Niewielu zdaje sobie sprawę że w kościele są poddawani zaawansowanemu praniu mózgu (psychomanipulacji)

Niewielu zdaje sobie sprawę że w kościele są poddawani zaawansowanemu praniu mózgu (psychomanipulacji)

kościół katolicki psychomanipulacjaPrzedstawiam dziś dwa filmy video odnośnie oszustw związanych z religią (judeo)chrześcijańską i jej różnymi odłamami. Pierwsze nagranie jest o sztuczkach psychomanipulacyjnych jakie są stosowane w kościele rzymskokatolickim. Głównie w Polsce, w mniejszych parafiach. Drugie nagranie video jest o „bogu” („bogach”?) starego testamentu. „Bogach” bezwzględnych i okrutnych, bogach, którzy uosabiają najbardziej niegodne, barbarzyńskie, okrutne i nieludzkie cechy. O „bogach”, którym marzy się posłuch i wyzysk (finansowy – złoto, emocjonalny i energetyczny – generowanie złej energii). „Bogów”, dla których zabicie milionów zupełnie niewinnych ludzi bombą atomową (Sodoma i Gomora) jest jak splunięcie.

Przeczytaj najpierw, jeśli nie czytałeś:
szokujące manipulacje kościoła katolickiego. Są niczym pakt z diabłem

Czy to oznacza że ja, Jarek Kefir, popieram laicyzację i powszechną ateizację? Odpowiedź zaskoczy co po niektórych. Z jednej strony częściowo popieram, z drugiej strony, zdecydowanie nie popieram. Katolicyzm, jak i druga część tego samego kija – racjonalizm i ateizm, są dla tych mało wiedzących. Dla nas, Czytelników mojej strony i stron o podobnej tematyce, jest coś innego. Coś znacznie bardziej wzniosłego, szlachetnego i potężnego. Ateizm jest owszem, nieco wyżej niż ślepe posłuszeństwo żydowskiemu „bóstwu”. Jednak jest to tylko krok wyżej.

Laicyzacja mas ludzkich jest owszem, konieczna, ale nie jest ona celem samym w sobie. Jest to tylko pewien proces oswabadzania się z kajdan i kleszczy, w jakich niewątpliwie tkwią masy, w związku z wiarą w religie i ideologie. Nie ma jednak zezwolenia na panoszenie się kultu materializmu i racjonalizmu ponad to, co jest niezbędnie konieczne. Na gruzach zatęchłego i obrzydliwego w swej pustej istocie racjonalizmu i ateizmu, wyrośnie coś nowego.. Nowy Światowy, Duchowy Porządek.

Złoty, oświecony wiek ludzkości. W którym ludzkość wstanie z religijnych kolan, jak i odrzuci ideologiczne i myślowe kajdany. Będzie to czas, gdy człowiek jako nadrzędny podmiot, będzie jako bogowie w niebiosach i będzie czynił swoją wolę.. Czyż to nie piękne i wzniosłe? Doktryna, którą zaproponujemy masom ludzkim, będzie w miarę trafnie opisywać rzeczywistość, i będzie łączyła zarówno Prawo Boskie (Sacrum) jak i Prawo Naturalne (Profanum).

W tym jakże pięknym Nowym Wspaniałym Świecie nie będzie miejsca na religijne baśnie żydowskich pastuchów sprzed 2000 lat. Nie będzie też miejsca na ateistyczne, materialistyczne i racjonalistyczne, bluźniercze odstępstwo. O nie, na to zgody nie będzie! Ale będzie miejsce na doktrynę i wiedzę, która da człowiekowi – dotąd zlęknionemu i przestraszonemu – prawdziwą potęgę i prawdziwą moc! Nie lękaj się, człowieku! Powitaj z nami świt Nowej Ery, gdzie Nowy Porządek zacznie w końcu dziać się, tu i teraz!

Autor wstępu: Jarek Kefir

Psychomanipulacja w kościele:

„Bogowie” starego testamentu:

27 myśli w temacie “Niewielu zdaje sobie sprawę że w kościele są poddawani zaawansowanemu praniu mózgu (psychomanipulacji)

  1. @nieustraszona
    Tu jesteśmy zgodni Bóg działa przez człowieka,a ściślej poprzez jego dobrą i nie przymuszoną wolę.
    @Viola
    Jarek jako bohater bezbożnych antyklerykałów korzysta z dobrodziejstw CYWILIZACJI ŁACIŃSKIEJ.To o tyle dobrze,że nie przenosi konfliktu wśród ludów semickojęzycznych na polski grunt.Oczywiście to „bohaterstwo” w pierwszej kolejności wynika z własnego bezpieczeństwa.

    Polubienie

    1. Nie popieram ideologii new age.. Bo popieram coś znacznie lepszego i POTĘŻNIEJSZEGO! 😀 Tak – popieram prawdziwą Ezoterykę, Gnozę, psychologię głębi i inne tajemne doktryny. Ty też możesz.

      Polubienie

  2. Drogi Kefirze, cały czas się zastanawiam dlaczego ludzie tacy jak Ty cały czas mają problem do Kościoła Katolickiego, a dlaczego nie ruszę Islamu albo Judaizmu tam dopiero jest psychomanipulacja przy której Chrześcijanizm jest małym pikusiem nikomu nie szkodzącym. Pozdrawiam

    Polubienie

  3. A czemuż to w Polsce, w moim kochanym wyznaniowym kraju [wbrew konstytucyjne lekcje religii w szkołach publicznych] narzeka się na połowę instytucji rządzącej czyli tylko na Kościół Katolicki.
    Jak przystało na polską Polaków huśtawkę wyborczą od kilkudziesięciu lat, niebawem zaprzeczymy PO – wcom, a wybierzemy PIS – owską mądrość.
    Rzucę jedną kiełbaskę wyborczą, coby Polacy mieli jasność nie połowy, lecz całości PARTII rządzącej nam miłościwie niebawem.
    Obejrzyjcie Kaczyńskiego i Ziobro na 23 urodzinach rydzykowego radia Maryja.
    To się dopiero mężowie za ręce chwycili, tańcem i śpiewem cześć oddawać poczęli!
    A już dary składane samemu ojcu i po rękach całowanie mówią mi, że płodnych czasów dożyliśmy, bo oprócz OJCA ŚWIĘTEGO w Niebie, Ojca Świętego w Watykanie, trzeci ojciec święty nam w Toruniu się zrodził!
    Jak myślicie, kto niebawem Polską będzie rządził?
    Władza świecka? A co to takiego?
    Oddzielenie kościoła od państwa? No, Krysiu, chyba cię pogięło!
    Idźcie na wybory!
    A o darach przemyślnych dla ojca zrodzonego w mieście kopernikowym nie zapomnijcie!

    Z tych trzech darów, przez królów Jezusowi składanych, weźcie tylko złoto, bo zwycięstwem to już wystarczająco jesteśmy okadzeni …

    Polubienie

  4. @Warszawianka
    O tuż to!
    Wydobywajmy na światło dzienne nasze prawdziwe korzenie słowiańskie. Tak mało o nich wiemy, że rozprawianie o nich dla wielu wydaje się zwykłym baśniowym bajdurzeniem.
    Siłą zadławieni tym, co greckie i rzymskie żyjemy w rezerwacie nie swojej kultury.
    Nie zniewolone ciało, ale zniewolony umysł jest najskuteczniejszym więzieniem, tworzącym iluzję wolności.
    Czy jest z tego wyjście?
    Czy opowiadanie mellowskiej żabie – żyjącej w studni – o bezmiarze wód oceanu wystarczy, aby pojęła, że istnieje świat lepszy?
    Czy uświadamianie jej tego, kim była i jak żyła, zanim znalazła się w studni jest lepszą drogą?
    A może wzbudzić w niej tęsknotę za dniem, w którym opadające z pluskiem wiadro wyniesie ja na powierzchnię, o której wcześniej tyle słyszała?

    Jedno jest pewne.
    Jeżeli nie poznajemy świata naszych przodków, to na jakiej podstawie możemy sądzić, że ich przekazy i wiedza – której spuścizną jesteśmy – są prawdziwe i rzeczywiste?
    Jak stwierdzisz, że ,,realność” obecnego świata nie była przed wiekami manipulacją?
    Jeśli to ciebie, człowieku, nie obchodzi, to wiedz, że Anthony de Mello wykopał dla ciebie głęboką, ciemną studnię. Siedź w niej, nic nie rób i licz na to, że ktoś za ciebie wykona dobrą robotę i spuści ci wiadro.
    A ty jedyne, co będziesz musiał zrobić, to krzyknąć: No, dalej! Do góry!

    Polubienie

    1. Masz tak samo wyprany mozg jak katole. Toz to Slowianie to dzielo Szatana!!! nei wierzysz?
      Kazdy czlowiek na ziemi jest odbiciem Boga i Bogini. Bog jest jeden i jedna jest Bogini. Bogini Matka latajacy dysk jest zasilany pradem swiadomosci Christos poprzez serce-generator-wielki krysztal. Matryca stworzenia naswietlona swiatlem daje spektrum barw tenczy.
      Nie daj sie zwiesc pierdolom rozpowszechnianych przez Marduka Szatana.
      ta ziemia jest jego wlasnoscia, jego folwarkiem, farma energetyczna. Tylko milosc i to czysta oraz prawda Cie Wyzwoli.
      Bogowie Slowianscy to ziomale Szatana, upadlaki, ktore beda was chroni za energie.
      Zniesc swoja blokade krzyzowa z czakry korony to energia splynie do twojego serca i staniesz sie dzieckiem jedynego Boga.

      Polubienie

  5. Nic nowego.

    Czarna zaraza lepiej manipuluje ludźmi niz komuna.
    Masz im zaufac i wierzyć – a nie myśleć.
    Myślenie jest szkodliwe – bo prowadzi do wyzwolenia….

    Polubienie

      1. A tak ogólnie to lepiej nie myśleć i być tu i teraz, wtedy nie ma żadnych bogów ani nic takiego, jesteśmy my i świat, prawda przed naszymi oczyma, wystarczy ściągnąć zasłonę umysłu, żeby ją zobaczyć 😉 No… w sumie o wiele łatwiej jest po przebudzeniu 🙂 Proszę się zastanowić, co przez Pana przemawia, Pana własne ego i idea wpojona do umysłu, czy też Pana własne usta (w tym przypadku to palce)? Ciekawe gdyby się Pan urodził w buddyjskim kraju… pewnie by Pan teraz napisał coś innego ^^

        Polubienie

      1. „Jasne masz rację :)”

        W/w komentarz chciałam napisać pod komentarzem Kierusa. Nie zgadzam się z tobą Mieczysławie. Zawsze masz takie dziwne komentarze…

        Polubienie

  6. ….Kościół rzymskokatolicki ukradł i uszkodził… nawet słowo „szatan”, które w wersji pierwotnej znane było jako: SA-TA-NA-MA, czyli nieskończoność. W języku hebrajskim „satan” oznacza wroga, przeciwnika, toteż ze słowa „Satanama” urwano końcówkę MA, co oznacza PRAWDA, ODRODZENIE…..

    Polubienie

    1. @aga
      Jako jeden z zakonspirowanych uczestników portalu Jarka Kefira jako bezbożny wojownik ze specjalnością poświadczania nieprawdy.Za encyklopedią :
      „Szatan (hebr. שטן satan – oskarżyciel; arab.الشيطان Szejtan – przeciwnik, złe moce) – w chrześcijaństwie, judaizmie i islamie jest to jeden z aniołów, który zbuntował się przeciwko Bogu i pociągnął do buntu inne anioły, główny sprawca zła na świecie. Niekiedy bywa utożsamiany z Lucyferem lub Belzebubem. Najczęściej uważany jest za najwyższego rangą demona, przywódcę wszystkich złych duchów. Inne imiona Szatana to: Mastema, Gadriel, Satanael, Samaël, Samiel, Siegel, Satan, anioł Edomu. W tradycji rabinicznej nosi on przydomek „szpetny”.

      Słowo „szatan” (pisane małą literą) może też być rozumiane jako ogólne określenie każdego upadłego anioła (diabła, demona), a nie tylko najwyższego rangą. Poza tym ten termin tłumaczy się czasem jako symbol, personifikację zła, nie jest to jednak tłumaczenie poprawne z punktu widzenia tych trzech religii.”

      Polubienie

  7. CYWILIZACJA ŁACIŃSKA ma to do siebie,że można swobodnie dechrystianizować.Jakość tego działania ma na wskroś prymitywny charakter wynikający z tego,że bezbożnym wojownikom odległy jest świat metafizyczny.
    Proponuję te same metody zastosować w stosunku do muzułmanów.

    Polubienie

  8. Mało tego, a ja jeszcze dodam, że słyszałam od pewnej kobiety, że na Podlasiu księża wmawiają szeptuchom, że jeśli nie oddadzą wszystkich książek na temat ziołolecznictwa to inaczej nie udzielą im ostatniego namaszczenia i pójdą do piekła.

    Te w te bzdury wierzą i oddają im bardzo stare książki nawet z XIX wieku, w których jest zawarta bezcenna wiedza na temat ziołolecznictwa. Może w takich książkach są receptury na niektóre choroby, czy schorzenia, które są uważane za uleczalne tylko lekami fakmakologicznymi (według pożal się Boże tej nędznej telewizji i innych mediów finansowanych przez koncerny farmaceutyczne).

    Jestem tego pewna, że każda choroba jest uleczalna. Wystarczy zwrócić się do Matki Natury i tam znaleźć zioła, rośliny, pestki, owoce, warzywa, dzięki którym człowiek (czy zwierzę, bo to też istota żyjąca :)). Ponadto pozytywne myślenie, Totalna Biologia, Nowa Germańska Medycyna także są kluczowe w powrocie do zdrowia.

    Według mnie choroby to takie hamulce w życiu człowieka. Taka osoba korzystając z życia nie patrzy co myśli (bo myśli tez wpływaja na ciało), spożywa, robi, nie zwraca uwagi na jakość swojego życia, tylko bezmyślnie brnie przez nie jak wół z klapkami na oczach i heya. Nawet nie poswięci choć momentu na refleksję na temat życia, po co to wszystko. Może poza tym piciem, paleniem i prozaicznym życiem w schodzącej na psy cywilizacji promującej wszystko to co po prostu zezwierzęca ludzi jest coś więcej.

    Właśnie wówczas taki człowiek zatrzymuje się w wyścigu szczurów i ma okazję na przemyślenie swego zachowania i stylu życia. To taki impuls do zmiany jakości życia na lepsze, szczęśliwsze, zdrowsze, etc.

    Z tego można wyciągnąć wniosek, że choroba nie musi być karą, ale błogosławieństwem, ponieważ człowiek może nabyć nowe doświadczenia i sie zreflektować, aby być lepszym i się wznieść na wyższy poziom rozwoju duchowego, bo nabył umiejętność pokonywania trudności, które niekiedy są uważane za coś nie do przezwyciężenia.

    Może jesteśmy na tej planecie, aby nauczyć się być szczęśliwym tak po prostu z samego istnienia. Wielu dorosłych lub uważających się za „dorosłych” mogłoby uczyć się od małych dzieci, które są pełne energii, cieszą się z samego faktu życia i błahych rzeczy. Tak jak napisałes Jarku w innym artykule, że jak było się dzieckiem, to bawiło sie rysując patykiem po ziemi na łące i było się szczęśliwym.

    Oczywiście są dzieci, które są z piekła rodem, ale to rodzice tak je wychowali (bo pokolenie 20, 30 latków po pierwsze nie umie przekazać dzieciom odpowiednich wzorców, a po drugie sa podłymi egoistami uważającymi, że beztresowe wychowanie jest najlepsze, bo nie trzeba się wysilać). No i naoglądały się tych głupot w telewizji, które są stworzone do manipulowania i programowania ludzi. Szczególnie „bajki” z przemocą i erotycznymi podkontekstami. Reklamy też robią swoje zachęcając do tego, aby takie dziecko chciało więcej i więcej. W tych czasach już nie wystarczy patyk do zabawy, ale wypasione samochodziki, wymyślne Lego, wyuzdane lalki Barbie z ekskuzywnym domkiem i seksowny Kenem. Najgorsze jest to, że taki dzieciak chce więcej i więcej. Gdy dostanie jedna zabawkę, to chce następną. Zauważcie, że w taki sposób programuje się dziecko, żeby wyrosło na takiego konsumenta kupujacego coraz to lepsze rzeczy i otaczającego się pieknymi kobietami i przystojnymi mężczyznami. Taki panujacy kult ciała, które i tak rozsypie się w proch albo prędzej robaki je zjedzą. Nie ważne, że w środku ci ludzie są bardziej puści od wydmuszek jak te przysłowiowe lalki, ale taka osoba ma już nabyte takie wzorce, więc tak postępuje, ponieważ myśli, że jedynie ten ładny/a da mu szczęście, a ten troche brzydszy nie. Czasami jest na odwrót. 😉

    Poza tym takie dziecko wyrasta na nieszczęśliwego, egoistycznego człowieka nastawionego na czysty konsumpcjonizm, nie umiejącego patrzeć alternatywnie na świat, przyjmujące go takim jaki przedstawiają go miedia. Taka osoba nawet nie umie przeciwstawić się w obliczu łamania podstawowych praw przez rządy i system, bo nie widzi, że może być inaczej i nic nie obchodzi ją jakie z tego tytułu będą konsekwencje za parę lat.

    P.S. Zaznaczam, że nie uważam, że wszyscy ludzie są tacy sami. Oczywiście w pokoleniu 20, 30 latków są rodzice, którzy mentalnie są dojrzalsi od niejednego 40, czy 50 latka i umieją wspaniale wychować swoje dzieci, które wyrastają na wartościowych ludzi.

    Polubione przez 2 ludzi

    1. Ja też podpisuję się pod tym artykułem. Racja w 1000%! Co ciekawe, dziś, gdy nie rządzi już komuna ludzie są mniej religijni jak jakieś 30 lat temu. Ja sam przez religię doznałem prawie wypaczenia osobności przez nerwicę natręctw – tak mnie straszono! Uważam że onkologia to rak ciała, a religia (czyli ontologia) to rak psychiki. Komentarz zbyteczny…

      Polubienie

Dodaj komentarz

Ta witryna wykorzystuje usługę Akismet aby zredukować ilość spamu. Dowiedz się w jaki sposób dane w twoich komentarzach są przetwarzane.