na wsi połączyła mnie, Askę i konie, Nasza wieś też jest inną bo pojawiła się na przelomie XV i XVI wieku, kiedy wlaściciel z mocy polskiego króla Iwan Chodkiewicz trafił do tatarsiej niewoli, wtedy to z tzw. partyzanta w puszczy zamieszkałej dawniej przez Jadźwingów (to musiało być niezłe ludobójstwo z tymi Jadźwingami) pojawiła się nasza wieś. Wieś jest prawosławna, ale z takiego starego, bardzo starego prawoslawia i prawdziwi mieszkańcy maja wywalone na swoje prawosławie jako kościół (w porównaniu do innych wyznawców prawosławia pozostających jednak w mniejszości) – jakby na straży wsi mieszkają na jej skrajach rodziny katolickie. Dla tych ludzi, gdzie sąsiednie wsie na siłe brano w okowy katolicyzmu słowo katolik skojarzone jest ze słowem kat. Nasze wczorajsze ujezdżanie koni w konnym wozie, szaleńcze galopy, ciaganie opony od traktora za koniem przez wieś, kolejne demonstracyjne zadeklarowanie braku jakiejkolwiek przynalezności nie spowodowało chęci spalenia naszego domu. Jednak…te święta, które są jakoś powiązane z kalendarzem prawosławnym i z jakimiś starymi pogańskimi świętami staramy się szanować i nie robić zbytniego hałasu – piłę spalinową w takie dni odpalam jako trzeci we wsi 😉

    Polubienie

    1. Dobrze, że w miastach lepiej, bo śmierdzi z kanalizacji i nie tylko. I pełno trującego, oczywiście „certyfikowanego” żarcia w marketach, którego nikt nie kontroluje. Oczywiście jest w nich czasami żywność zdrowa, ekologiczna, to pytam jaka jest ta pozostała? I wszystko w plastiku. Fluorowane, butelkowane wody do picia Ochydna chlorowana woda w kranach do picia i mycia, wysuszająca skórę, która dodatkowo ma różny, przypadkowy skład. Nie dziwne, że mamy miliony chorych klientów medycyny.

      Polubienie

  2. http://ciemnanoc.pl/2015/11/01/smierc-uwolnienie-boskosci/ … doskonałe kompendium duchowej świadomości na temat śmierci … polecam to każdemu przeczytać, gdyż przekazuje uniwersalną Prawdę na temat naszego ego-materialnego umysłu, który ma zakodowany pierwotny lęk przed śmiercią … to wyzwala od tego strachu … ja osobiście śmierć traktuję jako wzniesienie duszy, na wyższy poziom świadomości, w dążeniu do hierogamicznych zaślubin z Wyższą Jaźnią mojej Bogini …

    Polubienie

    1. Ja osobiście też nie boję się śmierci fizycznej,bo jest to tylko pozbycie się skafandra,w który dusza się przybrała,aby mogła żyć w dualizmie ziemskim.Ważne jest dla mnie na jakim poziomie rozwoju świadomości duchowej opuszczę ten ziemski padół.A na to wpływ mam tylko i wyłącznie ja sama.

      Polubienie

    2. @Sanctus Diavol. Najpierw rozpoznaj to, co głosi ta zmanipulowana przez własne ego i nieszczęśliwa niewiasta a potem rozpowszechniaj te wyssane z palca bzdety. Bóg i bogini; dualny i płciowy bóg, duch i dusza etc. Buhahaha…

      Polubienie

  3. Gmosiu, pomyliły ci się kamyczki. Przykro mi, że zepsuję ci wrażenie oglądania blasku[chociaż] asteroidy 2015TB145. To nie ona. Ona przeleciała ,,se” w odległości niebezpiecznie bliskiej, bo 488 000 km od Ziemi – to tylko 2,5 obwodu Ziemi więcej niż odległość do ,,domku wczasowego yahwe”. Była widoczna tylko za pomocą dobrych teleskopów. Nota bene szkoda, że nie pie…….ła w leżak z tym ,,bandytom”. I tu się sprawdza przysłowie ,,Złego licho nie bierze!” 😀

    Z przelotem 2015TB145 zbiegło się wejście w atmosfere Ziemi bolidu[chyba nawet dwóch] Bolid to meteor o znacznych rozmiarach i dużej jasności. to nie on świeci z powodu tarcia, ale w zagęszczonej przed nim atmosferze wytwarza się i uwalnia olbrzymia energia, dlatego często występują grzmoty przy tym zjawisku, które z kolei należy do rzadkich.
    Bolid ma kilkanaście cm średnicy. Oj! nie byłoby tak radośnie, gdyby ta asteroida [600m średnicy] zaczęła świecić w naszej atmosferze! Podejrzewam, że miny zachwytu nie zdążylibyśmy zmienić w przerażenie.
    Domniemany obserwator mógłby rzec: ,, Szkoda …, w taką radosną cywilizację coś pieprznęło …”
    Ale wielcy wiedzą co robią. Ktoś kto skonstruował Układ Słoneczny, miał naprawdę łeb. Gdyby nie było gazowego olbrzyma Jowisza, taka kulka jak Ziemia nie miała by najmniejszych szans na istnienie. Jowisz spełnia rolę odkurzacza i wciąga wszystkie wielkie obiekty – sam się nie rozpada, bo jest ,,na gazie”

    Istnieje tylko obawa, że po przelocie asteroidy takiej jak 2015TB145 mogą na Ziemię spaść meteoryty dożo większe niż bolidy.
    Tak było w Czelabińsku, ale i na to Wielcy mają sposoby. Meteoryt przed upadkiem został rozbity na mniejsze kawałki[są filmy]
    Pytanie brzmi:,, Czy zrobili to Wielcy ,,dobrzy” czy ,,źli”?
    Choć tym ostatnim też zależy na źródle energii. 😀 . Nie takiej. Takiej 😮

    No to se pogadałam o wszystkich świętych. [ nie mylić z Wszystkich Świętych]

    Serdecznie pozdrawiam.

    Polubienie

    1. Odrzucając w tym momencie ziemskie myślenie,to napomknę Ci,chociaż Ty na pewno to wiesz,że jajko jak to zwiesz,a konkretnie ziemska zasłona oddzielająca nas ziemian od innych cywilizacji we wszechświecie wyłączając z tego księżycowego trutnia jahwe w przyszłym roku runie.Kończą się astralne wojny międzyplanetarne,pozostanie ostatni bój o naszą planetę Ziemię z jahwe i jego ziemskimi pomagierami i to właśnie teraz my myślący ziemsko i nieziemsko Ziemianie powinniśmy w każdy możliwy sposób wspomagać naszych kosmicznych braci.

      Polubienie

  4. „Ludzie poprzez program wpisany w komórki ciała jako ” strach przed śmiercią”, nie pozwalają odejść temu, co już się skończyło. Bardzo wyraźnie eksponowane jest obecnie czczenie śmiertelnego ciała, na cmentarzach. Ludziom, którzy zakończyli swoje ziemskie życie, należy się dać spokój, aby mogli ustawić się od nowa na inne wcielenie.
    Budowanie potężnych grobowców, zatrzymuje duszę w jej wędrówce po światach duchowych. Takie zagubione duchy i trzymane siłą przy ziemi, są straszliwie nieszczęśliwe. Ludzie czynią wielką krzywdę swoim bliskim, zatrzymując ich rozwój i nowe wzrastanie.
    Krewni zgotują ci taki sam los, jak ty swoim przodkom. Będą zamawiać ci msze „gregorianki” aby ściągać cię na ziemię. Będą podobnie jak ty, stawiać ci marmurowe grobowce, abyś na wieki był uwięziony! To pewne, że tak będzie, gdy nie zmienisz swojego zdania na ten temat.
    Stary matrix to cierpiętnictwo za życia i po śmierci. Dlatego strach przed śmiercią, jest u wszystkich niemal ludzi, zapisany w komórkach ciała, gdyż tego doświadczałeś wiele razy. Świat czarno-biały starego systemu, nie jest dla człowieka świadomego i światłego. To świat dla nieświadomie żyjących ludzi, uśpionych programami Podświadomości.”

    Polubienie

      1. … dokładnie tak, ciało jako zużyty wehikuł biologicznego „kombinezonu” duszy należy bezwzględnie palić ogniem na popiół, w myśl ezoterycznej zasady „z prochu powstałeś, w proch się obrócisz”, gdyż ogień jest niejako żywiołem Ducha na planie fizycznej materii (ogień sam w sobie jest jednoczenie materialny i niematerialny, bo czy ktoś zbadała naukowo jego właściwości?)… grzebanie ciał w trumnach i nakrywanie ich marmurem grobowym tworzy swoistą zaporę astralną, ja to określam jako „astralny kokon” dla uwięzienia ego-umysłu po śmierci, stąd biorą się właśnie tzw „dusze przywiązne do ziemi” … warto też zobaczyć, że yahwistyczna sekta Vaticanu wpaja owieczkom dogmat wiary w „ciała zmartwychwstanie”, co jest według mnie kolejnym egregorem mentalnego zniewalania duszy na poziomie astralu, gdzie Demiurg – niższa jaźń zbiorowa ludzkości umacnia swoje panowanie i jako Sorat- władca karmy cały czas te ślepo wierzące dusze pobożnych monoteistów trzyma w kole karmy … także spalanie-kremacja zwłok uwalnia nas od tych pułapek monoteizmów, i pozwala szybciej ewoluować duszy … nasi przodkowie Słowianie wiedzieli o tym intuicyjnie, dlatego mieli obrzęd palenia ciał umarłych …
        https://www.slawoslaw.pl/pogrzeb-po-slowiansku-tryzna-i-strawa/

        Polubione przez 1 osoba

  5. „Umysł globalny planety, by zrównoważyć sobie negatywne energie wygenerowane przez setki milionów żyjących „na krawędzi” ludzi, weźmie od Ciebie i Tobie podobnych energię!”

    Tak się dzieje, gdy się jest „podpiętym” pod „umysł globalny planety” – ale na szczęście jest wyjście z tego „łez padołu”

    Nie jest to moje osobiste doświadczenie – zastrzegam się, bo niektórzy tak piszą, jakby z pierwszej ręki czyli własnego doświadczenia mieli wiadomości – ale wiedza, która ostrożnie sprawdzam.
    Wg tajemnej wiedzy duchowej jest 12 Eonów, którzy „zarządzają” podległymi typami ludzi (znaki horoskopu), ale jest 13 Eon, do którego można się „podłączyć” osobistym wysiłkiem.
    Ale nie każdy CZAS sprzyja temu podłączeniu, bo ma to związek z pewnym promieniowaniem kosmicznym.
    Jest to osobiste podłączenie – nie ma globalnego zbawienia naraz dla wszystkich- i podłączenie to może nastąpić wyłącznie na skutek odpowiadającej wewnętrznej wibracji.
    Żeby można się było podłączyć- trzeba się odłączyć od „umysłu globalnego”. W dawnych szkołach gnostyckich nazywano to transfiguracją i człowiek taki był: „w tym świecie, ale nie z tego świata”
    Uwaga! To nie chodzi o kosmitów i temu podobnym 🙂
    .
    P.S. 13 też trzeba później zostawić 🙂

    Polubienie

  6. Jak dobrze wiemy chrześcijaństwo KRK zostało wprowadzone urzędowo na Litwie dopiero pod koniec XIV wieku. To znaczy cztery wieki później niż u nas. Dlatego na Litwie jeszcze za czasów Mickiewicza odbywały się obrzędy pogańskie w duchu KRK. Nie tylko tam. Ja sam będąc na wsi widziałem magiczny obrzęd leczenia chorej osoby przez modlitwę w duchu KRK i wylewanie jajka, palenie pakuł i inne tego typu obrządki.

    W zeszłym roku zadzwoniła dwójka dzieci z pytaniem,,Cukierek, albo psikus”. Było to żywcem wyjęte i zerżnięte z filmów amerykańskich. Komuś tu nad Wisłą odbija. Myślę że nie mnie.

    Polubienie

  7. Niewiele znam tu ludzi – mieszkam dopiero od 10 lat 🙂 a najbliżsi sąsiedzi nie są specjalnie religijni, nie chodzą do kościoła, osobiście nie spotkałam się z jakimiś przejawami wojującego katolicyzmu.
    Może dlatego, że jest to wieś pod cieszyńska, gdzie zawsze współżyły obok siebie różne odłamy chrześcijaństwa. Znam nawet dom, gdzie jedno z rodziców katolik a drugie protestant i mając czworo dzieci „podzielili” się wiarą i dwoje jest katolikami, a dwoje protestantami i nie ma waśni i sporów religijnych.

    Polubienie

  8. Tak, wpływ zbiorowego podświadomego umysłu jest bardzo odczuwalny (dla mnie). Kiedy mieszkałam w mieście i miałam działkę za miastem zauważyłam, że po powrocie już przed klatką schodową wchodziłam, jakby w gęstą myślową watę. Ogarniał mnie jakiś „tumiwisizm” albo zaczynałam się martwić czy sobie dam radę, czy mi wystarczy…
    A na działeczce odlot 🙂 dobry nastrój, jasny, czysty umysł, fajne pomysły, zauważanie różnych związków między rzeczami, Skojarzyłam, że to musi być coś emanującego z ludzi w bloku.
    Zaczęłam robić ćwiczenia rozszerzania i wyraźnie w moim polu odczuwałam energie ludzi w bloku. Nie było to miłe doświadczenie!
    No to wyprowadziłam się na wieś 🙂
    Teraz to już odczuwam zmianę wewnętrznego nastroju, jak dojeżdżam do miasta. Wieś ma swoje wady, ale może ze względu na większą przestrzeń między domami (ludźmi) nie jest to przeszkadzające czy przytłaczające
    .Ludzie na wsi (sorry wieśniaki!:-) – jestem wami!) są mniej rozbuchani intelektualnie, ale
    w dużej mierze bardziej prawdziwi, szczerzy – przynajmniej moi najbliżsi sąsiedzi.
    Tutaj tak wiele rzeczy stało się nie ważnych czym żyłam i żyją ludzie w mieście.

    Polubienie

    1. @Dakini:
      Cytat: „Ludzie na wsi (sorry wieśniaki!:-) – jestem z wami!) są mniej rozbuchani intelektualnie, ale
      w dużej mierze bardziej prawdziwi, szczerzy ”

      -intelekt i racjonalna logika tak naprawdę zamyka na wiele. Coś za coś 😉 Ja mieszkam stety lub niestety w mieście.
      A jeszcze jedno – wieś to niby bastion katolicyzmu, a jak to jest tam gdzie mieszkasz?

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.